Skocz do zawartości
Forum

High need baby


Gość aurora82

Rekomendowane odpowiedzi

Dziewczyny,za nami 14mięs i powiem wam tak hnb to jedno a kolki drugie :) kolki będą potegowac hnb :D nam na szczęście los łaskawie nie dał kolek ale trzy miechy były męka. Czwarty był ok ale córka dalej byla wymagajacym dzieckiem. Ze snem na bakier.Na spacer tylko jak śpiąca,do sklepu ani rusz tak jak inne matki :D wiecie co wam powiem ?do tej pory nie gotuję obiadów bo przy małej jest to nierealne,zbyt duże wymagania wobec mnie,ciągle w ruchu...zostawienie jej na sekundę grozi szpitalem :D oczywiście piszę to jak śpi. Ale jedno co mnie w tym cieszy że jest radosnym,mądrym dzieckiem,ciekawym świata a nie tak jak te co spały po 18godz niemrawe,wzrok w jeden punkt i jest im dobrze :D myślę ze jak podrośnie to będzie świetnym kompanem np będzie pomagać w kuchni ,juz próbuje buta założyć i ubrać kurtkę : D może to was pocieszy :) i na szczęście nieźle przechodzi ząbkowanie: ) nie znam takiego "normalnego "dziecka :D a ze spacerami w wózku jest problem odkąd chodzi ale na nóżkach własnych suuuper :) no i na początku pamietam ze małej co tydzień się zmieniało,np jak juz zrozumiałam jej zavhowanie to za dwa dni zmieniało się jej i znowu problem :D ale to tylko na początku takie tempo rozwoju szybkie,im bliżej roku tym lepiej :) z tym ze mała dalej hnb ,spi w dzien to cisza w domu :D no i nie posiedzi sama pod stołem z zabawkami długo,woli z kimś w chowanego itp. No ale najgorsze za nami :) i też kolysalismy w bujaku,w hustawce,dop ostatnio w wózku bo tez nueraz ledwo na oczy patrzy i nie chce pójść spać: ) taki typ :) my akurat z września 2014

Odnośnik do komentarza

Mój Mały w niedzielę skończy trzy miesiące. Czekałam na ten dzień jak na zbawienie, ale teraz już jakoś entuzjazm opadł bo wiem że z dnia na dzień nic się nie zmieni. Ostatnio mniej krzyku, bardziej marudzenie, więc to miła odmiana, ale zaczyna się u nas ząbkowanie. Synek spać nie może, pcha do buzi wszystko co się da jak w jakimś amoku. Mały nerwus. Ja już ledwo żywa jestem. Czasem jak przez przypadek głębszy wdech wezmę to dopiero sobie uświadamiam jaka jestem cały czas spięta. Wszystko mnie stresuje. Wyjście na spacer, zakupy i to że z toalety skorzystać nie mogę, czy że muszę kłaść się spać o 19tej i od 3 miesięcy nie mam swojego życia. Czasem zastanawiam się czy to ja nie popełniłam błędów i nie nauczyłam dziecka złych nawyków. Np. Spanie przy cycku,czasem wisi pól nocy, bo inaczej nie zaśnie, więc niestety się przejada, a potem brzuszek boli, a jak zabiorę to zaraz się rozbudza i jest ryk i wszystko zaczyna się od nowa. Juz nie wspomnę o odkładaniu do łóżeczka, które stoi tuż obok mojego - niewykonalne. Cieszę się że piszecie że potem jest lepiej. Oczywiscie też wolę mieć żywiołowe, wesołe i ciekawskie dziecko, ale czasem nie wiem już skąd czerpać siły. Jak mój szkrab patrzy na mnie tymi swoimi wielkimi oczkami i się słodko uśmiecha to wiem że muszę dać radę. Ale wciąż mam wątpliwości czy dobrze postępuje jako matka. Niedługo lecimy do rodziny na święta i sama myśl o 3h w samolocie z krzyczącym dzieckiem przyprawia mnie o palpitacje. Jeszcze nie przywykłam do tych osądzających spojrzeń. Mam nadzieję że kiedyś się przyzwyczaje i przestanę przejmować tym co inni myślą. A nuż będzie dobrze

Odnośnik do komentarza

Może szum samolotu zadziała uspokajająco i prześpi cały lot? Tego życzę :) a jak nie to przy piersi przetrwa jakoś. Ja planuje lot w lutym i tez sie boje. Ale co ma być to będzie. Tez się zastanawiam, czy to nie moja wina, może za bardzo przyzwyczaiłam ją do tego ze ktoś jest zawsze na każde zawołanie. Ale jak nie podejdę od razu to płacz staje się nie do zniesienia i trudniej pózniej uspokoić. Ciekawe, kiedy zacznie przesypiać chociaż pół nocy bez przerwy..

