Skocz do zawartości
Forum

Nie tylko o aborcji... dyskusje


agusia20112

Rekomendowane odpowiedzi

Yvone
ja nie chcę Cię przekonywać, pisze tylko jak ja uważam.
Moje podejście do tej sprawy jest takie, że każde dziecko ma prawo się urodzić, czy chore czy zdrowe.
ale ja prawa nie stanowię.

bo temat zbacza na aborcje jako taką
mi chodzi tylko o ten konkretny przypadek
dziecko chore -i czy uważasz,że kobieta nie ma prawa sama w tej konkretnej sytuacji decydować

albo gwałt-co wtedy??

Joasia
http://s7.suwaczek.com/200905264565.png
Emilka
http://s4.suwaczek.com/200405064765.png

Odnośnik do komentarza

agusia20112
Yvone
agusia20112
Margeritka ale Ty wierzysz w palec Bozy ,w to,że to jego dzieło...a co z tymi co nie wierzą,im wiara,że bóg tak chciał nic nie da
kazdy ma prawo do wyznania i zycia z zasadami jaki uważa za słuszne
nie uważasz ,że nikt nie może narzucać drugiemu urodzenie chorego dziecka,lub dziecka z gwałtu tylko dla tego,że Ty byś takie dziecko urodziła
to dla czego nie zakazać transfuzji-jak to jest u świadków jehowach
Pamietaj,że nie wszyscy są katolikami ,więc nie muszą stosować się to norm moralnych katolików

skoro każdy ma prawo, to dlaczego to prawo do życia odbiera się bezbronnemu dziecku zabijając je?
i prawo nie zabijaj nie dotyczy tylko katolików, ale myślę,że dotyczy wszystkich ludzi bez względu czy są katolikami, żydami, mułzumanami czy nie wierzą.. każdego!
Margeritka

dla mnie aborcja nie jest rozwiązaniem nawet w sprawie Katarzyny W...po prostu trzeba myśleć przed poczęciem dziecka, a jak już ono jest w brzuszku, to dla mnie nie ma już wyjścia...dla mnie wyborem jest antykoncepcja.

zgadzam się!

ale to katolicy uznają dziecko od poczęcia....medycyna juz nie
dlatego mówi się o poronieniu a nie porodzie

więc co bym sama nie sadziła o aborcji,nie mogę twierdzić ,że dziecko jest od chwili zapłodnienia

ale mówi się labo poronienie albo przedwczesny poród...
wiem, że jest spór właśnie o to, czy dziecko jest od zapłodnienia czy od innego momentu, ale prawda jest taka, że zanim kobieta dowiaduje się o ciąży, serduszko już bije, a to, czy jest to dziecko z wadami i chore wychodzi dopiero w późniejszym czasie....

Odnośnik do komentarza

Pod pojęciem porodu przedwczesnego w nazewnictwie medycznym, a w zasadzie położniczym, kryje się poród dziecka przed 37. tygodniem ciąży. W przeciwieństwie do niego poronienie to wydalenie jaja płodowego z macicy przed 22. tygodniem ciąży. Wynika z tego jasno, że są to określenia dwóch różnych stanów, często mylonych ze sobą. Rozróżnienie obu terminów jest istotne ze względu na odmienne konsekwencje, jakie ze sobą niosą.

znalazłam tylko coś takiego,ale to nie całkiem to o co mi chodziło
zresztą nie chce tu dochodzić od kiedy po zapłodnieniu mamy do czynienia z człowiekiem

problem jest złożony i nie łatwy
nie chodzi bowiem o niechciane ciąże-ale o te z licznymi komplikacjami,często długo wyczekiwane

Joasia
http://s7.suwaczek.com/200905264565.png
Emilka
http://s4.suwaczek.com/200405064765.png

Odnośnik do komentarza

Margeritka
agusia20112
Yvone

skoro każdy ma prawo, to dlaczego to prawo do życia odbiera się bezbronnemu dziecku zabijając je?
i prawo nie zabijaj nie dotyczy tylko katolików, ale myślę,że dotyczy wszystkich ludzi bez względu czy są katolikami, żydami, mułzumanami czy nie wierzą.. każdego!

zgadzam się!

