Skocz do zawartości
Forum

Karo_lina

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez Karo_lina

  1. Słonko85 poruszyłaś ciekawy temat do dyskusji. Również jestem za partnerskim podziałem obowiązków i czasem mam wyrzuty sumienia, że mężu wraca z pracy i obiad np. robi, ale później sobie myślę tak, ja robię "etat" w domu, mąż swój w pracy, a później mamy swój wspólny "etat domowy". Wiadomo, jeśli któreś z nas jest padnięte, to ma nakaz odpoczynku. Przede wszystkim trzeba rozmawiać o swoich potrzebach czy wymaganiach. I mimo, że my "tylko" siedzimy w domu, to wykonujemy najtrudniejszą pracę i najbardziej odpowiedzialną w swoim życiu - w sensie ja tak to odczuwam :)
    I zgadzam się z Cukinią, my kobiety też powinnyśmy raz na jakiś czas wyjść z domu, przewietrzyć umysły i się trochę choć "rozerwać", bo inaczej będziemy sfrustrowanymi i zrzedliwymi żonami, partnerkami, matkami. A i facet, który bardzo pomaga też musi raz na jakiś czas się zrelaksować. A najlepszym rozwiązaniem, jeśli jest taka możliwość, to wspólne "wychodne", np. raz na miesiąc (luksus, co? :D)

  2. Rene_87 tak, ja podaję syrop przeciwbólowy, bez sensu, żeby się tak męczyła. Wiem, nie powinno się faszerować od małego lekarstwami, ale moim zdaniem, jeśli dziecko mocno cierpi, jest płaczące/ marudzące, to trzeba pomóc.

    Ola_Fasola nie puszczam tv przy małej, ale ja też rzadko oglądam, zresztą przez ostatnie cztery lata nie miałam tv w domu ;-). Tv, komórki, tablet, laptop - chcę jak najdłużej ograniczyć dostęp do tych rzeczy, choć już słyszałam głosy, że po co, skoro i tak mała będzie z tego prędzej czy później korzystać - wolę później ;-). Ale nie powiem, jeśli młoda by tak mocno marudziła, czy płakała, że tylko tv by ją uspokoiło, a ja bym opadała z sił - pewnie bym skorzystała.

    poziomkowa_86 zazdroszczę wychodnego! Trzeba korzystać, jak tylko jest taka możliwość. Mój M też chciał iść na Gwiezdne Wojny i nawet jestem skłonna z nim iść, zawsze to rozrywka, ale nie wiem, czy damy radę, dużo do ogarnięcia mamy.
    Trzeba o siebie zadbać :).
    My dwa dni temu byłyśmy z córką u... kosmetyczki :D Za późno sobie przypomniałam, że fajnie byłoby porządnie paznokcie sobie zrobić na święta i chrzciny, a że dziś już wyjeżdżamy na święta, to był problem z pasującym terminem, więc zapytałam, czy mogę z małą przyjść, także wizytę w salonie kosmetycznym ma już za sobą :D

  3. eses - dziękujemy za komplement :).
    Tak, używamy tuli, choć jak jest zimno, to sporadycznie i na maks. 30 minut (zazwyczaj na zakupy), ale na wiosnę na pewno wrócimy. Szukałam dobrego nosidełka, żeby krzywdy dzieciakowi nie narobić i to wydaje się idealne, przede wszystkim nie jest sztywne, a dzieć przybiera pozycję żabki. Chustowanie wydaje mi się zbyt skomplikowane, może spróbuję przy drugim ;).

    Nocka u nas średnia, 2x budziła się, jak odkładałam ją do łóżeczka, także żałowałam, że nie śpimy razem, bo może byłabym wyspana. A do tego mega marudziła, płakała, ewidentnie sprawcą są zęby.

  4. Hej dziewczyny!

    Najpierw Dropbox
    Anwa Maksym - mega słodziak i wydaje się być sporym bobasem! ;)

    Cukinia, eses fajne z Was dziewczyny, no i oczywiście dzieciaki również.

    izabelap super śliniak ma Miłoszek, też chcę taki kupić, żeby wszystko łapał. Widzę, że chętnie buźkę otwiera.

    Rene_87 nie mogę się napatrzeć na świątecznego Filipka! Sesja mega! I czekamy na resztę zdjęć :)

    Podpisuję się dwoma rękoma pod stwierdzeniem, że jak pochwali się dziecko, to ono się psuje.
    U nas problemy z wieczornym snem - zrzucam na ząbkowanie i faktycznie dziś lekarka powiedziała, że widać delikatne kreseczki na dziąsłach. Dziewczyny, jak jeszcze można ulżyć w ząbkowym bólu?! U nas żel, Camilla i Ibum i nie widzę, żeby jej to pomagało :/
    Dziś to już w ogóle apogeum było, serce boli, jak widzę, jak maluch cierpi, w końcu po dwóch godzinach zasnęła...

