Skocz do zawartości
Forum

Przesłanie dla fajnych babek ;)


Małgosia

Rekomendowane odpowiedzi

Gość kwiatek1976

Mąż nie interesował się w ogóle swoją żoną,po powrocie z pracy gazeta, telewizor itp. Pewnego dnia żona, chcąc zwrócić na siebie jego uwagę, włożyła sexi bieliznę i stanęła przed telewizorem, mąż nic, otworzył gazetkę i czyta. Następnie wpadła na pomysł że założy maskę gazową. Mąż wraca z pracy, żona chodzi po domu w masce gazowej, ale on spokojnie zjadł obiad, usiadł w fotelu czyta gazetę jak co dzień. Nagle ona przechodzi między kuchnią a pokojem, a mąż ze zdziwieniem mówi:

- IRENKA,IRENKA chodź no ty tutaj.

Żona podchodzi a on:

- Zbliż się kochanie, jeszcze troche. Coś ty irenka?! Brwi zgoliłaś?

Młody ojciec wraca z niemowlakiem ze spaceru. Żona patrzy na dziecko i krzyczy:

- Przecież to nie nasze dziecko!

- Cicho,zobacz jaki fajny wózek.

Odnośnik do komentarza

Widze, ze mozna tu sie usmiac niesamowicie:))))
Mam nadzieje, ze jeszcze nie znacie;)

http://forum.e-kwidzyn.pl/files/f361_161.jpg

http://img403.imageshack.us/img403/6421/zostanwpolsce800x600jn3.th.jpg

Kiedy z miasteczka wyjechał cyrk, Romek chwalił się kolegom, że przeleciał
kobietę-gumę.
Przemilczał jedynie, że przyszła pocztą miesiąc wcześniej i trzeba ją było
nadmuchać.

* * * * *

Wnusio pyta dziadka:
- Dziadku? Czy ty masz jeszcze pociąg do kobiet?
- Pociąg mam....ale lokomotywa odjechała.

* * * * *

- I jak tu wierzyć ludziom!
- Kupując wibrator sprzedawca mnie zapewniał, że zastąpi mi mężczyznę!
- ???
- A on leży całymi dniami przed telewizorem i jeszcze mu się nie zdarzyło
żeby wyniósł śmieci!!!

* * * * *

Babcia z dziadkiem bardzo lubili bawić się w chowanego.
Rankiem babcia chowała samogon. A jeśli dziadek go znalazł, to wieczorem
babcia musiała się chować ...

* * * * *

Facet przywozi na lawecie swój samochód do warsztatu i mówi do mechanika:
- Wie pan, jest taka sprawa, moja żona z pełną prędkością przyfasoliła nim
w budynek...
Mechanik (sceptycznie):
- A ile razy?

* * * * *

- Janek - woła rano żona - Ty wczoraj dawałeś jeść kotu?
- Tak, ja.
- Ty dawałeś. Ty go zakop.

* * * * *

W jednym z amerykańskich miast zostanie wybudowane dość nietypowe kino.
Będą tam wyświetlane wyłącznie najbardziej straszne horrory.
Sala ma zostać wyposażona zamiast foteli w wygodne muszle WC.

* * **

To tyle na dobry poczatek :)

http://img69.imageshack.us/img69/9640/banneraniolki7re.gif

Benjamin 05.12.2004 * 29 tc
Kruszynka 16.12.2005 * 10 tc
Aniolinek 15.09.2007 * 8 tc

http://tickers.TickerFactory.com/ezt/d/4/st/20071215/e/Nasza+10+rocznica+slubu%3A%29/k/a5a4/event.png

Odnośnik do komentarza
Gość kwiatek1976

Dlaczego kobiety maja mniejsze stopy od mężczyzn?
- Żeby miały bliżej do zlewu.

Małżeństwo wychodzi z kina po miłosnym filmie. Siadają na ławce w parku i całują się gorąco. Podchodzi policjant:
- Proszę państwa to jest zabronione w miejscu publicznym.

