Skocz do zawartości
Forum

Ewelinchien

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez Ewelinchien

  1. renataki84
    Jutro zadzwonie tam i zj..bie jeszcze na czym świat stoi...

    Wiesz co, wszędzie jak wszędzie ale sklep z produktami dla dzieci nie powinien popełniać takich gaf... dobrze, że ty masz jeszcze czas do terminu ale jakbym to ja była na twoim miejscu i dzisiaj takie coś bym zastała w paczce to nie ręczyłabym za siebie...
  2. Renata, no to sobie wywróżyłaś... masakra, jakby mi sklep taki numer odwalił i to na kilka dni przed planowanym terminem to bym ich chyba zjadła tam, tym bardziej że czas oczekiwania jest kosmiczny. Ktoś tam ewidentnie daje du*y przy sprawdzaniu paczek przed wysłaniem... dlatego ja takie rzeczy wolę kupować stacjonarnie :)

  3. Hej wam, ja się dzisiaj macie? Ja wstałam po 8 ale jak zjadłam śniadanie i położyłam się na kanapie do pospałam do 11;45 i tak Kajtek przygotował obiad, zjedliśmy po 12 i on o 13 zwinał się do pracy. A ja zostałam sama, pogoda super, cieplutko jest, słońce świeci, byłam na 15 min na spacerze z psem bo nie mogę dłużej, ta rwa mnie paraliżuje, po schodach ani wejsc ani zejść, szłam i wlekłam tą nogę za sobą, w pewnym momencie poślizgnęłam się ale nie upadłam ale się wygięłam i tak nadwyrężyłam tą nogę z rwą że się popłakałam z bólu. Rozłożyłam sobie na balkonie leżak, postawiłam stolik, zrobiłam herbatę z miodem i cytryną i od 20 minut tak siedzę sobie na tym słońcu i ciepełku. Muszę się wieczorem wziąć za te pierogi nieszczęsne, bo nie wiadomo kiedy mnie ruszy na porodówkę. A jutro idę na kontrolę do położnej bo od wtorku mają urlop znowu i wracają na mój termin 1 grudnia :D i do tego czasu już tylko mam się zgłaszać na IP ale dobrze, ze mam prywatnie jeszcze wizytę w czwartek i jak coś to mogę jeszcze tam pójść.
    Amelka też się rozpycha jak wariatka :) czasami ją powkurzam i jak wypnie nogę i nią przesuwa to przesuwam palcami za nią i chyba serio ją to drażni bo na końcu dostaję takiego fest kopa w stylu ,,matka, ogarnij się'' :D
    Ja też czuję się z dnia na dzień coraz gorzej, teraz wróciła mi ta rwa, osłabł ból pleców, znowu mogę spać w rogalu i faktycznie mniej się budzę w nocy ale jednak się budzę a to siku a to z bólu i leżę i lampię się w okno bo co innego robić. I potem jak zombie chodzę po domu a jak posprzątam to w ogóle nie do życia jestem. Dzisiaj jeszcze nic szczególnego w domu nie zrobiłam a czuję się fatalnie. Od rana brzuch mnie boli i się spina, generalnie jest mi coraz gorzej, czuję się tak wycieńczona że bym tylko spała najchętniej. No a czopu brak.

  4. To ja za chwilę się dosiądę do fasolki po Bretońsku i Coli, zdam relację rano :D a może lepiej nie :D To już końcówka, jak się bawić to się bawić :D a moje kiszki akurat są na tyle wyrozumiałe, że nie wzdyma mnie po potrawach typowo wzdymających

  5. renataki84
    ~Maszkaron
    Renataki84 moja koleżanka tez skurczów nie czuła a na ktg coś wychodziło. Ja mam termin na 17 grudnia i nastawiam się na sn.
    Mnie to spina od 16 tc. A teraz to malutka tak ściska ze czuje gdzie dokładnie leży.
    Dziewczyny jak będziecie w krk to dajcie znać :D pójdziemy na kawkę :D