    Keithy jeśli da radę uspokoić dziecko bez piersi i potrafi zasnąć, to moim zdaniem nie dzieje się mu krzywda. Najbardziej mnie irytuje tekst na płaczące dziecko: "podaj cycka", jakby cyc był lekiem na całe zło. Odkąd skończyły się czasy noworodkowe, karmię co 2,5 - 3 godz. (*oczywiście w kryzysowych sytuacjach podaję częściej), dzięki temu mamy jakąś regularność, a i mała się wtedy najada i nie chce częściej.

    kitkat dziękujemy!

    Rene_87, Katarzyna_Honorata nie wiem, czy Was to pocieszy, ale u nas też są ciężkie wieczory, musimy to przetrwać. Najbardziej szkoda maluchów, one to dopiero cierpią przez te zęby :/

    Ola_Fasola cieszę się, że u Ciebie lepiej i Franek Ci odpuścił! Oby to się już nie zmieniło.

    Faktycznie w święta może być tłoczno i głośno, u nas dodatkowo chrzciny, więc mała będzie mieć dużo atrakcji, ale staram się jakoś mocno tym nie martwić, jak będzie marudzić, to ograniczę kontakty z innymi :)

    Wow! Cukinia, Oliwka piękną wagę ma! I to tylko na samej piersi, jestem pod wrażeniem, u nas niecałe 7 kilo :)

    leosia rzadkie kupy mogą być objawem... ząbkowania, a jakże!

    Anwa, współczuję złych rodzinnych doświadczeń, mam nadzieję, że Wam się wszystko wyprostuje.

    U nas trzy dni była marchewka, teraz czas na... dynię może? Aaa i na dniach zaczynam dodawać gluten przez miesiąc do posiłków.

    Nocnej spokojności i długiego snu!

  5. Witamy z nocnej warty.
    Nie śpimy godzinę, a nie zapowiada się, by to szybko się zmieniło :/.

    kitkat u nas też wczoraj strzeliło 5 miesięcy - nie wiem, kiedy to zleciało! Także ślemy miesięcznicowe całusy :).

    Widzę, że "na tapecie" ostatnio tematy usypiania, rutyny i rozszerzania diety.
    I nas ze spaniem bez większych zmian, w ciągu dnia 2 - 3 krótsze drzemki + jedna konkretna (zazwyczaj, choć nie zawsze "spacerowa"), od ponad tygodnia mamy duuuuuży problem z wieczornym uśnięciem - więc godzinę ja usypiam, godzinę mąż, bo młoda nie toleruje łóżeczka, więc trzeba nosić (wcześniej zasypiała sama w łóżeczku). Jest na wieczór marudna, wkłada paluszki do buzi - obwiniam zęby, ale czy to dobry trop? Tego nie wiem... Czy u Was też objawy ząbkowania nasilają się wieczorem?

    Jeśli chodzi o rutynę, to tu tez bez zmian, od początku trzymamy się jakiegoś tam rytmu, czyli sen - 1,5/2 h aktywności - jedzenie.

    mamasitka co lekarz, to opinia, choć dziwi mnie jego zdziwienie :D Są jasne zalecenia rozszerzania diety w 6. msc-u przy kp. Ja postanowiłam w 5 mż powoli zapoznawać z nowymi smakami, dwa dni temu debiut miała kasza ryżowo - jaglana Holle na mm, bez dodatków, dałam kilka łyżeczek niezbyt gęstej, a pod koniec tygodnia myślę, że dam całą porcję. Za to wczoraj dałam marchewkę, ok. 3 łyżeczek i będę podawać przez trzy dni, zrobię dzień przerwy i kolejne warzywo pójdzie w obroty, a za tydzień - dwa do słoiczków będę dodawać łyżeczkę kaszy z glutenem i tak przez miesiąc. Skonsultuję to w czwartek z lekarką. A! I co ważne, nowe produkty wprowadzam do południa w razie jakichś problemów, tfu, tfu.
    *szczegółowy opis dla Mam, które zastanawiają się, jak się zabrać za rozszerzanie diety :).

    ninja2015 dobrze, że z Teosiem zostanie Twoja mama, będziesz mogła spokojnie pracować. A w jakim wymiarze godzin?

    martka_nad wyrodna matka nie przejęłby się histeryzującym dzieckiem, więc nie wpasowujesz się w profil takiego "rodzaju" mamy. Co więcej, uważam, że jeśli jest możliwość zostawienia malucha pod dobrą, zaufaną opieką, to trzeba korzystać. My z mężem jesteśmy tu całkiem sami - bez rodziny i znajomych (we wrześniu zmieniliśmy miejsce zam.), więc nawet, gdybyśmy chcieli, to i tak nie mamy opcji wyskoczyć gdzieś sami. Ale korzystamy, gdy przyjeżdżają do nas rodzice albo jak my jedziemy w odwiedziny.

    Mieliśmy baaaardzo intensywny tydzień, a później weekend - bo pojechaliśmy na trzy dni nad morze (400 km w jedną str.), nasz debiut w tak długiej podróży. Teraz trzeba naładować się energią, bo zaraz znów intensywny czas - Święta i chrzciny.

