Skocz do zawartości
Forum

Tecia

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez Tecia

  1. Szczęśliwy brzuszek Natalki jest dla nas bardzo ważny, bo dzięki niemu jest zdrowa i pełna radości. Żeby, więc brzuszek był szczęśliwy, przede wszystkim staramy się zdrowo jeść. Warzywa, kasza, mięso, ryby i owoce, no i oczywiście czasem kusimy się na coś słodkiego, bo to też wielki "zastrzyk" szczęścia:-) Na kolację prawie zawsze kaszka pełna składników odżywczych i witamin, czyli Porcja Zbóż. Dzięki temu brzuszek jest zdrowy, szczęśliwy, a Natalka ma mnóstwo siły na bieganie na świeżym powietrzu. No i wizyty u doktora pozostają tylko w formie zabawy;-)

    monthly_2017_10/konkurs-akademia-zdrowego-brzuszka_62091.jpg

  2. Moja córeczka jest jeszcze mała, bo nieco ponad dwa lata, ale już ma swoją superbohaterkę Tęczową Rubinkę, która ratuje swoich przyjaciół z różnych opresji:-) Bycie bohaterem to ciężka sprawa, bo wymaga to dużej odpowiedzialności... Gdybyśmy jednak miały stworzyć jakiegoś superbohatera to miałby moc porozumiewania się we wszystkich językach świata i rozwiązywania konfliktów. W dzisiejszych czasach kiedy panuje tyle agresji nie tylko w sensie globalnym, ale na zwykłej ulicy, czy też podwórku, cudowne byłoby móc pomóc innym w porozumieniu się ze sobą. Dzięki temu życie nasze i naszych dzieci byłoby prostsze i przyjemniejsze.

    monthly_2016_12/konkurs-bohater_53529.jpg

  3. Już od dłuższego czasu przyglądałam się Nestle Jogolino na półkach sklepowych, ale jakoś nie miałam odwagi ich kupić. Fajnie, więc że zostałyśmy z córcią wybrane do testowania. Po dwóch tygodniach po deserkach nie ma śladu:-) Skład jogurtu, mimo długiego terminu ważności i możliwości przechowywania bez lodówki, jest dosyć dobry. No może ten cukier trochę mi nie pasuje, no ale od czasu do czasu przecież nie zaszkodzi...Niedawno przestałam karmić piersią i bardzo cieszy mnie duża zawartość mleka, no i do tego jeszcze owoce. Oczywiście po otwarciu najpierw sama spróbowałam jak smakuje. Miał troszkę posmak kwasowości, tak jak mają jogurty naturalne, ale to chyba sprawiają kultury bakterii. Córka na szczęście chętnie wszystko próbuje, więc i teraz nie było problemu. Najpierw dałam Jej smak malinowy, no i chyba zasmakowało, bo zjadła obrazu dwa kubeczki:) Następnego dnia był morelowy i też go pochłonęła ze smakiem:) Tak, więc ocena deserków Neste Jogolino jak najbardziej pozytywna i już kupiłyśmy nowy smak gruszkowy. Polecamy!

  4. Po kilku dniach testowania nadal jesteśmy zadowolone, no i będziemy kontynuować mycie ząbków pastą Nenedent baby:-) Za każdym razem jak tylko nakładam pastę na silikonową szczoteczkę to córcia ciągnie mnie za palec i pcha do buzi pewnie nie z chęci mycia tylko zmakowania:-) No, ale najważniejsze, że ciągle jest chętna. Kupiłam już dla Niej szczoteczkę z włosiem, specjalną dla niemowlaków, bo jak pisałam wcześniej ma już kilka ząbków i za kilka dni ją wypróbujemy.
    Podsumowując jednak testowanie:
    1) Pasta jak najbardziej odpowiada mojej córci.
    2) Zapach lekko słodkawy, a konsystencja podobna jak innych past.
    3) Silikonową nakładkę już znamy od kilku miesięcy, ciągle używamy i lubimy, bo nie dość że myje to masuje dziąsełka, które często bolą.
    4) Mam porównanie tylko do jednej pasty dla niemowlaków, ale zarówno mi jak i Małej, pasta Nenedent baby bardziej odpowiada. 5) Pasta jest delikatna w smaku, lekko się pieni, no i przede wszystkim nie szkodzi córci, bo niestety nie umie jeszcze wypluwać i chcąc nie chcąc zjada ją podczas mycia:-)
    6) Pastę Nenedent baby już poleciłam swojej sąsiadce, która ma 1,5 rocznego synka i też od wczoraj szorują nią ząbki:-)

    Zuzia i Eryk może masz za duży format zdjęcia i dlatego nie chcą się wgrać? Powodzenia:-)

    monthly_2015_07/test-pasty-nenedent-baby_32124.jpg

  5. My również wczoraj wieczorem umyłyśmy ząbki pastą Nenedent baby. Mycie silikonową szczoteczką mamy już opanowane, bo masowałam córci dziąsełka właśnie taką jeszcze przed pojawieniem się zębów, więc teraz nie była zdziwiona, że wkładam Jej palucha do buzi:-) Teraz ma 9 m-cy i 7 zębów, więc mamy już co myć. Pasta ma przyjemny zapach, trochę jakby poziomkowy, a konsystencja jest podobna do innych past, nawet tych dla dorosłych. Oczywiście nie mogłam się opanować i przed myciem dziecku, sama umyłam zęby tą pastą, żeby spróbować jaki ma smak. Tak też robiłam z poprzednią pastą i muszę stwierdzić, że Nenedent baby jest delikatniejsza, chociaż zauważyłam że Małej to nie zrobiło różnicy. Podczas mycia chętnie otwierała buzię i jak wyjmowałam palec ze szczoteczką to łapała mnie za rękę i pchała znowu do budzi, więc chyba odpowiada Jej ta pasta:-) Będziemy ją nadal stosować i za kilka dni zdam relację, czy coś się zmieniło.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...