Skocz do zawartości
Forum

Karo_lina

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez Karo_lina

  1. Hej Lipcóweczki,

    Witamy się w ten mroźny dzień, teraz bąbelka wcina II śniadanie, a jak skończy, idziemy na spacer. Przygotowałam sobie zimową garderobę, więc nie ma wymówki, spacer musi być :-).

    Wczoraj podałam małej pierwszy raz coś innego niż mleko - wodę. Dałam jej kubek w łapkę, a ona go od razu do buźki, miny nieziemskie robiła. A jeśli chodzi o rozszerzanie diety, to mam zamiar w okolicach stycznia, a od grudnia będę dawać warzywka i owoce na spróbowanie, żebym w styczniu mniej więcej znała jej preferencje :D

    sadeo jeśli chodzi o ćwiczenia to od października chodzę na siłownię 3 - czasem 4x w tygodniu, kg nie spadają spektakularnie, ale idą, a to najważniejsze :-). W grudniu nie będę kupować karnetu, bo na wyjazdach będziemy, więc chcę z Ewką i Mel B ćwiczyć.

    Rene ten lekarz to jakiś konował, szkoda gadać, idiota no.

  2. Echhh, napisałam taką dłuuuugą wiadomość i co? I nacisnęłam nie tam, gdzie trzeba i zniknęła :(.

    To tylko napiszę, że chłopaki PRZYSTOJNIAKI! Jeden w jeden, słodkości! A gdzie pochowały się forumowe dziewczynki? Czyżby takie nieśmiałe gwiazdy z naszych córeczek?

    Pazury macie super, zdooolne Mamuśki! :D Ja od wakacji używam serii do manicure hybrydowego z Sally Hansen, do którego nie jest potrzebna lampa, lakier (miracle GEL + Top coat) trzyma się dooobry tydzień i przez ten czas wciąż wygląda "swieżo". Forumowy dzień rozpoczął się tematem paznokci i tym samym się kończy :D Mamuśki, mimo wielu obowiązków, nadal są KOBIETAMI, musimy o tym pamiętać :).

    Aaa, miałam iść wcześniej spać, a już 22:00 (choć zazwyczaj chodzę spać jeszcze później). Jak to jest? Przez caaaały dzień, od rana, myślę tylko o wieczorze, żeby się położyć i wypocząć, a jak przychodzi tenże czas, to spanie jest na ostatnim miejscu, bo zawsze znajdę coś ciekawszego do roboty?

    Dobrej, spokojnej nocy, Kobiety!

  3. Hej!

    U nas pobudka na poważnie o 7:00, ale od 5:00 było przysypianie i budzenie, więc po dwóch godzinach się poddałam.

    Czy dziś Światowy Dzień Pięknego Paznokcia? :D Pierwszą drzemkę wykorzystałam na pomalowanie siebie i paznokci.

    A propo Rossmanna, to nie wiem, czy wiecie, ale można robić zakupy online! Dla mnie to super news :D Ostatnio zamówiłam sobie promocyjne kosmetyki do malowania i na drugi dzień odebrałam przygotowaną reklamowkę, humor lepszy o 10000% :D

    My zbieramy się na spacer, nawet przestało padać, więc trzeba skorzystać, zwłaszcza że to jedyna okazja, by dzieciak się wyspał, ostatnio ma bunt i nie chce spać w dzień, muszę ostro z nią walczyć :-)

    Miłego!

  4. Katarzyna jaka z Ciebie wyrodna matka? :P
    My dla siebie czasem jesteśmy wyrodne, bo zamiast odpocząć, jak jest okazja, to szukamy roboty... I dobrze, że M zabrał synka na.spacer - relaksuj się i korzystaj.
    Jak jest okazja do odpoczynku, to zawsze korzystam, zwłaszcza po ciężkiej nocy MUSZĘ zregenerować siły, bo wraz ze wzrostem zmęczenia, rośnie zniecierpliwienie, a akurat przy małym dziecku cierpliwość jest obowiązkowa.

