Skocz do zawartości
Forum

Kate

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez Kate

  1. Dzień dobry!

    Mirabell, cieszę się, że wyniki dobre i oby były już tylko lepsze. I tak jak mówi gin, nie stresować się, wypoczywać i czekać na synka :wink: daj znać jak w czwartek będzie.

    Milly, nie ma opcji musisz przez ten tydzień urodzić ;) Może jakiś dywan wyszoruj.:wink:
    Powiem Ci że to hardcore z brakiem prądu, przecież teraz mamy wszystko na prąd :gasp: Człowiek jak bez prądu jak bez wody prawie.

    btg, pielgrzymkę jakąś dłuższą czy taką jednodniową?

    drucilla, hm... coś zamilkłaś niebezpiecznie..

    Ok, włożę sobie wszystkie rzeczy do torby, po śniadaniu :wink: Oby się nie okazało, że mi jednak czegoś brakuje:Trudy:

  2. Myszka gratulacje! Dużo zdróweczka dla Córeczki i dla Ciebie!

    Cześć dziewczyny,

    Która nastepna?:Spoko:

    Mnie wczoraj przeczyściło :gasp: Masakra jakaś!
    Dziś brzuch mi się stawia częściej niż zwykle, ale nie boli, nie koli, więc póki co ok. Przynajmniej do umówienia się w szpitalu chcę wytrzymać. :wink:

    Ardhara, ja mam kreskę, dłuuugą od samej góry do dołu..

    Jak tak czytam to chyba jak Polska szeroka i długa pogoda wszedzie jednakowa, deszcz i chumry. Oby jutro było przyjemniej, niekoniecznie gorąco, ale przyjemniej. A na poniedziałek zamawiam śliczną pogodę, bo moja córa na wycieczkę do Babiej Góry jedzie, niech ma ładną pogodę :wink:

    Myślicie że już czas spakowac się do szpitala? :mdr::great: Wszystko mam przygotowane, ale jednak włożyć do torby nie mam siły.. a powinnam to już dawno zrobić. Zagońcie mnie!!

  3. Dziękuję za informacje odnoście witamin. Laurze podawałam D3, ale za "jej" czasów ponoć K była podawana w szpitalu, a teraz ponoc podają również, ale nie w takiej dawce jak wczesniej i trzeba samemu suplementować. Jakoś tak wyczytałam.

    Mam nadzieję, że w szpitalu objaśnią mi co i jak.

    U nas zapowiada się na burzę, niby pokropiło, ciemno się zrobiło i nic. Cisza.

    Ardhara, ja mam tak raz na jakiś czas że trudniej mi oddychać i czuję że mnie poddusza. Ale to nie za często.

  4. Dobry..
    ranne ptaszki :) drucilla dosia

    bpiwak, jest lepiej, nie idealnie, ale lepiej:mdr:
    Nie wiem jak z tym RH-. Więc nie pomogę.

    monika, :) pochwal się później oprawioną pracą :) Jak ja się cieszylam jak już swoją zarejestrowałam :) Normalnie szał:wink:

    mamma, super wiadomości!! Trzymaj się teraz dzielnie.
    Nawet nie wiedziałam że są takie rozbieżności w szczepionka w różnych krajach.

    A powiedzcie mi jak jest z tą witaminą K u nas. Bo jak rodziłam 5 lat temu to nie było żadnych akcji z podawaniem tej wit. Dopiero chyba po roku coś tam się pozmieniało. czemu to tak? I czy to konieczne jest? Nie zapytałam w SR, bo sobie zapomniałam, może Wy wiecie?

    ezelka, brzuszek niech nie szaleje!! spokój ma być ;)

    btg, trzymam kciuki za 1.06!!!

  5. drucilla, no to szykuj się pani na cc, skoro 3kg nie przeszło, to ponad 3 kg tym bardziej nie przejdzie.

    Agness, ja w domu nie zakładałam nigdy, teraz też nie zamierzam. Na SR też mi teraz położna mówiła, żeby w domu nie zakładać czapeczek, bo tak jak mówisz, dziecko się przegrzewa. Inaczej zaś co do spacerów, trzeba zakładać. No i ważna taka uwaga co mnie zaskoczyło, dziecko noworodek/niemowle się nie poci tylko paruje całą powierzchnią ciała, więc lepiej dziecka nie przegrzewać. Szybko może się odwodnić.

    Ardhara, chciałabym zobaczyć ten film. :) W weekend chciałam M na włoskie makarony wyciągnąć, jak się uda to może i na film się uda :mdr:

    Milly, moją byś tak zagoniła skoro masz taki dar przekonywania do sprzatania :mdr:

    M mi kupił czopki, oby zadziałały!!!:cry:
    W poniedziałek, mam łapać lekarza, który pracuje z moim M i w szpitalu gdzie chcę rodzić. trzymajcie kciuki, żeby wszystko się udało.

  6. bpiwak, thanks, posłałam męża do apteki, może kupi.
    Echografia to raczej USG. Waga córeczki ładna jak na dziewczynkę :) Taka w sam raz :)

    drucilla, czyli jednak dzieciątko pchało się w dół, dobre odczucia miałaś. A opcja cc ze wzglęcu na 1-sze cc, czy coś innego wymyśliła ginka?