Otrzymujecie mandat. Pan 50 zł, pani 500 zł.
- Dlaczego ja tylko 50 zł?
- Pana widzę tutaj pierwszy raz.

Noc, pukanie do drzwi, żona otwiera i od razu krzyczy na męża:
- O której to się wraca?
- Jakie wraca, jakie wraca , po gitarę przyszedłem.

Wraca pijany mąż nad ranem do domu, a żona od razu:
- Gdzieś Ty był całą noc?!!
- Na czynie...
- Na jakim czynie Ty byłeś, że wracasz pijany nad ranem?!! No gdzie Ty byłeś?!!
- Na czynie...
- Mów prawdę i nie wymyślaj!!!
- Naczynie dawaj, będę rzygał!

- Żona na każde urodziny żąda kupna futra.
- A co ona z nimi robi?
- Nie mam pojęcia. jeszcze nigdy jej nie kupiłem!

Odnośnik do komentarza
Gość kwiatek1976

Sędzia ostrym głosem, pyta:

- Czy oskarżony jest żonaty!?
- Nieeeeeeeeeee Wysokiiiiiiiiii Sądzieeeeee - odpowiada drżącym i łamiącym się głosem - ja tylko tak głupio wyglądam.

Dziewczyna klęka przy konfesjonale i mówi:
- Pobłogosław mnie Ojcze, gdyż zgrzeszyłam.
- Co się stało moje dziecko?
- Popełniłam grzech próżności. Dwa razy dziennie patrzę na siebie w lustrze i mówię sobie, jaka pięna jestem.
Ksiądz dobrze przyjrzał się dziewczynie i mówi:
- Mam dobre wieści dla ciebie, moje dziecko. To nie grzech, to pomyłka.

Ten lekarz jest niesamowity! W kilka sekund wyleczył moją żonę za wszystkich dolegliwości!
- Jak to zrobił?
- Powiedział, że to objawy nadchodzącej starości...

Małżeństwo z dwudziestoletnim stażem: żona krząta się w kuchni, mąż coś naprawia. W pewnej chwili mąż woła:
- Chodź na chwilę!
- Co?
- Potrzymaj ten drucik.
Żona posłusznie chwyta kabelek, po czym pyta:
- I co?
- Nic, widocznie faza jest w tym drugim...

Mówi żona do męża:
- Kochanie czy płazy mają mózg?
- Oczywiście, że nie żabciu.

Odnośnik do komentarza
Gość kwiatek1976

Mąż pokłócił się z żoną przy śniadaniu. Wstając wściekły od stołu rzucił na odchodnym:
- W łóżku też jesteś do niczego - i wyszedł do pracy.
Po jakimś czasie zrobiło mu się głupio i dzwoni do domu, żeby przeprosić.
Żona długo nie odbiera telefonu...
W końcu jednak podnosi słuchawkę.
- Czemu tak długo nie odbierałaś? - pyta facet z lekka wkurzony.
- Byłam w łóżku.
- Co robiłaś o tej porze w łóżku?
- Zasięgałam niezależnej opinii.

- Bardzo bym chciała, żebyś kupił samochód - mówi żona do męża. - Zrobiłabym prawo jazdy, poznalibyśmy świat...
- Ten, czy tamten?

Wraca mąż nad ranem do domu, po całej nocy grania w pokera. Żona jak to żona robi mu wyrzuty. Mąż na to spokojnie:
- Nie musisz się już więcej denerwować z mojego powodu. Pakuj swoje rzeczy. Przegrałem cię w karty i należysz teraz do mojego kumpla...
Żona zaczyna krzyczeć:
- Ty chamie! Jak można w ogóle wpaść na taki wstrętny pomysł?!
- A myślisz, że mi było łatwo, pasować przy czterech asach z ręki...

