Skocz do zawartości
Forum

saljut

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez saljut

  1. hej!
    Wczoraj na koncercie osiagnęłam absolut, ekstazę. MOgę juz umierać. To były jedne z najlepiej spozytkowanych pieniędzy. Szkoda, że Wojsko Polskie nie ma takiego zospołu. A jakie chłopaki, mówie wam! cud-miód! Dziewczyny też ładne. Spiew był taki, ze myslałam, ze filharmonia runie. A sala była nabita po brzegi.
    Nie no, nie mam słów żeby to opisac. SZkoda tylko, ze byłam sama :(

    Pudelku, mam nadzieje, że to tylko 5, w dzien ma tak około 37st, na wieczór po bieganiu miała 37.5. Tylko zauwzyłam, ze jej bardziej ten nosek przytyka, nie bardzo jest co ściągać, a nie może oddychac przez niego.

    AsJa, trzymajcie się!

    Dziubala, matko, jak zarzucisz w lecie gładkoscią swych nóg :Spoko: zazdroszczę. A ile trzeba miec zabiegów? tzn. to robi się jakoś partiami?

    acha, co do pogody, to tak: zero śniegu u nas, mokro i powiedziałbym syfiaście z lekka. A ja i tak wole -11 niz plus 35.:Niewiniątko:

    Buziaki, zmykam za chwile sie ubierac do pracy.

  2. Witam!
    mordercze zamiary będe miała w weekend 18-20 stycznia. Do tego czasu zjawie sie u Ewy po narzędzia :-)

    Ann, AsJa dziękuję za zyczenia. Oby, oby, oby!

    Noc była spokojna, coś tam raz kolo 4.30 zaczęła siorbac noskiem, zażadała włączenia lampki i spi dalej. Ja ide na 8 do pracy. No nic, musi byc dobrze.

    a dziś wieczorem koncert :) :)

  3. Żyję.
    nie zamordowałam, ale uczynię to w najbliższym czasie.

    Sniegu już nie ma, było go troszke na błoniach (Dziubala)

    Donica ma znowu katar :( Jeju, nie wiem od czego, nie wiem kiedy, nie wiem skąd...
    dopiero od Wigilii był spokój...

    wyłazi jej wprawdzie 5, ale czy to to??? na wieczór maiła 37.5

    Idę się pochlastac :(

    Żdrowia wszystkim nieustyająco zyczę.

  4. witam!

    ja wróciłam na step. Jestem zamachana ale szczesliwa :)

    Koncert jest w sumie niespodzianką, mam iść w ramach wczesniejszego prezentu imieninowego ;) Naprawdę bardzo się cieszę :-)

    Ewa, ja jutro mam taki powrót do pracy, do klasówek (to akurat dosłownie) i to jeszcze na nocną zmianę :(

    Dziubala, Biedny maluszek :(

    Kat_ja na telewizorach nie znam się zupełnie.

  5. Hej hej :)

    Widac, że świąteczny zastój troszke się zmniejszył :)

    Ja tez dziś byłam chwilkę w pracy, musiałam przygotować nagrania na egzamin dla jednej dziewczyny, i od piątku zaczynam prace już pełna parą.

    Byłam tez odebrac sobie zarezerwowany w poniedziałek bilet na koncert, ale...zamknięta Informacja Kulturalna. Szkoda, że mi tego w poniedziałejk nie powiedzieli jak rezerwowałam. Ale ciesze się bardzo, bo to prezent od męza, w ramach wczesniejszych imienin. KOncert w najblizszy wtorek :)

    Dziubala, Widze, ze skoki rozwojowe Anna wkleiła :) bardzo sie ciesze, że wróciłaś :)

  6. Witam panie Noworocznie :)

    jak tam po szaleństwach nocnych?
    D spała jak kamień do 7.45, a bardzo się martwiłam. A tu niespodzianka :)

    Byliśmy wcvzoraj chwilke u znajomych , wrócilismy około 23. Fajnie było, potrzeba mi takich wyjść do ludzi.

    Ewa, jechaliśmy koło Ciebie, bo sprawdzaliśmy jak się jeżdzi na Rondzie, ale u was w oknach było ciemno ;) była godzina 21 ;) ale i tak Wam pomachałam :)

    Pozdrawiam ciepło!