    Rene wiadomo już o co chodzi Twojemu NM? Kurczę, wolny dzień, który możecie spędzić wspólnie, a tu takie cyrki. Mam nadzieję, że szybko się dogadacie i reszta dnia będzie udana :-)

  5. Cześć Wszystkim!
    Na każdym etapie, zaczynając od ciąży jest coś nowego, o czym nie mam zielonego pojęcia i zaraz kolejna nowość - rozszerzanie diety. Co nie co wiem, ale i tak czuję się, jakbym błądziła we mgle. I codziennie zmieniam zdanie, raz chcę sama przyrządzać potrawy, a drugiego dnia stawiam na słoiczki - pewnie stanie na mieszaniu tych dwóch sposobów karmienia, bo np. jeśli chodzi o mięso, to nie mam sprawdzonego źródła, z którego mogłabym kupować, to samo tyczy się warzyw i owoców, ale nie mam zamiaru popadać w eko - paranoję. Choć, jak każda mama, chcę dawać dla swojego dziecka wszystko to, co najlepsze (brzmi jak znany slogan reklamowy :D).

    ChopSuey fajnie, że znów się u nas pojawiłaś, zaglądaj częściej. Chandra jesienna, samotność, mąż ciągle w pracy, itd., itd.? Piona! Pewnie większość z nas może podać sobie rękę.

    Zamowiłam kaszki Holle z Gemini (to NIC, że jeszcze 2 miesiące nim zacznę rozszerzanie diety :D), warto na początek wypróbować, skoro sa tak wychwalane.
    A propo cukru to w soczkach dla niemowląt nie ma cukru, za to te dla starszych nafaszerowane są wszystkim, dlatego będę robić sama soki dla nas wszystkich i chciałabym, żeby corka tak, jak mama piła wodę hektolitrami :D

    Temat teściowych klasyka. Cóż, współczuję, że część z Was trafiła na takie kobiety.

    To, co? Od poniedziałku jakieś wspólne ćwiczenia i pożegnanie ze słodkim? Motywacja się przyda, czasem jakiś kop w zad :D choćby internetowy. Jeśli o mnie chodzi, to ja żadnej diety cud nie chcę stosować, stawiam na zdrowe, racjonalne i regularne (haha) odżywianie.

    Więcej nie odpisuję, bo znów się rozpisałam i kto zechce te wieczorne poematy czytać? :D

  6. Anwa to mieliście dziś dzień z przygodami! Torebki damskie są bez dna, także spoko :D

    izabelap jak masz taką opcję, to poproś kogoś o pomoc, choć na parę godzin! Powiedz M, że potrzebujesz resetu, bo jesteś na skraju i padasz. Wymyślicie coś razem. Do nas ostatnio przyjechała teściowa, rzadko widzi małą, więc chciała ciągle spędzać z nią czas, a ja odpoczywałam. Tak, leniłam się! :D Ale uważam, że nam sie należy za pracę na trzy etaty :-)

    Keithy teraz są takie zalecenia, że rozszerzanie diety przy kp dopiero po skończonym 6. m.ż., a karmiąc mm po 5. m.ż. Mimo tych zaleceń, ja pierwsze próby zaczynam od grudnia, będę dawać po łyżeczce: najpierw warzywka, później owoce, no i chcę nauczyć pić wodę, oczywiście bez żadnych dodatków. Taki mam plan, więc niedługo zamawiam naczynia dla pociechy, a w styczniu - lutym zaopatrzymy się w krzesełko do karmienia.
    To chyba jesteśmy jedne z ostatnich z nieochrzczonymi dziećmi - my dopiero mamy chrzest pod koniec grudnia.

    Dzieciaki zacnych rozmiarów, super!
    Nie wiem, co miałam odpisać jeszcze. Po godzinie dziecko pusciło cycka, teraz misja - odłożenie do łóżeczka :D

  7. Hej, helloł!
    I my dołączamy do grona rannych ptaszków, choć będę walczyła jeszcze o sen :D

    Katarzyna wow, spanie o 21, szok! Ja nie potrafię, czasem nie chcę, zawsze chodziłam późno spać. Gdybym kładka się razem z małą, to przesypiałabym też ok. 6 - 7 godzin ciągiem :-)

    gaga ja też kp, więc drastyczne diety/ odchudzanie odpada (właściwie niezależnie od kp), raczej chcę się skupić na zdrowym i racjonalnym odżywianiu :-) oraz ćwiczeniach.

    A co do prawka - znam temat, miałam to samo, kilka lat przerwy i pewnego razu (w zaawansowanej ciąży) zamieniliśmy się z mężem na miejsca na jakiejś bocznej drodze, to było nieplanowane, więc nie zdążyłam się nakręcić :D

  8. To się Kobiety na noc rozhulały, w sensie rozpisały :D

    To, jeśli chodzi o kilogramową grupę wsparcia - w skrócie KGW :D, to musimy wymyślić jakiś patent, aby tu bezpośrednio nie "zaśmiecać" - może jakiś plik z dokumentem (na wzór tego, który już tu mieliśmy), w którym będziemy wpisywać np. co tydzień swoją wagę, np.? Jakieś pomysły?

