Skocz do zawartości
Forum

Aneczka23

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez Aneczka23

  1. Miałam problemy z polaczeniem internetowym:(

    Kochana nie nigdy nie rezygnuje:) byłam z Szymkiem 3 lata temu w karpaczu(tam poprostu było super pod kazdym wzgledem),robili mu setki badan,dawali leki,lekarze o wszystkim informowali a po za tym mielismy czas na spacery, zabawe itd.Tam placiłam za siebie ale było warto:),2 lata temu bylismy w Rabce(masakra),niby tam jest klinika ale takze sanatorium,tez miał robione badania itd ale jak my tam bylismy to warunki straszne jak na takie miejsce,nie placiłam wtedy ale zle wspominam pobyt:( Wiem ze mieli robic remont wiec nie wiem jak teraz tam jest. W tym roku nie damy rady z nim jechac tym bardziej ze czeka nas wyjazd do centrum w warszawie:(

    Wyniki dzieci nie ciekawe:( napisze wieczorkiem bo oczywiscie szykuje sie do lekarzy z dziecmi:) mamy dzisiaj neurologa:)
    Milego dnia:)

  2. To super ze macie takiego lekarza:) u nas bardzo wielu specjalistow ale zeby miał dwie specjalizacjie to albo nie ma takiego albo baaaardzo trudno sie do takiego lekarza dostac:( Oczywiscie lepiej zeby u Hani nic nie znalazł:)

    Ja robiłam sernik na zimno ale tez nie jadłam dopiero jutro sprobuje(dzisiaj tylko maz jadł i mowil ze mu smakuje).Ja rano biegałam z dzieciaczkami po lekarzach a pozniej siedzielismy w domku bo maluchy chore a pogoda strasznie nie ciekawa(wieje i nawet troche padało).Zakupy zrobie jutro bo maz ma wolne i bede mogla spokojnie je zrobic:)

    Dobrze ze mozesz zapisac dzieci na polkolonie zawsze to jakies zajecie i rozrywka dla nich:) Moje dzieci to jeszcze za male a wogule Szymek to nawet juz do przedszkola nie pojdzie.Mamy mozliwosc wysłac malego do sanatorium ale raczej sie nie zdecydujemy w tym roku bo on sam nie pojedzie,maz musi pracowac a ja z Wikusia musze byc.(owszem moge jechac z dwojka dzieci ale wtedy musze placic za siebie a to jednak caly miesiac i troche by tego wyszlo:(

    A jak Hania dzisiaj sie czuła? Szymkowi skaczyły sie juz gorsze dni?
    Zycze spokojnej nocy i slodkich snow:)

  3. Mój Szymek miał wiotkosc krtani ale glowke mial twarda.U nas wykrył to laryngolog tez wlasnie przy kolejnym pobycie w szpitalu.potem zrobili badanie kamera i sie potwierdziło i przy okazji ze ma trzeci migdał i ropniaka(ale to inna historia).Własnie nigdy nie wiadomo co jest lepsze jesli chodzi o choroby zwłaszcza u dzieci:(
    U nas dzisiejsze badania sie udały,jutro bedzie czesc wynikow reszta dopiero za tydzien:(
    Dzieciaczki dzielne wogule nie plakaly(Szymek to juz przyzwyczajony)
    Oboje sa na antybiotykach i ciag dalszy koncertow:(
    Szymkowi wlasnie znowu zaczyna goraczka rosnac:(

    Zajrze wieczorkiem:)

  4. Wiez tak mysle ze moze Hania ma np.wiotkosc krtani? u Wiki zanim została stwierdzona astma z przebiegiem dychawiczym tez wlasnie podejzewali ta wiotkosc ale poszlismy na badania taka kamera ktora wprowadza sie do gardla i zostało to wykluczone.teraz tez ciagle strasznie charczy jak spi i nic na to nie pomaga:(
    Dzisiaj mala w dzien goraczki juz nie miała ale za to masakrycznie kaszle az zbiera ja na wymioty:(oczka ma ciagle takie "pijane":(
    Fajnie ze u twojego Szymka jest lepiej z tym moczeniem i mam nadzieje ze niedlugo wogule ustapi:)z czego z calego serca Wam zycze:)Ja tez wiele lekow Szymkowi musiałam i nieraz jeszcze musze przemycac:)Oni chyba tak maja:):)
    kiedys pisałam Ci ze moj Szymek tez co noc sikał w posciel albo w dzien w spodnie i wtedy jak zaczelysmy pisac to nawet myslalam o tych tabletkach ale niestety jak dostalismy diagnoze o padaczce to lekarze odrazu uswiadomili mi ze to sikanie jest zwiazane z jego napadami:(
    Szymek jeszcze w poludnie miał 39,7st dostał leki i goraczka spadła teraz ma 37,2st wiec mam nadzieje ze na dobre ustapiła:) dalej strasznie kaszle az brakuje mu powietrza:( jutro znowu do pulmonologa i zobaczymy co bedzie:(
    Mam nadzieje ze jakos ta noc szybko minie i zle nie bedzie.po tylu nieprzespanych nocach zaczynam czuc juz zmeczenie...
    Super ze robicie taki plan dnia:)chyle czoła:) my codziennie mamy zaplanowany dzien ale lekarzami,wyjazdami,inhalacjami,godziny podania lekow itd nieraz to nawet dzien moglby byc dluzszy zeby miec czas na spacery czy beztroska zabawa:( nie aby odrazu kisili sie cały czas w domu ale beztrosko nie jest:(

