Skocz do zawartości
Forum

Mokka

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez Mokka

  1. żoo
    Co Ci przyszło do głowy z tym archiwum? Miałam kiedyś taką fuche archiwisty zakładowego i to zdecydowanie nie jest praca dla ciężarnej.
    Dbaj o siebie, bo jak słyszę o twardniejącym brzuchu to mam od razu wizję bratowej i porodu w szóstym miesiącu. W domu z huraganem to pewnie za bardzo nie poodpoczywasz, ale przyjemniej będziesz mieć mniej na głowie.
    peonia
    Jak u Ciebie? Sytuacja się poprawiła?

    Młodemu chyba idą piątki. Często ma 37, marudzi, słabo śpi i robi rzadkie kupy.
    A na wakacje wybieramy się samolotem za granicę. Prawdopodobnie na Choreacje. Ale to dopiero na koniec sierpnia i nic jeszcze nie załatwiliśmy.

  2. Hej dziewczyny, miałam taki plan, że przemyślę sobie co zaszło na forum i napiszę Wam co mi leży na sercu.
    Ale miałam bardzo pozytywny weekend, zresetowałam się i smętne myśli odeszły, więc postanowiłam uciąć temat. Idźmy dalej :)

    peonia
    Sytuacja wygląda poważnie. Sama wiesz najlepiej co musisz zrobić żeby zapewnić spokój rodzinie, silna z Ciebie babka i na pewno dasz radę. Trzymaj się dzielnie i wybija chłopu z głowy andropauze.

  3. Wymagasz empatii w stosunku do twojej wypowiedzi o relacjach z mężem? Ty piszesz jak jest u Ciebie, ja jak jest u mnie. Nie zgadzamy się w tej kwestii i tyle. Czy dla Ciebie jest zbyt trudno przyjąć do wiadomości, że ktoś ma inne poglądy?
    A co do empatii to może przypomnę Ci jaką empatią wykazałaś się 3 miesiące temu sugerując, że mnie przenoszą w pracy bo jestem słabym pracownikiem i chcą się mnie pozbyć. Wybacz, ale od Ciebie uwag o empatii nie przyjmuje.

  4. U mnie w pracy masakra. Nie ma klimy i siedzimy od słonecznej strony. Przyjechała kontrola bhp mierzyć temp i w wielu pokojach jest 31 stopni. Ogłosili, że jeśli ktoś się źle czuje to może iść do domu.
    W małżeństwie to mam chyba podobnie do żoo. Łączą nas podstawy, dzielą głupoty. A ustalenie czy wizja małżeństwa się nam zgadza to nie postawa roszczeniowa, a zwykły rozsądek. Może dzięki temu nie było jeszcze u nas rozmów o wyprowadzkach. Zabraniem dziecka nigdy bym nie zagroziła, bo syn to największa miłość męża. Po takich słowach nie byłoby odwrotu.
    Kłótnia zdarza się nam może raz w roku. Czasem jedno czy drugie walnie focha i na tym się kończy.
    peonia
    Rzeczywiście kłopot się pojawia jak jednemu czy drugiemu zmienia się koncepcja. Trzeba wtedy osobnika przywrócić do pionu, pogodzić się ze zmianami albo rozstać. Każdy podejmuje własną decyzję.

  5. jagoda
    Zapytaj jak wyglądała jej praca z poprzednimi podopiecznymi. Jak spędzała z nimi czas i czy miała z nimi jakieś kłopoty. Myślę, że sposób w jaki będzie mówić o dzieciach wiele Ci powie o niej jako o osobie i o jej zaangażowaniu w pracę.

    Chmury gradowe zawisły nad małżonkami. U mnie spokój. Może dlatego, że od początku jasno precyzowałam jaka jest moja wizja małżeństwa. Wyprowadzkami a tym bardziej zbieraniem dziecka nigdy nie straszyłam, bo uważam że to cios poniżej pasa. Zdarzają się oczywiście spięcia, ale kilka cichych dni wystarcza ;)

  6. jagoda
    Nie była zła. Dopytywała czy mamy jej coś do zrzucenia albo czy ja o coś podejrzewamy, że np coś ukradła. Uspokoiłam ją, że o nic jej nie podejrzewamy, a kamera jest po to żeby zajrzeć co jakiś czas czy z dzieckiem ok i spokojnie pracować dalej. Sama powiedziała że jakby zatrudniła obcą osobę do dziecka to też by tak zrobiła. Wydaje mi, że ze względu na młody wiek jest pogodzona z tym, że tak to teraz wygląda.

  7. Mój mąż pracuje w korpo i jest bardzo zadowolony. Co roku podwyżka, wypasiony socjal i dział hr myślący o tym jakby tu pracownika dopieścić żeby innym mówił, że fajnie się pracuje. Taka jest branża IT, chuchają i dmuchają żeby im tylko doświadczeni pracownicy nie uciekali, bo i tak ciągle mają deficyt.
    Małżonek pojechał wykładać do Poznania, a ja z młodym u dziadków. Młody spędzi dzień na powietrzu, dziadki się pocieszą, ja może trochę odeśpie. Ostatnie kilka nocy mały strasznie się wierci i łatwo się wybudza. Nie mam pojęcia o co chodzi. Może piątki wychodzą...
    żoo
    Syndrom wicia gniazda się włączył :)
    skakanka
    Fajny samochodzik, eh zazdroszczę żłobka.
    peonia
    Nie daj się!

  8. oligatorka
    U mnie nie ma przyjęć już od dłuższego czasu, conajmniej rok. Reforma w skarbówce skutkowała zmniejszeniem ilości etatów. Wypchneli wszystkich w wieku emerytalnym i tych, którzy nie przeszli lustracji. Jeśli w jakimś urzędzie było bardzo dużo takich osób to może i będą przyjmować. Nie wiem jak to teraz wygląda, ale jak startowałam w konkursach 7 lat temu to było po 100 i więcej osób na jedno miejsce. Może dlatego, że miasto studenckie.

  9. żoo
    Jesteś dobra z logistyki, pomyśl może jednak jak trochę zwolnić.
    oligatorka
    Brawo, to ja lubię :)
    peonia
    Jak już się przyzwyczailiście do dwóch samochodów to będzie ciężko. Znam to z autopsji.
    zakropkowana
    Wypuścili Was ze szpitala?
    U nas do picia tylko woda. W nocy pije zwykle raz i to mało, a i tak zdarza się, że pielucha nie wytrzymuje.
    Czy któraś planuje w najbliższym czasie odpieluchowywanie? Chce wykorzystać lato i spróbować. Doświadczone mamy proszę o jakieś wskazówki, opis jak to u Was wyglądało.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...