Odnośnik do komentarza
Gość cutty_sark

Hehe, moja dziewczynka też na oddziale po porodzie najglosniejsza ;) najgorsze były te dziwne spojrzenia innych mam, bo ich dzieci smacznie spaly, a Gabryska jak tylko cycek znikal z przed nosa to ryk. No co zrobić. ..ponoc i ja byłam HNB. Do sklepu teraz również trudno wejść, bo spi coraz mniej w dzień. I wcale nie wiecej w nocy... A historii o idealnych dzieciach staram sie juz nie sluchac, bo ciężko sie czasem na serduchu robi. Mamy wyjatkowe dzieci i już. Mąż mawia, że żaden zaszczyt być przecietniakiem ;) może i coś w tym jest, bo mam znajomą, której córa także była trudna w obsłudze, a teraz jest wyjątkowo bystra panią adwokat i w dodatku bardzo uzdolniona plastycznie. Także nie ma się co zalalmywac. Widocznie nasze dzieciaki stworzono do wyższych celów :P a że troche trudniej im poradzić sobie z własną wrażliwością - kirdys wzrosną

Odnośnik do komentarza

Właśnie - chyba nie ma co się nastawiać na te magiczne granice... Ja słyszałam najpierw "byle do 3.miesięcy ", potem do 6ściu,a na końcu "jak zacznie chodzić, to będzie się bardziej sam sobą zajmował". Nic z tego! Do tej pory (a ma prawie 2 latka) bawi się tylko z kimś dorosłym w domu (w żłobku siłą rzeczy czasem z dziećmi, czasem sam,ale czesto zdarza się, że przychodzę go odebrać, a on siedzi na kolanach u pani...Ale podobno tatuś też tak miał. .. ).

Dratewkas - mój też mało spał w porównaniu z innymi ksiazkowymi dziećmi... Ja wychodzę z założenia, że jakby więcej potrzebował, to by spał-bo warunki do tego były.

A jeśli chodzi o porównywanie do innych dzieci... nauczyłam się dawno,że to bez sensu. Oprócz tego,że każde dziecko jest inne,to poziom szczerości matek,które opowiadają o swoich idealnych dzieciach (nie raz czy dwa okazywało się, że lwia część opowieści to tylko pobożne życzenia... ).

https://www.suwaczki.com/tickers/qb3c3e5ewahdy8r5.png

Odnośnik do komentarza
Gość aurora82

Mój synek też miał problemy ze spaniem. Od początku był "nieodkładalny". Zasypiał na rękach, a jak próbowaliśmy go odłożyć do łóżeczka zaraz się budził i usypianie zaczynało się od nowa. Potem okazało się że ma cichy refluks dlatego spanie na plecach w jego przypadku w ogóle się nie sprawdza. W dzień śpi tylko na rękach lub w chuście i nie umię tego zmienić, może robię błąd że mu odpuszczam, ale jak widzę, że śpiący biedaczek się męczy to nie potrafię być twarda. Wiem, że takie malutkie dziecko nie manipuluje, ale boję się, że później nie oduczę i dopiero będę miała problem na własne życzenie

Odnośnik do komentarza

Juz nie mam siły. Zasypia po trudach i walkach lulaniu i cycaniu po 22, budzi sie o 12, 2 i o 4.30 juz chce sie bawić. Pózniej juz tylko drzemki na cycu aż do ulania z przejedzenia.. A na rękach nie zaśnie. Ciekawa jestem czy przejście na mm by pomogło w czymś. Ktoś doradzi? 5 miesięcy niedługo skończy, a śpi coraz gorzej..