  5. To super ze u Szymka jest lepiej:)Współczuje tego badania ale wazne ze juz po i narazie nie musi sie nim stresowac:) A od kad bierze te leki to jest lepiej z moczeniem?(sorki ze pytam tak wprost).
    dzieci wkacu odpoczna od szkoly:) Z tym planem to masz swietny pomysł:)
    Wczoraj wieczorem to mlodziez szalała:) nie spałam w nocy to normalnie co chwile slyszałam jakies smiechy dochodzace z ulicy(mieszkamy praktycznie w srodmiesciu) az mi sie przypomniało jak ja zawsze sie cieszyłam jak nadchodzily wakacjie:):)

    Wiez tych badan nie zrobilismy bo dzieciaczki ciagle goraczkuja i niby trzeba poczekac az przestana.jak dzisiaj nie bedzie wysokiej goraczki to jutro na czczo mamy sie zglosic.Szymkowi przez chorobe tez odwolano eeg i przelozyli na poniedzialek.
    A tak ogulnie to dzisiaj z goraczka troszke lepiej(nie chcem zapeszac bo mamy ranek) za to dusznosci maja straszne! Szymek w nocy tak mocno kaszlał az zaczol wymiotowac a wiki mu wtoruje wiec mamy koncerty:(

    A jak Hania? kaszle jeszcze?
    Dzisiaj dzien ojca i szymek to juz o 6 rano jak tylko sie obudził to odrazu mezowi zyczenia skladal i piosenki spiewał:) bylo komicznie bo ma straszna chrype i ciagle kaszlał ale piosenke musiał dokanczyc haha a Wiki to tylko sie smiała bo nie wiedzała o co chodzi haha

  6. Oj kochana wiem doskonale jak to jest z brakiem kasy i choroba dzieci...straszne uczucie...az szkoda o tym pisac:( my tez jutro prywatnie robimy Wikusi badania:(
    Drgawki goraczkowe w naszym przypadku nie byly tak straszne jak te padaczkowe ale tez strasznie sie przestraszyłam...wiec jak widac doskonale wiez o czym pisze:)

    Szkoda mi Hani zwlaszcza ze jeszcze taka mala jest:( jesli chodzi o te bezdechy to niestety tez wiem jak to jest.Szymek tez zapomina oddychac w nocy a do 2 lat to cierpał na afektywne bezdechy ktore potrafiły go lapac nawet kilkanascie razy dziennie w trakcie wykonywania jakis czynnosci albo snu.teraz tylko zostało mu tak w nocy albo jak ma tak padaczki.Widze ze przez choroby dzieci wiele nas laczy.

    U nas ciag dalszy "domowego szpitala",dzieciaczki goraczkuja,ok 17 to oboje mieli 40st teraz po okladach,kompielach i lekach nareszcie troche spadla i spokojnie usneli.dzisiaj obylo sie bez drgawek i mam nadzieje ze juz nigdy sie nie powtorza.
    znowu czeka nas ciezka noc a jutro juz od 7 rano bieganina(laboratorium,lekarze).

