KOSTA24
-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Odpowiedzi opublikowane przez KOSTA24
-
-
hejka
U nas dzisiaj dzień bardzo spokojny, mały praktycznie jadł i spał, a jak nie spał to sobie gadał... Popołudniu cioci tez bardzo grzeczny... -
Dziewczyny ale naskrobałyście od wczoraj, niby wszystko przeczytałam a już nic nie pamiętam...
U mnie dzisiaj cały dzień do 16 nie było prądu, masakra jakaś, jeszcze do tego mi się wyładował telefon... Nie wiem jak ludzie kiedyś żyli bez prądu...
Adaś dzisiaj bardzo grzeczny, praktycznie śpi i je... Ciekawe jak w nocy za to będzie spał...
Ja na obiadek dzisiaj czerwony barszcz i krokiety z grzybami... pycha... Zupki zostało nam jeszcze na jutro...
Jutro mamy z mężem wychodne tzn. popołudniu mały zostaje ze szwagierką a my wybywamy... Muszę odwiedzić fryzjera, zrobić zakupy przedświąteczne i chcemy z Tomkiem wpaść na jakieś jedzonko...
Czeka cudu też cię podziwiam za te dwu-daniowe obiadki... U mnie nieraz jest problem żeby z jednym daniem się wyrobić
Dziewczyny zastanawiam się jaką kaszkę jako pierwszą wprowadzić małemu bo jak dzwoniłam do lekarki to ona mówiła że kaszkę też mogę wprowadzić apod koniec miesiąca chcę już podać małemu marchewkę i potem kaszkę... tylko jaką poradzcie jaką wy wprowadzałyście? -
No u mnie to dopiero z 3 noce trwa, mam nadzieję że mu to minie bo nie bardzo mi się uśmiecha bawić się z nim w środku nocy... A w dzień teraz śpi już 2 godzinkę...
-
Fast trzymam kciuki żeby Marysia szybko załapała butlę...
Ewelinka u nas na ulewanie pomógł zagęstnik do mleka, ale ja jestem na mm a ty jak dobrze kojarzę na piersi więc to chyba nie pomoże...
U nas ostatnio nocki trochę zarwane. Mały np. dzisiaj obudził się o 1 w nocy najadł się i zasnął. Potem o 5 najadł się i wariował w łóżeczku mimo że było zgaszone światło i zawsze zasypiał. Trwało to jakąś godzinke i dopiero zasnął, jak mu podałam z 5 razy smoczka bo ciągle go wypluwał i sobie gugał... No i o 8 pobudka na dobre...
-
Fast oby mała jak najszybciej się przekonała do butli tego Ci życzę...
Mój mały Skarbuś jeszcze nie dostaje żadnych owoców i warzyw... Poczekam chyba z tym jak mały skończy 4 miesiace... Tak nam doradził lekarz../ -
witajcie
też na chwilkę, Adaś akurat zasnął, ogólnie to jest bardzo grzeczny jak jest na rączkach albo jak leży w łóżeczku czy leżaczku a ktoś go zabawia, do niego gada więc masakra...
Prezenty porobione tylko do własnego dziecka jeszcze nic nie kupiłam...
-
Paulla Lenka przesłodka
Izzi mój Adaś też je co 3,5-4 godzinki 120ml, narazie jest na samym mleku mod. i przybiera bardzo ładnie, aż byłam w szoku bo na szczepieniu ostatnio jak go zważyliśmy ważył prawie 7kg. No ale lekarka mówiła że mieści się w normach i niektórzy przez pierwsze 6miesięcy przybierają szybciej a potem wolniej. Zresztą co zrobić przekarmiać go nie przekarmiam, długi jest już na 67cm także widocznie tak już ma. -
Ja kładę kocyk, a na spodzie mam taki jakby cieniutki materacyk ale to już był w wózku...
-
hejka
Ja pisze z Adasiem na rękach, taki dzisiaj ma dzień tylko raczki i najlepiej mamusi... czekamy na tatusia aż wróci z pracy bo u taty Adasiowi tez odpowiada...
Ewelinka Jasio przecudny... Mój Adaś tez się straszni ślini i wkłada raczki do buzi, chociaż lekarka mówiła ze do ząbków jeszcze trochę bo nic narazie się nie zapowiada...
Delfina tez podczytuje twój blog -
hejka
Mi wczoraj pediatra powiedziała że mam rozszerzyć o warzywa i owoce dietę małego dopiero jak skończy 4miesiące i tak zamierzam zrobić, zresztą został niecały miesiąc. Tylko zapomniałam się zapytać o kaszki, a wy kiedy wprowadziłyście, dodam że karmię mm...
Adaś dzisiaj przez przypadek obrócił się z brzuszka na plecki, za bardzo nie wiedział jak to zrobił ale teraz muszę naprawdę na niego uważać na przewijaku jak leży czy na kanapie...
-
witajcie
My też po szczepieniu, mały jakoś zniósł, trochę płakał ale teraz jest ok. Waga małego 6900 także byłam w szoku, lekarka mnie uspokajała bo wzrostu ma 67 także duży facet mi rośnie... tak sama stwierdziła...
Fast kciuki zaciśnięte, jak będziesz miała czas to napisz coś więcej
Mój M miał dzisiaj wolne ze względu na szczepienie Adasia więc przy okazji umyłam aż dwa okna i wyprałam Firanki, może do świąt zdąże troche ogarnąć dom... -
No tylko że mąż się dowiadywał i nie będzie nam się należało... za dużo mąż zarabia żeby dostać zasiłek wychowawczy...
