-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Odpowiedzi opublikowane przez monika4
-
-
idę w czwartek do laryngologa znajomej pogadam może mi coś doradzi
i to jest dobry pomysł ja bym zasugerowała jeszcze odpornościowo, przez pół roku ribomunyl
i witam, na zewnątrz zdecydowanie cieplej, nędzne -8
-
cześć
mróz lżejszy, śnieg pada , chyba będzie białoulla chyba czas jednak na serio zadbać o polepszenie odporności, po częstych antybiotykach wyjaławiasz organizm a wtedy nietrudno o kolejną chorobę, co myślisz o tranie?? a może warto wybrać się nad morze??? teraz dobra pora, sporo jody krąży w powietrzu
dziubala i jak się udał bal??? można liczyć na fotki?? popatrz, nie zdawałam sobie sprawy, że w królewskim Krakowie może być tak zanieczyszczone powietrze
-
dobry
nadal zimno, choć troszkę cieplej, rano, auto w garażu pokazało -8, czyli wiosna idzie
Kuba pojechał do zerówki, już nie mógł się doczekaćulla dużo zdrówka
zuskus to się porobiło mam nadzieję, że Ania wyszła bez traumy po wypadku,
słonko dziwne obyczaje z tym belgijskim ubieraniem
agniecha i co lekarz??
anya szybkiego i bezbolesnego
dziubala jakie powietrze i jakie normy??? nie rozumiem
może dlatego Maciusiowi zalecano dłuższe pozostanie w domu bo miał wszystkie migdałki w obróbce??? Kuba osłuchany na wczorajszym bilansie, obejrzany i nie było przeciwwskazań do wysłania go do szkoły, dzisiaj juz ósma doba po zabiegu i nic się nie działobożena dobrze, że zdrowie wraca
-
witam wszystkich
u nas ok, wróciliśmy ze szpitala w ub środę, Kuba regeneruje się błyskawicznie, niby od jutra może już iść do szkoły ale nie wiem czy go puszczę, zobaczymy, może jeszcze niech przesiedzi te mrozy w domuulla dużo zdrówka, mam nadzieję, że dzisiaj już lepiej
agniecha powodzenia u lekarza, pewne zaaplikuje kurację antybiotykową
bożena gońcie kaszle
martek mozna się wkurzyć podejściem lekarza wrrrrrrrrrrrrr, lepiej się czuje Szymuś??
-
Witam, my już jesteśmy w szpitalu, zabieg huge 8.15
-
cisza, cisza, myślałam, że coś się stało jak monię zobaczyłam
właśnie emilka co u ciebie?? -
joasia faktycznie nie za ciekawie u was z opieką medyczną, dlatego jak masz możliwość, to jedź do tej polskiej kliniki, warto zrobić usg genetyczne, tak dla świętego spokoju
bożena ja też źle znosiłam ciążę, tzn. nie fizycznie, tu nie było żadnych problemów ale psychika siadła mi kompletnie, do tego mama się również przysłużyła, dużo by gadać, dlatego staram się wymazać z pamięci te koszmarne miesiące ciążowe, za to poród - bajka, byłam przerażona przed a jak przyszło co do czego, to w porównaniu do ciąży, mogłabym rodzić co tydzień
u nas remont dobiega końca, skrytki już są, jeszcze kilka kosmetycznych zabiegów, jedna nawet troszkę więcej niż kosmetyki wymaga ale najważniejsze, już uprzątnęłam to, co uprzednio wyjęłam, zostały jeszcze książki i płyty ale to niewiele w porównaniu z tym co było
Kuba zakaszlał mi dwa razy, zastanawiam sie czy to tylko tak, bo np suche powietrze, czy coś się wykluwa, musi być zdrowy przed zabiegiem, mam nadzieję, że to nie choroba -
witam
mroźno lubię takie powietrze
wczoraj odebraliśmy wyniki Kuby, takie sobie, w poniedziałek idziemy do szpitala, ciekawe czy nie będą mieli zastrzeżeń co do zabiegu usunięcia migdała
a w domu remontu ciąg dalszy ale widzę już koniec, ufffffffffagniecha współczuję kataru, wiem jak potrafi uprzykrzyć życie, Kuba dopiero od jakiegoś miesiąca ma czysty nos a tek ciągle był zasmarkany, katar zaczynał się we wrześniu i trwał do czerwca próbowaliśmy wszystkiego, z różnym skutkiem ale nie mozna było zostawić sprawy odłogiem - czyli
nawilżacz powietrza w sypialni, inhalacje samą solą fizjologiczną a jak dochodził kataralny kaszel włączany był do inhalacji mucosolvan, zakrapiane noska najpierw solą morską płukanie, wydmuchiwanie (wcześniej fridowanie), potem krople sterydowe avamys (początkowo raz z potem dwa razy dziennie przez okres miesiąca), znów płukanie woda morską, wydmuchiwanie i krople z xylotematzolinem, oczywiście ciągle był wypryskany olbasem katar w zasadzie nie znikał ale dawało się żyć, najlepiej działał na Kubę lek z substancją czynną montelukast - przyjmował go przez miesiąc - tyle trwa leczenie, katar jednak po tygodniu sie zagęszczał i przechodził w ciągu duch dni -
witam
i moje najserdeczniejsze życzenia wszystkim Agnieszkom!!