    Jutro jedziemy po strój na chrzest, a po południu idziemy na paznokcie do kosmetyczki, mąż od rana do wieczora w pracy, więc będę miała towarzyszkę, najwyżej zrobimy.jedną rękę :D

    **nie śpimy dwie godziny (jest prawie 4:00), nie zapowiada się na szybką zmianę, choć już wkraczamy (po raz kolejny) w fazę marudzenia

    Aaa i moje dziecko nie najada się wieczorem cyckiem. W dzień nie ma problemu, także nie wiem, o co chodzi.

  6. mamasitka u nas jak mała zrezygnowała z jednej nocnej pobudki, to piersi pękały, bo kilku dniach było ok - produkcja się zmniejszyła i też zastanawiałam się, czy budzić, jednak chęć spania zwyciężyła.

    Aktualnie znów są dwie pobudki w nocy, a było już tak pięknie ;-).
    Jest 4:30, od dwóch godzin nie śpimy...

  7. Witamy się porannie, niestety - jest godzina 6:00 i chyba moje dziecko stwierdziło, że to odpowiednia pora na rozpoczęcie dnia, ehhh ;-).
    *w przeciwieństwie do mnie

    Wczoraj byłyśmy pierwszy raz same ponad pięć godzin poza domem, były trzy drzemki w trakcie naszych spacerów, także córka wypoczęta, wieczorem nie marudziła i dość szybko zasnęła. No właśnie - ostatnie wieczory to krzyki, płacze, histerie... Generalnie koszmar. Obwiniam o to zęby, choć nic jeszcze nie widać. Do tej pory wieczorem bądź w nocy, po jedzeniu, odkładałam małą do łóżeczka i tam sama zasypiała, czasem zajmowało jej to godzinę, czasem dwie. Tymczasem teraz - zasypia TYLKO na rękach po godzinnych bojach. Pierwszą pobudkę nocną od dłuższego czasu miała około 2:00/ 3:00, a teraz z nocy na noc coraz szybciej się budzi ;(. Także zamiast lepiej - jest gorzej!

    Co poza tym? Chyba na dniach poczęstuję małą czymś innym niż piersią - zaczniemy od marchewki i kaszki, w których będę przemycać gluten. Kp nadal jest bolesne, ale zaciskam zęby , choć czasem z bólu łza poleci :/. Zrzucam to oczywiście na ząbkowanie, małą swędzą dziąsła, stąd przygryzanie i nie wiem, jak to skorygować - coś ktoś? Jakaś rada?

    Rene Filipek MEGA! Jak z okładki, cud - miód - malina! Czekamy na efekty całej sesji ;-)

    Wszystkim małym chorowitkom i ich Mamusiom dużo zdrówka!

    Gaga to straszne, co opisałaś... Pa - to - lo - gia! Przykre i niesamowicie smutne jest to, że cierpią na tym dzieciaczki, małe niewinne istotki ;(

    izabelap Miłoszek jest starszy od mojej córy, pewnie przechodzi tzw. lęk separacyjny i chyba nie ma innego wyjścia, jak być przy dzieciaczku, a jeśli chodzi o prace domowe - masz pomocników, wykorzystaj trochę dziewczynki - na pewno będą chciały pomóc mamie. Ciężki jest los matki. Podziwiam za trójkę! I głowa do góry! :* To kiedyś mija... ;-)

    Widzę, że znów temat ćwiczeń się przewija. Ja już zrezygnowałam z siłowni, mąż często wraca późno z pracy, a ja po 12 h z dzieckiem po prostu nie mam siły na cokolwiek :/ Mam nadzieję, że po nowym roku będzie lepiej, także nie poddaję się, co by w wakacje nie chodzić w kombinezonie :).

    mamasitka okres dostałam po dwóch miesiącach przy kp, także szybko. Cykl się wydłużył, ale nadal jest to wszystko jeszcze nieregularne. Na plus - nie boli brzuch, co wcześniej się zdarzało (gdy tylko dostałam @, to od razu faszerowałam się tabletkami p/bólowymi).

    Chyba nasze forumowe dzieci się zgrały, bo tak czytam ostatnie wypowiedzi i w większości piszecie o marudzeniu, płaczu i problemach ze spaniem.

    *Dawno nie pisałam, stąd taki długi post ;-)

    Życzymy udanego dnia!

  8. Hej!

    Co do noszenia/ bujania - tak, jak we wszystkim najważniejszy jest umiar i ja przy usypianiu próbuję wszystkich innych metod (które na ogół działają), a dopiero w ostateczności biorę na ręce. Ja wiem, że teraz się mówi o rodzicielstwie bliskości, ale bliskość i miłość można okazywać na różne sposoby, bo jeśli jakaś mama nie buja/ nie nosi, tylko próbuje uśpić w inny sposób, to chyba nie oznacza, że "wypluła dziecko" i go nie kocha? :D Tak wynika z Twojej wypowiedzi mary.wa, no chyba, że masz na myśli skrajne przypadki patologii, która wrzuca dziecko do piekarnika, myśląc że to kurczak...