    Znalazłam kompromis: napijemy się kawy na koncercie Red Hotów :D A to dobre :D

    Renata, ja to bardziej myślałam pod kątem, ze będziemy miały u kogo się przekimać :D
  6. Ja na 24.11 mam wizytę jeszcze prywatnie i jestem ciekawa czy dotrwam :) A Dwójeczka może internetu nie ma? Kurde, mogła chociaż mężowi powiedzieć ,,słuchaj, weź ty się w domu na te grudniówki zaloguj i napisz dziewczynom co i jak '' :D

  7. Renata, to spinanie to możesz wyczuć bo brzuch robi się dosłownie jak skała twardy, ja czuję to tak, jak taki skurcz który zaraz mi to dziecko wyciśnie z brzucha, ale to nie boli tylko właśnie czuję jak młoda mi się przylega bardziej do brzucha wtedy i napieranie na szyjkę czuję.

  8. Ja też sobie trochę ogarniam, w tle leci koncert Red Hot Chili Peppers ( niech młoda słucha dobrej muzyki :) ) i czekam na Kajtka aż wróci z pracy, ale nie dlatego, że się stęskniłam... kurde, okropna jestem, teraz sobie pomyślicie o mnie nie wiadomo co... bo on teraz za każdym razem jak ze zmiany schodzi dostaje 2,25 l butelkę coli ( Unilever jest właścicielem koncernu Coli i tak z okazji świąt każdy pracownik w tym tygodniu na odchodne po zmianie dostaje Colę w edycji świątecznej, w przyszłym tygodniu Milka rozdaje alpejskie mleczko) i tak czekam na tą Colę... :D nigdy nie lubiłam Coli, w ogóle gazowanego nie lubiłam, a w ciąży to mój największy fetysz i boję się po porodzie co będzie, no bo karmienie plus dieta żeby do formy wrócić a ja Colę będę żłopać :D

  9. Jak to już któraś wspomniała- będzie mi brakowało tego brzuszka, na czym będę talerz z jedzeniem trzymać :D ? Ale ogólnie też mam wrażenie że taka jaka jestem teraz taka już będę zawsze, nie mogę sobie przypomnieć jak to jest być chudym i nie wyobrażam sobie znowu taka być... w ogóle abstrakcja dla mnie, że zaraz mała ze mnie wyjdzie, że będzie taka malutka, będzie mieć malutkie rączki, nóżki, będzie na mnie patrzeć, będę mogła poczuć jej dotyk i zapach, że to jest pół mnie i pół Kajtka... w ogóle nie wyobrażam sobie, że będę miała nową ksywkę- ,,mama'' :) że jedyną osobą u której będzie się uspokajać będę ja... ale jazda :D

  10. Dzięki, kurde, pomyśleć ze to było 1,5 i rok temu, wtedy jeszcze taka frywolna, młoda byłam, wiadomo, obowiązki były, szkoła, praca, stajnia, ale nie było takiego poczucia odpowiedzialności jak teraz, a to taki krótki okres czasu minął. Wtedy wyglądałam jak młoda dziewczyna, teraz jak taka zmęczona życiem mamucha :D ale pocieszam się że to przez te obrzęki i w ogóle i jak tylko urodzę, dojdę do siebie, było by miło. :) Ale generalnie jak patrzę na te włosy moje z tamtych czasów i jak pamiętam jakie były w dotyku i jak mi się łamały, były szorstkie to aż się dziwię sama sobie jak ja dawałam radę z nimi :D teraz to kurczę czuję się jak taka modelka w reklamie odżywki do włosów, takie one fajne :D

