Skocz do zawartości
Forum

andzia

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez andzia

  1. Hej,
    i ja jestem załamana ::(:
    Strasznie żałuję, że wcześniej nie wydrukowałam całego watku, żeby sobie na starośc poczytać...teraz nawet nie ma dat, tylko wczoraj, dwa dni temu albo dawno temu...bez sensu...
    I też tęsknię za starymi gospodyniami, Ann, Małgosią i Anulką. Juz Wam kiedyś pisałam, że nóż w kieszenie mi się otwiera jak widze tematy, które zakładają te nowe Panie. wcinają się w każdy wątek, nawet jak nie mają nic mądrego do pwoeidzenia...
    Parenting był moim pierwszym i jedynym forum, czuje do niego sentyment, ale chyba rzeczywiście czas pomyślec o czymś innym...

  2. mosia
    Helena
    jako jedna z pierwszych :D
    napisze co mi sie podoba na nowym forum :P

    to, ze koperta odsylajaca do pw jest widoczna przy niku :)

    fakt
    lepiej, bo szybciej

    Wcześniej wchodziło się na profil i od razu pojawiała się zakładka wyślij pw. Dosłownie dwie sekundy dłużej to trwało. A wejścię na wątki i ostatnie posty trwa niestety duuuuużo dłuuuużej ::(:

  3. mosia
    a i jeszcze jedno,
    nie jest też fajne to, że nie można mieć otwartych kilku wątków na raz

    żeby przejść z tego na swój prywatny muszę go odnaleźć
    potem zjechać na sam dół, bo mnie wrzuca na pierwszą stronę i dopiero kilkać na ostatnią

    potem na inny wątek ta sama procedura i tak w kółko

    masakra
    można oszaleć

    No to jest masakra, ja miałam subskrypcję, a nawet nie wiem w jakich działach były niektóre wątki, w których pisałam czy które czytałam...

  4. Niestety i ja się zgadzam z przedmówczyniami...tragedia...do tej pory parenting był najbardziej przejrzystym forum jakie znałam, a teraz jest kiszka...to już nie będą normalne rozmowy, bo trzeba czekać na zatwierdzenia posta...ech...płakac mi się chce...
    A co z subskrykpcją wątków?
    Bardzo podobałą mi się tez opcja "pokaż wszystkie nieprzeczytane posty" czy jakoś tak..., że nie wspomne o tym, iż nie można przejść od razu na ostatnią stronę wątku...
    Smutno mi i tyle :Smutny:

  5. Magda na jaki rower się zdecydowaliście?
    Jejku, jak fajnie, że Michał jest takim superowym starszym bratem, jakos sobie nei przypominam, zeby Stasiu "prowadzał" laski.

    Cafe współczuje:Kiepsko:Pewnie nie jest az tak źle z tym grzejnikiem, ale inaczej niż chciałaś. Faceci, czy oni sie nigdy nie naucza, że nic nie wolno robić bez konsultacji z nami?:Oczko: Mój K. dostal ostatnio zjebke, bo popsuł nam się czajnik i kupił nowy. Bez porozumienia ze mną, normalny zwykły czajnik, pew3nie lepszego bym nie znalazla. Ale ja musiałam strzelić focha, ze zrobil to beze mnie. No głupia jestem jak but, az sama byłam na siebie wściekła:Wściekły:
    A Tobie duuuuuzo sił!!!

  6. magda_79

    JA odkad wrocilam do pracy to w pdfie przeczytalam juz 7 ksiazek, w tym 4 czesci "Kwiatow na poddaszu". i teraz juz nic nie mam :(

    :sofunny:
    To się usmiałam:hahaha:
    Czytasz e-booki, tak?

    Gosia Picoult rzeczywiście pisze super:great: Moje faworyty to: Bez mojej zgody, W naszym domu, 19 minut, Krucha jak lód, 19 minut i W imię miłości. Przemiany nie czytalam.

    Sylrom zdrowka dla Patryka!!! Jak nocka?

    Cafe i dla Czarka zdrówka, oby nic się nie rozwinęło!!!

  7. Heloł::):
    Drogie panie czuć wiosne::): Rychło w porę:Oczko:

    Wczoraj poszliśmy z dzieciakami na rowery, odkręcilam Zośce kólka i wyobraźcie sobie 3 upadki i smiga jak szalona. Maryśka na razie nie za bardzo chciala, ale myślę, że widok szalejącej siory ją zmobilizuje. Póki co nie namawiam jej, bo Zoskę i tak musze asekurowac, ale jak tylko będzie mogła jeździć bez mojej osłonki, to zabiorę się za Mary. I chyba będe musiała wydac kase na rolki w maju:Oczko:

  8. Anna Ficner-Ogonowska "Alibi na szczęście"

    Daj się porwać tej pięknej historii o miłości, przed którą nie da się uciec.
    Hania straciła wszystko. Jej życie zatrzymało się pewnego sierpniowego dnia. Przestała marzyć, a jedyne plany to te, które układa dla swoich uczniów.
    Kiedy na jej drodze staje Mikołaj, Hania boi się zaangażować, ale on walczy o miłość za nich dwoje. Pomaga mu w tym jej przyjaciółka Dominika, której energia i poczucie humoru rozsadziły niejedno męskie serce. Jest też pani Irenka: prawdziwa skarbnica ciepła i mądrości - po prostu anioł stróż. To w jej nadmorskim domu, gdzie na parapecie dojrzewają pomidory, a kuchnia pachnie szarlotką i sokiem malinowym, Hania odnajduje utracony spokój, odzyskuje wiarę w miłość i daje sobie wreszcie prawo do bycia szczęśliwą.
    To pełna nadziei opowieść o tym, że nic nie zamyka nam drogi do szczęścia. Bo szansa na nowe życie jest zawsze i tylko od nas zależy, czy zechcemy ją wykorzystać.

    Sceptycznie podchodziłam do tej książki, myślałam, ot kolejne babskie romansidło...Wciągnęła mnie już od pierwszych stron, oczarowała, nie mogłam się od niej oderwać, a jednocześnie nie chciałam kończyć czytać...
    Polecam gorąco!!!
    9/10

×
×
  • Dodaj nową pozycję...