  7. Witajcie!

    nie było mnie pare dni, bo nie miałąm głowy. D jeszcze nie całkiem zdrowa, pojawił se męczący kaszel. Była pediatra u nas, nie stwerdziła niczego, tzn. stwierdziła katar (ale to ja wiem sama, to resztki tamtego sprzed tygodnia), stwierdziła, że gardło blade, że w oskrzelach ok, w płucach też. ale dziś w koncu była pierwsza noc bez kaszlu. Mam nadzieję, że to koniec już tego wszystkiego.

    a wczoraj, po nabraniu mocy prawnej ;) (czyli po jakichś dwoch miesiącach) moj mąż z moim tatą wytapetowali przedpokój. D oczywiście dzielnie im pomagała, czyli chodziła po posmarowanych klejem paskach tapety :smieszne: w koncu wyekspediowałam ją do babci na dół, bo w zyciu by nie skończyli ;)

    wszystkim Wam, kochane i dzielne Mamy z okazji Świąt życzymy

    Radości, która dostrzega piękno małych rzeczy,
    Nadziei, która nie gaśnie, kiedy marzenia wydają się zbyt dalekie,
    Pokoju, który koi, kiedy wszystko wyprowadza z równowagi,
    Wiary, która daje oparcie, kiedy bezradność przeraża

    Agnieszka, Henryk i Dominika

  8. Witajcie !

    Tfu, tfu, wychodzimy na prostą.
    Ciesze się, ze obyło się bez antybiotyku. Jeszcze ma lekki katarek i troche pokasłuje na mokro. Musze zadzwonic do lekarki, bo zgłupiałam juz z tymi syropami. Nie wiem, czy wciąż ma podawać jeszcze mucosolvan czy juz jakis inny??
    W kazdym razie ze mnie wychodzi teraz zmęczenie jak diabli, wczoraj poł niedzieli przelezałam i próbowałam drzemać, a dziś wszyscy spalismy do 8.30

    Ide dzis ostatni raz w tym roku do pracy,wziełam na wt i śr przysługujące mi 2 dni opieki nad zdrowym dzieckiem, studenci byli zaskoczeni i niezbyt szczęsliwi ;) Dziwni są ;) POwiedzieli, że w takim razie nie maja motywacji pojawiac się w instytucie ;)
    A mogę sie pochwalic??? W wynikach ankiet studenckich jestem na 2 miejscu:smieszne: A od 1 miejsca dzieli mnie 0,1 punktu ;) No i zostałam wytypowana do nagrody, rocznego dodatku do pensji :) Fajnie, zwłaszcza, ze reszta "nominowanych" to nobliwi profesorowie ;)

    Ann, my z D tez robimy szopkę. POwycinałam zwierzatka, teraz tylko musimy je poskładac i nakleić.

    Ewa, czekam czekam na fotę ;) Ciekawe jak ja będe wyglądac po wizycie u pani Kasi ;)

    kat_ja gratuluje pierniczków. Ja jestem kulinarna noga:(

    Jaskula, trzymaj sie, odpoczywaj, praca nie przejmuj bo dzidzio jest teraz najwazniejszy.

  9. Wpadam rankiem, świtkiem.

    Mam nadzieję, że z D lepiej, wczoraj w sumie nie miała juz temperatury tak wysokiej jak we czwartek, bo oscylowała miedzy 37.0 a 37.7. Rano paskudnie zaczęła kaszlec, ale po dipherganie i acodnie jej trochę przeszło, odzyskała apetyt, zjadła michę rosołu z makaronem:bardzoglodny:, noc na dziś w miarę spokojna, 2 razy kaszlała, ale sama potem zasypiała. Matko, skąd się to swiństwo przyplątało????

    Mnie pod wieczór zaczęło gardło drapać, ale przemogłam się i wypiłam 2 łyzki syropu cebulowego i dzis chyba juz spoko.

    Ewa, zmień awatarek na nowa fryzure ;) Twoje ciecie bardzo misię podoba, sama lubie ten kształt fryzury :) a pociesz się, ze ja lżejsza o podobną kwotę będę we czwartek ;) ale co tam, mąz dostał wypłatę ;)

  10. witam, nie mam siły odpisac, teraz przejrzalam Wasze posty tylko

    D chora, druga noc za nami bezsenna i dla nas dla niej, tej nocy był koszmar, temp. 39,3, lejący się ciurkiem katar i protestujące dziecko kiedy chcielismy jej jakos ulżyc.
    Była lekarka, na szczęście osłuchowo czysto, antybiotyku nie dała, mówi, ze to takie mocne przeziębienie. Mam nadzieję, że nie przeistoczy się w nic gorszego, tfu tfu przez lewe ramię.
    D w koncu zasnęła, wczoraj w dzien nie spała nic, a dziś w nocy spała może jakieś 3,5 godziny...