ale to katolicy uznają dziecko od poczęcia....medycyna juz nie
dlatego mówi się o poronieniu a nie porodzie

więc co bym sama nie sadziła o aborcji,nie mogę twierdzić ,że dziecko jest od chwili zapłodnienia

ale mówi się labo poronienie albo przedwczesny poród...
wiem, że jest spór właśnie o to, czy dziecko jest od zapłodnienia czy od innego momentu, ale prawda jest taka, że zanim kobieta dowiaduje się o ciąży, serduszko już bije, a to, czy jest to dziecko z wadami i chore wychodzi dopiero w późniejszym czasie....

ok,je proszę Was nie mówmy o za i przeciw aborcji,bo takie rozważania są co chwila w mediach
co z chorym dzieckiem ,bez narządów,potrzebującym kosztownego leczenia-kto sie nim zajmie,kto utrzyma

Joasia
http://s7.suwaczek.com/200905264565.png
Emilka
http://s4.suwaczek.com/200405064765.png

Odnośnik do komentarza

IWA23
Yvone
ja nie chcę Cię przekonywać, pisze tylko jak ja uważam.
Moje podejście do tej sprawy jest takie, że każde dziecko ma prawo się urodzić, czy chore czy zdrowe.
ale ja prawa nie stanowię.

A co potem co po urodzeniu,co z jego bytem?

znałam chorego chłopca, miał 10 lat. każdy dzień mógł być jego ostatnim. całe jego życie to nieustanne szpitale i walka o każdy dzień. kiedyś mi powiedział, że cieszy się, ze nikt nie namówił jego rodziców na pozbycie się go, bo mógł choć te kilkanaście lat pożyć i poznał świat. i choć jego życie nie było łatwe, cieszył się życiem..

nigdy nie wiemy czy to dziecko mimo choroby nie chciałoby żyć..

ja tylko wypowiedziałam się co do tego tematu. nie chcę nikogo przekonywać, nikomu narzucać swojego zdania. takie jest moje i także żadne przekonywania mnie nie zmuszą do zmiany poglądu na to.

każdy ma prawo mieć na ten temat zdanie tak jak czuje, jak myśli.

Odnośnik do komentarza

zadałam to pytanie bo sami w rodzinie zbieramy opinie
ktoś z rodziny ma skierowanie na zabieg,wady genetyczne i rozwojowe płodu i inne

dziewczyna i chłopak młodzi bez kasy(takiej jakiej wymagać będzie dziecko jeśli się urodzi),ale dziecko chciane ,planowane,związek młodych wieloletni

dziewczyna się waha jeszcze ,rodzina jest za aborcją,kilku lekarzy i kilkanaście badać potwierdziło diagnozę

i jak usłyszałam o pracach nad pracami nad ustawą,po prostu mnie to zdziwiło,że ktoś może chciać narzucić swoje zdanie wszystkim

Joasia
http://s7.suwaczek.com/200905264565.png
Emilka
http://s4.suwaczek.com/200405064765.png

Odnośnik do komentarza

Yvone
IWA23
Yvone
ja nie chcę Cię przekonywać, pisze tylko jak ja uważam.
Moje podejście do tej sprawy jest takie, że każde dziecko ma prawo się urodzić, czy chore czy zdrowe.
ale ja prawa nie stanowię.

A co potem co po urodzeniu,co z jego bytem?

znałam chorego chłopca, miał 10 lat. każdy dzień mógł być jego ostatnim. całe jego życie to nieustanne szpitale i walka o każdy dzień. kiedyś mi powiedział, że cieszy się, ze nikt nie namówił jego rodziców na pozbycie się go, bo mógł choć te kilkanaście lat pożyć i poznał świat. i choć jego życie nie było łatwe, cieszył się życiem..

nigdy nie wiemy czy to dziecko mimo choroby nie chciałoby żyć..

ja tylko wypowiedziałam się co do tego tematu. nie chcę nikogo przekonywać, nikomu narzucać swojego zdania. takie jest moje i także żadne przekonywania mnie nie zmuszą do zmiany poglądu na to.

każdy ma prawo mieć na ten temat zdanie tak jak czuje, jak myśli.

i dziękuję i za Twoją opinie i zdanie
jest równie cenne
i teraz wiem ,że wypowiadasz się w tym konkretnym przypadku.
rozumiem że jesteś za całkowitym zakazem aborcji,z gwałtu też

Joasia
http://s7.suwaczek.com/200905264565.png
Emilka
http://s4.suwaczek.com/200405064765.png