    Rene myślałam, że opcja zasypiania jedynie w jadącym aucie, to szczyt - teraz wiem, że może być jeszcze gorzej. Może te problemy ze spaniem są związane ze skokiem, a ten może trwać nawet i 6 tygodni.

    Ja jakiś 1 - 1,5 miesiąc temu odkryłam, że po "kolacji" nie muszę nosić i usypiać królewny na rękach, bo pewnego wieczoru właśnie zaczęła się wyginać i płakać, więc odłożyłam ją do łóżeczka i co? Ku mojemu zdziwieniu - cisza! Odtąd po karmieniu wieczornym i nocnym mała ląduje w swoim łóżku, a ja na fotelu czekam, aż uśnie (kiedyś zasypiała przy piersi, teraz sporadycznie) - czasem godzinę, dwie... Jak zaczyna marudzić, to daję jej smoczka, a czasem, jak widzę, że jest spokojna, to się kładę spać - taka ze mnie niedobra matka :D

    poziomkowa kuruj się i zdrowiej! Fajnie, że mama do Ciebie przyjedzie, będziesz miała weselej. Lęk separacyjny? Już? Może to próba generalna przed tym właściwym? :D
    annaendi to kolejny skok rozwojowy, który charakteryzuje się tym, że maluszek wpada w histerię, gdy mama znika z oczu - to taki obrazowy opis. Poczytaj sobie w Internecie na ten temat, to wszystko będzie jasne :D Ja nie potrafię dobrze tłumaczyć :/

    Katarzyna Twoje młode niezły plan dnia sobie wymysliło, dość wcześnie zasypia na noc, ale pewnie mu się to niedługo zmieni, ale za to Wy macie popołudnie i wieczór dla siebie. Noo, nieregularne jedzenie to nasz wróg nr 2, bo nr 1 to zdecydowane słodycze :D Wspólnie pokonajmy wroga, w kupie siła jak to mówią :D.

    irysek super, że młoda przespała drogę, z powrotem też tak będzie. Hania podróżniczka :-)

    Zawsze przy karmieniu przeglądam sobie internety w telefonie, ale od kilku dni zauważyłam, że moją gwiazdę to rozprasza! Odrywa się od cyca i wpatruje się swoimi wielkimi oczyskami w mój telefon :D

    A teraz prawie druga osi, siedzę na swym nieszczęsnym fotelu i czekam, aż młoda zaśnie, obymja szybciej nie odleciała :-).
    A zamiast iść spać o ludzkiej porze, to o 24 się położyłam - chyba miałam nadzieję, że księżna obudzi się nad ranem, haha, a tu - po pierwszej słyszę grzmoty i tyle było spania. Może jutro będę mądrzejsza?

  9. Hej Kobiety!
    Po czym poznać, że jest weekend/ święto? Po ciszy na forum :D

    Rene chciałam polecić bujaczek na Wasze problemy, ale później napisałaś, że się już u Was nie sprawdza i chyba wszystkie metody, które ja znam, zostały wymienione przez dziewczyny. Słyszałam o przypadku, kiedy dzieciak spał tylko w jadącym samochodzie...

    mary.wa u nas jest dokładnie tak, jak u Was, a regularny rytm dnia pomaga dziecku, jak i rodzicom. Młoda po 1,5 - 2 godzinach aktywności robi się senna, więc wkładam ją do bujaczka, włączam wibrację, daję smoczek, pieluszkę, przykrywam szczelnie :D kocykiem i bujam :-).

    Nadprogramowe kilogramy - obyśmy tylko takie problemy miały :-). Do lata "wylaszczymy" się, nie ma innej opcji! W sumie przez zimę chyba ciężej gubi się sadełko, ale to nie powinno nas demotywować. Najlepiej wyznaczyć sobie jakiś realny cel - np. 2 - 3 kg/ miesiąc i być konsekwentnym - może założymy wewnętrzną grupę wsparcia? :D

    Córka też nie lubi leżeć na brzuchu, maks. 2 minuty i się wkurza, ale dwa razy dziennie chwilę ją męczę, za którymś razem na pewno się jej spodoba.

    irysek - jak podróż mineła? Ile km zrobiliście?
    My jednorazowo najwięcej 250 km 2x w miesiącu i na szczęście nie ma tragedii :-) Większość drogi pannica przesypia.

    gaga wykorzystaj, że Twój M jest w domu i zrób coś dla siebie - fryzjer, kosmetyczka, humor od razu się poprawi. Mi też szkoda pieniędzy na nowe ciuchy, bo liczę, że będą przecież wkrótce za duże, ale kupuję legginsy albo bluzki/ swetry oversize, które będę mogła nosić za 10 kilo mniej :D

    Wczoraj młoda miała szczepienie, ryk był niesamowity, to chyba moja największa trauma będzie z okresu niemowlęcego... Ale jeszcze tylko jedna dawka po nowym roku nam została. Na szczęście przespała większość popołudnia i całą noc - także jedyny "plus" (oprócz tych oczywistych) szczepień.