    My nie rozszerzamy diety, myślę że po ukończeniu 5. msc-a będę dawać warzywa na spróbowanie, o ile będą chęci ze strony młodej damy.
    cayiah dlaczego lekarz nalega na rozszerzanie diety? Ze względu na mały przyrost wagi?

    Nocne pozdro i życzę kilku godzin snu POD RZĄD! :D

  9. Od rana przymierzam się, by napisać, ale zawsze coś. Moja mała powoli się "psuje", ostatnio ma problemy z usypianiem. Nocka była super, spała od 20:00 do 5:00, ale za to od 5:00 do 10:00 nie spała, co by za fajnie nie było :D A ja i tak jestem senna i zamulona :/ Zegar mojego organizmu jeszcze się nie przestawił na tryb 'ranny ptaszek', zawsze byłam nocnym markiem, lubiłam sobie dłużej w dzień pospać, a teraz dzień zaczyna się o świcie... ;-)

    Dziękuję za komplementy ;-) W sensie - dziękujeMY :*

    Włos się jeży na głowie od Waszych historii, współczuję!
    Ja narzekać nie mogę - ani na moich rodziców ani na teściową. W okolicach terminu porodu przyjechała do nas moja mama i teściowa - co by pomóc, żeby nie było - bardzo się cieszyłam ;-). Teraz się z tego śmieję, ale jak zaczęły mi odchodzić wody i z mężem zbieraliśmy się do szpitala (zdziwione, że tak na spokojnie), to mama z teściową zaczęły się ubierać i chciały jechać z nami na porodówkę! To mówimy im, że NIE MA TAKIEJ OPCJI, że tam nie ma miejsca, nie ma poczekalni, że to może trwać i dobę! (de facto - tyle właśnie trwało) A one nawet taksówkę zamówiły :).

    Katarzyna co do odciągniętego mleka - może stać do 6 godzin w temperaturze pokojowej, a co do podgrzewania, to najlepiej wstawić butelkę z mlekiem do miski z ciepłą wodą. Daj znać, jak poszło, jestem ciekawa, bo ja jak próbowałam odciągnąć, to była taka bieda, że szok! Jednak dzieciak najlepszym jest laktatorem, szkoda że Olek już nie chce, ale widzę - mamusia walczy, podziwiam!

    Skończyły się kolki, problemy z brzuszkami, to teraz zęby i tak chyba będzie całe życie, jedno się skończy, a drugie zacznie, ahh ten los mamy ;-).

    Życzę zdrówka dla chorowitków, a dla mam trochę wytchnienia ;-)

  10. Witamy się i my z samego rana, u nas dwie pobudki w nocy, a po 6:00 dzień zaczął się na dobre od akrobacji i pisków w łóżeczku... :)

    U nas kp, ale wodę podaję jakoś od tygodnia (wstawiłam zdjęcie na dropa), bo chciałabym, aby panna już była do tego przyzwyczajona, jak będziemy rozszerzać dietę. Jeśli wypija z 20%, to i tak super.

    Co do bólu przy kp, to też nie przyszło mi do głowy, że to może być koniec, raczej myślałam, że jest to zw. że młoda coraz starsza, silniejsza i chce więceeeej :D

    Dziewczyny, już grudzień! A za trzy tygodnie Święta!
    Pamiętam, jak rok temu wyobrażałam sobie, jak mała jest z nami i myślałam sobie, że o tej porze będzie miała 5,5 miesiąca (w sensie, że w Święta) i nawet nie wiem, kiedy to minęło. A na myśl o ciąży zaczynam tęsknić :)

  11. Ależ tu gwarno! Nie pamiętam, kiedy i czy w ogóle było na naszym forum tak tłoczno, jak dziś, super! :)

    SzczęśliwyLipiec piękna z Ciebie kobieta.

    annaendi czas chyba na poważną rozmowę, bo tak przecież nie może być. I przykro mi ze względu na brak zrozumienia. Może z problemami pomogą jakieś środki nawilżające?
    Ja zrzucam wszystko na hormony. Wypadające włosy też. Kuźwa, ja to aż mam zakola! (co widać na dołączonym przeze mnie zdjęciu)...

    Katarzyna_Honorata i tak powinno być, partnerstwo w związku i wychowywaniu dziecka, to są zdrowe relacje. Ja też nie mogę narzekać na swojego M.

    MamaB dzieciaczki się zmieniają, no ale u Was to jak dwie krople wody, słodki synuś. Ja marzę o drugiej córeczce :) za to mąż ma nieco inne zdanie, co do tej kwestii.

    gaga oversize rządzi i ratuje, ja mam sukienkę na chrzciny odcinaną pod biustem, nie opinającą brzucha, to co ma być schowane - jest. Na pewno coś dobierzesz odpowiedniego do swojej figury.

    dratewkas co za bzdury, przecież wiadomo, że kp nie jest zależne od rozmiaru biustu! Ale jestem pewna, że mnóstwo kobiet dałoby się wprowadzić w błąd.

