Skocz do zawartości
Forum

blankad

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez blankad

  1. Wiem, że to w jaki sposób obecnie zachowuje się synek jest w dużej mierze moją winą.Może i największą.Gdy był mały często wyręczałam go w tym, by było szybciej.Gdy podrósł też często gdy prosiłab, by posprzątał on robił to pobierznie, wiedząc, ze ja się zdeneruje i wkońcu sama zrobię porządek w jego pokoju.Od zawsze bardzo szybko się nudził jedną zabawką i wybierał inną.Niestety , co jest moją winą, nie mam cierpliwości i często krzykiem wymuszałam by cokolwiek zrobił.Teraz również tak się dzieje ale nim zrobi cokolwiek długo sie wykłuca.Wiem,że jego obecne zachowanie to moja wina ale chciałabym to naprawić nim będzie za późno.

  2. Witam!
    Mam wspaniałego synka, którego bardzo kocham ale to co ostatnio robi przechodzi wszelkie granice.
    Zacznę od początku.Synek jest bardzo zdolnym dzieckiem, w wieku 6 lat poszeł do klasy 1 .Decyzję tę podjęłam po rozmowach z nauczycielkami w przedszkolu oraz panią pedagog.Rok szkolny zaczął się bardzo dobrze.W nauce nie ma żadnych problemów.Z matematyki jest najlepszy w klasie, czyta również najlepiej w klasie.To jest opinia nauczycielki.Ma problem z ładnym pisaniem.Nie ma problemów z nawiązywaniem nowych znajomosci , ma dużo znajomych i chętnie chodzi do szkoły.Niestety problem w szkole jest taki , że się nie skupia,ma wieczny bałagan.Jest chaotyczny.W domu jest to samo.Gdy np proszę go by coś przyniósł wraca po bardzo długim czasie mówiąc , że tego nie znalazł mimo iż mu dokładnie powiedziałąm, gdzie to jest i jest na "wierzchu".Ostatnio częściej kłamie.Gdy pytam go czy ma coś zadane zawsze mówi, że nie ma, gdy wtedy mówię by dał mi zeszyty nagle okazuje się, że jednak coś jest i szybko odrabia.Sprawdzam i zaznaczone zadania są odrobione a następnego dnia okazuje sie, że znów nie ma odrobionej pracy domowej bo nie zaznaczył tego, co pani kazała.
    W domu nie chce robić nic.W swoim pokoju ma wieczny bałagan i gdy proszę by posprzątał to oczywiscie pójdzie do pokoju ale będzie się bawił i nic nie zrobi. Nie słucha wogóle tego co do niego mówię.Mogę mówić, krzyczeć a i tak do niego nie dociera.System nagród i kar nie działa.Wprowadziłam tablice motywacyjne i za każdy dzień były punkty a odpowiednia ilość + dawała nagrodę, wcześniej razem uzgodnioną w weekend.Niestety i to nie działało.Najgorzej, że jego młodsza o 3 lata siostra widzi, ze on się nie słucha więc i ona zaczyna nie słuchać.Jest grzeczna gdy jesteśmy same ale gdy tylko obok jest brat wtedy nic do niej nie dociera.
    Jedzenie syna to kolejny problem.Staram się robić dania , które on lubi a i tak zwykły jednodaniowy obiad porafi jeść 2 godziny.
    Co robię źlę? W jaki sposób mam mówić, by dzieci mnie słuchały?Mam je bić by wkońcu coś do nich dotarło bo gardło mi już wysiada o nerwach nie wspomnę.

  3. Niedawno doszedł jeszcze jeden problem.Otóż odkąd się przeprowadziliśmy do nowego mieszkania mała ciągle rysuje po ścianach, meblach, podłogach.Dosłownie wszędzie.Wczoraj zabawka zrobiła dziury w ścianach.Rozmawiamy z nią, tłumaczymy i nic nie działa.Za każdym razem przeprasza, obiecuje, że wiecej tego nie zrobi i nadal to samo.Teraz większosć czasu znów jest w domu bo od września 3 raz jest już chora, więc to nie są problemy z przedszkola.Ja już nie mam siły.