Spotykają się dwie znajome:
- Wiesz, mój mąż jest impotentem..
- To nie wiedziałaś o tym przed ślubem?!
- Mówił, że ma jakąś nieruchomość, ale myślałam, że chodzi mu o willę...

Odnośnik do komentarza
Gość kwiatek1976

Dwóch 80-latków rozmawia:
- Wiesz, moja żona chyba umarła.
Drugi na to:
- Dlaczego tak sądzisz?
- Bo wiesz, z seksem niby tak samo, ale mieszkanie nie jest posprzątane.

Dwóm przyjaciółkom po długich namowach, udało się wreszcie przekonać mężów, żeby zostali w domu i same wychodzą na kolacje do knajpy, żeby przypomnieć sobie "dawne czasy".
Po zabawnie spędzonym wieczorze, dwóch butelkach białego wina, szampanie i buteleczce wódki opuszczają restaurację całkowicie pijane!
W drodze powrotnej obie nachodzi "nagła potrzeba", może dlatego, że dużo wypiły. Nie wiedząc gdzie iść się wysikać, bo było juz bardzo późno, jedna wpada na pomysł i mówi do drugiej:
- Wejdźmy na ten cmentarz, tutaj na pewno nikogo nie będzie.
Wchodzą na cmentarz, najpierw jedna ściąga majtki, sika, wyciera się tymi majtkami i oczywiście je wyrzuca... Widząc to, druga od razu sobie przypomina, że ma na sobie drogą, markową bieliznę i szkoda by ją było tak wyrzucić. Ściąga więc majtki, wkłada je do kieszeni, sika i zrywa kokardę z pierwszego lepszego wieńca, żeby się "podetrzeć". Na drugi dzień mąż pierwszej, dzwoni do męża drugiej:
- Jurek, nawet sobie nie wyobrażasz co się stało! To koniec mojego małżeństwa!
- Dlaczego?
- Moja żona wróciła o 5-tej rano kompletnie pijana i na dodatek bez majtek. Od razu wywaliłem ją z domu.
Na to drugi:
- Marek, to jeszcze nic, wiesz co do wykombinowała moja? Nie tylko przyszła pijana i bez majtek, ale miała włożoną w tyłek czerwona kokardę z napisem: "Nigdy Cię nie zapomnimy. Łukasz, Ignac, Staszek i pozostali przyjaciele z siłowni".

Młoda kobieta miała poważny wypadek samochodowy. Lekarze uratowali jej życie, ale nie dali rady ocalić jej skóry uszkodzonej przez ogień. Jej twarz wyglądała paskudnie. Jedynym ratunkiem był przeszczep. Ponieważ żona była cala poparzona, skórę musiał ofiarować ktoś inny. Dawcą został jej mąż, który oddał jej skórę z własnej pupy.
Operacja się udała, kobieta wyglądała tak pięknie jak dawniej. Jednak świadoma poświęcenia własnego męża mówi pewnego dnia:
- Kochanie, jestem ci tak wdzięczna, czy jest coś, co mogłabym dla ciebie zrobić?
- Nie, już czuję się wynagrodzony.
- W jakim sensie?
- Wyobraź sobie dziką satysfakcję, jaką czuję za każdym razem, kiedy twoja matka całuje cię w policzek...

Odnośnik do komentarza
Gość kwiatek1976

Dlaczego masz taką nieszczęśliwą minę?
- Moja żona wyjeżdża na tydzień do swojej matki.
- I z tego powodu jesteś taki ponury?
- Muszę, bo inaczej nie wyjedzie.

Żona odeszła od męża do matki:
- Jak tylko wyszłam z domu, usłyszałam wystrzał! Zawróciłam ... i wiesz co się stało?
- Co? Co? - pyta przerażona mama.
- Ten bydlak otworzył szampana!

Wraca mąż do domu po pracy, w łóżku leży żona cokolwiek rozanielona. Mąż otwiera szafę i widzi gołego faceta, który klaszcze w dłonie.
- Co pan tu robi?
- Mole odganiam.
- Na golasa?
- Patrz pan, ciuchy mi zżarły.