  11. Co do moich włosów... pod spodem macie fotkę jakie były w maju zeszłego roku, w ogóle jaka ja byłam wtedy ( ważyłam wówczas 78kg bo to jest zdjęcie z okresu mojej diety po terapii hormonalnej) kurde, to ja myślałam wtedy, że jestem gruba... :D no ale wracając do włosów- wtedy miałam je od połowy tlenione i generalnie były sianem. Drugie zdjęcie, to gdzie ejstem na czarno ubrana jest z października 2015, trochę bardziej widać jakie były, no i ścięłam te jasne końcówki jakoś w lutym chyba, i odkąd w ciąży jestem to ścinałam je tylko raz we wrześniu a rosną jak głupie, są ładne, miękkie, lśniące, mocne, ale przetłuszczają się niesamowicie, codziennie je myję, chociaż mi to zawsze się tak bardzo przetłuszczały włosy. Paznokcie też ładne rosną, w ogóle szybko mi się zregenerowały i odrosły po żelach jak miałam od sierpnia do października prawie założone. A co do cery to córka mi zabiera urodę... tyle pryszczy to nie miałam nigdy a 3 lata temu musiałam jechać na antybiotyku, specjalnym płynie ( atrederm, bardzo się wżera i skóra po nim schodzi ale wyżera pryszcze i jak odchodzą ze skórą to nie ma po nich blizn) i takim kremiku epiduo, działanie podobne, twarz po tym mega zaczerwieniona ale spełnia swoją funkcję, potem musiałam się nawilżać mocno, bo w trakcie tego leczenia nie można kremować twarzy, ale chcę wam przybliżyć obraz tego, jaki poważny miałam problem wtedy ze takimi rzeczami musiałam to leczyć a teraz jest jeszcze gorzej w dodatku mam tak napuchniętą twarz, jest cały czas przetłuszczona a i tak zrywam płaty skóry suchej z niej, smaruję się zwykłą Niveą, takim ziołowym, nawilżającym kremem, do twarzy właśnie ten żel z ziaji z liśćmi manuka, nic nie daje...