Odnośnik do komentarza

iszmaona
Moja daleka kuzynka pochodząca z bardzo religijnej rodziny jest w ciąży z drugim dzieckiem. To juz finisz, rozwiązanie lada dzień. Nikt się nie cieszy, bo dziecko nie ma wielu narządów, ono umrze jak tylko opuści brzuch matki. Kuzynka chciała usunąc te ciążę, ale jej matka ciągle namawiała ją na donoszenie, więc uległa. Teraz czekają na poród i ciagle sie modlą.
Nie widze powodu dla którego jakakkolwiek kobieta musiałaby byc zmuszana przez prawo do przeżywania takiej tragedii. Każda kobieta powinna miec w takiej sytuacji prawo wyboru. Choć nie oszukujmy się, kazda z tych decyzji jest przeraźliwie trudna.

ja mam koleżankę, która wiedziała, że jej dziecko będzie miało wadę serca i w ogołe moze nie donosić tej ciąży...lekarze namawiali ją na aborcję, nie poddała się i znalazła lekarza, który poprowadził tę ciążę, dziecko żyło trzy tygodnie po porodzie i umarło na rękach matki....w ciszy swojego pokoju, przy swoim łożeczku...

kazda kobieta jest inna i na pewno inaczej pochodzi do tematu noszenia chorego dziecka...ale życia tak chorego dziecka tez bronię

Odnośnik do komentarza

agusia20112

ok,je proszę Was nie mówmy o za i przeciw aborcji,bo takie rozważania są co chwila w mediach
co z chorym dzieckiem ,bez narządów,potrzebującym kosztownego leczenia-kto sie nim zajmie,kto utrzyma

ja jestem przeciwna aborcji. jeśli chciałabym dziecka i stałoby się tak, że okazałoby się , że dziecko jest chore, nie przeżyje, lub krótko by żyło, które wymagałoby leczenia. tak czy inaczej urodziłabym. nie umiałabym zrobić inaczej.
ale tak jak zaznaczałam wcześniej, to tylko moje zdanie.

agusia20112
Yvone jeszcze tylko -jakie masz zdanie na temat eutanazji??
tu nie ma mowy o życiu innym ,niz Twoje własne-jak to tego sie odnosisz?

eutanazja to samobójstwo. jeśli ktoś jest świadomy tego co robi i taka jest jego decyzja to jest jego sprawa.
jednak przy aborcji chodzi o życie, które się samo nie może obronić, które nie powie- ja chcę żyć!

Odnośnik do komentarza

agusia20112
acha i jeszcze jedno
bo Margeritka i Yvone bo wiem,że dla Was każde dziecko ma takie samo prawo do zycia i wy byście tego zycia nie przerwały ,ale czy to znaczy ,że uważacie za słuszne narzucenie tego wszystkim kobietom

nie, od początku zaznaczałam,że to jest tylko moje zdanie i dotyczy decyzji w moim życiu!

Odnośnik do komentarza

Yvone
agusia20112

ok,je proszę Was nie mówmy o za i przeciw aborcji,bo takie rozważania są co chwila w mediach
co z chorym dzieckiem ,bez narządów,potrzebującym kosztownego leczenia-kto sie nim zajmie,kto utrzyma

ja jestem przeciwna aborcji. jeśli chciałabym dziecka i stałoby się tak, że okazałoby się , że dziecko jest chore, nie przeżyje, lub krótko by żyło, które wymagałoby leczenia. tak czy inaczej urodziłabym. nie umiałabym zrobić inaczej.
ale tak jak zaznaczałam wcześniej, to tylko moje zdanie.

agusia20112
Yvone jeszcze tylko -jakie masz zdanie na temat eutanazji??
tu nie ma mowy o życiu innym ,niz Twoje własne-jak to tego sie odnosisz?

eutanazja to samobójstwo. jeśli ktoś jest świadomy tego co robi i taka jest jego decyzja to jest jego sprawa.
jednak przy aborcji chodzi o życie, które się samo nie może obronić, które nie powie- ja chcę żyć!

pytanie o eutanazje nie jest związane z opinia o aborcji:smile_jump:
to tak na marginesie chciałam wiedziec co sadzicie,dla mnie to dwie diametralnie rózne sprawy

Joasia
http://s7.suwaczek.com/200905264565.png
Emilka
http://s4.suwaczek.com/200405064765.png

Odnośnik do komentarza

Yvone
agusia20112
acha i jeszcze jedno
bo Margeritka i Yvone bo wiem,że dla Was każde dziecko ma takie samo prawo do zycia i wy byście tego zycia nie przerwały ,ale czy to znaczy ,że uważacie za słuszne narzucenie tego wszystkim kobietom

nie, od początku zaznaczałam,że to jest tylko moje zdanie i dotyczy decyzji w moim życiu!

