Skocz do zawartości
Forum

Kasiorek

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez Kasiorek

  1. Zapewne pokażę efekt końcowy.. o ile zdecyduję się na pasemka. Farba czeka. Zastanawiam się tylko czy nie zafarbować jednak całości.. poczekać aż odrosną i dopiero zafarbować się na tą ubzdurane "ogniste chili". Jednak wole mieć całe włosy w jednym kolorze. Ale pomyślę jeszcze. Na razie jestem chora i nie mam głowy do farbowania.
    Myślę, że niedługo zdam relację ;-)
    Pozdrawiam..

  2. Problem ogólnie rozwiązany ;-)
    Miałam przeboje i moje włosy przeszły więcej niż przez te kilka dni niż przez całe życie.
    Nie znalazłam dekoloryzatora, więc kupiłam rozjaśniacz.
    Rozjaśniłam włosy, a na kolejny dzień położyłam znów farbę. Efekt trochę lepszy. Ale czarnej farby nie dało się zbytnio rozjaśnić, więc tam włosy są mniej czerwone niż odrosty.
    Znajoma fryzjerka doradziła mi tylko, żeby na tych odrostach zrobić kilka ciemnych pasemek i będzie ok.
    Zobaczymy jaki będzie efekt końcowy. Na pewno napiszę jak już pofarbuje.
    Dzięki wszystkim za pomoc.

  3. justyna@
    Kasiorek
    A znacie jakieś dobre dekoloryzatory? ;-)

    Wróciłabym ewentualnie do swojego koloru, a po nowym roku MOŻE znów spróbuje.. ;-)

    ja tylko raz stosowałam sama dekoloryzatora z Loreala uwierz ze wyszedł mało naturalny mój kolor tzn świeża młoda marchewka od tej pory wole iść do fryzjera

    Hehe..
    U mnie też jest taki dziwny kolor.. Miało być ogniste chili ;-) i jest na odrostach ogniste chili, więc nie narzekam. Chyba zostanę przy tym co mam na głowie.. Mam ogólnie krótkie włosy, więc nie wygląda to zbytnio podejrzanie ;-)

  4. Witam.
    Może Wy coś doradzicie.
    Farbowałam w sierpniu włosy.. na czarno. Naturalnie jestem szatynką.
    Dziś postanowiłam pofarbować się na jakiś odcień czerwieni. Kupiłam farbę z firmy wella (nie była tania) i myślałam, że będzie ok. Niestety farba złapała tylko odrosty. Mam bardzo fajny kolor, ale co mogę zrobić z resztą włosów?
    Niby fajnie to wygląda (nawet takie nieudolne), ale chciałabym całe włosy w jednym kolorze.
    Najlepiej takim rudawym, jaki mam na odrostach ;-)
    Nie wiem czy jest sens w kupieniu kolejnej farby, bo nie wiem czy pokryje te czarne włosy.
    Ale może macie jakieś sposoby?
    Z góry dziękuję.
    Pozdrawiam

  5. Ma Pani rację, jeśli chodzi o relacje. Zwykle to ja starałam się być jak najbliżej małej. Myślałam, że skoro ja jestem mamą, to dziecko jest ze mną najbardziej związane emocjonalnie, najbardziej potrzebuje mnie i że tylko ja najlepiej się nią zajmę. Ciężko przychodzi mi inne myślenie, ale staram się tego nikomu nie pokazywać i oddać trochę dziecko w ręce innych, bo przecież widzę, że potrafi bawić się z tatą i innymi jeśli jestem w domu. Od pewnego czasu staram się część obowiązków przerzucić na męża. Tzn kąpiele, karmienie w dzień, mycie pupy w czasie dnia, zabawy.
    Zdałam sobie sprawę (dopiero niedawno), że wina może leżeć po mojej stronie i staram się zostawiać małą na króciutko i wychodzę np na krótki spacer z psem, albo do sklepu.
    Jak Julka nie widzi, że wychodzę z domu to jest dobrze. Nie zwraca uwagi, że mnie nie ma.
    To też jeszcze bardziej pokazuje mi, że mała chyba odczuwa moje obawy (mino iż wiem, że dobrze się zajmą pod moją nieobecność) przed wyjściem i dlatego tak reaguje.
    Postaram się skorzystać z Pani rad..
    Mam nadzieję, że sama z sobą też się uporam i za jakiś czas będę mogła napisać, że się powiodło :-)

    Bardzo Pani dziękuję za odpowiedź.
    Pozdrawiam

  6. Witam.
    Mój ginekolog twierdzi, że jak uprawia się sex często, np. codziennie lub częściej, to ciężko zajść w ciąże ze względu na to, że sperma nie ma czasu na "regenerację" i plemniki nie są takie jakie być powinny. Według niego najlepiej kochać się około 3 razy w tygodniu.
    Ile w tym prawdy? Nie wiem. Ale skoro mówił to lekarz..

    Pozdrawiam i życzę powodzenia ;-)

  7. Witam.
    Nasza córeczka ma 1rok i 6miesięcy. Do tej pory nie pracowałam (korzystałam z urlopu wychowawczego, który trwa do końca roku), więc byłam ciągle z małą.
    Rzadko gdzieś wychodziłam, a jeśli już, to przeważnie jak mała spała.
    Od następnego roku zamierzam pracować, ale jest problem.
    Jak Julka zorientuje się, że nie ma mnie w domu to jest płacz i lament. :noooo:
    Chyba, że ciągle ktoś się z nią bawi.
    Mąż z przyczyn zdrowotnych nie pracuje i też ciągle jest w domu, a w dodatku mieszkamy z teściami, więc jest i teściowa. Jednak mała chce być tylko ze mną.
    Zastanawiam się, czy to nie mój błąd. Może powinnam częściej sama wychodzić?
    Ale ja sama nie lubię się rozstawać z dzieckiem. Może ona to czuje w jakiś sposób i reaguje tak samo jak ja?
    Co zrobić, żeby jakoś poprawić tą sytuację?