u nas małą przebudowa skrytek, niby mała ale praca wielka, czasu przez to mało ale już się cieszę na nowe
troszkę polikwidowałam zachomikowane różne przydasie, luźno może nie jest ale już nie ciasnojoasiu witaj, gratuluję dwóch kreseczek, fakt, można być zaskoczonym ale też jestem zwolenniczką bardzo dojrzałego macierzyństwa, wierzę, że już za chwilkę będziecie się wszyscy cieszyć
-
witam
zakichana jestem macie jakiś sprawdzony sposób na katar???agniecha na kapsułki, fajna sprawa, tylko wszystko zależy od tego ile tych kaw dziennie pijacie, kapsułki, przy dużej ilości, mało ekonomicznie wychodzą
-
eh dziewczyny,
zawiozłam młodego do przedszkola, pojechałam do gin na prywatną wizytę zapisana na godzinę a zostałam przyjęta po 1,5h wrrrr....wsiadam w auto a tu d....auto nie chce odpalić,,,,mój m. w pracy do wieczora, ja spóżniona do pracy, siadam w busa komórka mi padła a w pracy jak poszłam sikać to okazało się że znowu mam zapalenie pęcherza.....współczuję, chyba odpracowałaś 13tego za nas wszystkie
-
a mnie wczoraj dopadł piątek 13-tego
melduj natychmiast
-
koszmarnie na zewnątrz nadal, już chyba wolę mróz i śnieg
dziubala tak trzymać!!! trzeba w końcu pomyśleć o sobie i troszkę zdrowego egoizmu na co dzień nie zaszkodzi
bożena udanego kawowania
-
cześć
to co się działo z pogodą w nocy, było przerażające, wichry, deszcze o mało nie rozbijające okien, do tego błyskawice grzmotów nie słyszałam bo tak wiatr zawodził, teraz niby lepiej ale przed chwilą padał śnieg z deszczemagniecha witaj u nas, współczuję chorób synka, co do trzeciego migdała, to Kuba jest teraz przed zabiegiem - termin na 30 stycznia, oczywiście jestem przerażona, wiadomo dziecko ale jak trza, to trza, Kubuś w zasadzie nie choruje, jakieś tam katary od czasu do czasu i tyle, dwukrotnie miał zapalenie uszu i wtedy był antybiotyk ale to już ponad rok temu, migdał ma pod obserwacją odkąd skończył trzy lata, wtedy zaczęły się chrapania , oddychania przez buzię, nocne duszności, przyjmował leki homeopatyczne, (strasznie to było uciążliwe) z efektem - migdał z trzeciego stopnia obkurczył się na pierwszy, badanie dwukrotnie przeprowadzono palpacyjnie, czyli przychodzisz z dzieckiem do laryngologa, musi być na czczo, bierzesz go na kolana, laryngolog staje za wami i wkłada dziecku bardzo głęboko palec do gardła, straaaaaaaaaasznie traumatyczne przeżycie, paniczny lęk przed kolejną wizytą u lekarza, choć trwa to zaledwie kilka sekund
teraz miał badanie endoskopowe, zdecydowanie polecam, choć nieciekawie wygląda, można go przeprowadzić za pełną aprobatą dziecka, zależy od lekarza i umiejętności "sprzedania" wzbudzającego ciekawość
też siadasz z dzieckiem na kolanach, do jednej dziurki nosowej zostaje psiknięte znieczulenie, po czym lekarz wprowadza do niej endoskop - mikroskopijna kamerka na sztywnym przewodzie i od razu widać na monitorze nosek i migdałek od środka, robione są zdjęcia, wynik natychmiast, zupełnie bezbolesne badanie i też trwające chwilkę
co prawda inwazyjne, Kubie została podrażniona śluzówka nosa i potem walczyliśmy z katarem i kaszlem ale polecam, -
Hej :)
Monika - a czemu koszmar? Mamutki w tym wieku też zachodzą w ciąże ;)
nie żartuj!!! w moim???