    Ardhara, przygody super :wink: A z filmu chociaż zadowolona jesteś?

  7. mamma, powodzenia! Nie stresuj się.

    ezelka, ja maluje bezbarwnym, więc wyjeżdżanie za linię mnie totalnie nie martwi :mdr:

    Agness, tez już dzwoniłam do mojej mamy, życzenia złożone.
    Odpocznij teraz trochę po spacerku niech to krocze przestanie boleć.

    U nas dziś ciepło, ale nie gorąco, więc pogoda dla mnie w sam raz. Czekam na moją Lalę i M i pewnie jakiś spacerek poobiedni zaliczymy.

  8. Mika, gratuluję!! Piękna waga :)

    Monika, okropna taka bezsenność. Ja za to dziś do 9 pospałam, nerwa miałam wczoraj jeszcze długo, ale jakoś przeszło. Do lekarza faktycznie się wybiorę, ciekawe co mi powie, bo ta moja dr rodzinna taka nieobecna umysłem jak się do niej mówi :wink:
    Powodzenia w czytelni.

    drucilla, moją lodówkę to nie tylko umyć ale i odmrozić by się przydało. Tylko co ja zrobię z tym jedzeniem z zamrażarki? Może na balkon dam, tam zawsze najchłodniej było:hahaha::hahaha:

  9. Agness, licze na to że jutro jakieś pozytywne wiadomości będą.

    mamma, ja chyba tę wazelinę musialabym paczkami jeść żeby coś mi pomogło. Mam maść z kasztanowca i nie bardzo działa. Dzidziol duży uciska na żyły i się wszystko tamuje. To już nie są takie żylaczki tylko grochy bolące.

  10. ezelka, super wieści :)
    Trzymam kciuki za Mikę!!

    Ja dziś mam jakąś pieprzoną kumulację chyba. Polazłam do apteki (oby kurna jednej!!! do trzech) po jakieś cholerne czopki na hemoroidy, i co? WIELKIE NIC. Nikt mi nic nie chciał sprzedać, a ja tu cierpię katusze. Tak mnie wkurzyli, że się poryczałam i wyłam do wieczorynki.
    Chyba mi nerwy z tego wszystkiego puszczają.

  11. Kasia, ja bym tak zjadła pierogów :D A nienawidze sama robić. Smacznego i zazdroszczę :yes:

    Ja mam dziś ziemniaczki, kapustkę zasmażaną i mięsko. Jakoś przeżyję bez tych pierogów.

    drucilla, może ginka oglądała sobie bliznę i skoro nic niepokojącego tam nie ma to Ci nawet nie wspominała? Oby wszystko było ok. A kiedy idziesz na wizytę?

  12. Dzięki za podpowiedzi :) Właśnie mi szkoda tej kaski, zawsze jest jakiś inny potrzebny wydatek.

    Mika, a powiedz mi przy drugiej ciąży jakoś odczuwałaś tą bliznę po cc? Bo ja jak dłużej pochodzę to mnie tak ciągnie i boli na dole, do tego jakieś 2 tygodnie temu zaczęła mnie blizna swędzieć po lewej stronie w taki sposób, że czasem mam ochotę ją rozszarpać.
    Tak samo jak dziecko głową gdzieś w dole się rozpycha to boli w miejscu cięcia. Do teog gin mówi, że z prawej strony mam cienką tą bliznę. Zrostów raczej nie ma, bo nic nie mówił, a z zewnątrz ta blizna bardzo dobrze wygląda.

    drucilla, może dzieć się wstawia w kanał powoli? Bo to chyba nie od herbatki ;)

    kasia, sny potworne :Męki:

  13. Monika, sama miałam 1-szą cesarkę na NFZ i NIGDY nie narzekałam.

    Dzięki dziewczyny za wsparcie i takie rozsądniejsze podejście do sprawy. Gdyby mój M powiedział stanowczo NIE, to żadnego wahania by nie było, ale jemu wsio ryba. A ja sknera troche jestem i żal mi wydawać taką kasę.

  14. Drucilla, fajnie że się udało. Ja zastanawiałam się nad surferem do mojego wózka dla córki, ale chyba nie będzie potrzebny. W końcu 5 lat to da radę na nogach chodzić ;)

    Dosia, dokładnie trudna decyzja, a jak chodzi o dziecko to już w oógle.. tylko się zastanawiam czy to nie przesada. Moj M mówi że ma w nosie. I on może dać te pieniądze, ale ja jakoś tak trzeźwiej patrzę na to wszystko.

  15. ezelka, stać nie stać, ale szkoda mi kasy, bo za to mogę szczepienia dla młodego mieć wszystkie jakie tylko chcę. Przykładowo.
    Z drugiej strony, to dobry lekarz i krzywdy mi nie zrobi.