Przynosi mąż wypłatę do domu, kładzie ją przed lustrem i mówi:
- To co w lustrze twoje, a to co przed lustrem moje!
Na to żona rozbiera się do naga i staje przed lustrem:
- To co w lustrze twoje, a to co przed lustrem sąsiada z dołu.

- Co to jest miłość?
- Światło życia.
- A małżeństwo?
- Rachunek za światło.

Odnośnik do komentarza
Gość mrs_szaya

Siedzi sobie Kubus puchatek w Chatce. Nagle ktoś wali mu w drzwi tak mocno, że drzwi prawie wypadły z futryny.Kubuś zdzwiony otwiera, patrzy w tak wielki włochaty dzik stojący na dwóch łapach.Kubuś prawie zawału dostał, czym prędzej wzioł nogi za pas. Po jakiejś godzinie ucieczki przed potworem opadł z sił i upadł na ziemie. Dzik podchodzi do niego, podnosi i mocno przytula do siebie mówiąc :
- dawno cię nie widziałem Kubusiu
W tym momęcie Kubuś zdziwiony na całego mówi:
- Prosiaczek, to ty już z wojska wróciłeś ??
====================================================
Niedźwiedź każdego, kogo spotka w lesie, bije jajami po plecach. Przechodzi zajączek. Niedźwiedź go bije jajami, a zajączek płacze i się śmieje. Niedźwiedź go się pyta:
- Dlaczego płaczesz?
- Bo mnie boli
- A dlaczego się śmiejesz?
- Bo jeż idzie!!!
=====================================================
Jedzie zajączek z niedźwiedziem na jeden bilet i przychodzi kanar. To niedźwiedź schował zajączka do kieszeni w marynarce i pokazuje bilet.
Kanar się pyta:
- A co pan tam trzyma w kieszeni marynarki?
Niedźwiedź uderza się w pierś (tu powinien być taki zamaszysty gest), wyciąga spłaszczonego zajączka i mówi:
- Zdjęcie kolegi.
===============================================
Zajączek miał ochotę na seks. Idzie przez las i szuka partnerki. Spotyka zwiniętego w kłębek jeża. Obchodzi go dookoła i zupełnie nie może się zorientować, gdzie jest przód, a gdzie tył. Wreszcie mówi:
- Ty, jeż mógłbyś chociaż puścić bąka, to miałbym jakiś punkt odniesienia.
==================================================
Do drzemiącego na kanapie, okrutnie skacowanego ojca, podchodzi mały Jasio.
- Tatku, o co chodzi w tym szóstym przykazaniu?
- Nie pierdol synku...
- O, dzięki, jednak dobrze kojarzyłem.
===================================================
Mały Jaś zobaczył mamę nago i pyta co ma miedzy nogami.
-Jasiu to taka szczotka.-odpowiada mama.
-Eeee tata ma lepszą, na kiju-mówi chłopiec - Jak ciebie nie ma w domu to pani Jola z trzeciego piętra myje sobie nią zęby.
====================================================
Jasio został dyscyplinarnie wyrzucony z przedszkola. Trafił do innego. Pyta się tam znajomego:
- Można palić?
- Da się, spoko.
- Można pić wódę?
- Spoko, jak się podzielisz z wychowawcą to on nawet da szkło.
- A dziewice są?
- Czyś ty zgłupiał ? Co ty? W żłobku jesteś?

:):):):)

Odnośnik do komentarza
Gość kwiatek1976

To macie jeszcze :

Co tacy smutni siedzicie?
- A jakoś tak...
- Chodźcie, zagramy w coś, będzie weselej. Np. w "kto się pierwszy odezwie".
Siedzą dalej, po dwóch godzinach jeden mówi:
- No i kurw@ od razu weselej...