    Zycze kochana Tobie i dzieciaczka spokojnej nocy i aby Hania nie musiała sie tak meczyc:)

  7. Kaszaaaaaa
    Aneczka23
    Kaszaaaaaa
    Hello ! Właśnie zakończyłyśmy drugi turnus szpitalowy. Lenka podłapała jelitówke,odwodniła się więc trafiłyśmy do szpitala.Szybko doszła do siebie ale niestety po dwóch dniach wracałyśmy bo jak się okazało zaraziła się w szpitalu rotawirusem więc drugi raz było o wiele ciężej.Na dodatek i my się od niej pozarażaliśmy więc było istne :urwaniedupy:.
    W razie jak by kogoś interesowało to powiem co jest ważne...wiadomo,że nr1 picie żeby się dziecko nie odwodniło ale nie żadne soki ani woda tylko albo czarna herbata(jest lepiej od wody przyswajalna) albo te herbatki granulowane bo mają cukier .Naj ważniejsze jest dostarczać dziecku dużo cukru i potasu(między innymi babany) a co do jedzenia to absolutnie nic na siłe i dawać to na co dziecko ma ochotę...A dla szczęśliwych rodziców stoperan,elektrolity,priobiotyk i coś przeciwwymiotnego :)

    Teraz niestety taki okres ,że multum tych wirusów w około ale mam nadzieje,że nikomu się nie przydadzą wskazówki :)

    A i jeszcze jedno -naj łatwiej się zarazić przez wymioty więc jak gdzieś w poczekalni traficie na wymiotujące dziecko to w nogi bo na 90% ma wirusa !
    kochana wsółczuje przezyc:( Wiem co oznacza szpital i ten wirus,moje dzieciaki przechodzily rota juz kilka krotnie(choc niby nie mozna sie zarazac kilka razy).Twoje rady sa dobre i jak dzieciaki nie mieli jeszcze cukrzycy to mielismy wlasnie takie zalecania ale teraz jakby sie zarazili to masakra bo nie moga nic jesc ani pic co zawiera cukier nawet leki ktore zawieraja cukier lub pochodne to juz nie sa dla nich:(
    Dobrze ze Lenka i wy czujecie sie juz lepiej:) Oby nigdy wiecej was nie dorwaly te ochyctwa:)

    Przerąbane z tym cukrem :36_19_1:
    Mi w szpitalu mówili,że można w nieskończoność się zarażać i kolejne razy wcale nie muszą być łagodniejsze no i ,że szczepienie przeciwko rotawirusowi jest gówn* warte a więc pocieszające jest jedynie to,że im starsze dzieci tym lepiej będą znosić takie wirusy...
    Kochana ja tez wlasnie w szpialu slyszałam jak moje kolejny raz zachorowały ze tak łapac to badziewie moga cały czas i nic oprocz lekow nie mozna zrobic:( o szczepiace to wiem ze do d..p jest i tylko rodzice kase marnuja na nia.
    Moja Wiki to od urodzenia tylko jedna szczepiake ma(jak miala 6 tygodni,zanim zaczely wychodzic choroby) bo wszystko do tej pory ma odwolane i niewiadomo kiedy jej lekarze pozwola...
    A jak u was ze szczepiakami jest?

  8. Redberry
    Aneczka23
    Redberry
    no u nas aneczko na rehab mały też płakał, ale ustawiłam baby i potem już całą godzinę bez płaczu..:/ może trafiła na jakąs francę?

    Nie, nasza pani rehabilitantka to zlota kobieta z super podejsciem do dzieci i rodzicow:)
    Jak wchodzimy do gabinetu to mala sie smieje na jej widok itd ale jak tylko zaczynaja sie niektore cwiczenia to jest krzyk:( a jak na pilce czy na materacu to jest super wiec nie wiem o co malej chodzi:(

    A jak u was posiew i jak Mikolajek sie czuje?

    posiew oczywiście nie wyszedł... a młody już dobrze.
    następny będę robić w poniedziałek :Szok::Szok:

    jak Twoje maluchy?
    U nas ciag dalszy chorob:(
    starszy synek ma ostatnio ostre ataki padaczki.od niedzieli goraczkuje do 40 st i ma znowu zapalenie pluc:(
    Wikusia niestety tez wysoko goraczkuje i ma dusznoscie...
    Dzieciaki nie chca jesc wiec chociaz cukry mamy ok:)

  9. Kochana moj Szymek tak sie zachowuje odkad zaczal brac leki na padaczke wiec wiem jak to wyglada on tez nigdy nie wie wogule od czego zaczał swoja histerie...współczuje wam i mimo wszystko wspolczuje Szymkowi bo napewno tez sie z tym meczy jak ma te gorsze dni:( mam nadzieje ze one szybko mina z czego z calego serca mam zycze...
    z dziecmi z adhd mam stycznosc na zajeciach w osrodku...

