Skocz do zawartości
Forum

Aniołek Łysego

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez Aniołek Łysego

  1. hej mamusie sierpniowo wrześniowe :)

    spóźnione życzonka dla Oli i KAjetanka :Całus:

    my po wakacjach... jeszcze cieszę się wolnym czasem z dziecmi...
    od 3.09 kacper przedszkole, jagoda żłobek
    ja od 4.09 praca :(
    na szczęście M. ma jeszcze urlop tacierzyński...i będziemy korzystać w tych dwóch tygodniach z niego...

    buziaki i tulanki cieplutkie :)

  2. dobry wieczór weekendowo :)

    ja też długo nie zaglądałam...

    przepraszam :love:

    u nas ciut skomplikowanie ale teraz M. ma już pracę... to najważniejsze...
    dzieci zdrowe...
    kacpero tylko złapał zapalenie spojówek ale prawie już zaleczone...
    Jagoda kocha go strasznie, uwielbia go obserwować...
    ze mna uwielbia się bawić...
    u M. lubi się wydzierać:lol:

    katia przepraszam cię strasznie z tym adresem... ja całkiem w tym natłoku zapomniałam... już się poprawiam...
    jagódka chodzi w ciuszkach takich na 68 cm już

    ala pokaż swoje dzieciaczki:love: dawno zuzy i bruna nie widziałam

    ezelka a jak u was? mam nadizeję że już lepiej...

    http://img72.imageshack.us/img72/9903/nowyu.jpg

  3. oby lauro super ża gabrysiowi nic nie jest po budyniu... on juz duży chłopak to może jesc :love:

    moja mala urodzila sie 3950 gram... na bilansie na 3 tygodnie wagę już miałą 4995 gram... na samym cycu :)
    poród mialam wywoływany 8dni po terminie i byl ekspresowy... tzn od momentu bolących skurczy :Padnięty: w sumie godzina była...
    oxy mi podali o 8ej, do 10 tylko delikatnie brzuch mi się spinał a o 10 jak mnie złapało to myślałam że ściany bedę gryźć... bardziej chyba mnie to wszystko zaskoczyło :Padnięty: no i o 11ej mała juz była u mnie na brzuchu :lol:
    M. był przy porodzie... :lol: trzymał za rękę... i nie miał za dużo co pomagać :Oczko:

    po porodzie jest ok
    w 5-7 dobie miałam gorączkę od piersi ale apapem sobie wspomogłam walkę z nawalem i już jest ok...
    wagę juz mam taką ze mogła by zostać i juz nie spadać... ale zobaczymy jak to będzie

    a mała kochana... jak karmię ją ok 22-23 to potem o 3-4 i potem rano... i śpi w łóżeczku :)
    zaczyna się też uśmiechać :)

    uciekam ogarniać i robić obiad :)

  4. witam i tu :)

    u nas dwie nocki z rzedu przespane po 6h ciągiem...
    poza tym mała rosnie w szerz :) waży już sporo ponad 5 kg

    kasiunda witam :lol:

    my o chrzcinach myślimy ale że chrzestny maturzysta to czekamy żeby spokojnie się przygotował i zdał...
    i pewnie w czerwcu będziemy robić...
    do księdza trzeba iść rozmawiać i się nasłuchać bo my bez ślubu jesteśmy... a to już drugie dziecko :Padnięty:

    uciekam ogarniać...
    mam dzisiaj małego lenia...
    tylko pranie zrobiłam, łóżka pościeliłam i pozmywałam:Padnięty: a to już prawie południe!

  5. hej mamusie :love:

    wszystkiego najlepszego w dniu naszego święta

    katia zdrówka dla was...
    zmywarki nie mam... w przyszłosci planuję ale to jeszcze trochę musi poczekać...

    ezelka jak kinia? lepiej już?

    a u nas kacpero z kaszlem... jak mu nie przejdzie to jutro lekarz, bo gardło zróżowione i staram się na razie tym co ostatnio braliśmy... jekby ciut mniej kaszlał, i noc spokojniejsza ale zobaczymy
    Jagoda rośnie na potęgę... na bilansie na 3 tygodnie ważyła 4995 gram czyli jedzonka cycowego na pewno jej nie brakuje...
    dzisiaj udało jej się przespać 6h ciurkiem...
    ale za to kacpero wstał o 6ej...