    A ja jestem chora, żadnych lekarstw nie mogę zażywać (oprócz Paracetamolu i Tantum Verde) i tylko się martwię, zeby małej nie zarazić. Na szczęście temperatura spadła, a ja czuję się lepiej.

    Aaa i skok się skończył - są nowe umiejętności i problemy z nocnym spaniem odeszły w niepamięć, teraz czas na l"lęk separacyjny".

    "Kevin sam w domu" - klasyka! Nieprawdopodobne, że zaraz nasze dzieci będą oglądać ten film! Mam wrażenie, że jeszcze nie tak dawno ja wpatrywałam się w tv, oglądając przygody Kevina... Szybko czas leci.

    izabelap co u Was? Jak rodzina zareagowała na ślubne nowiny?

    caiyah, olafasola jak sobie radzicie?

    Ciekawi mnie, czy jeszcze grupa na fb działa? Któraś z Was należy?

    Spokojnej nocki, wieeeeelu godzin snu i pięknego poranku :-)
    Dobranoc! :*

  10. Hej!

    U nas właśnie kolacja w toku, mała jest zmęczona, więc przysypia przy piersi, ale puścić nie chce, więc jeszcze pewnie sobie z nią posiedzę :-).

    Pogoda u nas kosz- mar- na! Deszcz cały dzień leje, a od wiatru łeb urywa, więc spacer skrócony do godziny, ale dobre i to.

    Rene dzieci wyczuwają nasz nastrój, więc może Twój synek czuł Twoje zdenerwowanie i niepokój w związku z wizytą nie do końca chcianych gości.
    A gorsze chwile ma każda z nas, to normalne i zgadzam się z tym, co napisała gaga - dzieci czasem płaczą, a niektóre nawet częściej niż czasem. Też mam słabsze momenty, ale wtedy mój mąż wkracza do akcji i robi wszystko, bym poczuła się lepiej.

    Moja córeczka też podnosi się do siadu, a zaczęła kombinować w foteliku samochodowym i bujaczku. Jak złapie mnie za palce to się podciąga do pozycji siedzącej. Nadal leżenie na brzuszku jest be! Także kładę ja dosłownie na 1 - 2 min., ale też niecodziennie, tylko jak zdarzy się "sprzyjająca" sytuacja :-) Za to na moim brzuchu ładnie leży i się podnosi, także pewnie i na twardym podłożu polubi - wszystko w swoim czasie. Ale robi za to obrót 3/4 z pleców na brzuch, brakuje jej jednego ruchu :-).

    gaga, szkoda, że koleżanki nie pomyślały, żeby Ci pomóc, no ale widać przyzwyczajone są "żerować" na innych :/.

    Katarzyna_Honorata, zgadza się, macierzyństwo to wielki trud i sprawdzian z dojrzałości rodziców ale równocześnie jest (dla mnie) czymś pięknym. Jak patrzę na te małe cudeńko, to ciężko mi uwierzyć, że to nasze - własne stworzonko :D.

    U nas cd. skoku, dwie noce wstecz gorsze niż KIEDYKOLWIEK... Pobudka co 2 godziny, tak żeśmy nigdy nie miały. Podobnie jak u iryska - aktualnie mamy gorsze noce niż za "noworodkowych czasów" - a propo: jak Hania? Poprawia się, co nie co sytuacja?

    A właśnie, nie miałam okazji: izabelap SERDECZNE GRATULACJE! Może z okazji ślubu poprawią się relacje rodzinne? I fajnie, że masz taką pomoc od dziewczynek :-).