    U nas czesc dalsza chorob...szymek troszke mniej dzisiaj goraczkuje ale za to dusznosci ma okropne....wczoraj w nocy goraczka doszła do 40st i maly zaczynał miec drgawki(tez straszny widok ale troszke inne niz te padaczkowe) wiec szybko zrobilismy kapiel i oczywiscie leki i dopiero nad ranem mu zelzyło...Wikusia niestety nadal goraczkuje dosc wysoko i bardzo ciezko i szybko oddycha...bardzo ciezko im zbic goraczke ale zawsze tak było...

    Jak Szymus sie dzisiaj czuje? i oczywiscie jak Hania:)

  10. iwa23
    moja hania dziś bawiła się swoją laleczką i z nią rozmawiała normalnie piękny i śmieszny widok.wzięła jedną ręką lalkę za włosy a drugą za rękę i nią całą potrząsała jak by jej dawała "cześć",patrzyła się na laleczki buzię i mówiła baba,ble,pa,ta,pfpf i inne sylaby jednym ciągiem i robiła przy tym takie fajne miny,normalnie moja córeczka bawiła się tą lalką jak już większa dziewczynka.to było piękne.:36_1_21:

    ale super:):):):)
    no dziewczynka nam dorośleje haha:):):):):)

  11. Oj smutno bez Ciebie:(
    Co u was słychać? jak Hania dalej marudna?

    U nas dalej masakra.Szymek dalej goraczkuje dzisiaj najwiecej 39,9stopni!!!!!!!!!!.leki zbijaja tylko do 38 st. i znowu rosnie.bylismy u lekarza i niestety zapalenie pluc:( i znowu antybiotyk.przez goraczke wszystko Go boli:(
    Jak by tego było malo to Wiki tez od rana ma goraczke obecnie 39,2st.!!!!!! jest na pol przytomna i ma straszne dreszcze boje sie ze dostanie ktorys maluch ataku padaczki.Poprostu masakra!!!!! kolejna noc z glowy.
    Tak bardzo mi brakuje nadzieji...
    Tak bardzo boli kiedy patrze na nich i nie moge zrozumiec dlaczego musza tak cierpić...

    Przepraszam ze ciagle pisze tak pesymistycznie ale nie wiem jak sobie z tym wszystkim radzic a przy dzieciaczkach musze sie usmiechac i naprawde jest to trudne...pewnie wiez o co mi chodzi...

    Czekam na jakies dobre wiesci od Ciebie i mam nadzieje ze u was ok:)

  12. Nie miałam sil aby wczoraj do Ciebie napisac i mnie cos polamalo.
    To super ze Mati zadowolony:) Napewno wystep wygladał komicznie az ci zazdroszcze tylko szkoda ze Hania taka marudna...moze bedzie miala chorobe lokomocyjna(oby nie)?

    Wiez kochana Szymek tych dozych atakow nie pamieta i jak sie budzi po ataku to nie wie co sie z nim dzialo.Z tego co wiem to wiekszosc ludzi ich nie pamieta.moze to i dobrze bo to straszne przezycie. a jak na zlosc to maly dzisiaj caly dzien strasznie kaszle a ok 19 dostał goraczki i teraz ma juz prawie 39 stopni.strasznie sie przeraziłam i sie jeszcze bardziej boje.lekarze mi mowili ze dzieci z padaczka sa bardziej narazone na drgawki goraczkowe i moze takze wystapic atak.podałam mu leki ale nie pomagaja i goraczka rosnie wiec nocke mam juz z glowy:(
    Aj ta to nigdy nie moge miec dobrych wiesci:( az mnie to dobija:( wiez pesymistka nie jestem,tak w srodku wszystko przezywam ale dla otoczenia to twarda jestem(ale napisałam haha)
    Masz racjie ze dzieci nie powinny chorowac,jakie zycie byloby wtedy proste...

  13. Oj kochana ale smaka mi narobiłas:):):):)
    Ja praktycznie caly dzien latałam po lekarzach....masakra...
    niestety Szymek ma tak silne ataki padaczki:(
    jezeli byly by to ataki astmy to bym sie nie martwila bo juz wiemy czego sie spodziewac i jak reagowac.padaczka przewrociła cale nasze zycie znowu o 360 stopni i dopiero uczymy sie z nia zyc...
    jeszcze jak na zlosc dzieciaczki dzisiaj maja dosc wysokie cukry...
    dobrze ze tej chrypy juz nie masz,jeszcze jakos z tym kaszlem sobie musicie poradzic:)
    Słodkich snow (jezeli czytasz wieczorem) albo Milego dnia( jak rano) a najlepiej wszystko jednoczesnie:36_1_67:
    i oczywiscie zycze super zabawy dla Szymka:)

