Skocz do zawartości
Forum

Rodzice mi wypominaja


noname123

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć! Mam 20 lat, właśnie będę zaczynać trzeci rok studiów (studiuje pielęgniarstwo)… mieszkam z rodzicami w małym mieszkaniu w bloku i z 27 letnia siostra która dodatkowo jest w ciąży i nic nie zapowiada się na to żeby miała się wyprowadzić… nie dogaduje się z rodzicami.. i z siostra… Siostra jest impulsywna, leniwa i nic nie można jej powiedzieć, u niej ciąża= choroba, rodzice traktują ja ulgowo tzn. całymi dniami pachnie i tylko leży nic nie robiąc… natomiast mi rodzice wypominają wszystko… to ze z nimi mieszkam, ze mnie musza utrzymywać, ze nic nie sprzątam ze nic mnie nie obchodzi… a tak nie jest!!! Chociaż widząc ta leżąca „krowę” nie musząca nic robić .. to wszystkiego mi się odechciewa… Siostra jak i on czyli mój brat skończyli już studia… studiując mieszkali poza domem, a rodzice wtedy utrzymywali ich… w domu czuje się jak intruz… nikt mnie nie docenia..ale niby dlaczego??? Czym jestem gorsza od mojego rodzeństwa?? czuje się źle w tym całym towarzystwie, tej całej atmosferze…co mam robić? Myślę o podjęciu pracy w zawodzie.. ale myślicie ze zarabiając najniższa krajowa (bo więcej pieniążków nikt młodej dziewczynie po licencjacie nie da) sama będę sama w stanie się utrzymać w dużym mieście? Proszę o szczere i mądre odpowiedzi, Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Słuchaj, nie chcę umniejszać twojego żalu z powodu nie posiadania rodziców (bo tak się czują osoby, których rodzice nie akceptują) ale znam wiele osób i to wartościowych, które sobie poradziły bez rodziców! Jesteś już duża, pora odciąć grubą kreską to co było i zacząć coś nowego. Jak nie będzie Ci nikt nad uchem jojczył, to na pewno możesz osiągnąć więcej. spróbuj poszukać ludzi w podobnej sytuacji, może coś się uda tańszego wynająć z kimś, jak się szuka, to czasem otwierają się drzwi i serca dobrych ludzi, nie zapominaj o tym! A tam gdzie jesteś, już nic miłego Cię nie spotka....

Odnośnik do komentarza

Z jednej strony rozumiem twój żal, z drugiej nie podoba mi sie to co piszesz. Zamiast ogladać się na rodzeństwo i nazywac siostrę krową przyjrzyj si sobie. Kobiety w ciąży różnie się czują, jedne lepiej, drugie gorzej.
Rodzice nie maja prawa wypominac ci, że cię utrzymują (maja obowiązek alimetacyjny wobec ciebie, ponieważ uczysz sie i nie ukończyłas 25 lat). Mają jednak prawo wymagac byś współuczestniczyła w obowiązkach domowych. Nie jesteś niemowlęciem, by wkoło ciebie skakać. Jesteś dorosła i sprzątanie wokół siebie, a także powierzchni wspólnych, pranie, zakupy czy ugotowanie obiadu nie powinno cie przerastać. A ja mam wrazenie, że ty sie próbujesz wymigać, bo "siostra-krowa tylko lezy i pachnie".
Co do twoich planów wyprowadzki - za najnizszą krajową to nie naszalejesz. Pewnie da sie wynająć jakis pokój wspólnie z kimś i życ bardzo skromnie, licząc każdy grosz. Na samodzielne mieszkanie nie masz co liczyć, najem nawet małej kawalerki sporo kosztuje (ile to już sama musisz sie zorientować, bo nie znamy miasta w którym mieszkasz) i nawet jeśli rodzice dołożą ci kilka stówek lub wywalczysz od nich alementy, to raczej po zapłaceniu najmu plus rachunków na życie zostanie niewiele lub nic. A trzeba liczyc kilkaset zł na jedzenie plus środki czystości, do tego dojazdy do pracy/na uczelnie/gdziekolwiek, jakies ubrania, buty, kosmetyki, ewentualnie lekarstwa plus mieć coś "w skarpecie" na czarną godzinę.
Wspólne wynajmowanie pokoju z obcymi osobami wiąże sie z dużą elastycznością z twojej strony, dogadaniem się z innymi, podziałem obowiązków itp. To też dbanie o powierzchnie wspólne, czyli nie zostawianie za soba syfu w kuchni czy łazience, regularne sprzątanie, niehałasowanie późnym wieczorem. Z jednymi ludxmi da się jako tako dogadać i mieszka sie fajnie, mieszkanie z innymi rodzi różnego rodzaju konflikty (np. ktos wyżre ci zawartość lodówki, a ty nie będziesz miała za co kupić jedzenia, albo zrzucicie sie na rachunek za prąd a współlokator przegra wszystko na zakladach sportowych - to sa przykłady z życia wzięte).
Może lepszym krokiem na początek byłaby szczera rozmowa z rodzicami, ale bez wzajemnych żali i pretensji oraz wypominania, że siostra nic nie robi. Porozmawiaj z nimi jak widzą wasze relacje, jakie sa ich wymagania w stosunku do ciebie (chodzi o wkład osobisty w prace domowe). Dopóki sie uczysz rodzice mają obowiązek prawny utrzymywać cię, ale to nie znaczy, że będą sprzatać za dorosłą panną.