Do klubu golfowego przyjęto nowego członka. Bardzo się przechwalał prezesowi klubu i opowiadał o swoich nieprawdopodobnych sukcesach. Prezes zabrał go na pole i poprosił o pokaz umiejętności. Oczywiście facet grał fatalnie, kijem zbierał ziemię zamiast piłki, nigdy nie trafiał do dołka, nie miał o niczym pojęcia. Na koniec zapytał:
- No i co pan sądzi o mojej grze?
- Cóż, jest bardzo interesująca, ale nie sądzę żeby wyparła golfa.

Facet spadł w przepaść. Lecąc zdołał nadludzkim wysiłkiem złapać jakąś gałąź. Trzyma się jej kurczowo i krzyczy:
- Pomocy!!! Jest tam ktoś?
- Jestem, czego chcesz? - słyszy nagle tubalny głos z nieba.
- Uratuj mnie!
- Dobrze. Puść się, a zaraz cię uratuję i postawię na ziemi. Wszystko, czego chcę, to zaufanie.
Facet zamyślił się na chwilę, po czym zaczął znowu krzyczeć:
- Pomocy!!! Jest tam ktoś jeszcze?

Żona miała dość zachowania swojego męża, a w szczególności jego zbyt częstych wypadów z kolegami na piwo i powrotów w stanie mocno wskazującym.
Po jednym z takich wieczorów mąż w stanie kompletnego upojenia wrócił do domu i padł nieprzytomny na łóżko. Żona jak zawsze rozebrała go do snu, ale tym razem zrobiła coś więcej - wepchnęła mu palcem do tyłka prezerwatywę w taki sposób, aby kawałek wystawał na zewnątrz. Rano, jak zawsze mąż aby poczuć się lepiej wszedł pod prysznic. Myje się, myje... w pewnej chwili zaczyna myć tyłek i co....Co to jest? Wyciąga z tyłka prezerwatywę!
Żona w tym czasie przygotowuje w kuchni śniadanie. Gdy wykąpany mężulek przychodzi do kuchni, żona pyta:
- Jak się wczoraj bawiłeś? Jak żyją Twoi koledzy?
Mąż pełnym rozgoryczenia głosem odpowiada:
- Koledzy? Ja już nie mam kolegów!

Na egzaminie na prawo jazdy egzaminator pyta "podstępnie":
- Co pani zrobi, jeśli po przejechaniu pięciu kilometrów stwierdzi pani, że zapomniała pani kluczyków"?
- Zjadę na pobocze, włączę światła awaryjne, wysiadam z samochodu i sprawdzam, co za matoł mnie pchał taki kawał drogi...

Odnośnik do komentarza
Gość kwiatek1976

Facetowi żona zaczęła mówić przez sen. Jakieś jęki i imię Rysiek...
> > Bez dwóch
> > zdań doprawiała mu rogi i facet szybko doszedł do takiego wniosku.
> > Aby to
> > sprawdzić, pewnego dnia udał,że wychodzi do pracy i schował się w
> > szafie.
> > Patrzy, a tu żona idzie pod prysznic, układa sobie włosy, maluje
> > się, perfumuje
> > i w samej koszulce nocnej wraca do łóżka. W tym momencie otwierają
> > się drzwi i
> > wchodzi Rysiek...
> > Super przystojny, wysoki, śniada cera, czarne, bujne włosy - jednym
> > słowem
> > bóstwo. Facet w szafie myśli: "Muszę przyznać, że ten Rysiek jest
> > niezły, ma
> > klasę!".
> > Rysiek zdejmuje powoli koszulę i spodnie, a na nim stylowe ciuchy,
> > najmodniejsze
> > i najdroższe w tym sezonie.
> > Facet w szafie myśli: "Szlag, ale ten Rysiek, to jednak jest
> > zajebisty!".
> > Rysiek kończy się rozbierać od pasa w górę, a tu na brzuchu mięśnie
> > krateczka -
> > kaloryfer, wysportowany.
> > Facet w szafie myśli: "Ten Rysiek, to ekstra gość!".
> > Rysiek zdejmuje super - trendy bokserki, a tu penis - pierwsza
> > klasa.
> > Facet w szafie myśli: "O żesz ty, Rysiek jest rewelacyjny"
> > W tym momencie żona zdejmuje koszulę nocną i pojawia się ciało z
> > cellulitisem,
> > obwisłe piersi, rozstępy...
> > Facet w szafie myśli: "Ja pie.....le! Ale wstyd przed Ryśkiem!

