Skocz do zawartości
Forum

Fiolka87

Użytkownik
  • Postów

    617
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Fiolka87

  1. Witek to już od pół roku męczy, że chciałby brata, nie ma dnia żeby o tym nie mówił, on jest ze mną w "team-dziecko" 😆 powiedziałam mężowi, że jak nie zaczniemy do moich urodzin (w maju 37) to później już nie będę próbować, im dalej tym mam większy strach, że coś się złego zdarzy (poronienie, powikłania, choroba u dziecka).
  2. A no tak, słyszałam i o służbie zdrowia i o cenach za badania. Takie rzeczy jednak lepiej w Polsce ogarniać. Ale warto robić testy owulacyjne, mi bardzo pomogły w staraniach. No i pamiętam, że mój ginekolog przepisywał mi przed owulacją leki, które miały rozrzedzić mi wydzielinę i ułatwić zajście w ciążę. Co najśmieszniejsze były to leki na kaszel (pecto drill i jakieś jeszcze, do rozpuszczenia w wodzie).
  3. Pikey, Mama Julianka ma drugiego zdrowego chłopczyka 🙂 Wiem, że to jest frustrujące jak się nie udaje. A owulacje masz planowo? U mnie pamiętam, że lekarz zalecił mi dwa "dziwne" leki do starań, dziwne bo to leki na kaszel były. Miały mi poprawić wydzielinę pochwową i faktycznie na to pomogły. Badania hormonalne robiłaś? No i jest to badanie AMH z krwi też, pamiętam, że też robiłam.
  4. Pikey raczej nie odważyłabym się bez leków. Tym bardziej, że jestem starsza, więc sama ciąża pewnie też byłaby trudniejsza. Ja to chciałam starać się już wcześniej ale u mnie wyszły problemy zdrowotne (musiałam mieć kolonoskopię i gastroskopię) a później lekarz na corocznym USG wykrył guzka i miałam usuwany. Ja czuję, że jak w tym roku nie zajdę w ciążę to już się raczej nie zdecyduję. Mama Julianka też ma takie obciążenia jak ja, ale zaszła w ciążę bez wsparcia leków ndo starań i na początku i się jej udało. No zobaczymy jak będzie, oby mój mąż też spiął tyłek i zadbał o siebie tak jak przy staraniach o Witka. No, tamtego starego forum bardzo szkoda, to była skarbnica wiedzy i mnóstwo wsparcia.
  5. Mario, Pikey - ja jestem że Starej gwardii. Aż ciężko uwierzyć, ale mój Wituś ma już 3,5 roku ❤️ chciałabym drugie, w maju stuknie mi 37 lat i nie powiem, jestem zła na męża bo jemu się nie spieszy i cały czas się wykręca ☹️ mam kontakt z @mamą Julianka. Jej Wojtuś to fajny chłopczyk, jest starszy od Witka jakieś pół roku chyba. No i w między czasie urodziła drugiego chłopczyka ❤️ co tam u Was dziewczyny? Czy ktoś jeszcze ze starej ekipy, jeszcze z poprzedniego forum tutaj zagląda?
  6. Anna.a tak, heparyne brałam od szczytu owulacji do końca ciąży i przez 6 tygodni połogu też.
  7. Anna.a acard brałam do 34 albo do 35 tygodnia ciąży a heparyne przez całą ciążę i cały połóg.
  8. Ewelina91 Ty nie pytaj go czy chce i nie proś. Po prostu powiedz, że teraz na niego kolej, że takie jest zalecenie lekarza. Że Ty jesteś badana wzdłuż, wszerz, z zewnątrz i od środka. I niech on też da coś od siebie bo dziecko nie bierze się tylko z komórki jajowej. Ze dla Ciebie to też nie jest przyjemność chodzić ciągle na pobrania krwi i rozkładać nogi u ginekologa. Brutalne ale czasami tak trzeba. Faceci tacy są. Oni się czują jakbyśmy watpiły w ich męskość w ten sposób 🤦‍♀️🤷‍♀️ ja też z moim miałam ten problem. Ale skoro powiedział, że przecież macie już jedno dziecko to niby dlaczego doszukujecie się problemu u Ciebie? Skoro jedno donosiłas i urodziłaś tzn. że u Ciebie też wszystko OK. Co do "wpadek" to niestety takie życie. Jak ktoś nie chce, nie stara się, nie dba o siebie przed i w czasie ciąży to zazwyczaj nie ma problemów w kwestii powiększania rodziny. Przykre to no ale życie jest okrutne i zazwyczaj źle doświadcza dobrych ludzi. Ja też byłam pełna złości jak wszyscy naokoło zachodzili w ciążę. Jakoś szczególnie o siebie nie dbali i chodzili spiradycznie do lekarza na usg. A ja ciągle walczyłam, straciłam dwie ciąże. Świat nie jest sprawiedliwy.