Odnośnik do komentarza
Gość aurora82

dratewkas u nas ostatnie kilka dni podobnie. W nocy pobudki co dwie godziny, a w dzień śpi tylko na spacerze w chuście. Więc czy leje czy wieje my na spacerze, bo marudny taki, że wytrzymać się nie da. Mój mały ma niecałe 4 miesiące i zdarzało się że nawet 6 godzin w nocy przesypiał a teraz wszystko od nowa i tylko na cycku wisi. Też już rozważalam mm bo wieczne problemy z brzuszkiem ma, ale szkoda mi trochę rezygnować, no i ciężko z zaakceptowaniem butli u mojego szkraba. Za tydzień mamy wizytę u gastrologa więc zobaczymy co nam powie. Może u was gorzej bo ząbkuje lub ma skok rozwojowy? Wtedy przejście na mm i tk niewiele by wam pomogło. Trzymaj się dzielnie. Z naszymi maluchami nigdy nic nie wiadomo, może to chwilowe.

Odnośnik do komentarza

dratewkas co do pobudek nocnych to mialam to samo na mm ;) nie wiem dlaczego rodzice dążą do calonocnego snu dziecka w takim wieku....to nierealne u naszych ;P jedyna różnica ze po mm nie ulewala,zjadla i spala dalej ,ewentualnie budzila się o 24 lub 3 w nocy na 2-3h zabawy :) w końcu dorosły też czasem nie może spać w nocy. U mnie chusta odpadła,tak mnie kręgosłup bolał ze noszenie w chuscie byłoby kiszmarem. W dodatku miałam tyle pokarmu ze musiałabym co godz ją zmieniać

Odnośnik do komentarza

Skoro mm nie pomoże to dam jeszcze spokój, może za miesiac spróbuje kaszkę na wieczór dać a nóż widelec :) dziasla jej przeszkadzają to na pewno, czasem jak paluszki do buzi nerwowo wkłada to piszczy z bólu, ale nic jeszcze się nie przebiło a takie objawy juz prawie miesiac są. Skok juz miała jak niecałe 4 mce były- może to u Ciebie Aurora? Wtedy tez nagle kilka dni gorszych miała. Trzeba jakoś wytrzymać :)
My tez spacerujemy niezależnie od pogody, ostatnio jak zasnęła i deszcz lał to założyłam folie na wózek i spacerowałam aż cała przemoklam, ale było warto bo sie wyspala i od razu humor lepszy:)

Odnośnik do komentarza
Gość aurora82

Wciąż lepsze i gorsze dni. Już od tego szukania przyczyny wariuje. Może być że skok rozwojowy, zęby, bo też się ślini i gryzie jak szalony wszystko co ma w zasięgu ręki, ale ostatnio kolki przeszły, ale problemy z gazami się zwiększyły, całymi dniami stęka, pręży się i oczywiście marudzi i płacze. A pomóc mu się nie da, bo ani masaże już nie działają ani ćwiczenia nóżkami. Brzuszek ma miękki, no i ulewa mu się bardzo. Zastanawiam się czy może ja czegoś nie zjadłam co mu zaszkodziło, ale i tak już niewiele tego w mojej diecie. Wiem, że karmienie piersią najzdrowsze dla mojego malucha, ale tak samo trudne na każdym etapie., mimo że mówili że tylko początki takie trudne

Odnośnik do komentarza

aurora a co powiedział internista na to ulewanie ?bo moja na cycu ulewała tak że i noskiem szło i bałam się żeby któregoś razu nie zeszła...i to co rusz ulewała,odbijało się mało a jak już to odrazu szło mleko ;) lekarz zalecił karmienie co ok 2-4h a nie cyc na żądanie czyli tak jak kiedyś było. A jak nie pomoże to zagęszczenie pokarmu matki preparatem . I dopiero jak coś do specjalisty. Druga sprawa że niektóre dzieci nie tolerują naturalnego mleka matki,mogą mieć alergię. Co do pierwszych zębów mała ok 1,5mies przed wyrznieciem sliniła się itp także to normalne objawy ;) na przespane noce nie ma co się naprawiać jeszcze długo,latem w upały wstawalam co ok 1,5h bo małej często pić się chciało a co za tym idzie czestsza wymiana pieluchy...taki przykład ;) w chorobach itp masakra więc lepiej żeby dzieci zdrowe były i lekko ząbkowanie przechodziły: ) tego życzę: ) na kolki koper włoski dawać do picia ;)rumianek też ewentualnie : ) łyżeczka np jak z butli nie chce,wodę do picia ,nie tylko cyc ;)