Odnośnik do komentarza
Gość kwiatek1976

Stoi zakonnica na szosie i zatrzymuje samochody. Nikt nie chce się zatrzymać i podwieźć siostry. Deszcz, chłód, burza straszliwa. W końcu zatrzymuje się piękna blondyna w czerwonym ferrari i zabiera zakonnicę. Ta szczęśliwa stara się nawiązać rozmowę:
— Piękne auto, pewnie ma pani wspaniałą posadę, skoro stać panią na taki wóz.
— A nie nie, to mój kochanek mi je kupił.
— Jak to, nie ma pani męża?
— Nie, żyję w wolnych związkach, lepiej na tym wychodzę, np. to futro na tylnym siedzeniu dostałam od innego kochanka.
A ta piękna biżuteria?
— Ta jest od jeszcze innego.
W końcu dojeżdżają do klasztoru, zakonnica wysiada smutna, że jej życie jest takie szare... Około 22 zakonnica zmówiła wieczorny pacierz i kładzie się do łóżka, nagle ktoś cichutko puka: puk, puk
— Kto tam?
— [szept] To ja ksiądz Antoni
A zakonnica na to:
— W dupę sobie wsadź te swoje bombonierki.

Odnośnik do komentarza
Gość kwiatek1976

Facet wchodzi do knajpy i widzi swojego kumpla, który siedzi przy barze mocno przygnębiony. Podchodzi więc do niego i pyta, w czym rzecz.
- Pamiętasz tę śliczną dziewczynę ode mnie z pracy, z którą chciałem się umówić, ale nie mogłem nawet do niej podejść, bo za każdym razem, kiedy ją widziałem, to mi stawał?
- No pamiętam.
- W końcu zebrałem się na odwagę i poprosiłem, żeby się ze mną umówiła. I ona się zgodziła.
- Super! To kiedy randka?
- Byliśmy umówieni dziś wieczorem. Ale bałem się, że znów mi stanie. Więc przykleiłem go sobie plastrem do nogi, żeby w razie czego nie było widać.
- No i dobrze! Gdzie problem?
- Poszedłem do niej, zadzwoniłem, a ona otworzyła w takiej cieniutkiej, przezroczystej sukience...
- No i...?!
- Kopnąłem ją w twarz.

Późna noc, całe miasto śpi. Do mieszkania w bloku dzwoni domofon... Raz i drugi, w końcu zaspany facet podchodzi i mówi:
- Czego?
- Przepraszam, czy mógłby mi pan pomóc i mnie popchnąć?
- Panie jest trzecia w nocy, niech pan zadzwoni po pomoc drogową!
- Bardzo pana proszę, niech mnie pan popchnie to niedaleko...
Żona faceta mówi:
- Idź, pomóż człowiekowi.
Facet rad nie rad schodzi na dół. Ciemna noc, a w dodatku mgła, nic nie widać, gościa nie ma, więc facet woła:
- Halo! Gdzie pan jest?!
- Tutaj - słychać z oddali, więc facet idzie za głosem, ale nadal nie widać ani gościa, ani auta, więc znowu:
- Gdzie pan jest?
- Tutaj!
Facet idzie parę kroków i nic. W końcu zniecierpliwiony:
- Niech pan powie dokładnie, gdzie jest!
- W parku, na huśtawkach...