  9. Ewelina91, z tego co czytałam to nie powinno się szczepić jeśli w niedlugim czasie chce się starać o dziecko. Później o tym przestali mówić. Wiadomka. Zbadaj sobie wszystkie hormony w określonych dniach cyklu. Do tego nie samo TSH ale cały panel tarczycowy (TSH w ciągu doby jest bardzo zmienne dlatego trzeba zbadać całą trójkę i przeciwciała). Do tego zbadałabym homocysteinę (baaardzo ważna), wit. D3, B12 i kwas foliowy. Nie piszesz nic o partnerze - pary często robią ten błąd, że diagnozują tylko kobietę. Facet powinien zbadać nasienie bo jego jakość też ma wpływ na zajście w ciążę i jakość zarodka. I nie ma, że on się wstydzi albo dobrze się czuje. Często przez błędy faceta sperma jest kiepskiej jakości, ale jest to do naprawienia. Dziewczyny, włączajcie diagnostykę swoich partnerów. Nie zawsze "wina" leży po stronie kobiety.
  10. Martyna idź na USG, upewnij się, czy stało się najgorsze. Ja miałam krwawienie jakoś w 7/8 tygodniu, od razu pojechałam na IP a tam bijące serduszko. Musiałam leżeć ale tak schizowałam, że robiłam betę od tamtego momentu co 48h. Więc krwawienie i mało tego, koło 9 tygodnia beta mi spadła. No i znowu z płaczem na IP pojechałam. Mój ginekolog już na mnie czekał z USG i też jak na szpilkach na bezdechu robił badanie. A tam bijące serduszko! Teraz mam z tego krwawienia i spadającej bety Witka ♥️ więc krwawienie nie zawsze jest końcem.
  11. Nooo, dziękuję Ci za te słowa. Bo od rodziny męża tylko słyszę "cały Piotruś". A ja jak patrzę na Niego to uważam, że podobny do mnie (przynajmniej patrząc na zdjęcia z mojego dzieciństwa). Poza tym ja jestem podobna do mojego taty, a u Witka często wyłapuję uśmieszek mojego taty. Zresztą mąż i moja siostra też to zauważyli. Cieszę się, że ma taką cząstkę po moim tacie bo bardzo za Nim tęsknię i chociaż w tym uśmiechu go widzę ❤️ Fajnie, że mdłości Ci trochę zelżały. Już 16 tydzień. Ale to leci. Nim się obejrzysz a będziesz już rozpakowana 🙂
  12. Mario1 ale łaska z Ciebie 🙂 wszystkiego najlepszego dla Bruna, Słodziak z Niego 😍 Witek już ma 1,5 roku - nawet nie wiem kiedy to zleciało 🙂 w żłobku ciocie mówią na Niego dyrektor bo jest uparciuch i chce rządzić 😆 pozdrawiamy z Witkiem ♥️
  13. Ania87 clexane brałam od szczytu śluzu (jakieś 2 dni od pozytywnego testu owu) w dawce 0,6. Do tego luteina dopochwowa 2x100 (chyba). Encorton brałam od starań żeby wyciszyć przeciwciała w dawce 15mg (od 16 tygodnia schodziłam z dawki stopniowo). Zamiast acard 75mg brałam aspirin cardio 100mg przez cały czas (nie odstawialam w czasie okresu). Po pierwszej wizycie (7t5d) dawka clexane zwiększona na 0,8 a luteina na 4x100mg - na podstawie obrazu USG i tętna fasolki. Później dawkę clexane miałam zwiększoną do 1,0 na podstawie badania krwi anty-Xa.
