Skocz do zawartości
Forum

Listopad 2015


Rekomendowane odpowiedzi

Oj dziewczyny widzę, że nie tylko ja juz siedzę jak na szpilkach i wypatruję oznak :) Ja sie tak wyjatkowo dobrze czuje ostatni tydzień ,że w szoku jestem, chodzę , latam i zamiatam i energii mam za dwie :) Zła tylko jestem bo mój mąż zaziębił się na maksa i boje się że jak zacznę rodzić to mu nie pozwolą ze mną :/ Mam nadzieję, że zdąży sie wyleczyć bo nie wyobrażam sobie bez niego a moja przyjaciółka ma małą córeczkę i też nie da rady być wtedy ze mną :(
U mnie pralka chodzi non stop ale ja mam tak zawsze więc to dla mnie żadna nowość . Wszyscy u mnie w domu sportowcy i każdy ma po parę treningów w tyg więc u mnie pierze się na okrągło, dokupiliśmy tylko suszarkę ;)

Odnośnik do komentarza

Waska mówią, ze kilka dni przed porodem wstępuje taka energia :) W takim razie u mnie to jeszcze daleko, ze hoho... muszę się wziąć za mycie szafek w kuchni, bo jakieś takie wyswiechtane, lodówkę muszę umyć, bo nie wiem, jak to się dzieje, ze ktoś tam wiecznie mi narozlewa, a energii brak. Powiedz mężowi, zeby okryl sie kocem i włożył nogi do gorącej wody i tak chwilę potrzymał, a jak zrobi się chlodna, to niech dolewa gorącej i tak z 15 minut. Do tego Theraflu albo gorąca herbata z kieliszkiem wódki, a jutro będzie zdrów jak ryba.

Odnośnik do komentarza

Mnie energia rozpiera także od wczoraj, dziś zdążyłam zmienić pościel w całym domu,rozwieść pranie z 2 pralek. Zaraz lecę odebrać ze szkoły mają pierwszoklasitke. Zaliczyłam też wizytę u mojej gin,zdjęła mi krążek i okazuje się,że do porodu daleko (w sumie termin za 2 tyg) Szyjka długa,rozwarcie jak to określiła na,, ciasny palec" Nic się nie zapowiada póki co, powiedziała że wskazane jest współżycie z mężem :) Nasienie rozluźnia szyjke. A tak wogole to napawam się ostatnimi chwilami spokojnego poukladanego życia i czasem słodkim lenistwem, bo przy dwóch moich kochanych dziewczynkach mam co robić,:) Trzymajcie się ciepło :)

Odnośnik do komentarza

Jak to dobrze,ze ja z 10dni temu przeszlam przeziebienie i moj maz w tym samym czasie ,tez mialam stres,ze ja bym nie dala naturalnie urodzic 3dni lalo mi sie ciurkiem z nosa i jak jeszcze pomyslalam,ze moj przez to by nie mogl byc przy porodzie to az mi sie plakac z bezradnosci chcialo:/
Tylko,ze ja nie moglam sie ratowac theraflu i kroplami do nosa za to moj sie w taki sposob szybciej wyleczyl..
To byl chyba jedyny taki czas,ze prosilam maluszka by jeszcze z jeden dzien posiedzial w brzuchu,aby tylko sie podleczyc.
Waska natrzyj na noc meza amolem i niech wypije gorace mleko z czosnkiem miodem i cebula..albo theraflu nam zawsze to pomagalo
Co do tej energi to rowniez mnie od jakiegos czasu ,,nosi"hehe to moze moze juz niedlugo ..ah chcialabym

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny, a jak wasza waga na końcówce ciąży się ma? Tyjecie jeszcze? Stoi w miejscu? Czy może tak jak w moim przypadku spada? Przez tydzień gdzieś mi uciekło 200g. W piątek mam wizytę u diabetologa i pewnie znowu będzie się pukała w głowę, że ta moja cukrzyca ciążowa jest jakaś sfałszowana. Bo tak w ogóle to opowiem wam paradoks. Z testu glukozowego cukier wyszedł mi bardzo dobry, tyle że naczczo 95 i to się nie spodobało gin. Dostałam skierowanie do diabetologa, dieta, mierzenie cukru itd. Zleciła mi badanie na średnią wartość glukozy z 3 miesięcy i wyszło, że ledwo się zmieściłam w najniższej normie. No ale to jeszcze nic. Na kolejnej wizycie okazało się, że przestałam przybierać na wadze, co przeraziło diabetologa. Dietę mi zostawiła, ale kazała wieczorem więcej zjadać plus dodatkowo węglowodany złożone. Zastosowałam się i do tego, ale po moich pomiarach cukru pozwalam sobie dodatkowo na różne smakołyki i już tak nie uważam na węglowodany, bo cukier mam naprawdę dobry. Po kolejnej morfologii wyszło, że mam niedobory żelaza... No i jeszcze teraz ten spadek wagi. Ja rozumiem dmuchanie na zimne i cieszę się, że nie panuje znieczulica, no ale kurde, trochę zdrowego rozsądku by się też lekarzom przydało. Nie wiem już czy faktycznie do końca przestrzegać zaleceń, tym bardziej gdy lekarz przyznaje, że przesadził z dietą, czy słuchać intuicji, która podpowiada mi że w moim przypadku dieta to przesada. Dodam jeszcze, że przed ciążą miałam niedowagę. Przy 168cm wzrostu ważyłam 50kg. Udało mi się dobić do 63,2kg. Endo twierdzi, że to mało, gin jest zadowolony, że przeszło 10kg na plusie... A diabetolog niby niezadowolony, bo za mało ale zaleceń nie cofa...