Student medycyny odbywa staż w Pogotowiu Ratunkowym. Odbiera telefon, zgłoszenie do wypadku. Po chwili mkną w karetce - on, pielęgniarka i oczywiście kierowca-sanitariusz. Stres, trema, wilgotne dłonie...
W pewnej chwili kierowca kurczowo łapie się dłońmi za gardło, zaczyna charczeć i wybałuszać oczy. Pielęgniarka bez namysłu z całej siły wali go w głowę walizeczką z medykamentami, po czym wszystko
się uspokaja.
Student ze zdziwienia nie może wypowiedzieć słowa...
Po chwili sytuacja się powtarza: kurczowy chwyt za gardło, ochrypły glos, piana z ust, wychodzące z orbit oczy... Znów w ruch idzie walizka i znów kierowca zachowuje się normalnie.
Student nie wytrzymuje:
- Co się Panu stało!? Może jakoś mogę pomoc?
- Eeee..., nieee..., ja tylko tak się z siostra drażnię... no bo wczoraj jej mąż się powiesił...

Odnośnik do komentarza
Gość kwiatek1976

--------------------------------------------------------------------------------

Dwóch Żydów zwiedza Watykan, podziwiają przepych i bogactwo. Jeden z
nich podsumowuje wycieczkę:
- Popatrz, a zaczynali od stajenki...
----------------------------------------------
Spotyka się dwóch Żydów.
- Mój syn się wychrzcił - oznajmia jeden z nich.
- I co ty na to?
- No cóż, żaliłem się przed Panem Bogiem...
- I co On ci powiedział?
- Powiedział: "Mój Syn także się wychrzcił. Więc zrób to samo, co Ja..."
- A mianowicie?
- "Sporządź Nowy Testament!"
----------------------------------------------
Podczas imprezy na Księżycu w pewnej chwili ktoś mówi:
- wiesz co, Armstrong? Niby wszystko jest, rozpalony grill,
piwo, dziewczyny ale jakoś atmosfery nie ma..
----------------------------------------------
Wychodzi Jezus z IPN'u.
Zatrzymuje się, głaszcze brodę.
- A ja przez 2000 lat myślałem że to był Judasz.
----------------------------------------------
Stirlitz spacerował po dachu kancelarii Rzeszy. Nagle poślizgnął się,
upadł i tylko cudem zahaczył o wystający gzyms, unikając upadku z dużej
wysokości. Następnego dnia cud posiniał i obrzękł.
----------------------------------------------
W budynku zabarydakował się terrorysta. Jako zakładników wział stu
Wszechpolaków. Zagroził, że jeśli nie otrzyma okupu, co godzinę będzie
wypuszczał jednego...
----------------------------------------------
Podczas egzaminu wykładowca mocno już zdenerwowany niewiedzą zdającego,
otwiera drzwi i krzyczy do pozostałych studentów:
- Przynieście tu siano dla osła!
- A dla mnie herbatkę! - dodaje student.
----------------------------------------------
Zatrzymuje policjant studenta, legitymuje go, otwiera dowód i czyta:
- O! Widzę, że nie pracujemy.
- Nie pracujemy - potwierdza student.
- Lenimy się ... - mówi dalej policjant.
- Ano, lenimy się - potwierdza student.
- O! Studiujemy... - mówi policjant.
- Nie. Tylko ja studiuję.
----------------------------------------------
Zakłady Mięsne, rzeźnia nr 5.
Stoją dwie krowy:
- Jestem Mućka, cześć !
- Krasula.
- Pierwszy raz tutaj ?
- Nie, k...a, drugi!
----------------------------------------------
Nataszko, zjedz kawałeczek tortu!
- Dziękuję, Jureczku, nie chcę.
- No spróbuj, bardzo smaczny !
- Nie, dziękuję. Ja po osiemnastej już nie jem nic słodkiego .
- Nataszko, proszę.
- Jureczku, ja deserów w ogóle nie jadam...
- Żryj ten tort, k***a! Pierścionek w nim jest, żenić się z tobią chcę!
----------------------------------------------

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...