Odnośnik do komentarza
Gość aurora82

Dzięki marti123. Ostatnio u małego stwierdzono refluks żołądkowo-przełykowy, dostaje leki na zobojętnienie kwasów. Już nie krzyczy z bólu jak kiedyś, ale ulewa więcej, może dlatego że bardziej ruchliwy się zrobił, noskiem też już kilka razy mu poszło i często się krztusił. W następnym tygodniu idziemy do gastrologa to zobaczymy co on nam powie. Nie zaszkodzi zasięgnąć opinii specjalisty, bo każdy lekarz gada co innego. Nam wmawiali kolki a możliwe że refluks miał od początku. Stąd też jego jedzenie krótko i często. I nie umie nauczyć inaczej. Bo cyc to dla niego nie tylko jedzenie ale i pocieszenie. Na przespane noce nie liczę, ale potrzebuje trochę odpoczynku, tym bardziej że mały w dzień śpi tylko na spacerze lub na rękach

Odnośnik do komentarza

ja u mojego synka mam dokładnie to samo w tej chwili ma ponad 5 miesięcy i mam wrażenie że im starszy tym jest bardziej wymagający. Ma zdiagnozowany refluks, nie je normalnie (jest karmiony piersią)tylko przez sen, czyli w dzień trzeba go najpierw uśpić żeby zjadł...istny cyrk do tego zęby i bóle brzucha. Powiem jedno, wkurza mnie takie przekonanie które ciągle pokutuje własnie wśród pielęgniarek, czesto naszych mam, babć "nie noś bo się przyzwyczai", "odkładaj do łóżeczka żeby samo spało","niech się wypłacze" itp...Kilkumiesięczne dziecko to maleństwo, które potrzebuje być blisko mamy, czuć jej zapach, nic dziwnego ze uspokaja się na rękach -to jego prawo. Nie lubie podejścia zakładającego tresurę dziecka, pomimo że mój syn akurat zasypia w łóżeczku, przez pierwsze 3 miesiące zasypiał odłożony bez problemu, teraz też go noszę, czasem nawet dwie godziny od okna do okna, noszę i śpiewam i tez byłam ostrzegana przez babcię. Mam to gdzieś, jeśli wiem że moje dziecko czuje się przy mnie odrobinę lepiej to niech tak będzie, bo później jak będzie starsze, będę chciała je przytulić a ono mi pewnie powie: "weź mama, nie przy kolegach":)

Odnośnik do komentarza
Gość cutty_sark

MariaK, aurora jakie badania miały robione Wasze maluchy aby potwierdzić refluks? Jakie leki dostają. U nas niestety nie za dobrze z ulewaniem a właściwie z podchodzeniem mleka do buzi. ..Mała sie meczy przy tym strasznie co nie pomaga niestety nam w płaczu. Dostała Debridat, ale ja nie widzę zadnej poprawy niestety. Ehhh i jeszcze do tego wszystkiego ma wzmożone napięcie mięśniowe i skierowanie na rehabilitację. Na nfz nie wiem ie będziemy czekać. ..no jak nie urok to przemarsz wojsk :/

Odnośnik do komentarza

witam mamy!moj synek ma 5 miesiecy i kest hnb. myslalam ze bedzie coraz lepiej a jest coraz gorzej. plakac mi sie chce z bexradmosci. placze juz wszedzie, steka. 5 minut macie, 5 minut w lozeczku a na rekach ok tylko musi byc czesta zmiana pozycji;( powiedzcie czy to liedys minie?

Odnośnik do komentarza

~cutty sari my byliśmy już u kilku lekarzy. Najpierw nic nie chcieli dać na refluks, bo twierdzili, że to normalne i mały wyrośnie z tego. Nikogo nie obchodziło, że dziecko cierpi. Potem pediatra w szpitalu (mieszkamy w Dublinie) przepisał nam Losec z omeprazolem na zobojętnienie kwasów żołądkowych. Bez badań po prostu na podstawie naszej relacji postawił diagnozę. Lek pomógł, jakbym miała zupełnie inne dziecko. Krzyk i nieukojony płacz się wreszcie skończyły, żałowałam tylko że synek musial tak długo cierpieć. Teraz poszliśmy jeszcze prywatnie w Polsce do dziecięcego gastrologa, bo chciałam mieć pewność, że to refluks fizjologiczny i po prostu minie, a bez badań to bylo tylko gdybanie. Trafiliśmy na świetną lekarkę. Zrobiła usg, co nas uspokoiło, bo teraz wiemy, że nie ma żadnych wad w budowie układu pokarmowego. A na refluks poleciła syrop gastruss baby ( bez recepty) i krople do zagęszczenia pokarmu w razie jakby syrop nie działał. Ale działa wiec nie używamy. A wcześniejszy lek kazała podawać sporadycznie, bo niby tak małym dzieciom (3,5m) daje się go tylko w ostateczności. Na razie jest dobrze i oby się tak utrzymało. A jak jest u Ciebie? Tylko ulewa czy cierpi z tego powodu?Bo nie każde dziecko odczuwa ból. Mój najpierw wcale nie ulewał, tylko podchodziło mu do buzi i przełykał, czasem się krztusił, ale jak go zaczynało palić to byl krzyk nie do opanowania. Nachodziliśmy się po lekarzach ale oni na wszystko mówili że normalne i minie z wiekiem, a nikt nawet nie pofatygował się by zrobić jakieś badanie. Jak da się ulżyć dziecku to trzeba zrobić wszystko co możliwe. I zawsze ufać swojemu instynktowo a nie dawać sobie wmówić wszystko, bo i tak co lekarz to opinia.