Odnośnik do komentarza

Es_ze nigdzie nie napisałem, że autorka wątku jest leniwa. Wyrażenie "a tak nie jest" odnosili się do całego zdania, gdzie było i o sprzątaniu i o utrzymywaniu i o tym, że nic jej nie obchodzi (cokolwiek to znaczy). Nie mieszkamy z nią i nie wiemy jak jest na prawdę. Ile robi i co. Widzę są to że ma straszne pretensje do ciężarnej siostry i nie ma oporów by obrzucać ja inwektywami na publicznym forum.
Co do braku akceptacji przez rodziców. - nie ferowalabym takich wyroków nie wysluchawszy drugiej strony. Być może rodzice faworyzują straszą siostrę, a być może autorka wątku jako najmłodsza w rodzinie była hołubiona, a teraz w związku z ciążą siostry została pozbawiona pozycji rodzinnej księżniczki. Nie ma wzmianki o tym, jak autorkę traktowana przed ciążą siostry, nie ma mowy o tym co rodzice powiedzieli kiedy decydowała się na kontynuowanie nauki po maturze.
Nie wiemy jakie są dochody rodziców i czy nie mają na jej utrzymanie, w jakim tonie i okolicznościach jest to wypominane.

Odnośnik do komentarza

Chyba sobie na razie pogadamy we dwie;)
Ale kobieta napisała, że jej rodzeństwo studiowało poza domem i rodzice łożyli na nich a ona studiuje mieszkając w domu, i dlatego wkurza się na tę nierówność. Owszem, nie wiemy wszystkiego zarówno moja, jak i twoja opinia jest nieobiektywna i wybiórcza, generalnie żadna pewnie nie trafiona:D

Ale zainteresowało mnie ta " księżniczkowatość" najmłodszej. Masz jakiś zatarg z najmłodszym z rodzeństwa?

Odnośnik do komentarza

Może rodzice utrzymywali starsze rodzeństwo na studiach, bo mogli sobie wtedy na to finansowo pozwolić? Może teraz po prostu nie mają z czego, może też są już zmęczeni? Starsza córka w ciąży, a nie myśli się wyprowadzić i zamieszkać z partnerem (domniemam tylko!), siedzi im na głowie a młodsza ma postawę roszczeniową...bo tamci to mieli a ja nie... też może od tego głowa rozboleć.

