Skocz do zawartości
Forum

Bibs

Użytkownik
  • Postów

    22
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Bibs

  1. Maszkaron
    Bibs

    Miałam się oszczedzac do następnej wizyty czyli do jutra. Więc pojutrze mogę juz więcej chodzić to może coś się rozwinie...

    Dzielna z Ciebie Babka :)) , ale czego matka nie robi dla dobra swego malenstwa :)) po porodzie juz nie polezysz :))

    Prawda. Już tak sobie powtarzam, że po porodzie to będę sobie mówić tak: miałaś szansę, żeby się wyleżeć i odpoczywać to teraz musisz wytrzymać :D

  2. magalena3
    Bibs dawka była 50. Więc nie duża ale jak mi gin kazał brać 3 dziennie to wtedy było dużo i może dlatego te cykle mam takie rozjechane. Ale jak już owu była około 14dc to 12 i 15 były przytulanki to może i coś są szanse. Ale narazie mam dużą ochotę na nie więc przyjemności więcej jak nie trzeba myśleć o zakończeniu. :)ale jak 14dc był we środę to w czwartek dumalam że będzie 8dni to w piątek albo sobotę mogę zrobić progesteron. Tak dla sprawdzenia.

    Muszę zadzwonić do przychodni bo nie pamiętam na którą mam godzinę tego 13tego.:D i ciekawe czy już wyniki biopsji...

    No i prawidłowo :D
    Jak będziesz znała wyniki to napisz co wyszło.

    No właśnie ciekawe co u innych dziewczyn, które ostatnio jakoś się nie odzywaj...

  3. magalena3
    Domary to świetnie że ciągle działacie. Ale trzymam kciuki aby te piersi były dobrym zwiastunem i ta drożność już nie była potrzebna. :)

    Ja mam wrażenie że ta jedna luteina co wzięłam mogła zablokować owu i nie będzie już jej. Ale trudno. Teraz ważne aby wszystko na spokojnie było. Chociaż żyje już wyjazdem na koniec miesiąca więc nie dopuszczam innych myśli do głowy :d

    Miłego dzionka życzę.

    Magalena3 moim zdaniem, jak testy w okolicy 14,15dc miały ciemniejsza kreskę niż te robione teraz to owulacja mogła jednak już być. Ja bym zbadała ten progesteron np. 8 dni od 14dc, nawet jeśli miałabyś w tym cyklu powtórzyć jeszcze raz badanie. A jaka była dawka tej luteiny?

    Dobrze, że żyjesz wyjazdem, bo to dogoni myśli od tych rozterek "cyklowych" ;)

    DoMaRy jak piersi bolą to super znak bo progesteron robi swoje. Powodzenia :)

  4. Karolcia90
    Bibs jeszcze będą Ci poród wywoływać tak się dzidzia zasiedziała :)
    Moja szyjka nadal ma 4cm i córka we wtorek ważyła 740g, mam coeaz większą nadzieję, że tym razem nie będzie się przedwcześnie skracać.

    Nacia ja nic nie widzę ale jeśli poprzednie testy faktycznie były pozytywne to na dzisiejszym kreska powinna być dużo ciemniejsza.
    Moim zdaniem tylko badanie bhcg wyjaśni Ci zaistniałą sytuację.

    Karolcia jednak mam nadzieję, że wywoływania nie będzie, ale fakt długo wytrzymałam już :)

    No to szyjka ładna, ja takiej tego nawet na początku nie miałam, oby się trzymala jak najdłużej.
    Ty juz za półmetkiem widzę, ale to
    zleciało :)

  5. Witajcie, ja się jeszcze trzymam w dwupaku ;) dziś 38+3,skurcze co raz bardziej dokuczaja, ale nic się nie dzieje. We wtorek wizyta, okaże się wtedy pewnie czy coś się pozmieniało, rozwarcie itp.

    Tak jeszcze o tym progesteronie, znalazłam ciekawa stronkę gdzie fajnie jest opisane wszystko o stosowaniu duphastonu czyli sztucznego progesteronu. Wynika z tego, że z założenia przy niskich dawkach (do 30mg na dobę) ten lek nie powinien blokować owulacji. I to by się zgadzało z tym co pisała Mika. Ale na żywych przykładach analizy cykli kobiecych wynika, że duphaston może wpływać na owulację i zmieniać cykl. Toteż zaleca się stosować go 2 dni po skoku temp. (owulacji).
    Jeśli jest tak, ze sztucznym progesteronem to w przypadku luteiny tym bardziej powinno się trzymać tych "zasad". No i oczywiście każdy przypadek powinno się analizować indywidualnie.

    https://wiki.28dni.pl/abc_progesteronu_i_duphastonu

    Trzymam kciuki za Wasze cykle i kolejne testowanie :)

  6. ~unana
    Bibs
    Dziewczyny dajecie nadzieję, że można uniknąć nacięcia podczas kolejnego porodu, ogromnie liczę,że u mnie będzie tak samo!

    Ja bylam nacinania wyłącznie przy pierwszym porodzie, następne dwa bez nacięcia.

    No własnie dlatego liczę, że za drugim razem nie będę musiała mieć nacięcia.
    Za pierwszym razem źle je wykonano bo mocno mnie nacieli, bolało, straciłam przez to dużo krwi a na dodatek jeszcze źle mnie zszyli więc mój poród w porównaniu z tą kwestią to pestka :)

  7. mika1
    Bibs
    Dziewczyny u mnie wszystko dobrze, wczoraj miałam wizyte, szyjka już zgladzona, rozwarcie na 2,5cm więc można rodzic aczkolwiek moja gin wolałaby jakbym wytrzymała jeszcze chociaż 1 tydzień. Dziś mija 37 tydzień, więc po 1,5mc leżenia... donosilam :D
    Tak a propos jeszcze starań to Wam napisze, że w 1 moja ciążę zaszłam gdy był JEDEN stosunek w ciągu 2 tyg w okresie płodnym więc ten jeden "złoty strzał" wystarczył :)

    Jak to jeden ? Akurat owu czy jak ?