    Ja cały czas nie mogę się zdecydować, jaka jest najlepsza różnica wiekowa między rodzeństwem - i tu i tu są wady i zalety. Jak Wy uważacie? Z jednej strony "fajnie" strzelić sobie jedno po drugim: nie wychodzi się z wprawy, jest cała wyprawka gotowa, nie trzeba dwa razy wracać na rynek pracy, dzieci mają dobry kontakt z racji małej różnicy wieku ale... czas, kiedy siedzi się w domu przedłuża się, powiedzmy, o kolejne dwa lata, jak jest większa różnica, to starsze może "zaopiekować się" młodszym. Chyba nie ma najlepszego czasu na drugie tak, jak nie ma idealnego wieku na pierwsze dziecko.

    Udanej i spokojnej nocki!

  11. irysek - zastanawiałam się, gdzie zaginęłaś i zagadka rozwiązana. Współczuję "popsutego dziecia", ale nie martw się - wróci do normy. Rozumiem, że noce są tragiczne, a w dzień tak, jak wcześniej?

    zielona, dobrze że pojechaliście do szpitala, oby mała wyzdrowiała!

    Co do wiszącego brzucha - jesteśmy RAPTEM 3/4 miesiące po porodzie, dajmy sobie więcej czasu i nie dajmy się tym chorym wymaganiom, jakie teraz stawia się przed kobietami. Gwiazdy, celebrytki niech będą seksi mamami nawet i tydzień po porodzie, nad nimi pracuje cały sztab ludzi, a większość z nas, oprócz partnerów, nie ma nikogo do pomocy przy dziecku. Także laski - głowy do góry, w wakacje będziemy śmigać w bikini :D

    gaga Twój ma wyjątkowo słabe żarty... Nawet nie wiem, jak to skomentować. Podoba mi się Twoje "podsumowanie" pierwszego roku życia dziecka - to, że jesteśmy niezastąpione jest zarówno piękne, jak i czasem przytłaczające, nie możemy zakryć się kołdrą i iść spać, gdy padamy na cyce... Jednak to minie tak szybko, że tęsknimy za tymi czasami :-)

    Katarzyno co za zmiana! Oby już tak zostało, albo chociaż, żeby takie dni zdarzały się częściej.

    Dobrej nocy :-)

  12. Dzięki dziewczyny za odpowiedzi! iza - szkoda, że zdjęcia się nie dodają.
    W niektórych sklepach można wypożyczyć chustę/ nosidło, więc jeśli u Ciebie Rene jest taka op ja, to może warto wypróbować?

    My ruszamy na spacer, smętnie i ponuro jest na dworze, ale grunt, że nie pada :-).
    Udanego dnia i współpracujących bobasów :D

  13. Haha, iza to PRAWDA! Ale ja wolę wrzucić gorsze okresy mojego malucha do worka "skok rozwojowy" - pocieszam się, że to mija. I pewnie nie zawsze o TO chodzi, ale często. Kiedyś (a obecnie rodzice i teściowa) każde marudzenie czy płacz tłumaczyli kolkami/ bólem brzuszka/ ząbkowaniem, nie brali pod uwagę, że dziecko musi przystosować się do nowych warunków, a płacz to jedyna forma komunikacji. Myślę, że teraz bardziej skupiamy się nie tylko na fizycznych dolegliwościach, ale również na aspekty psychologiczne małych "człowieków" :-) stąd teorie skoków rozwojowych.

    Rene ja też mam dylemat, czy nosić ją zimą, ale będzie już starsza, więc i będzie bardziej odporna, a w spacerówce też dzieci są "odkryte", dodatkowo mama - dziecko grzeją się wzajemnie, więc ja noszę w nosidełku, jeśli nie jest zimno i wietrznie. Myślę, że u Was może pomóc :-) Moja zasypia maks. 15 minut od wyjścia z domu.
    Nadal mam problem z ubieraniem na spacery, ale skoro zazwyczaj śpi i zazwyczaj nie ryczy, to jest chyba ok :-) A Wy jak ubieracie maluchy?

  14. Hej!

    Piszecie o skokach rozwojowych - zdaje się, że cały pierwszy rok to jeden, wielki skok :D Ale DAMY RADĘ! Pocieszające jest to, że każdy skok się kończy, a po nim możemy cieszyć się nowymi umiejętnościami u naszych bobasów :-)

    Rene_87 ostatnio pisałam Ci, abyś sprobowała chustę albo dobre nosidło (albo chciałam napisać? :D). Myślę, że to rozwiazałoby Wasze spacerowe problemy :-)

  15. Katarzyna gdybym ja miała dojeżdżać pociągiem na siłownię, to na pewno bym odpuściła. Na YouTube jest mnóstwo zestawów ćwiczeń, więc 40' 3 -4 x w tygodniu i efekty na pewno będzie widać.
    Byłaś na sąsiedzkiej imprezie? Jak sąsiedzi? Aaa i ta baba spod warzywniaka - szkoda słów. Nasze dzieci, to jakieś wampiry, żeby chronić je przed słońcem czy co?!

