helloł dziewczyny! widze,że stresior dopada każda po kolei....
Acha oczywiście będe trzymała kciuki za Ciebie jutro-bardzo bym chciała żeby tym razem Ci się już udało zdać.
Ja dzisiaj pojeżdziłam z mężem,jak narazie bez wypadku albo stłuczki ale sama widzę,że pomimo zdania egz. to jeżdże tak średni na jeża...mąż mi mówi,że chyba cudem te prawko zdałam...ale co tam trening czyni mistrza co nie?