  14. Eve ja piłam olej lniany. Zamawiałam na allegro - brzozowa_dolina. Mają świeżutkie i bardzo mi od nich posmakował. Na tyle, że nadal go piję. Trzeba go trzymać w lodówce. Co do mutacji Pai - od kiedy brałaś zastrzyki i acard? Bo jeśli od pozytywnego testu to jest to za późno przy tej mutacji. Na ANA brałam encorton mimo że miałam słabo dodatni wynik przy ANA1. Dziewczyny, gratuluję ciąż, rośnijcie wszystkie zdrowo 😘
  15. Nadzieja gratuluję. Słodka kruszynka ♥️ Okropny ból takie uroki ciąży. Ja to się cieszyłam jak miałam mdłości i cycki mnie bolały - byłam wtedy umęczona ale spokojniejsza. Dla mnie panikary każde wymioty były jak miód na moje serce, hehe 😁 Ami zbadałabym panel tarczycowy, krzywą insulinową i glukozową (3 punktowe koniecznie), ANA, babskie hormony w odpowiednich dniach cyklu, p/p katdiolipinowe i fosfolipidowe no i białko C i S. Serduszko przed zatrzymaniem nie biło zbyt wolno? Mario no czas leci zdecydowanie za szybko, nawet nie wiem kiedy a pyknął Witkowi 16ty miesiąc. Tak patrzę na niego i nie mogę uwierzyć, że to już taki chłopiec się robi a dopiero co był malutką kluseczką ❤️
  16. Widziałam, że kilka z Was wywołało mnie do tablicy. Ostatnio rzadko tu zaglądałam, miałam młyn w pracy i jeszcze Witek był chory. Ja przeszłam COVID. Więc wiecie, cały pakiet 😑Łooo, ale tu się dzieje. Nadzieja jak to zleciało, czekam na wieści ♥️ trzymam kciuki za "lekki" poród (jeśli poród wogole poteafi taki być 😁). Aga88 cichutko czekałam na Twoje dwie kreseczki, czułam, że będzie to nagła niespodzianka. Trzymam kciuki za Twoją fasolkę, niech rośnie zdrowo ❤️ Ewelina ja ciągle wierzę i czekam na dobre wieści od Ciebie. Bardzo Ci kibicuję Kochana 😘 Mario u nas z bombkami to samo, Witek wszystkie ściągał. Tak ogólnie to wszystko ściąga do czego dosięgną Jego małe łapki. Blokady w kuchni na szuflady potrafi wyrwać, taki mały terminator. Ale jest kochany. I taki zabawny. No jesteśmy w nim zakochani 👨‍👩‍👦❤️ Aga398 jak sobie radzisz? Jest lepiej? Okropny ból z Tobą też jestem serduchem ♥️ Mnóstwo z Was pominęłam, muszę ponadrabiać 😁 Staraczki - kciukasy za Was ✊ Brzuchatki - spokojnej, zdrowej i nudnej ciąży ❤️ Dziewczyny po stratach - przytulam Was mocno. Wiem, co czujecie. Każda z Nas tutaj wie 💔 sama przeszłam przez ten ból dwa razy. Ale w końcu wyszło dla mnie słońce, po ciężkiej walce i mam tęczowego synka 🌈 czego i Wam życzę.
