Skocz do zawartości
Forum

PAŹDZIERNIKOWE KULECZKI 2018


Rekomendowane odpowiedzi

u nas 34tc 2500 podobno duży chłopak jak na ten tydz ale dla nas ważne żeby zdrowo się urodził. Co do bolu to tez czasami odczuwam bol tak jakby pochwy a bol spojenia przeszedł jakieś 2 tyg temu i jak na razie spokój. Jedynie w nocy ciężko z boku na bok no ale takie uroki koncowki. W sumie dobry pomysł z tymi woreczkami tez tak zapakuje zestawami ☺

https://www.suwaczek.pl/cache/dd0a74eda6.png

Odnośnik do komentarza

JustynkaR- termin z USG mam na 23 września więc może być różnie. :)
Narazie jest okej, boli mnie tylko w nocy. W nocy w ogóle boli mnie wszystko, wstaję taka połamana jakbym każdej nocy przebiegła maraton. Jak się sytuacja powtórzy to na pewno skontaktuje się z lekarzem choć wydaje mi się, że to uroki końcówki.
A jak u Was? Jest już stres? Myślicie intensywniej o porodzie? Ja już zaczynam się stresować. Boję się że jak się zacznie to będę sama w domu i spanikuje. Ciekawe jak to będzie. Mam trochę stracha przed nieznanym :)

Odnośnik do komentarza

Paulina ja mam termin na koniec października, więc samym porodem się nie stresuję. Za to mój mąż wyjeżdża na dwie delegacje w październiku- 500 km od domu i boję się jak dotrę do szpitala, jakby poród się zaczął.

Mamaufi dzięki za słowa o otuchy. Po prostu już miałam tyle przebojów z tą ciążą, ze marzę tylko żeby doczekać do bezpiecznego terminu, urodzić i zobaczyć, ze dzidzia cała i zdrowa.

Justynka u mnie AFI 13.

Marissa odebrałam wyniki morfologii. U mnie płytki wzrosły do 140 w porównaniu do ostatniego wyniku z 14 sierpnia- 129. Także podejrzewam, że u mnie ta witamina B12 pomogła, chociaż brałam tylko 2 tygodnie. Jest badanie z krwi na poziom B12. Może sobie zrób to będziesz miała jasność, czy masz braki i czy suplementacja pomoże.

Odnośnik do komentarza

Hej:-) ale miałam czytania po 2 dniach nieobecności:) odnośnie plytek ja przyjmuje wit b6 2 x dziennie i tez mi podskoczyly ostatnio do 160. O znieczuleniu mam zamiar dopiero porozmawiać na najblizszej wizycie , przy pierwszym porodzie mi nie podali bo nie mogli ale nie pamietam dlaczego? Coś mi sie przyoomina że mowili ze za puzno na znieczulenie. A ja ważyłam 2200 po porodzie mój syn 4400 a teraz zobaczymy jak to bd z dzidzi ona na pelne 32tyg 2015

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny super że Wam tak wyniki krwi dobrze wyszły oby tak dalej !;) Ja biorę codziennie prenatal Duo i jak patrzyłam w składzie już zawiera witaminy b6 i B12. Zobaczę jak sytuacja się rozwinie.
Póki co mam twardnienie brzucha ciągle na parę sekund. Bezbolesne ale bardzo częste. W środę mam wizytę , ciekawe jak na to moja szyjka.

Odnośnik do komentarza

Co do stresu to już zaczyna być ;) żeby wszystko poszło szybko sprawnie i dzidzia była zdrowa. Ciekawa jestem jak to się zacznie i czy rozpoznam że to to ;) i kiedy jechać do szpitala. Wiem że zalecają że jak skurcze będą co 5-10 minut. Ale nie uwzględniają w tym zaleceniu czy szpital mamy 5 minut od domu czy godzinę. W moim przypadku to raczej to drugie więc ja nie będę czekała aż tyle.
A Wy jaki macie plan działania ? :D

Odnośnik do komentarza

Marissa jak rodziłam córkę to obudziłam się już ze skurczami co 10 minut. Wzięłam zegarek do ręki i zaczęłam mierzyć. Przez godzinę były równo co 10 minut więc obudziłam męża i powiedziałam, że jedziemy. Przez półgodzinną drogę do szpitala i badania wstępne skurcze były dalej co 10 minut. A położna powiedziała że nie wyglądam na rodzącą. Po wejściu na blok porodowy nagle skurcze zrobiły się co 5 minut, zaczęła mi kapać krew, już ki było ciężko więc myślę że jeśli skurcze są co 5 minut to już powinnyśmy być w szpitalu. Teraz, przy drugim porodzie mam jakieś półtorej godziny drogi licząc zawiezienie córki do babci, także też nie zamierzam długo czekać. Siostra rodziła pierwsze dziecko 10 godzin a drugie 4 godziny. I tak słyszałam też wiele razy, że kolejne już szybsze są. Także nie ma co czekać.