  12. A ja jestem, jestem. Gotowałam właśnie fasolkę po Bretońsku. Udusiłam pół kilo pieczarek z odrobiną soli i połowę z tego wyjadłam :D Jeszcze muszę zrobić 30 pierogów z mięsem dla mamy mojej i kolejne 100 ruskich dla teściowej.
    U mnie była już ta położna, pospisywała sobie coś z karty ciąży, dała kilka gazetek, pytała co mamy a co jeszcze brakuje dla dziecka, doradzała albo coś dokupić albo żeby nie kupować bo zazwyczaj się nie sprawdza. Generalnie powiem wam że mamy ten zlew potłuczony w łazience, jakoś nie mamy weny jechać po nowy wybrać coś, za pralką od podłogi do sufitu odpadły stare kafelki kiedyś jak pralka wirowała :D ( te kafelki były tam prawie 20 lat i były już wybrzuszone), ściany mam niewygładzone ale pomalowane ( tylko pies mi przy podłodze wszędzie zlizuje farbę, szczególnie na rogach, chociaż mam te wodoodporne farby, a potem wygryza tynk do tego surowego, zbrojonego betonu...), w przedpokoju zrobiliśmy źle wylewkę i podłoga jest nierówna że panele się trochę rozeszły, robiliśmy tak jak umieliśmy sami i na ile mieliśmy kasy po zakupie tego mieszkania, bo jeszcze trzeba było wymienić drzwi wejściowe i wszystkie wewnętrzne, wywalić szafę z przedpokoju i kupić nową, wiadomo, sprzęt do kuchni i meble do kuchni i na ten remont zostało bardzo niewiele a kupiliśmy to mieszkanie do generalnego remontu, jak zaczęliśmy zrywać to wszystko to tutaj było tak jak oddawali te bloki po budowie to poprzedni właściciel na surowe ściany przykleił tylko tapety, kafle, na podłodze żadnej wylewki poziomującej nie było tylko przyklejone jakimś betonem linoleum co Kajtek zrywał to potem młotowiertarką, a najlepsze było, ze jak zmieniali wykładziny to nie zrywali starych tylko na nie lali znowu ten beton i na to kładli nowe :D i takie były 3 warstwy... tak samo z tapetami było, jedna na drugą, w międzyczasie jeszcze autko chorowało i trzeba było dać na doktora ale i tak siadło totalnie. Więc jak w pałacu nie mamy, ale też nie mieszkamy jak w melinie :D Jest ładnie, czysto, schludnie a po prostu zbieramy na materiały nowe i porządnego fachowca bo nie wszystko potrafimy zrobić sami dobrze a remont każdego pomieszczenia po kolei planowany jest od kwietnia-maja. I tylko uprzedziłam położną jak chciała iść umyć ręce do łazienki, żeby się nogą nie przeżegnała, a ona, że spoko, że rozumie, też kiedyś była młoda i wyniosła się na swoje i wie że to tak wszystko od razu nie przychodzi :) Potem w rozmowie była bardzo miła i widać było, że nie przywiązuje tak uwagi do wyglądu mieszkania, nie sugerowała w rozmowie nic związanego ze stanem mieszkania, ważne, że jest czysto i że się staramy a na resztę przyjdzie czas. A na psa zareagowała pozytywnie, mówi, że bardzo lubi psy i nie widzi problemu i dzieci lepiej się rozwijają w rodzinach ,,prozwierzęcych'' i trochę brudu czy sierści nie zaszkodzi, wiadomo, na noworodka trzeba uważać z tym, ale później nie przesadzać, bo potem wyjdzie na spacer, do przedszkola, na wycieczkę i będzie dupa bo będzie wszystkie zarazy łapać, a takim nadmiernym izolowaniem od zarazków można zrobić dziecku właśnie największa krzywdę. Sprawdziła tylko czy Klara ma wszystkie szczepienia zrobione w jej książeczce ( nie koniecznie każda położna musi tego wymagać ale fajnie, ze ja na taką trafiłam) i powiedziała, że jak odrobaczaliśmy ją miesiąc temu ponad to jeżeli weterynarz nie widzi przeciwwskazań to mamy ją jeszcze raz odrobaczyć zanim dziecko się urodzi, tak profilaktycznie. A tak to ogólnie na duży plus kobitka. Poleciła nam, czego nikt nam nie powiedział, żebyśmy do Urzędu Stanu Cywilnego pojechali załatwić uznanie ojcostwa, żeby potem Kajtek mógł sam jeździć załatwiać akt urodzenia i tak dalej. Ogólnie jak po pierwszym spotkaniu to jestem z niej zadowolona.

  13. Ja do pupy mam puder z nivea a jak wyjda jakies zaczerwienienia, podraznienia albo odparzenia to sudocrem. Tylko musze znalezc cos do kapieli bo mam nivea 2w1 ale gapa ja nie przeczytalam ze jest od 1 miesiaca dopiero. Wiec jeszcze dokupie ten balsam do kapieli z ziaji dla atopowej skory. Na brodawki sutkowe tez chyba zdecyduje sie na ziaje i na plyn intymny. Jak juz cos uzywac to lepiej z jednej linii.
    A z innej beczki troche- wy wyrazacie zgode na kapiel dziecka po porodzie? Bo ja nie chce jej kapac przez te pierwsze dwie-trzy doby, tylko niech ja wytra a poza tym dowiedzialam sie ze w moim szpitalu kapia dzieci Johnsonem wiec dziekuje bardzo, zeby nie daj bog ja uczulil albo podraznil. Wykapie ja sobie w domu.