    M. jutro idzie na badania do pracy
    cieszę się bo od jakiegoś czasu nie pracował, tylko tak dorywczo i cięzko było... ale już jestem spokojniejsza:Śmiech:

    idę na cyca i pośmigać z jadźką :)

  6. anika gratuluję dzidziusia i czekam na relacje z porodu:love:
    a jak z pokarmem??

    katarzyna melduj się teraz codziennie :)
    fajny kącik :)

    beata jak krzyś dzisiaj?
    i jak ze spankiem?

    u nas różnie i mam nadzieję że niedługo coś się unormuje... jedyne co jest pewne to to że mała lubi spać... lubi jesc... i lubi byc na rekach:) cycka wprost uwielbia i nie obyło się bez smoka

  7. mosiu ja ubieram jedną warstwę więcej niż sobie. ale tez uwzględniam kocyk gruby i przykrycie wózka
    czyli przeważnie zakładam body, pajaca, skarpetki, kombinezon, czapkę, kocykiem przykrywam i tyle. mała nie marznie bo sprawdzałam :Oczko:

    co do czyszczenia noska to ja nie wyciągam tych suchych kóz, młoda kicha i same wyłażą.

    ale u kacpra używałam fridy ale on był już większy bo miał koło 3 miesięcy jak miał katarek...

    uciekam spać bo u nas mała zasnęła własnie

    dobranoc:love:

  8. chapicha ja właśnie jak już tak was poczytałam to się uspokoiłam że może wyjdzie jej trochę później...
    u nas z przychodni nie dzwonią...
    dla mnie to jest co najmniej dziwne...

    gosiu a oli nie pobawił by się chętnie w tych nocnych godzinach? trzymam kciuki żeby teraz nocki przesypiał tak jak tą dzisiejszą...

    byłam z kacperem na zakupach... wlazł w błoto i spodnie urąbane po kolana... ahhhh to moje rozkojarzone cudo:Śmiech: ale wózek pięknie mi prowadził w sklepie...

  9. beata to ja trzymam kciuki za uregulowanie się krzysia...

    u nas też wietrznie dziś, ale my na spacer pójdziemy... założę folię na wózek i nie będzie do środka wiać... tak z kacprem robiłam zawsze kiedy na dworze wiało i lało

    aaa ja małą jeszcze masażem rozbudzam... a krzyś śpi wszędzie? może go kładź w takim miejscu gdzie nie lubi?:Oczko:

  10. agaluk czasem jest tak że może byc taki ubytek pokarmu i wystarczy dzień lub dwa przystawiania małego do cyca kiedy chce, tylko po takim przystawianiu moze pojawić sie nawał... trzymam kciuki za karmienie...
    słyszałam że tak może być koło 3 i 6 tygodnia życia maluszka...

  11. witam wieczornie

    mały hipku jak dla mnie to trądzik... może masz jeszcze położna przywitać to niech spojrzy... najlepiej poradzić się specjalisty :)

    co do ortopedy to ja robię wszystko po ludzku i bez przesady... nie wymyrdam małej bioderek jak specjalistka więc delikatnie kręcę tak jak mała mi pozwala... jak się zaprze to nie kręcę... na brzuszku kładę z nóziami zgiętymi w kolankach, główkę mała sama sobie układa, ja tylko zwracam uwagę czy nie faworyzuje którejś strony i w tedy zabawką jej macham żeby na lewą też patrzyła... albo siadam bokiem do okna tak żeby na lewo zaglądała

    a ja swoje dzieci tulę tulę i tulę :Oczko: nie lubię kiedy płaczą, i nie jestem zwolenniczką żeby płakały żeby uczyć samodzielnego zasypiania... takie maluszki mogą mieć problemy z zasypianiem, przez 9 miesięcy lulało je kołysanie naszego ciała jak chodziłyśmy a teraz mamy im to zabierać? jestem całkowicie na nie...
    i po kacperku wiem że takie tulanie nie jest złe... mam kochanego synka który nie jest zazdrosny o siostrę i teraz też się tuli do mnie...:love:

    mosiu to ja nie pamiętam kto się wagą martwił... pogmerało mi się troszku:Śmiech: pewnie dlatego że czasem czytam, kacpero zagada i się myli troszkę:love:

    ooo dobrze wiedzieć że może się paprać troszkę później... tylko u nas to nawet śladu nie ma... nie wiem nie wiem... położna troszkę się dziwiła dzisiaj... zobaczę co za tydzień powie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...