https://www.suwaczek.pl/cache/82ca9c3b5f.png

Odnośnik do komentarza

Mój plan działania to nie panikować :D jak będę sama to dzwonię do Męża. Do szpitala mam 20 minut więc jak nie będzie odbierał to zadzwonię po karetkę, a potem Go pogryzę :P
Ja mam przeczucie że nie dociągne do terminu. A wy jakie macie przeczucie? :) Pewnie się okaże że przenoszę, ale jakoś wsłuchując się w swój organizm stwierdzam, że coraz więcej się dzieje i moje dziecko będzie się szybciej pchało na ten świat. To moja pierwsza ciąża więc może to wszystko jest normalne na tym etapie, ale kobieta swoje wie (albo myśli że wie :P)

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny co u was ?
Jak samopoczucie?
Ja jako tako się trzymam. Dopada mnie tylko stres czy wszystko dobrze z dzidzia.
Wczoraj skończyłam brać luteine i nospe. Narazie jest ok .
Bardzo bym chciała żeby już był pazdziernik....
Które z Was mają termin na wrzesień?
Czujecie jakieś oznaki zbliżającego się porodu?
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Justynka to dobrze, że wszystko jest ok. U mnie narazie nic. Termin 9 października z OM, 3 października z USG. Zaczął mi dokuczać nocny ból bioder. Ale jakoś jeszcze daje rade. Nie mam nawet komu pomarudzic. Mąż codzień w pracy, w domu tylko córka niespełna 3 letnia. Przy takim dziecku jest tyle zamieszania, że nie mam czasu myśleć o czymkolwiek innym. Właśnie już piąty raz mnie prosi, żebym jej pokazała dzidziusia ubranka i rzeczy. Zaczęła sama z szuflad wyciągać i bawi się, że mi sprzedaje, wzięła termometr elektroniczny i skanuje wszystko. Ja leżę a ona mi kładzie pod nos :). Wczoraj cały dom posprzątalam a dziś znów się bałagan robi.

https://www.suwaczek.pl/cache/82ca9c3b5f.png

Odnośnik do komentarza

Natka to masz wesoło. Córcia jeszcze mała to i roboty przy niej jest jeszcze sporo. U mnie pomimo że dzieci maja po 9 lat a sprzątanie jak po maluchach przebierają się 3crazy dziennie nie wiem jak Ta pralka jeszcze działa.....
Zastanawiam się czy nie jechać jeszcze na wizytę do innego gin skontrolować Te wody i i wielkość dzidzi. Ten który prowadzi mi ciaze doprowadza mnie ostatnio do szału jakiegoś A chodzę prywatnie. Burczy pod nosem cos. Ale tak to jest jak się pracuje w 3 miejscach tylko kasa kasa A ja jestem kolejnym numerkiem do odhaczenia.

Odnośnik do komentarza

Justynka wszyscy na początku są mili i wgl. Myślę że lekarze się wypalają... Już im się po jakimś czasie nie chce. Traktują kobiety rzeczowo. Jeśli chcesz być pewna, to dodatkowa wizyta Ci nie zaszkodzi.
Ja w końcu po 6 tygodniach będę miała we wtorek wizytę. I jakoś niedługo ktg. Już nie pamiętam czy położna mówiła że w 37, czy 38 tygodniu. Na szczęście przez ten długi czas tylko raz miałam wątpliwość co do tego, czy nie jechać na IP. Mam nadzieję że do wtorku to się nie zmieni. Córka mi się rozchorowala, całą noc bolał ją brzuszek, co chwilę się budziła z płaczem więc i ja nie spałam. Spała z nami w łóżku... Było niewygodnie ale lepsze to niż za każdym płaczem bym leciała do jej pokoiku. Chwilę też musiałam ją ponosić (13kg) dla uspokojenia po lekach. Martwiłam się, żebym tylko nie zaczęła przez to rodzić. Ale jest ok. Pewnie jak ją złapał jakiś wirus to i mnie dopadnie. Od rana kaszle, leci jej z noska, boli brzuch dalej. Gorączki nie ma ale ciekawe co będzie w nocy.

https://www.suwaczek.pl/cache/82ca9c3b5f.png

Odnośnik do komentarza

U mnie wczoraj wystąpił taki ból w lewej stronie brzucha, na dole, że myślałam, że się już zaczęło. Zadzwoniłam do swojego ginekologa, miał oddzwonić jak będzie miał chwilę, zapomniał, a mi ból minął więc odpuściłam wizytę na IP. Jak się powtórzy to nie będę czekać na opinie lekarza tylko od razu jadę. Nie wiem co to mogło być, czy jakiś skurcz czy co, ale trochę się zestresowałam. Dzisiaj byłam na moczu, morfologii i toksoplazmie i całe szczęście wszystko okej. :) wizyta 13ego razem z ktg więc czekam niecierpliwie co tam wyjdzie :)

Odnośnik do komentarza

Wolałabym jeszcze nie czuć zbliżającego się porodu. Trochę za wczesnie;)
Boli mnie wszystko. Tzn biodra, k. krzyzowa i brzuch. Skurcze może nachalne nie są ale młody się rozpycha. Do tego po powrocie do żłobka syn już goraczkuje więc dziś siedzimy w domu. Też waży 13 kg. Jest "masa" do noszenia:)
O noszeniu w ciąży też pisała mamaginekolog. Możecie poszukać na jej blogu.