http://www.suwaczek.pl/cache/61ec0069ec.png

Odnośnik do komentarza

Katusia911 jak parę dni przed porodem to akurat urodze w termin czyli 1.11 :) Kasiaaa7989 nacieram go, smaruje i poje czym się da :) on się niczym nie przejmuje bo jest pewny(nie wiem skąd to wie) ze urodzę ok 4.11 to zdąży wyzdrowieć.
Nie wiem jak wy ale ja mam już serdecznie dość ciągłych pytań czy to juz? Jak się czujesz? Jeszcze się kulasz? A ile Ci zostało? Wiadomości na fb,smsy,telefony. Odzywają się nawet ludzie z którymi mam nikły kontakt. Juz mnie to okrutnie męczy :/

Odnośnik do komentarza

linka09 widze,ze mamy podobna sytuacje jesli choci o cukrzyce ciazowa..ja sie zalapalam ledwo co mialam glukoze na czczo 92:) moja gin stwierdzila,ze gdybym taki wynik miala kilka miesiecy temu gdy normy byly inne to cukrzycy bym wogole nie miala:p no ale musialam sie kuc mierzyc cukier 4razy dziennie i tak ze 2msce i przez ten czas mialam moze z 5skokow cukru i to np.125 lub 130 raz po pizzy 140 i tyle.
Moje wyniki byly tak zadowalajace,ze jakos od 3tyg diabetolog mi kazala juz co 2dni mierzyc:)
Do tego maly ma byc takim sredniakiem z usg tak wynika,wiec ta moja cukrzyca to jakas pomylka..
I z zelazem tez mialam przez moment problem ale dieta te wyniki poprawilam
A co do wagi to ja jestem jakies 12,5kg do przodu w 39tyg i 2dniu.dzis mam wizyte to sie dowiem ile waze,bo jakos ostatnio mam apetyt :)

Odnośnik do komentarza

Waska to Ty nie wiedzialas,ze nasi faceci maja wrodzony niepodwazalny instynkt? Haha ja to ze swojego juz tak sie smieje od 2tyg obstawia jakies terminy i to na 100% albo ze urodzi sie jakiegos tam dnia bo on mu tak powiedzial do brzucha i maly niby sie go poslucha albo 24.10miesiac po jego urodzinach a to ze wczoraj bo to ndz.a on w ndz tez sie urodzil i tak w kolko wymysla:D ale dzis siedzi cicho chyba dociera do niego,ze jego pierworodny juz pokazuje kto tu rzadzi i on nie ma w tym temacie nic do powiedzenia:)

Odnośnik do komentarza

Ja z moja waga to w sumie nie wiem. Jak bylam 2 tygodnie temu, to bylo +13, ale poza opuchlizna chyba za wiele nie przytylam. Zreszta w ostatnim miesiacu juz sie tyle nie tyje. Wyniki cukru tez mialam w normie, wiec nie moge wagi powiazac z tym. Tez mi wykryto lekka anemie, wiec biore nadal zelazo.

Waska ja tez mam dosc tych pytań. Tesciowa codziennie wydzwania, babcia, kuzynki, znajomi spotkani na ulicy... wczoraj szwagierka mnie rozwalila: "sadzisz ze donosisz do końca? A skad to wiesz? Ja 2 razy bylam w ciazy i jakos mi sie nie udalo donosic". Ludzie to czasem malo delikatni sa.

