Skocz do zawartości
Forum

bamcia

Użytkownik
  • Postów

    206
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    17

Odpowiedzi opublikowane przez bamcia

  1. mm3
    Każdy kiedyś jest przemęczony i wtedy dopadają złe myśli, przestaje się w siebie wierzyć, ale to wcale nie znaczy, że jesteś złą mamą dla której kolwiek pociechy. Ty jesteś tylko bardzo zmęczoną mamą. Dobrze by było gdyby mąż pozwolił ci pospać parę godzin. Jeśli nie masz kasy, to może jakaś dziewczyna, nastolatka mogłaby ci pomóc, np. wyjść na spacer. Jak miałam swoje biologiczne małe (różnica między nimi 1 rok i 9 mcy) to właśnie korzystałam z pomocy 14 letniej córy sąsiadki. Fakt my mieszkamy na wsi i tutaj mniejsze niebezpieczeństwo, że coś się może stać.

    Dziewczyny początek lata i wszystkie jesteśmy zmęczone. Spokojnie, a wszystkie burze uda się przetrwać.

  2. Zakropkowana
    W przedszkolu może być dobrze. Mój wnuk ma genetyczną nietolerancję glutenu, chodzi do przedszkola i panie bardzo uważają,żeby go nikt nie poczęstował czymś z glutenem (a nawet cukierki - większość go ma w składzie). Catering też zapewniają mu z bezglutem. Tak więc może będzie mógł normalnie chodzić. Czego życzę z całego serca, bo Ty odpoczniesz, a Ryś będzie przebywał z rówieśnikami

  3. Kaisuis
    Na skórcze weź koniecznie magnez, Gwarantuję, że już po kilku dniach będzie lepiej. Mówię to z własnego doświadczenia.
    Dziewczyny!
    Jako najstarsza z Was pozwolę sobie na parę słów na temat trudów macierzyństwa.
    Moje biologiczne dzieci, to 28 letnia córa, która sama już jest mamą i 27 letni syn - kawaler. Wyrosłam już z problemów maluchów (nie przespane noce, bolące brzuszki, noce impry itp.) Nastąpiły nie przespane noce, bo młódź poszła na imprezę, czy wrócą do domu bez jakichś ekscesów, czy nie spotka ich żadna krzywda i czy oni kogoś nie skrzywdzą. Nie mówię już o buncie nastolatków pt. mama się nie zna, bo mama jest nie z tej epoki. Cztery lata temu wróciłam do małych dzieci, właściwie to 2 lata miałam takie od 2 do 13 lat, a od dwóch mam niemowlęta. Jak wiecie i Kapsel i Rudasek byli u mnie od urodzenia, a Dzidź jest już czwarty miesiąc. Mimo wszystkich deficytów które mają moje maluchy, ten okres jest najspokojniejszy. Ja podobnie jak Wy jestem nie wyspana, często sama z wszystkimi problemami, bo małżonek oprócz pracy chodzi znowu do szkoły:))). I co tu dużo mówić, wiek też daje znać o sobie. Oprócz tego mieszka z nami moja mama, która ma 90 lat i niestety traci od kilku m-cy kontakt z rzeczywistością. Konkluzja jest taka: każda z nas musi ponarzekać i tu jest do tego wspaniałe m-ce, bo zawsze znajdzie się ktoś, kto pocieszy. Najlepsze z tego wszystkiego jest to, że każda z nas mimo gorszych dni jest bohaterką własnej rodziny. Damy radę, kiedyś będziemy te czasy wspominały z rozrzewnieniem (oprócz mnie, bo mnie już wtedy dopadnie demencja starcza):)))

  4. Oj te mamuśki! Jak maluchy nie śpią źle, jak śpią jeszcze gorzej. Rormalnie jak mawiał mój wnuk, nie dogodzisz:)
    Byłam dzisiaj z Dzidziem u neurologa, przypisał mu nootropil, wykupiłam,a jakże, a w domu wyjmując z samochodu upuściłam na posadzkę i stłukłam . Teraz jutro muszę kombinować, żebrać u mojej pani doktor coby wypisała jeszcze raz. Przyznajcie, że jestem zdolna.

  5. Lea79
    Gratulacje! Kurcze jak macie fajnie. Znowu będziecie mamami, i to własnych dzieciątek. Mnie się bardzo podobało bycie w stanie błogosławionym, chociaż z synem od 4,5 mca do końca 7 rzygałam jak kot, bo moje serdeńko waliło mnie w wątrobę. Mimo to zazdroszczę Wam młodym tego trzepotu pod sercem. Moje biologiczne dzieci różni rok i 9 mcy. Byłam praktycznie sama, bo mąż wtedy pływał. Lekko nie było , ale teraz wspominam ten czas z nostalgią. Wierzę, że Wy sobie doskonale poradzicie z kolejnymi maluchami. To tylko wyobraźnia jest przerażająca. Potem wpada się w rytm i wszystko się kręci jak dobrze naoliwione tryby. Na dzisiejszy dzień zawołanie ' niech moc będzie z Wami Kochane Mamy"

  6. Kaisuis
    Mnie kiedyś uczono, że rozcięcie jest lepsze od guza i siniaka, bo nie tworzy się krwiak. Nie wiem jak to się ma do rzeczywistości, ale może coś w tym jest.
    Dzisiaj zostałam opiekunem prawnym Rudaska. Noo wyrok nie jest prawomocny, ale ja się nie będę odwoływała:).
    Sędzina obiecała że prześle faksem postanowienie do PCPR już teraz, czyli ruszy sprawa adopcji. Oby jak najszybciej dla Rudaska, aczkolwiek.....

×
×
  • Dodaj nową pozycję...