-
Delfina jeżeli nie należy mi się rodzinne to też nie należy mi się wychowawcze, także nic z tego...
Mały dzisiaj bardzo grzeczny zobaczymy jutro jak będzie na szczepieniu... -
hejka
My po wizycie u chirurga, Adaś nie wiadome czy ma naczyniaka, wiadome że ma tam jakieś obce ciało ale czy to naczyniak nam nie potwierdziła, kontrola za 3 miesiące. U Adasia to ma kolor skóry a powinien być czerwony albo fioletowy...
Jeżeli chodzi o pracodawcę to mam z nią gadać w styczniu, bo tylko tak przez telefon z nią gadałam... Wychowawcze mi się nie należy niestety tak bym poszła... -
HEJKA.
Ja mam dzisiaj nerwa... Rozmawiałam z moją szefową na temat ewentualnego powrotu do pracy i ona stwierdziła że ona nie ma dla mnie wolnego etatu, bo przyjęła kogoś na moje miejsce i że najlepiej jakbym poszła na wychowawcze. Ja na to że mam zapewnioną opiekę nad dzieckiem i że chciałabym wrócić, to stwierdziła że nie wie co ona ma ze mną zrobić. I że będziemy się tym martwić w styczniu, pocieszenie. Dodam że umowę mam do końca sierpnia przyszłego roku. Ale z tego co się orientuję to ona chyba musi mnie przyjąć. No i weź teraz się nie denerwuj. Gadałam z nią tylko przez telefon bo byczy się do końca grudnia w sanatorium...
Jutro do tego jadę z małym do chirurga dziecięcego więc trzymajcie kciuki... -
niestety Fast już nie karmię
-
Martusia mój Adaś też robi takie mostki, zaczęły się kiedyś przy kąpieli a teraz wszędzie te akrobacje robi, do tego odpychanie się nogami, wierzganie, składanie rączek, śmianie się w głos, śpiewanie... Próbuje brać do rączki grzechotki i maskotki, tylko martwi mnie że nie chce się obracać na boczki ani z brzuszka na plecy, nie lubi w ogóle leżeć na brzuszku. Głowę podnosi jak go położe ale chwilkę i już piszczy...
Jeżeli chodzi o moją @ to ja mam już drugą pierwszą dostałam 4 listopada, a drugą teraz 6 grudnia, a tyle czasu był spokój... -
Malwunia ja podawałam właśnie ten w kroplach i nam starczał średnio na tydzień więc masakra...
Adaś dzisiaj bardzo grzeczny a od 18 zajmuje się nim tatuś więc mam chwilę dla siebie... a mały bardzo zadowolony -
Katia ja też podawałam do mm i u nas nie pomógł, skuteczniejszy okazał się espumisan, ale już go prawie nie stosujemy bo małemu się unormowało...
Ja rok temu test robiłam 23 grudnia wyszedł pozytywnie, potem 24 dla upewnienia i też pozytywny... Także mieliśmy prezent na święta...
We wtorek idziemy z Adasiem do chirurga dziecięcego, a w środę mamy szczepienie...Masakra... -
Powiem wam szczerze że jak tak normalnie na niego patrze jak się bawi to wcale nie widać... tylko jak płacze to trochę... Myślę ze nie będzie źle... ciekawe na kiedy się zarejestruje do tego chirurga, jak nie to pójdziemy prywatnie...
-
HEJKA
Ja już po lekarzu osłuchowo wszystko ok. Tylko lekarka zauważyła że mały ma nad górną wargą maleńkiego naczyniaka. Tak normalnie to jest on nie widoczny, ale mały się rozpłakał jak mu zaglądała w gardło i wtedy był trochę widoczny... Dostaliśmy skierowanie do chirurga dziecięcego, zobaczymy co on powie... Trochę się martwię...
-
My mamy jakieś 22st w domu i Adaś jest ubrany w bodziaki z długim i półśpiochy albo spodnie... Chyba nie jest mu za gorąco, często sprawdzam mu na karku i jest ok...
-
Dzięki Ewelina ale już go zarejestrowałam to się przejadę niech go przebada.
-
Martusia jeszcze nie ma dużego mrozu więc myśle że bez problemu można wyjść z maludą, ja akurat nie wychodzę bo mały jest jakiś niewyraźny i jutro jedziemy do lekarza. Nie ma gorączki ale sapkę i troszkę kaszle ale tylko rano...
Sierpień 2012
w Noworodki i niemowlaki
Opublikowano
Kochane - ja na chwilkę bo obiadek gotuje, prasuje i nadal sprzątam - prawie ogarnęłam łazienkę.
Na obiadek zupka wiejska z boczkim a na drugie spaghetti :) szybko i łatwo bo nie mam za bardzo czasu. Powiem Wam że mam ochotę na gołąbki - ale zrobie po świętach.
U mnie spaghetti zaplanowane na jutro...
Też dzisiaj cały dzień sprzątanie, prasowanie a jutro wkraczam do kuchni... A gołąbki robiłam tydzień temu i czekają zamrożone na święta...
Mały dzisiaj o dziwo bardzo spokojny tylko coś mi zaczął kichać... Mam nadzieję że nic mu się nie przyplącze na same święta...