    Odpuściłas i się udało czy nie było kiedy się starać ?

    To była pierwsza ciąża więc pewnie jeszcze takiej spiny nie było ;) poza tym trzeba pamiętać, że plemniki kilka dni "tam" urzedują ;)
    Nawet potem przy następnych staraniach wzorowalam się na tym cyklu i doszłam do wniosku,że owulację mam wcześniej niż w 14dc przy cyklach 28dniowych.

  8. Dziewczyny u mnie wszystko dobrze, wczoraj miałam wizyte, szyjka już zgladzona, rozwarcie na 2,5cm więc można rodzic aczkolwiek moja gin wolałaby jakbym wytrzymała jeszcze chociaż 1 tydzień. Dziś mija 37 tydzień, więc po 1,5mc leżenia... donosilam :D
    Tak a propos jeszcze starań to Wam napisze, że w 1 moja ciążę zaszłam gdy był JEDEN stosunek w ciągu 2 tyg w okresie płodnym więc ten jeden "złoty strzał" wystarczył :)

  9. Przykro bardzo, że tak cierpisz i nikt do tej pory nie udzielił Ci pomocy. Nie wygląda to na objaw stricte ciążowy skoro masz to od 11tc,ale ciąża mogła spowodować, że dolegliwość taka w ogóle się pojawila. Teraz im bardziej zaawansowana masz coraz większe problemy. A byłaś na ginekologicznej izbie przyjęć w jakimś szpitalu? Może na pogotowiu boją się cokolwiek zadziałać ze względu na Twój stan... Musisz za wszelką cenę poszukać gdzieś pomocy, może konsultacja u kardiologa byłaby potrzebna,a może u gastrologa skoro nawet jeść nie możesz...

  10. Magalena3 a może Twój mąż się po prostu boi ruszać "ten temat" bo nie wie jak zareagujesz, albo że Ci się zrobi przykro etc... Z facetami nie jest tak prosto bo oni nie myślą jak my tylko często zupełnie odwrotnie ;)

    Co do hsg to nie słyszałam, żeby robili zabieg laparoskopowy tylko, ze wzgl na hsg bo to jednak obciążające. Ale robią np. laparoskopie diagnostyczna żeby spr stan jajników czy endometrioze i przy tej okazji mogą zrobić hsg.
    Ja też o mało co bym miała to badanie, ale tak jak piszecie standardowo przez pochwe z kontranstem i też obawiałam się czy to boli. Skoro piszecie, że może być ze znieczuleniem to dobrze wiedzieć.

  11. Ja co prawda nie karmilam piersią, ale odciaganym mlekiem z piersi co 3-4 godziny, potem zaczełam dokarmiac mm bo mojego nie starczało . Po 6 tygodniach córka zaczęła przesypiac całe noce. Na pewno dużo zależy od dziecka ale ja osobiście starała bym się na tym etapie, o ktorym mówicie zredukować karmienia nocne do minimum, tym samym przychylilabym się do tego co twierdzi Madziak. Nie wyobrażam sobie tego aby dziecko budziło się na karmienie nocne do 3 lat...

  12. Powiem Wam, że różnie lekarze robią. Z tego co pamiętam powinni badać przez usg dopochwowo też. Mnie tak bada.
    Ale po moich dwóch pobytach w szpitalu i szczególnie tym ostatnim przekonałam się, że doświadczony ginekolog jest w stanie oszacować długość szyjki podczas badania na fotelu i dla niego to badanie jest ważniejsze nawet niz pomiar z usg. Więc myślę, że bez paniki, szyjka powyżej 25mm jest określana jako w normie więc jeśli u Was jest więcej to oby jak najdłużej tak się trzymało :)

  13. Dziewczyny widzę, że macie "problemy szyjkowe" , ja mogę Wam ze swojego doświadczenia napisać, że leżenie bardzo bardzo dużo daje. W obu ciążach startowałam z 3cm szyjka. W poprzedniej ciąży leżałam 6 tygodni w szpitalu od 32 do 38tc a w obecnej już 8 tydzień leżę od 29tc(szyjka 13mm,kanal drożny na palec) ale na szczęście w domu i już jestem w połowie 37tygodnia. W pierwszej ciąży na początku nie mogłam się pogodzić z tym, że będę musiała zostać w szpitalu ale po tygodniu przywyklam i wytrzymałam, teraz z kolei też byłam w szpitalu i też myślałam, że zostanę do końca, ale na szczęście pozwolono mi odpoczywać w domu. Leżąc szyjka raczej się nie wydluzy, ale proces skracania np. w moim przypadku się zatrzymał, brzuch mi się podniósł i na szczęście dziecko nie napiera, także rozwarcie baaardzo powoli postępuje. Ja też mam uciążliwe skurcze od polowy ciąży co niestety pewnie spowodowało, że szyjka przedwcześnie zaczęła się skracac.
    Mi najlepiej jest leżąc na bokach bo nie mam wtedy tyle skurczów.
    Zmierzam do tego, że na pewno w Waszym przypadku rowniez wszystko będzie dobrze, odpoczywajcie jak najwięcej, ile się da w pozycji leżącej i relaksujcie się, bo stres też nie pomaga. Trzymam kciuki, lipiec już coraz bliżej :)

×
×
  • Dodaj nową pozycję...