  11. Witam!

    Ewa, a do fryzjera którego się wybierasz? Ja się zastanawiam nad wizytą ale nie wiem, czy w tym tygodniu dam radę...raczej nie :)

    Ide dziś do pracy na 15 niby, ale muszę byc jakoś koło 13 bo mam duzo do zrobienia, musze napisac małe sprawozdanie i poprawic góóóóórę prac :( a w domu mam niezbyt przyjazne warunki do tego :(
    Jutro jestem od 10 d0 19 w pracy, wtorek od 8 do niewiadomo której bo robie dalszy cia egzaminu poprawkowego i potem mamy jakies zebranie...a przez to, że ja w pracy będe H nie będzie miał kiedy załatwiać zleceń, więc od środy bede z D chyba całą dobę ;)

    Pozdrawiam wszystkie mamusie z tej i nie z tej ziemi ;)

  12. Jaskula, niechże Cie uściskam :)

    Ja tylko na chwilkę, bo padam.
    Kupiłam lamoki na chinkę, byłam na babskim spotkaniu warszawsko-krakowskim z mojego zaprzyjaźnionego forum, najadłam się i ja coś bredzę o odchudzaniu :( Szans brak. Nie w tym wcieleniu.

    Kat_ja życzę Ci, abyś sie wyspała porzadnie :sen:
    Pudelku, ja też dzis byłam na zakupach ;) kupiłam Domci: buciki w HM takie do sukienek, raczej pantofelki eleganckie, piżamkę, i w CA golfik ;)

    Ewa- widziałas te golfiki z doszytą niby torebeczką w CA? za 19.90 ,strasznie fajne i miłe w dotyku :)

    Idę się myć :) jutro też męczacy dzięń, a potem cały tydzień mam taki zapchany załatwieniami, w tym w pt dentystę (Ewa)

  13. Kat_ja, moja d wczoraj dorwała się do takich nożyczek, co wycinaja żabki w papierze ;) nie powuiem, jak pokój wyglądal ;) ale razem wczoraj z D i moim tata skleiliśmy dwa długie łańcuchy na choinkę. Wiszą teraz na lampie. Brakuje mi balonów i napisu NIech nam żyje Młoda para :)

    Ewa, nie wiem jak u Kingusi z jedzeniem, ale u nas to samo... idzie 5, i co jej chce coś dac jeść to słysze: mamo!! nie dawaj nic! Okropnie frustrujące uczucie :(

  14. Witam!

    Ja wczoraj niespodziewanie dostałam wychodne, załatwiłam więć przypadkiem sprawe z moja dyrekcją o wiele wcześniej (jako, ze prace mam po drodze do Rynku), i wybrałam się zobaczyć, co w wielkim świecie słychać czyli kupić sobie soczewki kontaktowe ;)

    Żeby poprawic sobie samopoczucie założyłam nowiusieńki, bo od św. Mikołaja, komplet ze srebra- kolczyki i łańcuszek z zawieszką. Kiedy wychodziłam z pracy sprawdzałam w lustrze jak wygladam ;) i wszystko było na miejscu. Nagle w rynku zorientowłam się, że nie mam jedngo kolczyka. Jeju, az normalnie nogi mi sie ugięły, fatalne uczucie... Wróciłam całą trasę z powrotem z głupią nadzieją, ze może go znaje gdzies po drodze :(

    Dotarłam z powrotem do pracy i nic :(

    W międzyczasie H z Domcia wyjechali autem, bo jak byłam w Rynku to pomyślałam, że D pewnie by sę podobało. No i podobało się dopóki widziała św. Mikołajów z daleka ;)

    Byłyśmy też dziś w Rynku, jest tam taka fajna ciuchcia dla dzieci, na torach. I D jechała za darmo, bo pan dopiero zabierał sie za uruchamianie tej kolejki, a ja mówie, że szkoda, no bo cała drogę mała mi opowiadała, że chce jechac tą kolejką . pan mówi, że musi kolejkę dopiero puscić bo tory ma zardzewiałe i czynna będzie nie wiadomo kiedy ;) D wsadziłam do wagonika, bo miała strasznie żałosną minę :( No to pan pyta, czy dziecko moze jechać, bo on bedzie własnie próbował te kolejkę no i jak chce, to niech mała zostanie :) Kurcze, wiecie jaka była szczesliwa??? No i pytam potem pana i le za przejazd a on na to że nic,bo to pierwsza jego klientka :)