  4. Moja córka ma 3 lata i od niedawna chodzi do przedszkola.Jeszcze nim zaczęła tam chodzić znała dzieci i panie, ponieważ razem ze mną chodziła odbierać starszego brata.I na tym polu nie mamy problemów.Wszystkie panie ją chwalą, mówią, że dobrze sie zachowuje, słucha poleceń ogólnie wzorowe dziecko.Niestety w domu to dziecko zmienia się nie do poznania.
    Najczęściej płacze lub dla odmiany buntuje się i nie chce niczego robić.
    Wstaje rano, nim jeszcze otworzy oczy to płacze.i tak jest ok godzinę, czasem dłużej.W ciągu dnia też bez powodu zaczyna płakać.Ale czasem takie dni zmnieniają się w "nie".Gdy mówię, by coś zrobiła ona od razu rzuca "Nie" i wychodzi.Nie chce wtedy robić nic.Ogólnie wszystko jest na nie.
    Nie wiem jak mam z nią postępować.Nie działają rozmowy, nagrody czy kary.Co mam zrobić by moje dziecko słuchało mnie?

  5. agusia20112
    blankad
    ja mam ten sam problem.Latem mała zaczęła korzystać z nocnika i nakłądki.pieluszki zakładałam tylko na noc i było ok .potem pojechaliśmy na wakacje, wziełam ze sobą nakładke ale mała nie za bardzo chciała wołać, wolała w pieluchę "pakować".Gdy wróciliśmy do domu coraz mniej chciała korzystać z nocnika i nakładnik.Nie naciskałam bo wiem, że mogła się zniechecić.Tym bardziej od urodzenia miała problem z załatwianiem się w innym miejscu niż w domu.
    Niestety teraz nawet nie chce usiąść na nocnik czy sedes, a gdy pielucha jest pełna to ucieka i nie chce by ją zmienić.Kilka razy próbowałam na nowo odstawić pieluchy ale leje gdzie popadnie.Np.posadzę ja na nocniku, posiedzi nic nie zrobi a tylko ją ubiorą od razu sika w majtki i nie przeszkadza jej że jest mora.
    Były już nagrody , naklejki(zadziałały przy synku), pochwały i nic. Co mam zrobić?

    masz racie ,że nie nie naciskasz,bo efekt mógłby być odwrotny
    czy z córeczką idzie juz sie logicznie dogadać?moze spytaj dlaczego nie lubi nocniczka,może wybierzcie taki który jej sie spodoba
    może braciszek jakos ja zmobilizuje ,pokarze ,że to nic strasznego
    a pielusie razem "przegnajcie" i powiedz ,ze sa dla małych dzieci ,a ona jest juz duza jak mamusia

    Oj z córką da sie dogadać i to bardzo bystra bestia.
    Ostatnio spróbowałam tak, że dam jej cośsłodkiego jak zrobi do nocnika.I się bestia zmądrzyła.Dziś rano mi mówi, że jak dam jej kaku, czyli coś słodkiego to ona wtedy siku do nocnika zrobi.
    Wieczorem przed kąpielą dzieci są razem w łaziece, razem się rozbierają i razem kąpią.Benio wcześniej robi siku do sedesu a małą sadzam na nocnik.Coraz częsciej zrobi.W dzień chodzi w pieluszce ale gdy mówię, czy zrobimy siku to czasem idziemy zrobić.
    Rozmowa rónież była że w pieluszkach tylko dzidziusie chodzą a ona już jest duża.

  6. ja mam ten sam problem.Latem mała zaczęła korzystać z nocnika i nakłądki.pieluszki zakładałam tylko na noc i było ok .potem pojechaliśmy na wakacje, wziełam ze sobą nakładke ale mała nie za bardzo chciała wołać, wolała w pieluchę "pakować".Gdy wróciliśmy do domu coraz mniej chciała korzystać z nocnika i nakładnik.Nie naciskałam bo wiem, że mogła się zniechecić.Tym bardziej od urodzenia miała problem z załatwianiem się w innym miejscu niż w domu.
    Niestety teraz nawet nie chce usiąść na nocnik czy sedes, a gdy pielucha jest pełna to ucieka i nie chce by ją zmienić.Kilka razy próbowałam na nowo odstawić pieluchy ale leje gdzie popadnie.Np.posadzę ja na nocniku, posiedzi nic nie zrobi a tylko ją ubiorą od razu sika w majtki i nie przeszkadza jej że jest mora.
    Były już nagrody , naklejki(zadziałały przy synku), pochwały i nic. Co mam zrobić?