  14. Megs ja byłam ostatnio właśnie w sklepiku Ziaji i mi pani dała próbki takiego płynu do kąpieli dla atopowej skóry dla całej rodziny, można używać od 1 dnia życia, mówi że dużo kobiet sobie chwali jak ich dzieci mają taką suchą skórę jak ty właśnie opisujesz u swojej córci bo on delikatnie myje i właśnie głęboko nawilża i poprawia kondycję skóry i zostawia taką nawilżającą warstwę ochronną ale nic nie czuć na skórze nic tłustego, więc jeżeli masz możliwość to może też przejdź się do takiego sklepiku i poproś o próbki i zawsze można spróbować tego też i dodatkowo ten olejek. W ogóle Ziaja ma dużo produktów dla atopowej skóry

  15. No właśnie ja do higieny intymnej to chcę kupić ten mamma mia z ziaji. A poza tym mam jeszcze w poniedziałek wizytę u położnej to dopytam, może tak w razie co jakbym miała mieć naciete krocze ( czego chcę uniknąć) to może coś takiego bardziej właśnie leczniczego, łagodnego i odkażającego kupię w małej ilości a potem tą ziają będę się myć, bo generalnie teraz też używam cały czas ziaji ale tej normalniej, niebieskiej, konwaliowej albo brzoskwiniowej.

  16. Kornelia, ja zaszłam w pierwszym cyklu po odstawieniu tabletek w ogóle, ale to pewnie dla tego, bo te co brałam przez rok miałąm do grudnia a w połowie listopada jak się przeprowadziłam i poszłam do innego lekarza to on mi zaczął kombinować z tabletkami i w grudniu miałam Lesi Plus a w styczniu Belarę i przez nie po pierwsze przytyłam a po drugie mój organizm się ich pozbywał, bo miałam biegunki i wymioty i skoki temperatury po nich więc one w sumie mi nie blokowały w pełni owulacji i jak w lutym już chciałam zmienić to po pierwsze lekarz kazał czekać do pierwszego dnia miesiączki a po drugie zdecydowaliśmy się że zaczniemy się starać, bo pewnie i tak kilka miesięcy nam to zajmie :D i tak już okres nie przyszedł. Ale nie wiecie jakiego stracha miałam przy każdym USG na początku, bo się naczytałam, że po odstawieniu tabletek może wystąpić kumulacja jajeczek i żeby nie było, że noszę pięcioraczki albo lepiej :D tym bardziej że moja mama jest z bliźniaczej ciąży i sama była w pierwszej bliźniaczej ciąży, ale nie donosiła, jedno dziecko straciła w 10 tyg a drugie urodziło się w 28 ale zmarło po 55 minutach.

  17. PeggiSu to ty zrzuciłaś więcej niż przytyłaś :D U mnie to głównie woda zalega w organizmie, zawsze tak miałam jak mi hormony szleją. i bardzo szybko to zrzucam. W zeszłym roku w lutym miałam końcówkę terapii hormonalnej bo miałam nieregularne cykle, bóle jajników i podejrzenie torbieli na lewym jajniku, ale na szczeście potem lekarz wykluczył, no i jak już ,,napuchłam'' na koniec tej terapii to ważyłam 95 kg przy wzroście 175 cm. No i dokładnie od 1 kwietnia zaczęłam rygorystycznie przestrzegać diety, wyeliminowałam niegrzeczne jedzonko i tak w przeciągu 2 miesięcy waga spadła do 69 kg. I utrzymywała mi się do grudnia, jak się przeprowadziłam i zmieniłam ginekologa i zaczął mi kombinować z antykoncepcją i do marca wtedy przytyłam do 75 kg a na koniec marca dowiedziałam się o ciąży bo jak już mi nie służyły te tabletki to postanowiliśmy, że je odstawie i się postaramy. No i teraz tak sobie tyję :D
    Generalnie od 1,5 tygodnia tak mi się dłuży jakby miesiąc był... każdy dzień to wyczekiwanie i siedzenie jak na szpilkach ,,czy tu już''. Dzisiaj po tych ,,skurczach'' to boje się nawet do biedry po zakupy małe wyjść, żeby mnie na mieście nie wzięło, a poza tym mam paraliż normalnie prawego pośladka i nogi, tak mnie rwa złapała. Jak idę do wc to nogę ciągnę za sobą...