a,no i w sumie o to pytałam,o odgórnie narzucony przepis
i teraz juz sprawa wygląda inaczej

czyli uważasz ,że decydować powinna kobieta

Joasia
http://s7.suwaczek.com/200905264565.png
Emilka
http://s4.suwaczek.com/200405064765.png

Odnośnik do komentarza

agusia20112
acha i jeszcze jedno
bo Margeritka i Yvone bo wiem,że dla Was każde dziecko ma takie samo prawo do zycia i wy byście tego zycia nie przerwały ,ale czy to znaczy ,że uważacie za słuszne narzucenie tego wszystkim kobietom

ja uwazam, ze jeśli się do tego podchodzi w ten sposób, że jest to prawo do życia, jakie ma każdy z nas, to nie jest tu nic narzucone, tylko to jest naturalne,

a myślenie w ten sposób, ze jest to narzucone kobiecie (że ona ma urodzić chore dziecko i potem się nim opiekować) dla mnie jest straszne, bo nie ma tu miejsca na ojcostwao, a po drugie każdy z nas moze na pewnym etapie życia spotkać się z choroami nieuleczalnymi, upośledzeniami i tak dalej i też matka, której dziecko nagle zostaje sparaliżowane moze powiedzieć, ze się z tym nie zgadza, że nie chce takiego losu dla siebie i prosi o zabicie tego dziecka....

Odnośnik do komentarza

Yvone
IWA23
Yvone
ja nie chcę Cię przekonywać, pisze tylko jak ja uważam.
Moje podejście do tej sprawy jest takie, że każde dziecko ma prawo się urodzić, czy chore czy zdrowe.
ale ja prawa nie stanowię.

A co potem co po urodzeniu,co z jego bytem?

znałam chorego chłopca, miał 10 lat. każdy dzień mógł być jego ostatnim. całe jego życie to nieustanne szpitale i walka o każdy dzień. kiedyś mi powiedział, że cieszy się, ze nikt nie namówił jego rodziców na pozbycie się go, bo mógł choć te kilkanaście lat pożyć i poznał świat. i choć jego życie nie było łatwe, cieszył się życiem..

nigdy nie wiemy czy to dziecko mimo choroby nie chciałoby żyć..

ja tylko wypowiedziałam się co do tego tematu. nie chcę nikogo przekonywać, nikomu narzucać swojego zdania. takie jest moje i także żadne przekonywania mnie nie zmuszą do zmiany poglądu na to.

każdy ma prawo mieć na ten temat zdanie tak jak czuje, jak myśli.

Ale ty piszesz o rodzicach którzy go chcieli mimo choroby ale są rodzice którzy nie czują się na sile aby zająć się dzieckiem chorym który w każdej chwili może umrzeć.
Ludzie którzy bardzo pragną dziecka i decydują się na ciążę na ogół tez wiedząc że dziecko chore decydują się że urodzą te dziecko,ale są pary co ciąża ich weźmie z zaskoczenia (nie mówię o parach pijących,narkomanach pieprzących się na hektary i nie myślacych o zabezpieczenu i w dodatku swym stylem życia mogą zaszkodzić płodu) tylko o takich co antykoncepcja ich zawiodła,co nie planowali dziecka bo niechcieli bądz chcieli później i co dziecko z zaskoczenia i jeszcze chore.

Odnośnik do komentarza

Yvone
niestety nie mam prawa decydować za nią.. i każda decyzja o aborcji będzie dla mnie czymś z czym nigdy się nie zgodzę.
Mam nadzieję, że rozumiesz o co mi chodzi.

tak ,rozumiem
dlatego nie chciałam dyskusji za i przeciw aborcji,bo kazdy ma w tej sprawie swoje zdanie i ja je sznuje
nie jestem też za ustawa ,że aborcja na zyczenie na NFZ,
pytałam czy uważacie,ze ktoś inny niż matka ,ma prawo decydować o tym czy urodzić chore dziecko
doskonale rozumiem Wasze stanowisko

Joasia
http://s7.suwaczek.com/200905264565.png
Emilka
http://s4.suwaczek.com/200405064765.png