    Z góry dziękuję za odpowiedź.

    Pozdrawiam

  8. Nawet pomaga. (Przczytałam to ostatnio w jakiejś lekarskiej książce u babci).
    Tylko trzeba około 1,5h siedzieć z tą solą i ma być cały czas ciepła.
    Najlepiej przygotować dwie porcje i jak jedna stygnie to niech ktoś w tym czasie szykuje drugą porcję na czoło.
    Ja w to nie wierzyłam póki nie spróbowaliśmy. Dużo ohydnej wydzieliny się mąż pozbył mimo, iż myślał, że już prawie nic mu nie zalega w nosie.
    Pozdrawiam

  9. dorotea72
    Kasiorek
    25anita25
    Mój 23-miesięczny syn ma właśnie problemy ze zasypianiem w dzień, od jakiegoś miesiąca jest mu trudno usnąć a jak już uśnie, zazwyczaj koło 15-16 śpi dwie godziny, a potem biega do 23!!! teraz już go budzę z drzemki ale znowu jest markotny, sama nie wiem co lepsze, przetrzymywać bez drzemki też podobno nie jest dobrze!

    Mam ten sam problem. Moja 17-miesięczna córeczka zwykle zasypia koło 14:00 - 15:00, śpi około 2,5h a później biega do 22:00, 23:00 albo zdarza się, że dłużej. Kiedyś w południe spała o 12:00, kąpaliśmy ją koło 19:00 i dziecko o 20:00 już spało. Później Julka robiła drzemkę "na podwieczorek", kąpiel przestawiliśmy na 20:30 i nie wiem jak ją przestawić.
    Z kolei jak ją próbujemy przetrzymać bez popołudniowej drzemki jest totalna masakra.
    Julka jest zła, marudna, płaczliwa i nerwowa.. więc wolę dać jej pospać.

    a rano córka do której śpi?
    jedyna rada to rano budzić wcześniej żeby przesunąć popołudniową drzemkę albo ją skrócić do 1 h

    A rano córka śpi do 8:00! Jakiś czas temu spała do 10:00, ale szybko się przestawiła i nie daje pospać. Po całym dniu i wieczorze jaki nam funduje, czyli pełnym zabawy, biegania psocenia..będę egoistką, ale nie chce mi się wstawać o 6:00 czy 7:00 tym bardziej, że mała jak zasypia o 22:00, 23:00 to ja kładę się spać o północy, bo jeszcze trzeba się umyć, ogarnąć itp.
    Czyli podsumowując dziecko śpi średnio od 22:30 do 8:00 i w południe średnio od 14:00 do 16:30 (czasem śpi 1,5h a czasem 3,5h).
    Postaram się jakoś przestawić i skrócić popołudniową drzemkę.. Jakoś się przemęczę z marudzeniem Julki, bo wiem już, że tak będzie na początku.

  10. 25anita25
    Mój 23-miesięczny syn ma właśnie problemy ze zasypianiem w dzień, od jakiegoś miesiąca jest mu trudno usnąć a jak już uśnie, zazwyczaj koło 15-16 śpi dwie godziny, a potem biega do 23!!! teraz już go budzę z drzemki ale znowu jest markotny, sama nie wiem co lepsze, przetrzymywać bez drzemki też podobno nie jest dobrze!

    Mam ten sam problem. Moja 17-miesięczna córeczka zwykle zasypia koło 14:00 - 15:00, śpi około 2,5h a później biega do 22:00, 23:00 albo zdarza się, że dłużej. Kiedyś w południe spała o 12:00, kąpaliśmy ją koło 19:00 i dziecko o 20:00 już spało. Później Julka robiła drzemkę "na podwieczorek", kąpiel przestawiliśmy na 20:30 i nie wiem jak ją przestawić.
    Z kolei jak ją próbujemy przetrzymać bez popołudniowej drzemki jest totalna masakra.
    Julka jest zła, marudna, płaczliwa i nerwowa.. więc wolę dać jej pospać.

  11. Witam..
    Ja też miałam podobny problem z maleństwem.
    Jak Julka była malutka non stop chciała siedzieć przy piersi. Czasem od rana do południa siedziałam z nią i co próbowałam położyć do łóżeczka był płacz i znów pierś.. chwilkę possała i zasypiała, ale po położeniu w łóżeczku znów się budziła i chciała pierś. Położna w szpitalu powiedziała, że dziecko ma potrzebę ssania, a nie jedzenia (dzięki temu, że ciągle jadła miała też problem z kolkami) i że lepiej będzie jak dam małej smoczek. Na początku Julka miała odruch wymiotny, ale po kilku próbach dała się przekonać i o dziwo skończyło się "przesiadywanie" przy cycu. Od tamtej pory dziecko jadło co 2, później co 3 godzinki.
    Pozdrawiam i życzę powodzenia

  12. Witam.
    Moja mama 6 lat temu przeszła zabieg na hemoroidy. Od jakiegoś czasu znów odczuwa dolegliwości takie jak swędzenie, pieczenie i znów zaczynają pękać. Podobno nie są duże i nie bolą, ale coś jednak jest nie tak.
    Czy ktoś miał może podobny problem, albo wie jak temu zaradzić?
    Maści przepisywane przez lekarza niezbyt pomagają.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...