  14. Dzień dobry:) cos mnie podkusilo aby juz z rana zajzec:)
    oj super macie z tymi imprezami ale przygotowan soporo:)
    Mojej malej tez wychodza teraz zabki te tylnie,jest troche marudna ale nawet ok wiec ci wspolczuje i oczywiscie Hani bo sie meczy:(

    Szymek wczoraj wieczorem znowu mial atak z mocnym bezdechem az fioletowy byl doslownie!!! noc mielismy z glowy...od rana nawet spokojny jest i tylko co jakis czas taki wybuch ma ale nie chcem zapeszac bo caly dzien przed nami...
    ogolnie nie wiem o co chodzi z tym opoznieniem,wczoraj na wizycie nawet nie mialam sil sie pytac dzisiaj spytam sie naszej pani doktor to wieczorem ci napisze.zalamuje mnie to okropnie i strasznie sie boje.

    Zycze udanego dnia i nie przemeczaj sie za bardzo:)
    A jak twoja chrypa?

  15. Kaszaaaaaa
    Hello ! Właśnie zakończyłyśmy drugi turnus szpitalowy. Lenka podłapała jelitówke,odwodniła się więc trafiłyśmy do szpitala.Szybko doszła do siebie ale niestety po dwóch dniach wracałyśmy bo jak się okazało zaraziła się w szpitalu rotawirusem więc drugi raz było o wiele ciężej.Na dodatek i my się od niej pozarażaliśmy więc było istne :urwaniedupy:.
    W razie jak by kogoś interesowało to powiem co jest ważne...wiadomo,że nr1 picie żeby się dziecko nie odwodniło ale nie żadne soki ani woda tylko albo czarna herbata(jest lepiej od wody przyswajalna) albo te herbatki granulowane bo mają cukier .Naj ważniejsze jest dostarczać dziecku dużo cukru i potasu(między innymi babany) a co do jedzenia to absolutnie nic na siłe i dawać to na co dziecko ma ochotę...A dla szczęśliwych rodziców stoperan,elektrolity,priobiotyk i coś przeciwwymiotnego :)

    Teraz niestety taki okres ,że multum tych wirusów w około ale mam nadzieje,że nikomu się nie przydadzą wskazówki :)

    A i jeszcze jedno -naj łatwiej się zarazić przez wymioty więc jak gdzieś w poczekalni traficie na wymiotujące dziecko to w nogi bo na 90% ma wirusa !
    kochana wsółczuje przezyc:( Wiem co oznacza szpital i ten wirus,moje dzieciaki przechodzily rota juz kilka krotnie(choc niby nie mozna sie zarazac kilka razy).Twoje rady sa dobre i jak dzieciaki nie mieli jeszcze cukrzycy to mielismy wlasnie takie zalecania ale teraz jakby sie zarazili to masakra bo nie moga nic jesc ani pic co zawiera cukier nawet leki ktore zawieraja cukier lub pochodne to juz nie sa dla nich:(
    Dobrze ze Lenka i wy czujecie sie juz lepiej:) Oby nigdy wiecej was nie dorwaly te ochyctwa:)

  16. Redberry
    no u nas aneczko na rehab mały też płakał, ale ustawiłam baby i potem już całą godzinę bez płaczu..:/ może trafiła na jakąs francę?

    Nie, nasza pani rehabilitantka to zlota kobieta z super podejsciem do dzieci i rodzicow:)
    Jak wchodzimy do gabinetu to mala sie smieje na jej widok itd ale jak tylko zaczynaja sie niektore cwiczenia to jest krzyk:( a jak na pilce czy na materacu to jest super wiec nie wiem o co malej chodzi:(

    A jak u was posiew i jak Mikolajek sie czuje?

  17. Przepraszam ze nie pisałam ale troche mielismy zamieszania.Szymonek miał przed wczoraj w nocy silny atak i od tamtej nocy nie moge dac sobie z nim rady,zachowuje sie jak niezrownowazony psychicznie,ciagle krzyczy,placze, nic mu nie pasuje i az plakac sie chce jak na niego patrze a z drugiej strony nie daje juz rady.kiedy sie troche uspokoi to zaraz zasypia i jak sie obudzi to niby jest ok a zaraz znowu sie zaczyna i tak w kolko.w nocy jak spi to tez go troche rzuca albo budzi sie i placze. bylismy dzisiaj u neurologa i niestety lekarz zwiekszyl mu dawki lekow,musimy zrobic rezonans glowy:( okazało sie ze maly mimo wszystko ma całosciowe opoznienie psychiczne.
    nie wiem juz co robic tak bardzo sie boje....
    badania genetyczne mielismy robione ale tylko w kierunku mukowiscydozy przez te wieczne zapalenia pluc ale wyszly ok:) jesli chodzi o badania w kierunku innych chorob to wlasnie po to wysylaja nas do centrum w warszawie...ale juz mam dosc szpiali...
    kochana jesli chodzi o psychologow to wiem co masz na mysli:) mezowie to mezowie ale bede probowac bo masz racjie ze sama raczej nie dam rady za dozo tego wszystkiego i ciagle jest tylko gorzej...
    Super ze Hania ma zabka:) pierwszy raz od 3 dni sie umiechnełam jak tylko przeczytałam twoja wiadomosc:):36_1_67:

  18. Kochana moj starszy synek bierze dwa razy dziennie Depakine,dzisiaj została zwiekszona dawka bo znowu byly ataki.my teraz w czerwcu mamy rezonans wiec zobaczymy co bedzie...
    jesli chodzi o drugie dzieciatko to z tego co wiem moze byc roznie ogulnie rzecz biorac moze miec sklonnosci do padaczki ale takze moze byc zupelnie zdrowe.my mamy tego pecha ze córeczka ma praktycznie wszystkie choroby co starszy synek wiec nie jestesmy dobrym przykladem na pocieszenie i raczej nie dajemy nadzieji na zdrowe dzieci:( ale osobiscie znam wiele dzieci ktore maj padaczke i wiele innych chorob a ich rodzenstwo jest zupelnie zdrowe.to jest jak los na loteri.mam nadzieje ze Cie niewystraszyłam bo majac dwoje bardzo chorych dzieci na trzecie mimo wielkich checi sie nie zdecyduje za doze mamy ryzyko.
    jesli chodzi o serduszko to moj synek tez ma ostre szmery,raz na pol roku mamy echo a córeczka niestety w tej dziedzinie troche gorzej.
    super ze u Twojej córeczki rezonans wyszedl ok zawsze to jakies pocieszenie:)
    jak masz pytania to pisz zawsze z checia odpowiem:)

  19. Dziekuje za misia:) domyslam sie ze to dla mnie:)
    czytajac Twój post to tak jakbym pisała o naszym zyciu tylko raczej nie zdecyduje sie na trzecie dzieciatko...zaluje ale tak chyba bedzie lepiej...
    wiez moj maz to jezdzi z nami praktycznie wszedzie tak było zawsze i tak zostało tylko to ja musze decydowac gdzie i kiedy...czasami to wiez powie jak cos mu nie pasuje ale na pytanie jak by to zrobił odpowiada "nie wiem przeciez ty sie tym zajmujesz" albo cos podobnego.masz racjie ze tak nie powinno byc ale chyba oboje sie juz do tej sytuacji przyzwyczailismy, tylko mnie to tak dziwnie boli...

    dzisiaj sie dowiedzielismy ze lekarze chca nas wysłac do warszawy do centrum ale mnie to przeraza ze wzgledu na odleglosc i to ze znowu bede sama z nimi. i powiem szczerze ze jakos nie mam juz nadziei ze wkacu lekarze do czegos dojda i znajda przyczyne ich chorob...

    W przedszkolu nawet nie było tak zle ale powiedzieli ze boja sie brac odpowiedzialnosc za tak chore dziecko...nawet ich rozumiem...moj szymek bedzie chodził do konca ale zobaczymy czy da rade...

    Wiez moja wiki tez z nami spi,łózeczko tez mamy skladane ale tylko w dzien w nim spi, w nocy jak probowalismy ja do niego klasc to tak jak Hania chyba czuje ze jest sama i non stop sie budzi

    Kochana trzymaj sie jakos z tym gardlem...musisz dac rade..

  20. Pierwszy raz sie rozpisałas..super:):36_1_67:chociaz sobie poczytałam:)
    Wiez dobrze ze my piszemy bo jak masz chrypke to nie musisz chociaz ze mna nadwyrezac gardła:)
    Oj szkoda mi Hani,nie ma nic gorszego jak mega katar u malutkiego dzieciaczka:( Ja tez jak karmiłam Wiki to nie brałam zadnych lekow nawet tych dozwolonych bo sie bałam zeby jej nie zaszkodziły,ja karmiłam do 7 miesiaca bo Szymek trafił do szpitala i mala pozniej sama juz nie chciała,troche załuje ze nie udało mi sie dłuzej ale coz...