  7. Dziekuję za odpowiedź.
    Z nauczycielami w przedszkolu czesto rozmawiamy i mówią , że synek jest pierwszy do nauki, zabawy ale i do rozrabiania również.
    A odpowiadając na pytania to
    synek nie ma problemów z zawieraniem nowych znjomości.Dobrze się bawi zarówno ze starszymi jak i z młodszymi dziećmi.Bardzo szybko zawiera znajomości inie należy do nieśmiałych.
    Chętnie wykonuje zadania powierzone mu prace.
    - zadaną pracę wykonuje doprowadza do końca niestety w bardzo ekspresowym tempie i czasem jest ona zrobiona niedokładnie.
    - Niestety porażki bardzo go zniechęcają.
    - Z rysowaniem szlaczków nie ma problemu.bardzo ładnie łączy ze sobą linie lub kropki.Kolorując obrazek nie wychodzi za wyznaczone linie.W domu uczy się prawidłowo pisać literki (nie tylko drukwane).Czasem sama go troszke "ograniczam" ,mówiąc że co on będzie robil w szkole jak się wszystkiego nauczy.Ale on sam bardzo chce się uczyć więc staram się jego nie zniechęcać.
    - Co do szkoły to mówi, że może do niej isć ale razem z kolegami z przedszkola.Niestety wiemy, że nie będzie z nimi chodził bo dzieci uczęszczające do placówki są z różnych częsci miasta i po zakończeniu nauki w przedszkolu pójdą do szkół niedaleko miejsca zamieszkania.
    Ostatnio synek często pyta o zajecia w szkole.Najbardziej interesuje go muzyka.Wie, że nie ma w szkole zabawek ale jest lekcja, są przerwy na zabawę.
    Wiem, że mamy jeszcze czas na podjęcie decyzji.

  8. Witam!
    Mój synek ma obecnie 5 lat.Do przedszkola zaczął chodzić gdy skończył 2,5 roku i nie było problemu z aklimatyzacją.Już 1 dnia kazał mi wracać do domu a kolejne dni to było przekupywanie by do domu wracał z przedszkola.
    Obecnie jest w zerówce przedszkolnej i umie już liczyć do 1000, dodaje w pamięci w zakresie 20, odejmuje w pamięci w zakresie 12.Umie się podpisać i zna wszystkie literki.
    Wciąż chce by uczyć go nowych rzeczy.Zastanawiam się czy za rok powinien zacząć chodzic do szkoły czy do zerówki szkolnej?Z jednej strony ma jeszcze taką możliwość a z drugiej boję się, że gdy będzie jeszcze raz w zerówce zniechęci się do nauki.Co powinniśmy zrobić?

  9. Witam!
    Blanka niedługo skończy 2 latka i dziś zaczynamy 2 podejście do odpieluchowania.Jeszcze pół roku temu bardzo ładnie robiła siku do nocnika ale tylko w domu.Raz zrobiła 4 razy raz 6 razy dziennie resztę w pieluchę ale szło ku lepszemu.U dziadków mimi, że tam ma swój nocnik i nakładkę nie zrobiła nigdy i zawsze po powrocie od nich zaczynaliśmy na nowo naukę.Ale od początku maja właśnie po powrocie od dziadków zawzięła się i nie chce teraz wogóle korzystać z nocnika czy nakładki.
    Tydzień temu było 1 podejscie do pożegania pieluszek ale po 1 dniu dałam za wygraną.
    Od dziś zaczynamy na nowo,Jak na razie udało jej się zrobić 2 razy w sedes al chyba z 7 w majtki.Nie przeszkadza jej to, że ma mokro i dopiero po fakcie mówi , że zrobiła.Ale mam jeszcze kilka majtek suchych, reszta schnie na balkonie i ganiam ze szmatką po mieszkaniu.Mam nadzieję, że starczy mi siły i uda się odpieluchować.
    A dodam, że tydzień temu zmieniłam pieluch na mniej chłonne, by było jej mokro.

  10. A powiedz jaka alergia?
    Moje 2 bąble alergicy , skaza białkowa.
    Benek był do 2,5 roku na nutramigenie a Blanka jest na Bebilonie pepti.
    Zazdroszczę karmienia piersia bo ja mimo ogromnych chęci nie mogłam karmić-wada wrodzona w budowie piersi.

    U mnie oprócz 2 cc to jeszcze była wczesniejsza operacja i o elastycznosci skóry to już dawno zapomniałam.Gdybym miała tylko wystający brzuch to bym to "olała" i tyle ale u mnie jest zwis skóry.Ale koniec o sobie...
    Gdzie rodziłaś?