    Rene może chusta bądź dobre nosidło się Was sprawdzi? Bo spacery w takim stresie to żadna przyjemność, a jednak trzymanie dzieciaka w domu (i siebie) to nic fajnego. Mnie spacery relaksują i pomagają, jak mam gorszy dzień :-)
    Co do kataru, to ja podkładałam zwinięty w rulon koc pod materac, książki też można.

    kitkat to ja staję PIERWSZA W KOLEJCE! :D Oddam 10 kg, umowa stoi? :D

    iza Ty jesteś aniołem? :D bo cierpliwość masz anielską! Myślę, że gdyby Twój M miałby wszystko w domu ogarnąć tak, jak Ty to robisz, to może zdałby sobie sprawę, że urlop macierzyński to nie wakacje...

    poziomkowa gratuluję Oli przewrotek - zaczyna się!
    Moja siłaczka chce do siadu się podnosić, szok O_o

    SzczęśliwyLipiec wykorzystaj sen synka i też odpocznij - nic się nie stanie, jak czegoś nie zrobisz. Twój bobas też niedługo zacznie się chichrać :D

    Życzę spokojnej nocy i dzieci śpiących do samego rana!! :D

  16. Rene jeśli chodzi o ćwiczenia, to ja zrezygnowałam z biegania i ćwiczeń na brzuch (cc), ale od stycznia zabieram się i za niego. Od 4 tygodni chodzę na siłownię i póki co - pokarm mam :D wszystkie kilogramy też :D ale chociaż wychodzę z domu - SAMA!

  17. Hej!

    Moja córka też wkracza w skok, bo co innego może być powodem nagłego zepsucia?! Dziś w dzień była mega marudna, robiła się spokojna przy dłuższym noszeniu na rękach. Pocieszające jest to, że skok się KIEDYŚ skończy - u nas w najgorszym wypadku za 4 tygodnie, no a najważniejsze - dzieciaki nabędą nowych umiejętności, trzeba się jakoś pocieszać i podnosić na duchu :D

    Rene faktycznie, bez rozmowy się nie obejdzie - trzymam kciuki, aby przyniosła rezultaty.

    Pierwsze szczepienie mieliśmy na nfz, drugie - w przyszłym tygodniu robimy 5 w 1 i też PONOĆ można, także nawet się nie zastanawiam po ostatniej traumie szczepionkowej (płacz przy wkluciach był taki, jakby obdzierali ze skóry i nacierali solą).

    Gaga tekst Twojego M kwalifikuje się do siarczystego strzału w łeb! Nawet nie wiem, jak skomentować to, co powiedział. Gdzie te magiczne zrzucenie kilogramów przy ko, ja się pytam?!?! :D U mnie waga stoi jak zaklęta mimo, że.od miesiąca ćwiczę, nadal jem lekkostrawnie, nadal bez słodyczy i nadal bez słodkich napojów plus dzień w dzień spacery... Przychodzi Wam jakiś pomysł do głowy, o co może chodzić? W przyszłym tygodniu zrobię sobie badania na tarczycę. Także ja mam 5 kg pociążowych i 10 kg sprzedciążowych - daję sobie czas do lata...

    izabelap tak, my kąpiemy bąbla codziennie głównie ze względu na wieczorną rutynę. Chcę, żeby wiedziała, że po kąpieli jest czas na spanie :-)

    Co do wagi, to dwa tygodnie temu ważyła 6,2 więc zdecydowanie mniej przybiera niż na początku, ale mieści się w średniej, więc jest ok.

    Oby te skoki szybko się skonczyły! Spokojnej nocy :-)

  18. Witamy się w południe!

    Teraz w barze serwuję drugie śniadanie, a następnie w planach spacer, trzeba trochę dotlenić szare komórki :D

    Jeśli chodzi o rozszerzanie diety, to ja też planuję po ukończeniu 6. miesiąca, ale z trzy- cztery tygodnie wcześniej mam zamiar robić "testy" i powoli przyzwyczajać w małych ilościach do innych pokarmów oraz wody tak, żeby po ukończeniu pół roku można było spokojnie i powoli zastępować pierś.
    mary.wa masz rację - każda z nas robi tak, a jeśli chodzi o zalecenia WHO, to raczej powinno się je traktować jako wskazówki, a nie wyznaczniki, jak powinno się robić, zwłaszcza, że co roku są inne.