Odnośnik do komentarza

Kiedy jechać do szpitala to trudne pytanie.
Niby w szkole rodzenia mówili, że mają być regularne skurcze , chyba co 5 min.
Pierwsza ciąża przenosilam. Powiem Wam , że to czekanie aż się zacznie poród było strasznie frustrujace. Ostatecznie po nieudanej indukcji przebili mi pęcherz, dali oksytocyne i już widziałam jaka jest różnica między skurczami przepowiadajcymi, porodowymi. Nie da się pomylić. Także nie ma się co martwić, że się nie zauważy:)
Drugi poród sam się zaczął. Biegunka i skurcze co ok 10min. Maz odwiozl córkę do żłobka a ja przez te 2 godziny siedziałam pod prysznicem. Skurcze miałam już co 3 min. A kiedy wrócił to się wszystko zatrzymało. Pojechaliśmy do szpitala, a wcześniej na krótki spacer. Skurcze wróciły w izbie przyjęć, ale w ktg nie było ich widać. Także jest różnie. I nie zawsze tak książkowo:)
Dopiero się biorę do przeglądania ubranek...

Odnośnik do komentarza

U nas dzisiaj 35+5 tc, córeczka waży 2900g, ale kopie teraz jak szalona! I odwraca się jak chce, tydzień temu leżała główką w dół, dzisiaj już główka na gorze. Mieliśmy też KTG, wszystko w porządku. Na 1.10. lekarz planuje cesarkę, wiec to już tak blisko... a ja jestem taką straszną panikarą, dobrze że chociaż mój mąż ma stalowe nerwy :)

https://www.suwaczki.com/tickers/w57vrjjgwy9sa1a5.png

Odnośnik do komentarza

Hej. Biedronka kiedy rodzisz? Dzidzia duża.
Ja wczoraj wymiotowalam wieczorem. Nie Wiem czy za dużo zjadłam czy co ale cała noc źle spałam i brzuch mi trochę boli jak na okres i krzyż. Jest już mi lepiej ale jakoś żołądek nie pracuje może to nerwów.
Moja dzidzia jest ułożona plecami do góry już dość długo i nie zmienia pozycji pytałam lekarza to jest niby dobrze. Dupka u góry nogi na dole.
Łapie doła już jakiegoś jestem już zmęczona ta ciąża czy wszystko dobrze.
Dziewczyny a jak u was zarządzam się gorszy humor i chandra?

Odnośnik do komentarza

Natka cesarka, bo za pierwszym razem miałam cesarkę i lekarz mówi, ze teraz mam wybór, wiec przynajmniej wiem czego się po niej spodziewać. Nie lubię nowych sytuacji... Nie było lekko za pierwszym razem, ale SN to pewnie w ogóle bym nie dała rady ;) poza tym lekarzowi nie do końca podoba się łożysko, za tydzień podejmie decyzje, czy skierować mnie na oddział, bo wydaje mu się, że wrasta się w bliznę po cc. Podejrzewał to miesiąc temu, ale w szpitalu nie potwierdzili, póki mamy jeszcze czas, można to jeszcze raz skonsultować.
Justynka lekarz mi termin cesarki wyznaczył na 1.10., wiec jeśli nic wcześniej się nie wydarzy, to za trzy tygodnie rodzę...
Jeśli chodzi o spanie, to tez się teraz w ogóle nie wysypiam, wieczorem nie mogę zasnąć, w nocy nie mogę znaleźć odpowiedniej pozycji, a mam tę ciążową poduszkę do spania i jakoś mi nawet z nią ciężko. To chyba uroki końcówki ;)

https://www.suwaczki.com/tickers/w57vrjjgwy9sa1a5.png

Odnośnik do komentarza

Justynko, dziecko ma tyć, a nie Ty. ;-) ja w ciąży najpierw schudłam 3 kg, potem nadrobiłam 6,5 kg, czyli względem wagi wyjściowej jedynie 3,5 kg na plusie. Ale teraz co wizyta jest kilo więcej. Kwestia indywidualna i tyle, poza tym czytałam, że pod koniec się nie tyje :) "Zwiedzaliśmy" z mężem szpitale pod kątem wywiadu gdzie tu rodzić i powiem Wam, że jestem bardzo mile zaskoczona ludzkim podejściem. Niestety, tam gdzie bym chciała, nie mają wanny, a w niej chyba najłatwiej rodzić i najmniej boli. Podpowiedzcie coś :)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...