Odnośnik do komentarza

Kasiaaa7989 co jadłaś, że podskoczyło Ci żelazo? Czy brałaś suplementy? Ja bym chciała uniknąć łykania kolejnych tabletek, ale dietą udało mi się tylko odrobinę podnieść wynik, który i tak jeszcze nie dosięga do normy. Mi endo powiedziała, że jej zdaniem to normy są bardzo dużo przesadzone. Ale to fakt, kilka miesięcy wcześniej i by było ok, bo z pierwszego pomiaru cukru na początku ciąży miałam 96 i wtedy diabetolog odesłała mnie z kwitkiem, a teraz 95 i już według normy mam cukrzycę. Ehhh, przykre tylko, że traktują nas jak króliki doświadczalne. Ja mam w środę gin i jestem strasznie ciekawa ile mała waży. Jeśli ona się mieści w normach (tak jak do tej pory) to mi w zupełności wystarczy.

http://www.suwaczek.pl/cache/61ec0069ec.png

Odnośnik do komentarza

Moj R. tez byl chory ale postawilam go na nogi .min teraflu i syropkami. myslalam ze mnie nie zarazil , ale chyba cos mnie podbiera bo gardlo mnie zaczelo pobolewac i ogólnie oslabiona bardzo jestem... fuck , no przeciez jak do tego mojego polamania dojdzie choroba to nic tylko sie zalamac :(

Fatalna ta moja koncowka ciąży.. doła mam normalnie.

Sprawdzilam online wyniki na GBS , nie mam więc przynajmniej to mnie oszczedzilo.
ale podobno i tak przy cesarce dostaje sie zawsze antybiotyk przed zabiegiem.

http://www.suwaczki.com/tickers/k0kd9vvjvwq4to7b.png

Odnośnik do komentarza

linka09 ja jadlam duzo pistacji ktore b.lubie pestki dyni suszone morele i gorzka czekolade a do tego oczywiscie jakies zielone warzywa do obiadu typu brokul lub szpinak.. sprobuj moze i Tobie pomoze..ja juz po 2tyg mialam dobre wyniki..
A sama uznalam,ze jakiegos pierwiastka mi brak bo zauwazylam mala wybroczyne na brzuchu i tak poczytalam,ze to z braku zelaza..
Czlowiek w ciazy taki madry sie robi hehe :D

Odnośnik do komentarza

Katusia911. Podobno łożysko szybko mi się starzeje i w 37 tygodniu urodzę. Ale nie mam żadnych objawów jak na razie przedwczesnego porodu ani skróconej szyjki. Po prostu tak mi powiedziała moja gin. A co do porodu to chciałabym wszystko naturalnie, bez znieczulenia jeśli się da i bez męża ;) Wolę go mieć w poczekalni na korytarzu niż przy sobie, bo wiem że jest bardzo, bardzo wrażliwy jeśli chodzi o moją osobę, a wolę się zająć wówczas sobą niż martwić się o niego. Poza tym będę się czuła bardziej komfortowo bez- bądź co bądź mężczyzny w sali. Ale myślę, że będzie mnie wspierać w czasie porodu moja mama. Z kobietą to wydaje mi się prostsze i spokojniejsze :)

http://www.suwaczek.pl/cache/5d6b47e959.png

Odnośnik do komentarza

Raczej zależy od kolejnej wizyty, bo nie dała mi żadnych wskazówek ani rad. Po prostu powiedziała: urodzisz w 37 tyg ciąży i tyle ... :P A wizyta 2 listopada to już niedługo. Może dowiem się czegoś więcej. Poza tym wolałabym jeszcze poczekać z tym rozwiązaniem, bo podczas ostatniej wizyty (5 października) maluch miał 1,490 kg. A wolałabym, żeby miał chociaż te 2,5 kg, szczególnie, że to chłopiec. Choć ja jestem niska i brzuszek mam niewielki jak na końcówkę 8 miesiąca. Co do wagi to lekarze mówią, że jest OK i nie ma się czym niepokoić. Dowiedziałam się też ciekawej rzeczy, że waga malucha zależy od wagi matki, tzn od tego jaką sama miała wagę urodzeniową a późniejszy wzrost po urodzeniu, od ojca. To się nawet dobrze składa, bo ja mam 154 cm a mąż 2 metry ;) i gdyby maluch tak mi wyrósł w brzuchu to na pewno było by cesarskie cięcie.

http://www.suwaczek.pl/cache/5d6b47e959.png

Odnośnik do komentarza

Softskin to przynajmniej mozesz przy mężu nosić wysokie szpilki bez wyrzeczeń :) z ta wagą urodzeniowa po matce też gdzieś czytałam. Moze do 37 tc Twój maluch osiągnie te wagę, ja bylam w dokladnie w 37 tc i moja już miała 3200g, także już by mogła wychodzić, bo jak mi do 4000 g urośnie, to ja nie wiem, jak ja ją wycisne :) a tak przy 2500g nie będzie takiej tragedii. To w którym teraz jesteś tygodniu?

Odnośnik do komentarza

Na polowkowym USG nam tez powiedziano, ze bedzie chlopiec, więc w naszym wypadku byłby już drugi i smialismy się, że będziemy próbować do skutku, ale jednak okazało się potem, że to dziewczynka :) ja jestem w 39 tc, a termin dokładnie za 10 dni, takze już siedzę jak na szpilkach, a tu nic się nie dzieje. W piątek mam wizytę u gin, także może coś pocieszającego powie.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...