    Macie już prezenty dla dzieciaków?
    Dziś małżonek kupił wkońcu wymarzony prezent Benka-transformera.Jeden prezent z głowy.Resztę kupię jutro .

  11. Agunia witaj i oczywiście możesz pisać.Może rozkręcimy wkoncu ten wątek:36_2_25:

    Agnieszka miałam chodzić na stepery ale niestety nie doszłam hahaha,Przekładam to na nowy rok.
    Ostatnio królowała u nas wirusówka, którą Benek przyniósł z przedszkola.Wymiotował piątek , sobota i niedziela.
    W poniedziałek w nocy Blanka zaczęła ale ja męczyło tylko 2 dni.W weekend była u mnie siostra z córką i na szczęście małej nie chwyciło, po ostatniej wirusówce w szpitalu wylądowała a jest starsza od Blanki o pół roku.

    Jutro znów do szkoły i mam egzamin, ostatni przed świętami.A w niedzielę po powrocie ze szkoły mam zamiar z Benkiem robić ciasteczka.Mały uwielbia pomagać w kuchni.

    Najprawdopodobniej w czwatrek wyjadę już z dziećmi do teściów pomagać przed świetami, mąż dojedzie w wigilię.
    A jak u Was przygotowania do świąt?

  12. Faktycznie "tania" ta operacja.Patrzyłam że w Biały meż można już zrobić i koszt podobny ale nie dla mnie.

    W pirwszej ciąży przytyłam 20 kg i uroszłam w pasi z 60 cm do 120 cm więc same widziecie ile mi skóry przybyło.Rozstępów nie miałamprzez 8 miesięcy a w ostatnim miesiącu zrobiły się w ciągu 2-3 tygodni i do tego przestałam widzieć.
    W drugiej ciąży przybyło mi tylko 11 kg i wszystko poszło w brzuch.
    Niestety skóra zwisająca pozostała.

    Szukam chetnej do chodzenia na zabiegi do "Figury" na stromej w godzinach wieczornych.

  13. agnieszkab31 a na jakie ćwiczenia chodziłaś?
    U mnie też, mimo tylko 2 ciąż, jest taki zwis że lekarz powiedział że same ćwiczenia płaskiego brzucha mi nie wrócą i potrzebna jest operacja.Ale mnie na nią nie stać i chcę by chociaż troszke ten zwis się zmniejszyłjuż o płaskim nie marzę.
    A powiedz ile taka operacja kosztuje?

  14. Stokrotka dziękuję.Maluchy już zdrowe na szczęście.

    A pierozki magicznie szybko zniknęły.W następnym tygodniu będę robić kolejną porcje.Moze większą to może zamrożę (acha już to widzę poprzednio też był taki plan)

    Ja mam super gina, mam tabsy i są ok.Po pierszym porodzie przetestowałam kilka rodzajów i jedyne te pasują.Nie przytyłam i z libidem jest już ok.

    Do dentysty planuję isć w poniedziałek i jeśli mąż da kaske to mam zamiar zapisać sie na bierznię.Za chiny ludowe nie mogę stracić skóry z brzucha.
    Przy obu ciażach byłam ogromna i skóry narobiło się duzo, o rozstępach już nie wspomnę ale ta skóra jest dlamnie najgorsza bo jest jej tyle, że mam odparzenia na bliznach pooperacyjnych więc muszę być troszke "więsza" wy skóra była bardziej napieta.
    Stosowałam diety i z ciała spadało a skóra zwisała, Balsamy i kremy i nic nie dawały.Teraz mam zamiar iść na bieżnię pod ciśnieniem która poprawia przemianę materii i uelastycznia skórę.Może to mi pomoże.

  15. Dziękuję już lepiej.Benek już chodzi do przedzkola, Blanka ma już końcówkę kataru.U mnie jeszcze choróbsko trwa ale tez jest lepiej.Ostatnio jak moje maluchy i mąż chorowali często to ja zdrowa chodziłam wiec teraz jak dorwało to już na dobre:36_21_5:
    Blanka nadal nie chce jeść nic innego oprócz słoiczków i mleka.CZasem zje nalesnik.A o jabłku to nawet mowy nie ma.W porównaniu z Benkiem w tym okresie ona jest strasznym dzidziusiem.Ale wiem że każde dziecko jest inne.

    agnieszkab31 a Gabi śpi w dzień?I przesypia noce?
    Blanka śpi w dzień 2 razy po ok godzinkę.Kładzie się spać ok 20 i niestety w nocy budzi się jeszcze 3-5 razy a często robi sobie przerwy w spaniu i zasypia ok 5-6 nad ranem.Ja normalnie kładę się spać ok północy wiec po jej pierwszej pobudce.
    Był już taki okres ze budziła się 1-2 razy dostawała wodę i spała a teraz znów przez przeziebienie i zęby się pogorszyło.