  19. Hej!
    U nas Pampersy Premium są używane od samego początku, ale skoro u Was sprawdzają się zielone, to i my przetestujemy, jak skończymy zapas, no i chyba powoli na rozmiar 4 trzeba wskakiwać :-). Przez chwilę zmieniłam na pieluchy z Rossmanna i na Dadę, ale u nas się nie sprawdziły.

    Katarzyna ja bym już o tej porze nie wybudzała, a jeśli chodzi o zabawy, to wieczorem raczej staram się wyciszać i stwarzać atmosferę sprzyjającą spaniu :-). Współczuję spaceru i bolącego kręgosłupa, niech Twój M. walnie Ci masaż, należy Ci się!

    kitkat jak moja córka zaczęła wydłużać nocne przerwy między kamieniami, to też mi cycki pękały, ale to jest tak mądrze przemyślane, że po kilku dniach było ok. U nas wieczorne spanie zaczyna się między 19:00 a 20:00, pierwsza pobudka miedzy 2:00 a 3:00 i następna ok. 5:00, zazwyczaj tak to wygląda. U nas te same umiejętności opanowane, co u Ciebie :-).

    Rene ja też kładę na płasko. Chyba zalecają, żeby dawać poduszkę ok. roku, ale wiadomo - to są tylko wskazówki.

    Ja dziś padam na twarz, tak mi się chce spać, że ledwo piszę, a mała się przyssała na dobre...

  20. Hej!

    Sporo tematów się przewinęło, od czego tu zacząć? :D Jeśli chodzi o karmienie na żądanie, to ja staram się karmić nie częściej niż co 2,5 godziny i nie rzadziej niż co 3 godziny, chyba że wypada dłuższa drzemka. Jeśli widzę, że szybciej jest marudna, to zabawiam ją, zagaduję i noszę, jakoś zazwyczaj się udaje, a jak nie, to nic na siłę i karmię córkę szybciej.

    W dzień też ma dwie krótsze drzemki, do 40 min. i południową dłuższą, ale też się wybudza po 30 - 40 min. i muszę "pomóc" jej zasnąć, co zazwyczaj się udaje.

    cayah to chyba jesteś pierwsza, która powoli rozszerza dietę, ale czas leci! A Twój synek sporo umiejętności nabył :-).

    izabelap oprócz tego, co Ci zalecił lekarz, to polecam robić inhalacje, my podawaliśmy oprócz wit. C, wapno w syropie, a do noska krople Nasivin Soft (ale tylko podczas największego kataru, łącznie może 4x, dłużej niż 3 dni lepiej nie stosować, bo wysusza śluzowkę). Córeczka powoli zdrowieje, tydzień była przeziębiona, a jak zaczęła kaszleć, to byłam przerażona... Na szczęście obyło się bez antybiotyku (mimo, że lekarka, która była u nas na wizycie przepisała, choć nie było ku temu żadnych podstaw).
    Teraz taki okres, gdzie szybko łapie się infekcje i zastanawiam się, czy można coś zrobić, żeby zwiększyć odporność maluszków?

    sadeo zmotywowałaś mnie, zabieram się za wywołanie zdjęć :-)

    Spokojnej nocy i śpiących dzieciaczkòw!

  21. Zosia początkowo myślałam, że kp to bułka z masłem, ale szybko się przekonałam, że tak nie jest. Ja tylko dołączam się do tego, co pisały dziewczyny - najgorsze są początki, kiedy piersi są nieprzyzwyczajone. Moja nie potrafiła dobrze złapać, także był ból, pot i łzy, a nawet krew. Przez 1,5 tyg. karmiłam odciagnietym mlekiem z butelki (to był najtrudniejszy okres, bo czas miedzy karmieniem, a odciaganiem był bardzo krótki i nie było, jak się zdrzemnąć dłużej niż godzinę), później uzywałam nakładek, a po 3 tygodniach karmiłam już bezpośrednio z piersi. Mąż mnie bardzo wspierał i bez niego i jego pomocy, nie dałabym rady. Moje problemy z kp zrzucam na fakt, że przez pierwszą dobę dostawała mm i smoczek, ponieważ ze względu na cc, lezała w sali adaptacyjnej. Także potrzeba dużo samozaparcia, wsparcia bliskich i pomocy doświadczonych położnych, zorientuj się, czy przy szpitalu, w którym chcesz rodzić jest poradnia laktacyjna.