Noname123, ciężko byłoby Ci utrzymać się za najniższą krajową, takie są niestety realia.. Jeśli nie możesz wytrzymać w domu, a studiujesz, to może pomyślisz o akademiku? Powinno być taniej, niż wynajęcie mieszkania.
Tylko czy podołasz, studiować i pracować? To nie zawsze jest takie proste, jak się wydaje.
Każdy kto ma rodzeństwo czuje się czasem niedoceniany, traktowany gorzej przez rodziców. Nie oglądaj się na siostrę, nie rozdrapuj tego co kto ma a czego nie ma, bo to do niczego poza konfliktami nie prowadzi.
Pamiętaj, że to, do czego sami dojdziemy jest najcenniejsze, a trudności nas kształtują ;)

Odnośnik do komentarza

Miałam w życiu wiele sytuacji, kiedy chciało mi się wyć... dlaczego ja tego nie dostałam, dlaczego mi to zabrano, dlaczego inni mogą żyć łatwiej, a ja muszę sobie radzić bez tych rzeczy, które dla innych są powszednie jak splunięcie...

Czytając wpis tej młodziutkiej dziewczyny przypomniałam sobie taki rysunek: mama, tata a w środku dziecko. Mama w jednym dziurawym bucie, tata w jednym dziurawym bucie, a dziecko w środku - w jednym bucie mamy, a w drugim taty.
I pomyślałam sobie, ze może rodzice naprawdę nie mają z czego dać, że ich też to może boleć.

Odnośnik do komentarza

Przyznaję, że chciałabym tak postrzegać świat jak Ty Ank. Dzisiaj, kiedy wszystkiego jest po pachy w sklepach, ciężko jest sobie powiedzieć "nie mam ... i może nic się nie stanie, jak nie będę mieć".

W sumie to łapie się na tym, że mam wokół siebie mnóstwo zbędnych, tak naprawdę przedmiotów, a wydawały mi się one bardzo potrzebne. A to pewnie przekłada się też na relacje z ludźmi, takie myślenie.

Odnośnik do komentarza

Pewnie, że ciężko Es :) każdy potrzebuje czasem nowych przedmiotów, każdy kupuje zbędne rzeczy... Taki nasze czasy. Czasami sama się z siebie śmieje, bo przez to, że nie miałam też jestem jakoś wypaczona.. Ostatnio kupiłam sobie wymarzoną od dawna torebkę, zapłaciłam za nią 250zl. Dla niektórych to standardowa cena torebki, ja nigdy tyle do tej pory za torebkę nie zapłaciłam (i to nie dlatego, że mnie nie stać) .. I wiesz co? Miałam moralnego kaca ;)

Odnośnik do komentarza

No to niech Ci służy torebka!
Nie potrzebnie sobie wypominasz, gdybyś kupiła "szanelkę" za parę tysięcy, to to jest wątpliwy sens posiadania takiej torebki, ale za tę cenę, to masz pewnie ładną i funkcjonalną rzecz.

ha, no pewnie rzeczy mogą być protezami, jak nie mogę sobie poradzić z jakimś uczuciem, a przecież reklamy są takie, że wszyscy na nich są piękni, wspaniali, młodzi, zgrabni i na pewno szczęśliwi, to jak kupię, to może i też tak będę mieć... ja znam ten mechanizm a jednak działa on tak na psychikę, że i tak często ulegam jakiejś durnej fantazji....a potem się złoszczę na siebie :)

nie powiem, coraz ciekawsza dyskusja nam tu wychodzi :D

Odnośnik do komentarza

Es_ze nie, nie. Nie mam zatargów z rodzeństwem. Moja najmłodsza siostra jest wyjatkowo życzliwą i układową osobą, choć zarazem asertywną :)
Moi rodzice starali się jak mogli by jednak dzieci traktować względnie równo i w miarę możliwości jakie mieli w dany okresie. Ja tez mam podobna postawę - sama będe chodzić w przysłowiowych dziurawych butach, a dziecku kupię (no dobra, nie muszę chodzić w dziurawych butach). Choć bardzo staram się dzieciąt nie rozpieścić zbytnio i nie spełniać każdego "Mama ja chcę" ;)
A tak wracając do tematu znam kilka rodzin, gdzie jedno z dzieci bywało małym księciem/księżniczką - najmlodsze, najstarsze, jedyne danej płci, bardziej chorowite (no różne były przyczyny). I zawsze detronizacja księcia/księżniczki rodziła bunt :) Że o relacjach między rodzeństwem nie wspomnę
Coś autorka wątku zamilkła?

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...