Odnośnik do komentarza

Margeritka
agusia20112
acha i jeszcze jedno
bo Margeritka i Yvone bo wiem,że dla Was każde dziecko ma takie samo prawo do zycia i wy byście tego zycia nie przerwały ,ale czy to znaczy ,że uważacie za słuszne narzucenie tego wszystkim kobietom

ja uwazam, ze jeśli się do tego podchodzi w ten sposób, że jest to prawo do życia, jakie ma każdy z nas, to nie jest tu nic narzucone, tylko to jest naturalne,

a myślenie w ten sposób, ze jest to narzucone kobiecie (że ona ma urodzić chore dziecko i potem się nim opiekować) dla mnie jest straszne, bo nie ma tu miejsca na ojcostwao, a po drugie każdy z nas moze na pewnym etapie życia spotkać się z choroami nieuleczalnymi, upośledzeniami i tak dalej i też matka, której dziecko nagle zostaje sparaliżowane moze powiedzieć, ze się z tym nie zgadza, że nie chce takiego losu dla siebie i prosi o zabicie tego dziecka....

i tu mylisz sytuacje
piszesz ,że to nie narzucanie,że to naturalne,ale naturalne dla ciebie
kto decyduje co naturalne??? to i antykoncepcja nie jest naturalna ,to co nie legalna

Yvone pisze w swoim imieniu,i że nie ma prawa decydować o innych
a Ty uważasz ,że to co dla ciebie naturalne i inni mają tak odbierać

Joasia
http://s7.suwaczek.com/200905264565.png
Emilka
http://s4.suwaczek.com/200405064765.png

Odnośnik do komentarza

IWA23

Ale ty piszesz o rodzicach którzy go chcieli mimo choroby ale są rodzice którzy nie czują się na sile aby zająć się dzieckiem chorym który w każdej chwili może umrzeć.
Ludzie którzy bardzo pragną dziecka i decydują się na ciążę na ogół tez wiedząc że dziecko chore decydują się że urodzą te dziecko,ale są pary co ciąża ich weźmie z zaskoczenia (nie mówię o parach pijących,narkomanach pieprzących się na hektary i nie myślacych o zabezpieczenu i w dodatku swym stylem życia mogą zaszkodzić płodu) tylko o takich co antykoncepcja ich zawiodła,co nie planowali dziecka bo niechcieli bądz chcieli później i co dziecko z zaskoczenia i jeszcze chore.

żadna antykoncepcja nie daje 100 % ochrony przed ciążą. tak więc mimo wszystko trzeba wziąć odpowiedzialność za decyzje w życiu.
tu trudniej w sytuacji gwałtu, ale to prawem jest już określone.
a co w sytuacji kiedy dziecko w czasie ciąży jest ok, a okazuje się, ze jednak rodzi się chore bądź kalekie.. do kogo reklamacje?
i nie ma sensu chyba się tu do niczego przekonywać, bo my się nagadamy a ludzie i tak robią tak jak chcą. jak już pisałam, ja pisałam o teoretycznych własnych decyzjach.

Odnośnik do komentarza

Yvone
IWA23

Ale ty piszesz o rodzicach którzy go chcieli mimo choroby ale są rodzice którzy nie czują się na sile aby zająć się dzieckiem chorym który w każdej chwili może umrzeć.
Ludzie którzy bardzo pragną dziecka i decydują się na ciążę na ogół tez wiedząc że dziecko chore decydują się że urodzą te dziecko,ale są pary co ciąża ich weźmie z zaskoczenia (nie mówię o parach pijących,narkomanach pieprzących się na hektary i nie myślacych o zabezpieczenu i w dodatku swym stylem życia mogą zaszkodzić płodu) tylko o takich co antykoncepcja ich zawiodła,co nie planowali dziecka bo niechcieli bądz chcieli później i co dziecko z zaskoczenia i jeszcze chore.

żadna antykoncepcja nie daje 100 % ochrony przed ciążą. tak więc mimo wszystko trzeba wziąć odpowiedzialność za decyzje w życiu.
tu trudniej w sytuacji gwałtu, ale to prawem jest już określone.
a co w sytuacji kiedy dziecko w czasie ciąży jest ok, a okazuje się, ze jednak rodzi się chore bądź kalekie.. do kogo reklamacje?
i nie ma sensu chyba się tu do niczego przekonywać, bo my się nagadamy a ludzie i tak robią tak jak chcą. jak już pisałam, ja pisałam o teoretycznych własnych decyzjach.

co do gwałtu-nowelizacja ma zakazywać aborcji i w tym wypadu

Joasia
http://s7.suwaczek.com/200905264565.png
Emilka
http://s4.suwaczek.com/200405064765.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...