    Czas iść spać, miałam iść wcześniej, ale nie potrafię, nadchodzi wieczór i zmęczenie z całego dnia pryska, a rano znów to samo i jestem nieprzytomna, a marzę tylko o pójściu spać. I tak dzień w dzień. Oprócz tego weekendu, gdzie mąż w nocy wstał, nakarmił małą i czekał, aż zaśnie, a ja spałam od 23:00 do 6:00!

    Spokojnej, przespanej nocy! I wrzucajcie foty na dropa :)
    P.S. kitkat bardzo ładne zdjęcia :) Zazdroszczę figury :)

  12. izabelap ja miałam identycznie trzy tygodnie temu, temperatura 39 stopni i raz dreszcze, raz poty, trzy dni i przeszło, oprócz tych objawów bolało mnie jeszcze gardło i tak, jak Ty łykałam Paracetamol i syrop p/gorączkowy dla niemowląt i wyglądało to na typową trzydniówkę. Obyś szybko wyzdrowiała!

    Czy mi się wydaje, czy na forum mamy większość chłopców? :D

    Moje dziecko nie chce spać, ratuuuuuunku! Zawsze o tej porze miałam "wolne", ale nie dziś...

  13. izabelap przepraszam! Nie chciałam, abyś się tak poczuła! Po prostu jestem zaskoczona, bo pamiętam, jak razem narzekałyśmy na miliony kilogramów w ciąży :) A po Tobie NIC nie widać!
    Właśnie szukałam zdjęcia bardziej wyraźnego, ale nie mamy ;) Jak zrobię, to wstawię :).

    OlaFasola super wyglądacie, a Franio cudak! Jeśli chodzi o nocne karmienie, to ja bym się nie sugerowała tym, co "ktoś tam pisze", każdy dzieciak jest inny, może zobacz, jakie jest mniej więcej zapotrzebowanie na mleko, ile ml dziecko wypija w tym okresie +/- i zobacz, ile Franio je, ale skoro się budzi i jest głodny, to znaczy, że potrzebuje, przecież nie będziesz go w nocy zabawiała albo pozwalała, żeby płakał z głodu, może spróbuj dać mu zamiast mleka wody albo trochę soku/ herbaty, może pić mu się chce? Tak zgaduję, bo ja generalnie nie mam doświadczenia :D Moje dziecko budzi się na jedzenie 1 - 2 x w nocy, a właściwie to raz, bo godzina 5:00 czy 6:00 to już chyba dzień (choć był czas, że dla mnie to był ŚRODEK nocy :D).

    Achaja88 no właśnie chciałam pytać, kiedy ta fota była zrobiona, chyba daaaaawno temu :). Też mam zdjęcie z córką w wózku sklepowym :D
    A co do ślubu, to najważniejsze zarezerwować salę, nie pamiętam, gdzie mieszkasz, ale w niektórych miastach czeka się baaardzo długo, a później już na spokojnie można zająć się organizacją. Ale rozumiem - ja też czas wolny najchętniej spędzam z mężem, oglądając tv bądź jakiś film. A Twoja wizja spotkania, marzenie! Szkoda, że jesteśmy porozrzucane po całej PL.

  14. Witamy z nocnej zmiany, Maluszek przyssany, a ja powalczyłam z dropboxem (przyznam, że pierwszy raz korzystałam), udało się wrzucić fotkę.
    ana Franio ma super przebranie elfa, próba przymiarki udana :-).

    anwa młodo wyglądasz, ile masz lat? :D a Maksym na rozrabiaka wygląda, ale na takiego z tych uroczych :D

    poziomkowa wyglądacie na sympatyczne dziewuszki, a Ola ma super fryzurę :D
    izabelap już chyba pisałam, że jesteś dla mnie NAJWIĘKSZYM zaskoczeniem! Chyba też przez to, że pisałaś, że masz 10 nadprogramowych kilogramów (dobrze pamiętam?) - to ja się pytam - GDZIE?! :D Masz przeeeesłodkie pociechy (a jakie szczere do tego :D).

    Mam nadzieję, że po weekendzie zwiększy się ilość fotek, co by zweryfikować rzeczywistość vs wyobrażenia :D

    U nas weekend super, ubolewam, że tak szybko się skończył i znów większość czasu będziemy same w tygodniu :(. Córka dała w pełni skorzystać z wolnego, w sobotę i w niedzielę dała swoim starym zjeść obiad, a nawet deser w knajpie, bo większość czasu przespała. Ale koniec weekendu = koniec słodkości, taką mam zasadę :D

    Katarzyna_Honorata gratuluję pierwszych zmian w nawykach żywieniowych (prawda, że lepiej to brzmi niż "dieta"? :D). Jeśli chodzi o zdrowe dania, to lubię kaszy wszelkiego rodzaju, ciemne makarony, ryż, do tego pierś z kurczaka/ indyka i świeże lub mrożone warzywa, szybkie i łatwe są dania z worka z piekarnika - wrzucam mięso, warzywa i gotowe, nie ma zmywania garów i mało z tym roboty. Dziewczyny, jak macie pomysły/ propozycje zdrowych/ dietetycznych dań, to wrzucajcie, może się wzajemnie zainspirujemy.