    Generalnie problem w tym, że on nie pracuje w szpitalu, tylko ma umowę ze szpitalem i jak potrzebuje sali na zabieg, operację, to zgłasza się, Ty płacisz a on jest wykonawcą i tylko dlatego to miałoby odbyć się poza NFZ.

    drucilla, masz rację mam czas do końca przyszłego tygodnia, to poszukam kogoś kto pracuje tam i zrobi mi cc na NFZ. Łatwe to pewnie nie będzie, bo czasu mało, ale warto spróbować.

    To mi się na koniec problem urodził :cry:

  16. Dobry wszystkim!

    Mika, to może dziś? Skoro się zaczyna, może gin coś przy badaniu "naruszy" i ... voila!

    Po wczorajszej wizycie łażę przybita. Mam skierowanie na cc. Bez konktretnego terminu, w skierowaniu adnotacja "termin do ustalenia", no i tu się zaczynają schody. Albo ja sama sobie ustalam jadąc do szpitala i mam wszystko na NFZ (oczywiście na jakiego lekarza wypadnie na tego bęc), albo zostawiam to w rekach mojego gina i on załatwia wszystkie terminy + jest operatorem przy cc. Ale to kosztuje bagatela 2000zł. Tam gdzie ja chce rodzić jest coś takiego jak Biuro Obsługi Pacjenta Komercyjnego i wtedy się płaci jeśli chce się z tego skorzystać.
    Normalnie ... nie wiem co robić. Mój M mówi, że 2tyś to pikuś, ale ja już sama nie wiem.

    Idę się żreć sama ze sobą i z myślami.

    Co zrobić?

  17. Iwonka, szybkiego powrotu do domu i pozbycia się bakterii!

    Milly, ja się dowiedziałam, że moje wczasy pod gruszą, to w listopadzie jak zloże wniosek o urlop. Dobre i to. Tylko ja w szkole nie pracuję.

    Agness, dobre wiadomości :) Oby dzidziuś już się nie obracał ;) Bo z tymi dziećmi nigdy nie wiadomo ;)

    Mika, spokoju życzę i oby do przodu. :Spoko:

    Ardhara, buty super :)

    Dzisiaj spałam beznadziejnie, zresztą ostatnio tylko tak sypiam. Laurę wyprawiłam do przedszkola, pojechałam badania na cito zrobić, a za chwilę idę na wizytę, ciekawe co tam u mojego maluszka.

    Puchniecie dziewczyny? Bo ja okropnie, mogę tylko w klapkach chodzić, ręce jak puszyste bułeczki :cry: Oby do końca.

    Zmykam, trzymajcie się ..

  18. Dziękuję Kasia, tak myślalam. W ogóle to zapomniałam zapytać, a skleroza w ciązy u mnie postępuje tempie zawrotnym ;) Oby po ciąży ustąpiła całkowicie.
    No to jutro muszę zasuwać i na cito badania zrobić, bo dziś to już po kwiatach.

    Wagą maluszka chyba nie ma co się przejmować skoro jest porównywalna do 1 dziecka :) Zobaczysz będzie wszystko ok.

  19. Milly a wczasy pod gruszą dostaniesz jakoś teraz, czy dopiero przed wypoczynkowym?
    Na szczęście w domu już mam koniec ze szkarlatynką, ale uważałam bardzo. A dziecko biedne cierpiało, bo nie chciałam buziaków dawać i zbytnio przytulać.
    Teraz już jest ok.

    mamma, nie ma sprawy z tym imieniem ;) No i niby czemu miałabym się obrazić? ;)

    dziewczyny mam pytanie, czy jak teraz macie wizyty co 2 tygodnie to robicie badania morfo i mocz co 2 tygodnie?

  20. Monika, ostatnie tygodnie walczyłam ze szkarlatyną małej, wcześniej leżałam, bo za bardzo nie mogłam się ruszać, nakaz oszczędzania się, zero dźwigania i takie tam ciążowe duperele :wink:
    Na szczęście w końcu M dotarł na stałe, udało się wyprawkę skompletować i teraz wyczekujemy cierpliwie-niecierpliwie ;)
    Ja dostaję na głowę, bo nie wiem czy dam radę z dwójką dzieci. Jak ja to wszystko pogodzę. Po macierzyńskim tylko miesiąc urlopu i powrót do pracy, co przyprawia mnie o palpitacje serca.
    Trzeba wziąć się do kupy i nie jęczeć chyba, co?

  21. Gratuluję rozdwojonym dziewczynom!!
    Zazdroszcząc jednocześnie. U mnie maluch żywy, kopie, przewala się, rozpycha, co sprawia mi sporu ból, szczególnie w okolicach blizny po pierwszym CC.
    Jutro zmykam na wizytę, mam pomiar owej blizny, bo ponoć jest na granicy wytrzymalności, gin zdecyduje co dalej.

    Monika, gratki za egzaminy :) w sumie to sesja zamknięta, tylko obrona :) A to to już pikuś ;):yes:

    ezelka, ja się nie piszę na kolejną ciążę :gasp: Założę sobie chyba wszystko co możliwe żeby się zabezpieczyć ;)

    mamma, mam prośbę zmieniłabyś imię mojego synuśka? Na Karolek :)

    Aaa.. no to kto następny na trakt porodowy idzie? ;)

×
×
  • Dodaj nową pozycję...