-
Zuskus super
i sie dzisiaj snio z ebylam w 5 mies ciazy ale to tylko senw moim przypadku powiedziałaby, że raczej koszmar
-
i jeszcze tutaj na momencik, zaraz ide do łóżeczka, ciągle łażę śpiąca kiepska sprawa
zusukus o jak super, że sobie o nas przypomniałaś!!! gratki czwartej ciąży odważna kobieto
drobnostka rozumiem rozterki przed wyborem przedszkola, u nas też jest w okolicy takie, prowadzone przez siostry, prestiżowe, można powiedzieć też przez chwilę rozważaliśmy czy nie posłać tam Kuby ale wyszło jak wyszło, mam jednak kontakt z rodzicami dzieci chodzącymi do tego przedszkola, u nas prowadzą je Elżbietanki o ile się nie mylę, oczywiście nie same siostry zajmują się tam dziećmi, jest również kadra świecka, bardzo liczna powiedziałabym
a czy dzieci są manipulowane, czy ukierunkowywanie w stronę wiary, chyba nie powiedziałabym, uczą się pacierza, pieśni, kolend, odmawiają modlitwy przy stole itp. a że pytają w domu dlaczego jest inaczej, to chyba dobrze, że maluchy zauważają różnice
to takie moje obserwacje jedynie, nie miałam bezpośredniego kontaktu, to nie wiem na pewno ale sobie myślę...
moje podejście do wiary podobne jak twoje,
pewności mieć nie będziesz dopóki nie spróbujesz, może będą jakieś dni otwarte, to przejdź się
ooooooo przypomniało mi się - moja mama chodziła do szkoły średniej u sióstr z internatem i pomimo, że miło wspomina tamtejszy czas, to jednak twierdzi, że siostry potrafią być wredne, nie odniosła wrażenia jakiegoś nacisku na katolicyzm, choć musiała podporządkować się porządkowi klasztornemu, co dla nastolatki, nawet z praktykującej rodziny katolickiej, nie było łatwe ale przeżyła, nie wychowywała mnie w "dewotyźmie", czyli wsio normalnedobra, uciekam, pora się zrobiła późna
-
witam, galop ostatnich dni jakoś nie pozwalał na znalezienie chwili dla trzydziestek plus, teraz zaglądam
też mam juz 6 latka i jest w szkolnej zerówce, przede mną również dylemat - co dalej, byłam wielką przeciwniczką posyłania 6 latków do pierwszej klasy a teraz sama już nie wiem co robić, zostawić go na powtarzanie zerówki czy jednak zapisać do szeregu pierwszaków
na razie mam czas, decyzję podejmę w ostatnim możliwym momencie, będę chciała się podeprzeć opiniami specjalistów, możliwe, że skorzystam jeszcze z porad pozaszkolnych, na razie staram się nie angażować w temat, bo i po co, niepotrzebne emocjedrobnostka współczuje przeżyć, ciąż pozamacicznych nie miałam ale trzy razy płód mi obumarł, lekko nie było i nie życzę nikomu przeżyć, w zasadzie już pożegnaliśmy się z myślą o rodzicielstwie, jednakże mój wrodzony upór sprowadził na świat Kubusia
będzie dobrze, nie myśl teraz o tym, przynajmniej staraj sie, wszystkie siły włóż w rozwój firmy, banalne ale czas leczy...martek a czemu tak wcześnie z Szymkiem do ortodonty??? coś się dzieje?? trzymam kciuki za dobry wynik
deva aleście się uczulili, współczuję
gabi zdrówka dla Niki!!!