    Jeśli chodzi o:
    °lampkę w nocy, to mamy włączoną. Wolę widzieć małą, a ja nie lubię egipskich ciemności;
    °towarzyski charakter, to zdaje się, że córce nie przeszkadzają ludzie, ale rzadko mamy okazję przebywania wśród ludzi (nowe miasto), na chrzcinach w grudniu się okaże, ale obstawiam, że po swoich starych będzie lubiła przebywać wśród innych;
    °zdjęcia - czasem M nam zrobi, ale tylko, jak poproszę, sam z siebie, to raczej nie. Za to ja uwielbiam ich fotografować, mam miliony zdjęć i czas je w końcu wywołać.

    annaendi również obstawiam skok rozwojowy albo zębiska, oby dziecię jak najszybciej wróciło do formy. Podłączam się pod pytanie Katarzyny, jak tam najazd Anglików i chrzest Teosia, ninja?

    Moje dziecko fika, piszczy i ćwiczy akrobacje, ani myśli o spaniu i próbuje przewrócić się na brzuch :D Spala kalorie, czy co? :D Nocny marek z niej - po rodzicach, nawet ja w ciąży byłam, to co weekend szlajaliśmy się po mieście.
    Znów leży w poprzek łóżeczka i znów (nie wiem, który raz podczas ostatniej godziny) będę ją poprawiać :).

    Spokojnej nocy :)

  15. Panna zasnęła, na caaałe 40 min, a ja jestem nieptrzytomna. Chyba czas na letni "pobudkowo - orzeźwiający prysznic".

    kitkat dzięki za pomysł, jak już będzie bardzo ciężko, to spróbuję nakładek (powrót do koszmarnych początków kp).

    Szczęśliwy Lipiec mam nadzieję, że u Was lepiej ze spaniem niż u nas. No widać, że zagraniczne doktory są tak samo do bani jak większość naszych.

    Malutka też ma szorstką skórę i póki co zmieniłam płyn do kąpieli Nivea, który do tej pory był ok na Oilatum.
    Zobaczmy, czy będzie poprawa, oby.

    Miłej soboty, dziewczyny, odpocznijcie :)

  16. Hej!

    Odpiszę szybko, z pamięci, a pamięci dobrej nie nam, więc wiadomość będzie krótka :D

    Super pomysł z albumem, podrzucę później maila z I mputera, chętnie Was pooglądam - śmiesznie tak, że "znamy się" od miesięcy, ale nie wiemy, jak wygladamy i każda ma jakieś wyobrażenie o innych.
    Też myślałam, że izabelap jest starsza, a tu taka laska sie kryje! (Swoją drogą - tekst córki dobry! Motywuje :D).
    Generalnie laski z Was, mamuŝki a dzieciaczki SAMA SŁODYCZ! Franek Oli_Fasoli nie wygląda na marudkę, ale widać, że ma charakterek :D Fajnie Was "zobaczyć" :-).

    Katarzyna_Honorata nasze spotkanie sposoby na katar: częste czyszczenie noska, podkładanie książki pod łóżko lub koca pod materac, Nasivin Soft- krople, można pod noskiem smarować maścią majerankową.

    Co do inhalacji - używaliśmy maski, płacz niemiłosierny (lekarka mowiła, że wtedy jest większa skuteczność :D), no i na początku z mężem niczym sadyści bez serca męczyliśmy małą, ale... na drugi dzień wpadłam na to, żeby ją trochę zabawić (niby prosty pomysł, co?), no i było zdecydowanie lepiej. Używaliśmy samej soli fizjologicznej, choć lek. przepisała nam Nebbud (o ile nie przekręciłam nazwy), ale po konsultacji z inną panią dr zrezygnowaliśmy z podawania tego. Profilaktycznie podajemy wit. C, niecodziennie - raz na kilka dni.

    Ostatnio kp zrobiło się bolesne, zębów nie widać - macie jakieś pomysły?

    ana28 oby Franio z Tobą współpracował i dał wytchnąć mamie ;-). Jeśli Cię to pocieszy, to my jesteśmy same w domu od rana do wieczora i ostatnio tak przez dwa tygodnie, a dodatkowo się przeprowadziliśmy do innego miasta i nie mam tu NIKOGO, całe dnie z moją bezzębną piszczałką :). Czssem przychodzi kryzys, ale wtedy nadchodzi weekend, a ja odpoczywam.

    gaga nie ma to, jak poprawić sobie humor :D Puść sobie następnym razem na yt jakieś filmiki z serii: śmieszne dzieci albo koty :D.