    Ide dziś do pracy, nie chce mi sie, mam zły dzień jakiś :)

    Duzo zdrowia dla wszystkich :)

    ps. poszłam do sklepu w którym był komplet ze srebra kupowany, producent dorobi mi 1 sztukę :)

  15. Ann, dziekuje :) dziś troszke lepiej ;) ale tylko troszkę... To co wczoraj Ci pisałam o klatce wygląda dziś u mnie tak, że mam dziś wizyte u mojej pani dyrektor o ...20. Na szczeście ona tez dopiero wieczorem jest w miare mobilna ;) Chociaz dziecka i męża nie ma ;) Mam nadzieję, że wróce do domu przed 24 bo zapowiada sie na dłuuugie posiedzenie ;)

    Gieniusia, a ja to wcale nie wiem o co chodzi z Magda, obsmarowywaniem (nas? a za co w sumie???). Ja nic złego tu nikomu nie napisałam, żeby się tym denerwować czy zastanawiać co i dlaczego ;) Przeciez jest wolnośc wyboru, istnieją fora zamkniete, publiczne i nie jest obowiązkiem w nich uczestniczyć ;) Luz-blues :) aaa, jesli chodzi o obsmarowywanie...to chyba świadczy to o obsmarowujacym a nie o obsmarowywanym ;)
    aa, a z N to ja znam jedynie Dziubalę, Ewe i założycielke wątku ;) Ann znam ale z zupełnie innego miejsca ;) i to koniec z mojej strony, bo nie chcę, żeby się jakaś afera rozpętała z niczego ;)

    Ann, ale masz duze dzieci ;)

    Ewa, Ja tez jej tłumaczyłam, pokazywałam, opowiadałam wczoraj po przyjściu z pracy, że go spotkałam i że się umawaiłam z nim na dziś na wieczór... NIestety nie pomogło ;) ale za to D dostała wielką książekę w kształcie św. Mikołaja i śpi z nią :) a dziś po obudzeniu chyba ze 40 minut opowiadała mi co Mikołaj ma ubrane, że ma prezenty, sanki ;)

  16. Witam, ja tylko melduję, że żyję. Mam doła strasznego i wyję :)

    Ewa, fajny ten Mikołaj :) U nas D na widok H-Mikołaja zaczęła tak strasznie płakać, że aż sie roztrzęsła i miała chrypkę :(

    Gieniusia, a co z Magdą? faktycznie dawno jej tu nie było. Chyba, że to jakas tajemnica?

    Ann- dziękuje za wczoraj. Dziś znowy bury dzien, mgła, nie wiem czy wyjdziemy z domu :(

  17. Witam i ja :)
    my dzis pobiłysmy rekord w spaniu ;) ale zrzucam to na karb nieprzespanej nocy z czwartku na piątek. D zasnęła wczoraj o 19.50, ja koło 22 a spałysmy i spałybyśmy pewnie dalej ;) gdyby nie pobudka przez moja ciotkę o 8.30 ;) Tez czuję sie wyspana (Pudelek) a nawet "przespana" .

    D juz chyba wychodzi na prosta, wczoraj miała lepszy apetyt, nawet wołała o dokładkę zimniaków i gotowanej marchewki. dziś do kaszki dodałam 1,5 miarki mleka. Musze jakos powolutku wprowadzac jej jakies jedzenie ;)

    My mamy odkurzacz, ale nie Pyłek, tylko taki zwykły, oczywiście rozowy :) wszystko mamy rózowe :yes:

    Rozmawiałam z moja tesciowa wczoraj, słodka była jak cukiereczek...ech.

    Zbieram się do kościoła i na małe zakupy do Almy ;)

    ps. Ewa, czekam na raport wagowy

  18. Ufff

    Noc spokojna, bez żadnych dodatkowych atrakcji. Oby do przodu. Zastanawiam się jedynie, co dac D dzis do jedzenia...ryżu nie cierpi, moze spróbuje jej zrobic kaszkę na wodzie?? Ona jak córcia Ewy nie lubi nowości, ma ulubione potrawy i napoje i koniec...
    No nic, zobacze jak sie obudzi ;)

    Jej, ale mi sie chce spać, teraz zmęczenie ze mnie wychodzi, a tu nie mam komu D sprzedać chociaż na godzine, no bo babcia kaszląca. Moj Tato pewnie do mnie przyjdzie, ale D wtedy wykorzystuje do zabawy i mnie i jego ;) ech...

    Sciskam Was ;)

×
×
  • Dodaj nową pozycję...