Skocz do zawartości
Forum

madalenka

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez madalenka

  1. Agus histerie przychodniane niestety nie sa mi obce - tez zawsze z kims ide bo to w pojedynke jest ponad moje nerwy. Aguniu moja kochana - nikt nic zlego nie zrobil - ja nie w tej intencji pisalam :big_whoo: Postaram sie czesciej zagladac, ale nie ukrywam, ze ciezko mi chwile wygospodarowac. wielkie buziaczki dla Ciebie - silek, silek i jeszcze raz silek!!

    Paula Ty sie nie zaharuj nam tylko na smierc Kochana!!! sliczne zdjecie - wygladacie cudownie!!

    Dobranoc wszystkim. Ide lulu, bo juz nie daje rady nad kodeksem...co za nuda :16_12_9:

  2. Ann, Justys postaram sie zagladac, ale poza oczywistym brakiem czasu to niestety musze przyznac, ze nie czulam sie ostatnio dobrze na forum. Byc moze nie powinnam tego pisac, ale chyba zaczynam rozumiec to co kiedys napisala K8i. Coz, wszystko sie zmienia....ludzie przede wszystkim.

    Justys ogromnie mi przykro, ze tak dal plame Twoj slubny. Wyobrazam sobie jak sie musisz czuc. Moj sie nie zachowal na Dzien Kobiet...bez zbednych tlumaczen dostal taki OPR, ze nie bylo zmiluj. Mam nadzieje, ze serce nie bedzie Cie za dlugo bolalo :big_whoo:

  3. Witam Drogie Mamusie, Kochane Dzidziusie i Rosnące Brzusie :15_9_25:

    Wpadam tutaj w zasadzie dzięki Inusi :big_whoo: (Kochana Niunia!! :in_love:), bo generalnie czas mam reglamentowany dosyć poważnie.

    Nie dam rady nadrobić, więc wybaczcie Starej Formie, że mchem porastac zaczyna :ehhhhhh:

    Co u nas (tak w telegraficznym skrócie):
    - Serduszko moje młodsze szaleje, biega, skacze, gada, uczy sie zycia - jest dzielny, wspanialy, kochany!!! chorowal nam caly ubiegly tydzien, wiec na zmiane tatus z babcia czuwali nad gilami z nosa. Teraz juz jest cacy, wiec meczy panie w zlobku.
    - Serduszko moje starsze w sobote wylatuje do USA na miesiac a ja nie wiem gdzie mam lzy chowac, bo tak mi z tym zle...ale coz....szybko zleci, bo pracy mam huk. Zreszta plus jest taki, ze Kajtus zrobil zabawkowe a ja konikowe zamowienie,wiec wyjdziemy z Pajaczkiem na swoje z tatusiowego wyjazdu :36_7_8:
    - oczywiscie nie bylabym soba gdybym sobie dodatkowych zajec nie zroganizowala...tak wiec we wrzesniu robie kolejne podejscie do egzaminu na aplikacje - za bardzo tesknie za tym czego sie uczylam, wiec i tego konia zamierzam dosiasc.
    - szukamy nowego lokum (zdecydowanie wiekszego) i stare sprzedajemy - nie wiem czy uda sie w tym roku, ale na bank w przyszlym roku juz gdzie indziej bedziemy.
    - praca moja daje mi ostro w kosc - roboty huk, szef paranoik, ale dajemy rade - najwazniejsze, ze kasa z tego jest uczciwa, Kajtus nie ucierpial i nie ma co narzekac.

    Poza tym to bede teraz u mojej mamy na czas B wyjazdu - nie chce mi sie samej siedziec, a rano jakos razniej sie do pracy szykowac.

    Tyle u nas.

  4. Zasiadam do Was z winkiem w dłoni - cały tydzien za mna chodzilo, ale nie moglam bo antybiotyki....
    Zaplacilam wlasnie wszystki rachunki....pozostawie to bez komentarza :glass:

    Kajtus niestety chory :ehhhhhh: Ma kaszel i temperature :le: Bidulek maly - bedzie chyba musial z tatusiem zostac w domu w tym tygodniu.

    Justys gratuluje wynikow Kujonie jeden!!!
    Starletko przykro mi ogromnie, ze tak Ci sie kiepsko dzieje. Mam nadzieje, ze wreszice pojawi sie jakas jasna chmurka.

  5. Naprawde sie ciesze, ze Dzidziunia taka duza i zdrowa sie urodzila - znajoma miala z nia przeboje w ciazy, ale wszystko sie ladnie ulozylo. Teraz mamy o jednego Czlowieka wiecej - Tosienka jest z nami !!!!:36_7_8:

    Inus - dzieki, ze pytasz - ja juz sie lepiej czuje. Jest zdecydowanie lepiej - wczoraj skonczylam antybiotyki i jest jak reka odjal. Efektem ubocznym jest niestety sucha skora, ale moge juz normalnie siedziec i chodzic :36_7_8:

  6. Dziendoberek.
    Przyznam sie bez bicia, ze wstalam jakies 30 min temu. Chlopaki wyprawilam o 7.00 do zloba i pracy i poszlam sie jeszcze kimnac. Przy Kajtku nie mialabym raczej szans na wyzdrowienie, wiec w sumie dobrze sie sklada, ze mam te kilka godzin dla siebie.

    Zaraz sie biore za sprztanie i pieczenie ciasta (zachcialo mi sie sernika).

    Justys - Gajunia do schrupania!!!! sliczne fotki!!!!
    Anetko - wspaniale jest poczytac jak Wam sie dobrze uklada!!! Nikolka jest sliczna!!!

  7. Martusia - napisze Cie jak u nas wyglada dzien jak Kajtek jest w domu:
    7.30/8.00 - 200ml kaszki mlecznej
    10.00 - kanapka, jajecznica, nalesnik (w zaleznosci co sami jemy)
    11.30 - zupa
    13.30/14.00 - drugie danie
    16.00 - jogurt, ziemniaczki z maselkiem, ciasto (w zaleznosci co mam pod reka)
    18.30 - 250 ml kolacja
    w miedzyczasie zawsze salatka owocowa, jogurty, biszkopty, w weekend czekolada, lizak....cos dobrego.
    Wiekszosc posilkow jest wzbogacona, bo Kajtek chodzi i krzyczy "nam nam!!!". Pani poprosila do zlobka o dodatkowa kaszke, bo nie wiedza juz co mu dawac. Zawsze je cale jablko i calego banana (inne maluchy po kawalku!!!!). :glass: I gdzie to idzie wszystko??

  8. k8i lodówka-koszmar!!! agencja reklamowa - masakra!!!! ale z tym mlekiem to juz przegiecie na maxa!!!! jak tak mozna??????????!!!!!!!!!!! kasienko moja Kochana ja Kajtusia smarowalam juz chyba wszystkim czym sie dalo. Do buzki skutkuje Penaten z kolekcji Spokojny sen czy jakos tak (taki fioletowy), Oilatum, Emolium (to najlepsze było) i Mustela. uwazam, ze na spokojnie Emolium Ci pomoze.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...