    Jest 6:30, moje dziecko ćwiczy śpiew operowy, a ja liczę na to, że jeszcze zaśnie, np. na godzinę, dwie, ekhm... na pewno! :D ale nadzieję warto mieć!

  17. Hej!
    U nas nocna warta :). Czy któraś z Was też nie śpi? U nas zaraz druga godzina minie od pobudki, a mała piszczy, wygina się i robi akrobacje w łóżeczku, tak mnie rozśmiesza, że ledwo powstrzymuję się od śmiechu.

    Super widzieć tyle wpisów, gwarno na forum się robi, choć zaraz weekend, więc będzie cisza :D

    Achaja tak, jak bym czytała o sobie! Mam tak codziennie, cały dzień, od rana, marzę o spaniu i wieczorze, ale jak nadchodzi ta pora, to mi szkoda się kłaść, bo w końcu mam czas dla siebie! I identycznie z podejściem do odżywiania mam, macierzyństwo wpłynęło na to, że zwracam uwagę na to, co jem, co piję, chcę dawać jak najlepszy przykład i od małego uczyć dobrych nawyków, więc zgadzam się w 100 %. No i odnośnie słoiczków - mam identyczne dylematy (ale postanowiłam teraz dawać słoiczki, a na wiosnę szukać jakiegoś rynku czy czegoś w tym stylu, nie znam miasta jeszcze, także jestem zielona, co, gdzie i jak). Czytasz w myślach czy co?! :D :D Jestem w szoku, serio :P

    Widzę, że się ujawniacie i większość to sami chłopcy, a dziewczynki to chyba wstydzioszki :) To może i ja jutro wstawię zdjęcie, o ile nie zabraknie mi odwagi.

    Co do porodu, to u nas też "nie - po - książkowemu", wody odchodziły 20 - kilka godzin, brak postępu, przy oksytocynie, dzięki której biegałam prawie po suficie, OSIEM godzin mega skurczy i zero rozwarcia, chciałam umrzeć :D Ostatecznie skończyło się cc i z perspektywy czasu myślę sobie, że żal mi tych pierwszych chwil z dzieckiem, których nie dane było mi przeżyć. W ogóle wspomnienia za szpitala to jak za mgłą - po znieczuleniu które mnie otumaniło. Opiekę miałam super, położne mi pomagały przy przystawieniu i w innych czynnościach pielęgnacyjnych przy małej, także byłam zaskoczona na maksa! I też miałam wielkie problemy z kp, jak i niektóre z Was (a może większość?) i mimo, że nie byłam nakręcona na kp, to zawzięłam się i przy wsparciu męża i mojej mamy udało się - i tak samo, jak u Ciebie, gaga - były łzy, krew, pot i mega wkurw :D Po mniej więcej miesiącu mogłam w końcu małą przystawić i nakarmić, także pierwsze tygodnie to był koszmar i horror w jednym.

    Katarzyna moje stopy tak samo, jak u Ciebie - dwa balony, okropny widok :/ i po porodzie to się utrzymywało jeszcze przez jakiś czas.

    Dobra, pora iść spać, mała odpływa, w końcu! Słodkich poranków :-)

  18. zielona, ana, kitkat witojcie z powrotem w forumowych progach :D

    My też się przeprowadziliśmy do innego miasta po narodzeniu córki, jesteśmy tu zupełnie sami, daleko od rodziny, przyjaciół i znajomych - mężu choć w pracy kogoś poznał, a ja? Przez najbliższy czas nie mam szans.

    anau nas identycznie, każdy dzień podobny, z podobnymi porami snu, zabaw, drzemek i spaceru, ale to mnie akurat cieszy, do takiej regularności dażyłam, wydaje się że i dzieciak spokojniejszy, bo wie, co go czeka, nie ma zaskoczenia.

    Rene mała, jak tylko zobaczy włączony tv, to od razu wpatruje się jak zaczarowana, więc tv u nas w ciagu dnia jest wyłączony. Wiem, że całkowicie nie ograniczę, ale chociaż tyle, ile mogę :-).

    W bujaczku od początku zapinam pasy, bo na bank by wypadła.

    Dziewczyny, jeśli tego nie robiłyście, to polecam wpisać w google: fazy snu niemowlaka, dzięki wiedzy można wprowadzić pewne zmiany i łatwiej nam będzie zrozumieć maluszka.

    izabelap całe szczęście, że Miłoszek zdrowieje, zdrowie dzieciaka jest najważniejsze :-).

    U nas też powoli zabiera się do pełzania dokładnie tak, jak Rene to opisała, a jeszcze niecały miesiąc na brzuszku wytrzymywała góra 1 - 2 minuty, później były nerwy, czasem płacz, więc za często jej nie kładłam ma brzuch.