Odnośnik do komentarza

~pat chciałabym Ci napisać że będzie lepie, ale mój synek ma niecałe 4 miesiące dopiero. Na pewno poprawiło się odkąd leczymy refluks. Nie ma tyle płaczu co na początku, ale nadal jest bardzo absorbujący. Zazwyczaj coś jest przyczyną płaczliwości u maluszków czy brzuszek, czy zmęczenie itd. No tylko że zawsze jest coś. Jak człowiek nie wysypia się miesiącami, źle się odżywia (nie ma czasu przygotować porządnego posiłku) a o relaksie już nawet nie wspomnę to na prawdę ciężko zawsze się uśmiechać i być cierpliwym. Też tak mam. Czasem już nie daje rady. A potem mój synek słodko się do mnie uśmiechnie i zalewa mnie taka fala wyrzutów sumienia, że aż mi wstyd że się na niego złościłam. Ale jestem tylko człowiekiem. No może nie zwykłym człowiekiem tylko mamą, więc wstaje rano i daje rade i Ty też dasz. Nie ma łatwo nasze dzieci potrzebują nas bardziej, ale myślę że też bardziej kochają i jak poświęcimy im wystarczająco dużo czasu to uda nam się stworzyć z nimi świetną więź. Ponoć z wielkim hnb mija, ale przed nami dluga droga. ~pat trzymam za Was kciuki, będzie dobrze. A może dzidzia jest bardziej płaczliwa bo ząbkuję?

Odnośnik do komentarza

~cutty_sark
MariaK, aurora jakie badania miały robione Wasze maluchy aby potwierdzić refluks? Jakie leki dostają. U nas niestety nie za dobrze z ulewaniem a właściwie z podchodzeniem mleka do buzi. ..Mała sie meczy przy tym strasznie co nie pomaga niestety nam w płaczu. Dostała Debridat, ale ja nie widzę zadnej poprawy niestety. Ehhh i jeszcze do tego wszystkiego ma wzmożone napięcie mięśniowe i skierowanie na rehabilitację. Na nfz nie wiem ie będziemy czekać. ..no jak nie urok to przemarsz wojsk :/

u nas miał robione USG żołądka i przełyku. W szpitalu zalecono nam podawanie omeprazolu. Nie powiem żeby przeszło od razu jak ręką odjął ale była znaczna poprawa po ok tygodniu. Poza tym przestał ulewać zważonym mlekiem, bo omeprazol zobojętnia kwas w żołądku. My też debridat stosowaliśmy ale po wizycie u kolejnego gastrologa okazało się że nie ma żadnych dowodów aby ten lek działał, jedynie co to przyspiesza motorykę jelit. Odstawiliśmy bo miałam wrazenie ze Syn jest bardzo senny po nim. I rzeczywiście- po odstawieniu przestał spać 20 godzin na dobę:)

Odnośnik do komentarza

Hej Marti. Nasza juz o niebo lepiej, szczególnie tydzień po przejściu na butle zaczęła sie budzić tylko raz lub dwa w nocy(co po pobudkach co godzinę jest rewelacją). Nadal trzeba ją usypiać w dzien w wózku na noc bujając, ale w większości przypadków obywa sie bez histerii. Jak jest ciepło na zewnątrz to czasem potrafi zrobić awanturę w wózku,bo nie umie zasnac, ale to sporadycznie. Poza tym zdrowa:) chociaz porównujac z rówieśnikami uważam, ze nadal jest high need;)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...