    Ja dosc dlugo wzbraniałam sie przed psychologiem ale w osrodku gdzie mamy rehabilitacjie praktycznie wszyscy rodzice chodza i raz poszłam bo prosila mnie pani doktor a pozniej sama widziałam ze jest mi lepiej...nie wiem jak to bedzie ze spotkaniami grupowymi ale napewno chociaz sprobuje choc nie wiem czy moj maz sie zdecyduje:(
    On raczej probuje ukrywac przed wszystkimi to ze nasze dzieciaczki sa powaznie chore...niby wiedza najlblizsi i nieliczni znajomi ale on nie lub z nikim o tym rozmawiac,mowi tylko tak ogulnikami.uwaza ze to nasze zycie i nasze problemy.tu nawet sie z nim zgadzam.ja tez o chorobach rozmawiam tylko znajblizszym otoczeniem choc oczywiscie nigdy nie ukrywałam ze dzieciaczki sa chore.Mam nadzieje ze cos zrozumiałas z mojego pisania bo jakos tak dziwnie napisałam:)
    Ja wielokrotnie nawet prosilam go zebysmy razem decydowali o dalszym leczeniu itp ale moz uwaza ze ja to zrobie lepiej bo zawsze jestem w temacie,ze to ja chodze po lekarzach,leze z nim w szpitalach itd.niby ma racjie ale brakuje mi takiego mocnego wsparcia psychicznego,poczucia ze wroci do domu,siadziemy i bedziemy decydowac co dalej.ale coz przeciez nikogo nie moge zmusic do tego.wiem ze nas kocha i robi wszystko zebysmy finansowo jakos ciagneli ale tez wiem ze kasa to jednak nie wszystko.

    jutro Szymek idzie do przedszkola i musze powiedziec ze doszła nam padaczka i strasznie sie tego boje.boje sie zeby przez choroby Go nie odzucili.to strasznie jakos boli.ta swiadomosc ze poczuje sie znowu gorszy tylko dlatego ze jest chory...
    Czeka mnie trudny tydzien i az sie go obawiam ale juz chyba psychicznie przygotowałam sie na to.Wiez nawet dobrze ze o padaczce u Wiki dowiedziałam sie w piatek bo przez sobote i niedziele zdazyłam dojsc do siebie i tej swiadomosci ze juz oboje ja maja.jest bardzo ciezko a nagorsza chyba ta nie moc ze nie moge zatrzymac tych chorob wsumie to zostaje mi tylko je zaleczac...to strasznie boli..

    Ale sie rozpisałam.....masakra...nawet nie wiem kiedy tyle napisałam...ale masz udreke ze mna....

    a jak wy sie czujecie? Mati bedzie chodził jeszcze do przedszkola czy jednak zostawiasz Go juz w domku?

  21. Juz miałam zmykac ale zobaczyłam ze napisalas:)
    Oj biedna ta Hania szkoda mi jej...a Ty znowu chora chyba niewyleczylas sie dobrze ostatnio abo znowu załapałas od dzieciaczkow..trzymajcie sie jakos...

    Wiez kochana moj maz to chyba pogodził sie z tym ze dzieciaczki sa chore i jest tylko gorzej... zadko o tym wszystkim rozmawiamy...jak wychodza nowe choroby albo jest gorzej to ja wlasnie szukam pomocy,a moj maz wtedy "zatapia" sie w pracy.niby sie martwi ale nigdy po sobie nie da tego poznac,teraz po latach wiem kiedy i jak na cos raguje.Ja kochana chodze do psychologa bo moj maz nie chce,od wrzesnia mamy zaczac chodzic na spotkania grupowe dla rodzicow dzieci przewlekle chorych ale nie wiem co z tego wyjdzie...
    Z calego serca dziekuje Ci za wsparcie jakie nam okazujesz po mimo tego ze praktycznie sie nie znamy....i pomimo tego ze takze masz troje dzieci chorych...cos nas łaczy:)

    Nie dziwie sie ze nic Ci sie nie chce zwlaszcza jak jestes chora....
    Spokojnej nocy Wam zycze:)