  18. PeggiSu to ty zrzuciłaś więcej niż przytyłaś :D U mnie to głównie woda zalega w organizmie, zawsze tak miałam jak mi hormony szleją. i bardzo szybko to zrzucam. W zeszłym roku w lutym miałam końcówkę terapii hormonalnej bo miałam nieregularne cykle, bóle jajników i podejrzenie torbieli na lewym jajniku, ale na szczeście potem lekarz wykluczył, no i jak już ,,napuchłam'' na koniec tej terapii to ważyłam 95 kg przy wzroście 175 cm. No i dokładnie od 1 kwietnia zaczęłam rygorystycznie przestrzegać diety, wyeliminowałam niegrzeczne jedzonko i tak w przeciągu 2 miesięcy waga spadła do 69 kg. I utrzymywała mi się do grudnia, jak się przeprowadziłam i zmieniłam ginekologa i zaczął mi kombinować z antykoncepcją i do marca wtedy przytyłam do 75 kg a na koniec marca dowiedziałam się o ciąży bo jak już mi nie służyły te tabletki to postanowiliśmy, że je odstawie i się postaramy. No i teraz tak sobie tyję :D
    Generalnie od 1,5 tygodnia tak mi się dłuży jakby miesiąc był... każdy dzień to wyczekiwanie i siedzenie jak na szpilkach ,,czy tu już''. Dzisiaj po tych ,,skurczach'' to boje się nawet do biedry po zakupy małe wyjść, żeby mnie na mieście nie wzięło, a poza tym mam paraliż normalnie prawego pośladka i nogi, tak mnie rwa złapała. Jak idę do wc to nogę ciągnę za sobą...

  19. No i skurcze ustały, tak myślałam że nic z tego, bo przecież ani czop mi wcześniej nie odszedł, brzuch nie opuszczony... no to czekam dalej.
    Wy to się dziewczyny o wagę martwić nie musicie, ja mam już 30 kg na plusie i życiowy rekord- 105 kg. Pierwsza stówa w życiu... ale jestem też fest obrzęknięta wszędzie, więc woda szybko mi zejdzie.

  20. Kornelia, mnie zawsze oddycha się źle, bo jestem astmatykiem (póki co ,,uśpionym'' bo mój stan nie wymaga leczenia) , chociaż wcześniej było mi chyba bardziej duszno, ale jednak i tak mam czasem takie jazdy, ze siedzę i jakby nagle zaczynam się dusić, kręci mi się w głowie i w ogóle pełen odjazd, mam wrażenie, jakbym zemdleć miała zaraz. Wysłałam zdjęcie na pocztę, może wy jakoś obiektywnie to ocenicie.
    Eszel, sądzę, że nie masz co przejmować się tym pomiarem, mi nieraz podczas jednego badania ten sam lekarz mierzył coś 3 razy i wychodziły inne wyniki i zliczał średni, a co dopiero inny lekarz na innym sprzęcie... własnie zapomniałam wam mówić, bo jak byłam w środę u mojej położnej to ,,wepchnęła'' mnie jeszcze na konsultację do pani doktor i ona powiedziała, że jej zdaniem to AFI to wynik błędu lekarza i sprzętu i ich pośpiechu na IP, bo skok do 19 w ponad tydzień z 14 to jeszcze jest możliwe, ale w niecałe 3 dni z 14 na 21,5 to już nie bardzo.Tym bardziej że KTG mam wzorowe. Więc sama widzisz, co lekarz to opinia :)
    A Wam powiem że od godziny tak sobie siedzę na piłce i czuję cykliczny ból miesiączkowy taki delikaatniutki przez ok 40 do 60 sekund, potem przerwa na 8 minut i znowu, ale nie chcę zapeszać, zobaczę, czy coś się z tego rozwinie.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...