    Stokrotka Benek poszedł do przedszkola mając 2 lata i 4 miesiace.Przez kilka dni chodziłam po niego wcześniej i obserwowałam jego i dzieci przy jedzeniu i ich rodziców, którzy byli bardzo zdziwieni widzac swoje dziecko jedzące cos czego w domu za chiny by nie tknęło.
    W tym wieku dzieci BARDZO patrzą na rówieśników.Nie chcą być gorsze i odstawać lub poprostu chcą robic to co inni i dlatego nie martw się i wysyłaj do przedszkola.A sama zobaczysz efekty.
    W poniedziałek maż był na wywiadówce u Benka.Dowiedział się że Benek jest pierwszy do wszystkiego:zabawy, nauki i rozrabiania.Z matematyki ma opanowany program I klasy (to moja wina-zasługa).Znają go wszyscy.
    Pamiętam jego pierwszy dzień w przedszkolu.Zapisujac go pani powiedziała że na pierwszy dzień żebym wzięła ze sobą buty do przebrania i została z nim .Oczywiście tak zrobiłam.Po pół godziny mój syn kazałmi iść papa i koniec.Więc poszłam.Dzwoniłam co pewien czas i było wszysko ok.Przez pierwszy miesiąc musiałam go przekupić by z przedszkola wyszedł:36_3_1:
    We wrześniu tamtego roku większość dzieci z jego grupy i panie przeszłu dalej a on został w najmłodszej grupie.Mąż się martwiłze bedzie płakał czy coś w tym stylu.Ale okazało sie że jemu to nie przeszkadza co więcej gdy zajechałam po niego wychowawczyni i dyrektorka przyszły go pochwalić.Okazało sie ze nowe dzieci,które przyszły strasznie płakały.Na początku nic z tym nie robił a potempodobno się wkurzył brał po kolei każdą beksę dawał zabawkę i kazał się bawić.Nauczycielki były w szoku zreszto ja też.
    Nam dorosłym się wydaje ze dziecko nie da rady w przedszkolu bez nas, któ mu pomoże sie ubrać, nakarmi itp a dzieci będące tam są dumne bo zaczynają wszystko robić sama i mają za to nagrody np naklejkę a to jest bardzo dużo.
    Ale się rozpisałam.
    Stokrotka nie bój się , wyślij małego do przedszkola i chwal za każdą nową umiejętnosć.A zdziwisz się jakie masz samodzielne dziecko.

    Uciekam bo mała śpi a ja będę robić pierogi z kapustą i grzybami.

  16. stokrotka jeśli masz możliwość to wysyłaj do przedszkola nawet wcześniej.
    A najlepiej nie od wrzesnia.
    Dziecko zupełnie inaczej rozwija się przebywając z dziećmi.Chce robić to co koledzy i jak zobaczy ze oni jedzą sami to i on też bedzie chciał.
    A dleczego nie od wrzesnia?Bo wtedy jest największy płącz i nawet jeśłi dziecko nie przezywa rozłąki z rodzicami to jak słyszy płacz to samo zaczyna.

    agnieszkab31 widzę że nasze maluszki są w podobnym wieku :)

    U nas mała epidemia.Benek i Blanka mają już ma tylko katar, za to mi nie chce odpuścić.
    We wtorek byliśmy z dziećmi, szczególnie z Benkiem u nowego lekarza.Oj zaliczylismy ich już dużo.Walczylismy z wysypką od kilku tygodni.Diety, leki, preparaty do kąpieli i smarowania i nic to nie dawało.
    Lekarz dał inne leki, nie na alergię ,homeopatyczne i po 2 dniach wszystko zniknęło.Poprostu jestem w takim szoku....
    TEgo lekarza poleciły mi sąsiadki, bo same już nie chodzą do "normalych" lekarzy tylko do niego i chwalą.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...