  22. Witam serdecznie.To co przeszłas jest straszne,ten widok i lek co bedzie dalej...wiem co to znaczy...Mam dwoje dzieci 4 letniego synka i 15 miesieczna córeczke oboje maja padaczke! nie potrafie sie pogodzic z tym co dzieje sie z moim dziecmi bo one niestety choruja tez oboje na astme oskrzelowa z ostrym przebiegiem,wieczne zapalenia pluc,cukrzyce,maja problemy z sercem,nerkami,oczami,i wiele chorob posrednich praktycznie ciagle w szpitalach.Jest barrrrrdzo ciezko ale uwiez mi dasz rade bo masz dla kogo.Powiem Ci szczerze ze tez boje sie przedszkoli,mojego synka nigdzie nie chcieli i mowili o tym wprost,jedna pani dyrektor sie nad nami zlitowała ale jeszcze nie wie ze synek ma tez padaczke,boje sie jej powiedziec ale lekarze mi zabronili to ukryc wiec zbieram argumenty i w poniedzialek czeka mnie powazna rozmowa.Nie ukrywaj tego ze Twoja córeczka jest chora przeciez to nie jej ani nie twoja wina...takie jest zycie...i nikt tego nie zmieni...nawet my...mi zawsze lekarze tlumaczyli zeby dziecko od poczatku wiedziało ze jest chore ze musi brac leki ale niech wie ze nie jest gorsze tylko dlatego ze jest chore...moj synek wie o swoich chorobach tyle ile powinien w tym wieku,nie kryje sie z nimi bo wie ze to nie jego wina,bierze leki ma 4 razy dziennie zastrzyki z insulina,inhalacjie i juz sie do tego przyzwyczail.córeczka jeszcze mala ale tez nie mamy problemu z podawaniem lekow.szpitale to dla nich drugi dom choc tego nie lubia...
    Masz racjie zeby nie traktowac jej inaczej ze wzgledu na chorbe bo pomimo choroby jest zwyczajnym dzieckiem jakich miliony na ziemi...tylko "troche" ma trudniejsze zycie:)
    Wieze Ci ze jest ciezko bo ja kazdego wieczora modle sie o nastepny dzien dla moich dzieci,kiedy juz nie wytrzymuje bo lzy mnie dlawia to wychodze np do lazienki i tam placze ale nigdy przy dzieciach!Mamy trudniejsze zycie ale uwiez mi ze nasze dzieci na to zasluguja bo dopiero bezgraniczna milosc dzieci do matki nauczy nas zycia.
    Pisze do ciebie ale odrazu takze i do siebie zeby miec chyba sile aby jutro wstac i walczyc dalej...
    i znowu sie rozpisałam...pamietaj ze nie jestes sama...a jakie leki bierze Twoja córeczka?

  23. Kochana dziekuje...nawet nie wiez ile to dla mnie znaczy...
    ale niechciałabym Cie zanudzac bo u nas tylko jest gorzej....
    Jesli chodzi o fundacjie to juz mam wybrana pomogla mi i namowila nasza pani doktor tylko koncze zbierac dokumenty a teraz musze jeszcze miec nowe zaswiadczenie od neurologa ze pojawila sie padaczka u maluchow.wiez piszac szczeze to my ogulnie wydajemy na dzieci ok 1,000 do 1,200 zl miesiecznie a teraz jeszcze dojda leki na padaczke dla dwojga...ja niestety pracowac nie moge...we wtorek tez skladam papiery dla wiki na orzeczenie...musze zaczac działac bo inaczej zwariuje...psychicznie tez juz zaczynam wysiadac ale wiem ze musze dac rade bo mam dla kogo...dzisiaj caly dzien zamiast plakac obmyslilam co robic dalej ale nie wiem czy dam rade...tak strasznie sie boje tego co nas czeka...nie chcem kolejnych szpitali one dobijaja mnie i dzieci a pewnie bez nich sie nie obedzie...
    i znowu sie rozpisałam...
    A jak kochana u Was?

  24. Dopiero znalazłam chwilke aby do ciebie napisac.
    Dziekuje ze napisałas ten wiersz....przecudny...i znowu sie poryczałam...
    Super ze u Hani lepiej i osłuchowo jest ok. caly czas myslalam o was....

    u nas znowu tragicznie,nie mam juz sił walczyc..wszystko sie wali...znowu...
    nie mineło 3 tygodnie jak sie dowiedzielismy o padaczce u szymka...pobyt w szpitalu...jakos pomalu dochodziłam do siebie a dzisiaj kochana dowiedzielismy sie ze wikusia tez ma padaczke!!!!!!!!!!!!!!!!!! nie potrafie juz nawet myslec nie wiem jak dalej zyc.To wszystko jest jak horror ktory sie nie konczy...to wszystko jest tak nieprawdpodobne ze wydaje mi sie obce.. dopiero teraz jak dzieci spia i patrze sie na nich chyba zaczyna do mnie dochodzic co sie dzieje...i nikt nie potrafi nam pomoc...lzy zaczynaja mnie dlawic......
    nigdy nie mam dobrych wiadomosci... przepraszam...
    jutro moze bedzie lepiej...

×
×
  • Dodaj nową pozycję...