    Dziewczyny, współczuję reakcji alergicznych i przymusowej diety, oby to szybko minęło!

    kitkat za karę M powinien usypiać małego, następnym razem zastanowi się 100x zanim zacznie hałasować, gdy dzieć śpi :D

    ana z wprowadzaniem glutenu to jest niby tak, że powinnyśmy "przemycać" łyżeczkę dziennie przez (chyba) dwa miesiące, przed ukończeniem 5. miesiąca, a nie później niż w 7. miesiącu. Zalecenia się ciągle zmieniają i moim zdaniem - można tym się kierować, ale traktować jako wskazówkę, a sameh decydować, co, jak i kiedy.

    Achaja to udany dzień miałaś, super że razem ćwiczycie, zawsze to raźniej no i okazja do porobienia czegoś innego RAZEM! Nie mówiąc o wzajemnej motywacji. Brawo WY :D Ja też wieczorem nie czuję zmęczenia, rzadko chce mi się spać, za to rano... Delikatnie mówiąc - potrzebuję trochę czasu na rozbudzenie.

    U nas nocka spoko, z jedną godzinną pobudką od 3. do 4., teraz rozpoczęła się drzemka nr 2, z której mam zamiar skorzystać :-).

  19. K_H Olek.oczekuje, żebyście się w nocy z nim bawili?
    Co do żyrafy Zośki, to nie mam, słyszałam dużo dobrych opinii i miałam zamówić, ale zapomniałam jakoś :D ale w sumie można wrócić do tematu - ponoć to najbrzydszy i najdroższy gryzak :D

  20. Pospamuję trochę, a co - mam dużo czasu, jest 3:20 i w ciągu godziny nie przewiduję snu.
    poziomkowa moja córka jak budzi się w nocy na jedzenie, to później nie śpi około 2 godz., rekord to 4 godz. (musiałam iść do łazienki ochlapać twarz zimną wodą), więc zazwyczaj mam dwie godziny "wolnego", mała leży w łóżeczku, czasem piszczy, krzyczy, gada, gimnastykuje się, a ja jej nie usypiam, bo i tak nie zaśnie, sama zaś biorę laptopa i buszuję w internetach, oglądam jutuby, przeglądam smyki i sklepy z ciuchami, i takie tam... Mi jest wtedy łatwiej zaakceptować taki stan rzeczy :D bo jak człowiek wisi mad łóżeczkiem i z uporem usiłuje uśpić nieśpiące dziecko, to tylko się wkur...a :-) Czasem się dziwię, że tak szybko czas zleciał, a jak mała się robi zmęczona, daję jej dopiero wtedy smoczka i przeszczęśliwa idę spać. I dziś czekam na ten moment!
    poziomkowa daj znać, kiedy Twoja mała poziomeczka zasnęła :-).

    A ja tymczasem idę szukać prezentów w internetach... :-).

  21. Fajnie, że poruszyłyście taki temat - i ja się dołączam. Czssem, już w ciąży, nachodziły mnie takie myśli, że co teraz?! Jak nasze życie będzie wyglądać z dożywotnim poczuciem odpowiedzialności za innego człowieka. Wszystko zmieniłi się diametralnie i mój mózg przetwarza te zmiany, chyba potrzeba czssu, żeby to poukładać. Niemniej - tak, jak i Wy jestem szczęśliwa, że mamy bobasa. I powiem Wam, że jak macie możliwość opieki nad dzieckiem kogoś bliskiego (rodzeństwo, rodzice, teściowie), to warto podrzucić choć raz na jakiś czas, nawet na trzy godziny i ten czas fajnie wykorzystać ze swoim M - taki skok dotrze robi i znika na chwilę to poczucie całkowitego poświęcenia i rezygnacji. Macierzyństwo przynosi tyle zmian, że młoda mama potrzebuje czasu, by je w pełni zaakceptować i pewnie będzie tak, jak gaga napisała, że nie będziemy pamiętać "życia przed dziećmi" :-). Aaa i jeszcze dodam, aby w macierzyństwie nie zapominać o sobie i swoich potrzebach! I każda z nas powinna mieć "chwilę" dla siebie (i nie wtedy, gdy dziecko śpi, bo wtedy jesteśmy padnięte), tylko w ciągu dnia - dziecko przejmuje tata, a mama ma czas wolny, który wykorzystuje na coś przyjemnego (nie na sprzątanie, pranie, gotowanie, prasowanie, itp.) :-)

  22. Achaja wodę podaję w takim kubku, myślałam, że to jest "niekapek", ale jest "kapek" :D Co prawda mało z niego leci, jak się przechyli, ale jednak, ale jestem zadowolona, bo małej się podoba i załapała, o co chodzi, także codziennie po trochu będę jej podawać wodę. Polecacie, drogie Mamy, jakieś herbatki dla maluszków? Bo w tym temacie jestem zielona ;)

    A co do "diety", to ja mam zasadę taką, że nie jem słodkości na co dzień, ale w weekend pozwolę sobie na coś słodkiego, taki kompromis :)

×
×
  • Dodaj nową pozycję...