  17. Okropny ból gratulacje, trzymam kciuki za powodzenie ♥️✊ i tak jak napisała Martyna, beta ma szeroki zakres widełek, a prawda jest taka, że po stratach zarówno niska jak i wysoka beta martwią, to chyba normalne i każda z nas to przerabiała. Będzie dobrze, musi 😘
  18. Martyna skoro tak czujesz to działajcie, trzymam kciuki ✊✊ Ja 2 lata temu czekałam na zielone światło (po drugiej stracie w lipcu) od lekarza. Planował, że musimy się dobrze przygotować i celuje na wiosnę. W listopadzie mnie zaskoczył na wizycie bo okazało się że tak z mężem spięliśmy tyłki, że wyniki poprawiliśmy idealnie, więc dostaliśmy zielone światło, na dodatek na usg wyszło, że lada dzień będzie owulacja. Zaprosił mnie na monitoring owulacji żeby trafić idealnie. Spanikowałam i nie zdecydowałam się na starania, ominęłam ten cykl. Stwierdziłam, że zaczniemy w kolejnym miesiącu bo przecież i tak od razu się nie udaje. Owulacja wypadła w święta, konkretnie 24.12. postaraliśmy się o ciążę. Ten jeden raz♥️ a 31.12 w sylwestra zrobiłam betę i test ciążowy. Był pozytywny, no i mamy teraz Witka ♥️♥️♥️
  19. Mario a Bruno chodzi do żłobka? Witek też wcześniej tak nie chorował, ale odkąd ma, styczność z dużą ilością dzieci to jest kosmos 😒 Pozdrawiamy ciocie 😘
  20. Dziewczyny ja odmawiałam modlitwę pompeańską od dnia kiedy w 7 tygodniu ciąży z Witkiem trafiłam na SOR. Jak wyszło że serduszko bije to dorzuciłam do tego modlitwę do św Rity. Jestem wierząca, nie jakoś bardzo i rzadko praktykującą, ale czułam wtedy tają potrzebę. Okropny ból Witek też mi chorował, gorączka, katar zalewał go przeokrutnie i do tego kaszel. Gorączka trwała 2 dni (38,8-39, 4). Ogólnie chory byl ponad 2 tygodnie 😩 bałam się żeby nie poszło na płuca i żeby to nie był ten wirus RSV. Od 02.11. wrócił do żłobka i od tamtej pory w jego grupie jest 2-3 dzieci (łącznie z Witkiem), reszta z 13 osobowej grupy jest chora 😳 myślałam, że jak karmię go nadal piersią to będzie troszkę bardziej odporny 😑
  21. Aga398 gratulacje Kochana, fajnie że mimo wcześniejszego porodu wszystko z dzidzią OK ♥️ Mario jaki Bruno już duży, a jakie ma słodkie loczki, jak aniołek 😊 Dziewczyny, cieszę się, że wizyty przebiegają pozytywnie. A za staraczki i za te co czekają na zielone światło trzymam kciuki ✊ Ewelina czekam na dobre wieści od Ciebie 😘 Okropny ból co u Ciebie? Nadzieja Savuri jak Wam poleciało, już jesteście na końcówce ♥️ Ja rzadko zaglądam teraz bo wróciłam do pracy i muszę się wdrożyć. Witek chodzi chętnie do żłobka, jest bardzo lubiany przez ciocie, super się tam odnalazł co bardzo mi pomogło bo nie stresuję się, że płacze tam pół dnia 🙂
  22. Okropny ból ja brałam luteine zamiast dupka, mój gin twierdził, że jest skuteczniejsza. No i ja w rezultacie brałam dawkę 400mg 🙄 Wracam do pracy, czekają na mnie bo zajmę miejsce pani, która przechodzi na emeryturę. Została do mojego powrotu. Muszę, więc wrócić. Bardzo chciałabym drugie, tym bardziej, że jestem rocznik 87' i młodsza już nie będę no i nie chcę żeby Witek był sam. Ale mój mąż nie bardzo chce. Twierdzi, że to wszystko za dużo go kosztowało nerwów. Dwie straty, lekarze, masa badań, trudna ciąża od początku do końca. Mnie też to sporo kosztowało, chyba nie zdaje sobie sprawy jak bardzo to przeżyłam. Ale może kobiety są po prostu silniejsze psychicznie bo inaczej jak byśmy zniosły tyle bólu?
  23. Okropny ból kurcze, może byś musiała przy staraniach brać luteinę od owu jak ja brałam. No i homocysteina jest baaardzo ważna, za wysoka może powodować straty 😞
  24. Dawno mnie tu nie było. Witek poszedł od początku września do żłobka a mi serce pękło. On wziął to na swoją małą klatę i radzi sobie bardzo dobrze (chyba lepiej niż ja). Bardzo za nim tęsknię w ciągu dnia i co chwilę odliczam czas aż będę mogła go odebrać. Ładnie je (aż zaczęłam martwić się o to, że badziewnie mu gotujemy bo w domu to różnie bywa z tym jego jedzeniem), nie płacze. Wchodzi do żłobka uśmiechnięty. On ogólnie jest bardzo radosnym dzieckiem, dużo się śmieje. Takie kochane serduszko ❤️ jedynie ze spaniem mają czasami trudności, w domu śpi ze mną bo nadal karmię piersią, a w żłobku to wiadomo, jest czas leżakowania i tyle. Mimo pójścia do żłobka nie odstawił piersi co bardzo mnie cieszy 😁 mówi mama, tata, baba, lampa 😆😆 i jada (mamy psa Jadzię).
×
×
  • Dodaj nową pozycję...