-
anya to życzę ci spełnienia snu!!!
powodzenia na usg -
stronka to
za udany rok 2012!! -
cześć
ja jednak chciałabym troszkę śniegu i mrozu, ta pogoda wiosenna - jesienne nie sprzyja zdrowiu i nastrojowimanenka super fotki
bożena współczuję kolek
-
samhain niekoniecznie, zawsze najbardziej smakuje "zakazany owoc" a jak coĹ jest dostÄpne, robi siÄ zwyczajne i juĹź nie tak poĹźÄ dane
i nie wydaje mnie siÄ, Ĺźe moĹźna przyzwyczaiÄ do sĹodkiego, KubÄ maleĹkiego dopajaĹam wodÄ , herbatek nie mĂłgĹ bo go alergizowaĹy, mama dosĹadzaĹa mu tÄ wodÄ, no bo jak ma dziecko piÄ takÄ zwykĹÄ a on pluĹ sĹodkÄ a wybieraĹ czystÄ , dlatego myĹlÄ, Ĺźe to raczej jakieĹ cechy osobnicze majÄ wiÄksze znaczenie niĹź przyzwyczajenie, przynajmniej tak byĹo u nasa dynia - super sprawa, u nas od zawsze, warto jÄ wprowadzaÄ!!! i do zupek i deserĂłw
-
dziĹ daĹam Oli kaszkÄ mannÄ wieloowocowÄ z bobovity i pierwszy raz zobaczyĹam dno w miseczce:):):):) poza tym jadĹa jeszcze chrupki i jogurcik:)
wielkie gratki
-
jak mnie dawno tutaj nie byĹo!!!
witajcie butelkowe!!!tak podrzucÄ jak to u Kuby z jedzeniem byĹo i jest nadal - Kuba jadĹ w zasadzie wszystko (zaznaczam, Ĺźe tylko sĹoiczkowe, moimi zupkami pluĹ), duĹźo i chÄtnie do skoĹczenia 10 miesiÄ ca Ĺźycia - wtedy zaczÄ Ĺ raczkowaÄ i... przestaĹ jeĹÄ, trzeba siÄ byĹo nieĹşle napociÄ, Ĺźeby mu coĹ wcisnÄ Ä ale byĹo... nie minÄĹo
jakoĹ tak po skoĹczonym roczku ok. 13 miesiÄ ca, kiedy zrezygnowaĹ z butli, zaczÄ Ĺ mieÄ fazy na jakiĹ produkt, sporo trwaĹo zanim trafiĹam w jego smak ale pokochaĹ ogĂłrkowÄ i pod postaciÄ tej zupy upychaĹam wszystko co tylko siÄ daĹo - w efekcie koĹcowym byĹa to gÄsta mieszanina wszelakich kasz z róşnymi warzywami zakwaszona tartymi ogĂłrkami kiszonymi, byĹ to jego gĹĂłwny posiĹek aĹź do ukoĹczenia 4 roku Ĺźycia oczywiĹcie jakieĹ kanapki, drugie dania, teĹź byĹy ale to raczej na wcisk,
potem byĹa faza rosoĹu, pomidorowej, teraz znĂłw wraca rosĂłĹ, na zmianÄ ze zdrowotnÄ - to tamta ogĂłrkowa, tylko bez ogĂłrkĂłw
dlatego myĹlÄ, Ĺźe dziecko powinno jeĹÄ to co lubi, fajnie, jeĹźeli do tych ulubionych potraw uda sie dorzuciÄ coĹ zdrowego, trzeba prĂłbowaÄ, w koĹcu siÄ trafi
co do sĹodyczy, u nas sprawa jest prosta, zawsze byĹy w zasiÄgu i w kaĹźdych iloĹciach, w desperacji jego niejedzenia byĹam juĹź skĹonna napychaÄ sĹodkim ale KubuĹ nigdy jakoĹ nie opychaĹ siÄ sĹodyczami, miaĹ dostÄpne to nie chciaĹ i nadal jest to dla niego produkt prawie zbÄdny, owszem, ma czasami ciÄ gotki do sĹodkiego to wtedy wybiera czekoladÄ, gorzkÄ ewentualnie herbatniczek albo sernik
w sumie teĹź bym tak chciaĹa
Mamusie po 30-stce czyli "k�cik mamutków"
w Kącik dla mam
Opublikowano
i oczywiście walentynkowe buziaki ślę do was