Skocz do zawartości
Forum

mambach

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez mambach

  1. hehe bez stresu? z nim sie nie da ostatnio jak był w Pl to ugadaliśmy sie ze w poniedziałek i czwartek przyjedzie bo w tedy miał mieć czas ale oczywiście zaplanowałam sobie wyjazd do ciotki 50 km od nas ale ten jednak wziął i zmienił plany to była kłótnia... na prawdę z nim sie nie da dogadać

  2. wgmnie zależ to tylko od osoby lekarza i jego podejscia do swojej pracy...
    ja zaczełam chodzic do prywatnego kazda wizyta 50+lekarstwa+kosił 50 za usg (a to mógł zrobić podczas wizyty) jednak potem końcówkę ciąży przeszłam do innego bo chciałabym byc pod opieka lekarza pracującego w szpitalu gdzie chciałam rodzic, a ze znalazła takiego co na nfz przyjmował to poszłam do niego i przyznam szczerze ze badziej zadowolona z niego byłam niz prywatnego... i drugi raz poszłabym własnie na nfz a róznica w moim przypadku była taka ze wizyty w publicznej przychodni były lepsze niż w tych drugich

  3. oj dziewczyny mozna powiedzieć ze wszystko w porzadku...
    mała za 2 miesiące kończy rok, po nim jej tatuś wraca do polski i bede znów musiała udawac jaka ja miła dla niego jestem mimo ze jak go widze to rozszarpałabym go... drażni mie na każdym kroku jak do niej przyjeżdża... ze mną rozmawia inaczej wraca do siebie do domu i nagle pod wpływem osób trzecich zmienia zdanie a tak dogadać sie nie można i czuje ze znów bedą problemy bo chce zabrac małą do siebie na wielkanoc a ja na to sie nie zgadzam bo dziecko go w ogóle nie zna, a on sobie z tego nie zdaje sprawy ze ona też nie zna ani jego rodziców i nikogo tam... io mysli ze takie proste... tak samo martwi mnie ze chce zmienic nazwisko to akurat mu sie uda a ja nie chce. a jak bezie jeszcze problemy robił z wizytami u dziecka jak ostatnio co był to juz nie wytrzymam i pójdziemy do sądu ustalic widzenia:) bedzie chyba najlepsze rozwiązanie...
    a pod jego nie obecnosc w kraju wiecznie sie mnie gość czepia o wszystko nawet ze od razu na sms a mu nie odpisze. a pytanie od 6m-cy codziennie brzmi tak samo tzn co słychać u Wiki... a wieczorami jak dostaje sms to jeszcze nie zobacze od koga a zestresowana jestem co debil znów sie czepiał bedzie... i wiem ze jak zaczne pracowac to tez bedzi probemy robił..

  4. Witajcie
    W związku ze zbliżającym sie okresem rozliczania sie PIT mam do was pytanie...
    w związku ze nie pracowałam to nie miałam dochodów zatem czy mam się rozliczać z rozliczać dziecka?
    Pytam jak to jest bo wiem że dziewczyna z mojego otoczenia ja jej dobrze osobiście nie znam ale wiem ze jest po rozwodzie i nie pracowała nigdzie i normalnie sie rozliczała a w dodatku Skarbówka wracała jej kase

    Czy może orientujecie sie jak z tym jest?
    Tak siedziałam i czytałam ale nic sensownego nie moge wyczytać...

  5. to moja kruszyna mleko tylko na kolację i w nocy i to zwykłą kasze mannę je... w dzień sie już tego nie chwyci... a jak próbuje jej dac coś innego czego nie jadła albo jadła i nie smakowało kiedyś i dalej nie smakuje to pluje tym jedzeniem jak szalona... ale fakt ze najbardziej smakuje je to co ja jem...

    no i chce pic ze szklanki bo z kubeczka nie kapka to nieee... ale dobrze ze butelki z herbata czy jakims soczkiem nie odrzuciła bo byłby problem jakby przyszło z nią siedzieć i tak tylko pic :) heh

  6. NATKA08
    wiecie Natasza zapragnęła ostatnio mieć pieniążki tak żeby sobie czasami coś kupić w sklepiku szkolnym wiec postanowiliśmy że damy jej kilka złoty i wiecie co kupiła sobie pestki słonecznika za 1.20 , trzy złote rozdała dzieciom które nie miały pieniążków a 80 groszy przyniosła do domu jak mi powiedziała o tym ze rozdała pieniądze to zaczęłam jej tłumaczyć ze pieniążków się ot tak nie rozdaje itd a ona do mnie to weź sie zastanów raz mówisz że mam sie wszystkim dzielić teraz że nie wolno :) myślałam że nie wytrzymam nie wiedziałam czy śmiać sie czy złościć ale rozmowa poskutkowała bo juz przez kolejne dni nie rozdawała pieniędzy

    oj tak wzięła i to za bardzo a dziś właśnie mi powiedziała ze zaprosiła wszystkie dzieci z klasy 23 osoby na swoje urodziny które bedą co prawda dopiero za pół roku ale już wie że Ania nie przyjdzie bo coś tam jej wypadło ahhh te dzieci :)

    liczy sie gest dziecka :) hehe tzn ze Natasza ma dobre serduszko... ale najważniejsze ze twoja przemowa poskutkowała... Nataszka jest mądrą dziewczynką (z tego co piszesz o niej czasem) więc na pewno zacznie odróżniać ze mimo że mama powie że trzeba sie wszystkim dzielić to będzie wiedzieć na przyszłość ze wszystkim poza pieniążkami.

  7. Ja tez sie bałam jak sie dowiedziałam o ciąży i dręczyły mnie pytania czy aby na pewno dam rade i szczerze z doświadczenia powiem ze to wszystko samo przychodzi wraz z instynktem macierzyńskim...
    tez doskwierała mi samotność, brak czułości... ale wiem ze tego czego mi/nam brakowało przez 9 miesięcy ze strony partnera przelałam na dziecko...teraz-gdy mała jest na świecie wiem ze dam rade, ze muszę dać rade a wszystko po to by jej było dobrze, by jej niczego nie brakło...
    może i brakuje mi czułości jak przytulenie do "partnera" ale wiem ze postaram się zrobić wszystko by małej nie brakowało niczego...i teraz nie patrze na to co ja chce, co ja potrzebuje tylko jaką dziecko ma potrzebę...

    Wiadomo każdy człowiek, matka jest inny/-a i to sama zobaczysz

    PS postaw się na miejscu tych które nie mają męża/partnera a zobaczysz ze masz dużo... i do szczęścia brakuje ci TYLKO dziecka, bo to te osoby mogą powiedzieć o samotności braku bliskości...

×
×
  • Dodaj nową pozycję...