    Co do diety, to już weszło mi w nawyk unikanie smażonych, cięzkostrawnych potraw, cytrusów, cebuli i czosnku, aczkolwiek czytałam ostatnio, że jeśli kobieta jadła czosnek w ciąży, to dziecko zna smak i mu nie przeszkadza, muszę to przetestować. Czekolady nie jadłam przez pierwsze dwa miesiące, a później po kawałku coraz to więcej, niestety ale teraz jestem znów na "czekoladowym detoksie" :D

    Surmis - witamy i mam nadzieję, że forum okaże się również dla Ciebie pomocne :-).

  22. Hej!
    U nas nocne karmienie w toku... Myślę, że mogło się ono oddalić jeszcze o godzinę, dwie, ale grubsza akcja w pieluszce poszła. Zaraz znów z drżeniem rąk będę odkładać swego bąbla :-).

    Jeśli chodzi o krem, to ja też używam Nivea Baby - ma dobry skład i fajnie się rozprowadza.

    O DHA nie słyszałam, w zaleceniach nie mam. W ogóle nie biorę żadnych witamin, muszę z ciekawości morfologię sobie zrobić - przy okazji szczepienia, które mamy w przyszłym tygodniu, już się boję. Te pierwsze to była trauma, bardziej chyba dla mnie niż córki...

    sadeo fajny prezent dostałaś od koleżanek - zastanawiałam się nad kupnem, ale szum suszarki/ morza z yt wystarczał, zresztą teraz już tego nie używam przy usypianiu.

    Katarzyna nasz plan dnia wygląda podobnie, tyle że drzemek mamy 3- 4, w tym dwie zawsze pół godzinne, o co chodzi z tymi 30 minutami snu? Wbudowane zegarki mają czy co?! :D A jsk rozwiązujesz kwestię jedzenia przy tak długich soacerach? Młody nie jest głodny czy zabierasz ze sobą?
    Ja nie wychodzę teraz na dłużej niż na dwie godziny, boję się, że głód zmusi nas do sprintu do domu.

    Jeśli chodzi o rozszerzanie diety, to ja planuję po ukończonym 6. miesiącu, ale już w 5. będę dawała na spróbowanie warzywa i wodę w niekapku.

    Edit: młoda usnęła, odłożona do łóżeczka ZNÓW się zbombiła, więc przy przebieraniu pewnie się rozbudzi, ech...

    Dobranoc, spokojnego snu!

  23. Hej!
    Dawno nie pisałam, a sporo tematów poruszyłyście, więc zacznę od kombinezonów. Ja mam z Pepco, ale on jest bardziej jesienny, więc na zimę kupię drugi i większy, myślę że w grudniu rozmiar 74 będzie dobry. Póki co zakładam małej polarowy, a pod spód długie body, bluzeczke i spodnie i jest chyba w sam raz. Duże trudności sprawia mi ubieranie, odkąd zimno się zrobiło, ale jakoś daję radę.

    Moja też się bardzo ślini i wkłada palce do buzi. Na początku myślałam, że to taki etap, ale ci bardziej doświadczeni (czyt. rodzice, teściowa, szwagierka) twierdzą, że to na zęby. Mi się wydaje, że za wcześnie, ale kto to wie? :-)

    Anwa często podczas skoków rozwojowych dzieci zaczynają "wisieć" na cycku. Moja ostatnio miała maraton- 2x po 2,5 h z jedną 0,5 godzinną przerwą, także czaaad :D Zresztą teraz karmienie trwa już 40 min., gdzie zawsze do 10- 15 minut. A jeśli chodzi o regularne posiłki, to chyba ok. 6 miesiąca przy rozszerzaniu diety. Ja staram się karmić co 2,5- 3 godziny, oprócz sytuacji takich, jak ostatnio.

    Życzę spokojnej nocy. Chciałbym jeszcze życzyć Wam przespanej nocy, no ale wiadomo, jak jest :D (oprócz kilku wyjątków).

  24. Hej!

    Keithy, ja bucików raczej nie będę kupować, dopóki mała nie zacznie śmigać :). Nie rozglądałam się jeszcze za cieplejszą garderobą, ale wydaje mi się, że są takie grube skarpety specjalnie na zimę. A jeśli chodzi o aktualną pogodę - u nas jest ok. 20 stopni, to zakładam półspiochy i na nie skarpetki dodatkowo, bo dziecię będzie miało stópki na zewnątrz - biorę nosidełko. Najgorsza do ubierania jest ta przejściowa pogoda. Cóż, trzeba sobie jakoś radzić :)

×
×
  • Dodaj nową pozycję...