Skocz do zawartości
Forum

Wyjazd z dwutygodniowym dzieckiem


Gość kacper14

Rekomendowane odpowiedzi

W sumie to wszystko zależy od tego jak czuje się dziecko i mama no i od indywidualnych poglądów. Ja bym w tym wieku nie wybierała się w tak daleką podróż nawet jakby wszystko było ok , bo uważam , że takie maleństwo potrzebuje spokoju . Ale ja 2 tygodnie po porodzie niestety trafiłam do szpitala , a moja córeczka w tym okresie bardzo dużo płakała , w nocy budziła się co najmniej 2 razy i byłyśmy ogólnie wykończone , więc pewnie nie jestem obiektywna.

http://www.suwaczki.com/tickers/wnidzbmh5gg4f5ku.png

Odnośnik do komentarza

No bez przesdy, przeciez nie jezdzi sie tak codziennie. Od jednej czy dwoch dluzszych wycieczek w roku jeszcze nikomu nic sie nie stalo. Ja jechalam ze swoimi jak najmlodszy mial dwa miesiace 300 km w jedna strone i spowrotem tego samego dnia, a miesiac pozniej 800 km noca i cala noc cala trojka mi spala na szczescie bo jechalam sama :-) mlody obudzil sie na karmienie dwa razy mimo tego, ze w domu w tym czasie obudzilby sie piec razy ;) samochod usypia dzieci :-)

Odnośnik do komentarza

A ja bym pojechala. Jedyny warunek ze nie jechalabym w jakis trzeci swiat ;) jesli to podroz po Polsce czy ogolnie gdzies w Europie to przeciez w razie czego pomoc mozna znalezc wzzedzie. A taki maluszek nawet nie poczuje czy jest w aucie czy w domu. Nie ma co dramatyzowac - noworodek i tak wiekszosc czasu bedzie spal. Kwestia tylko czy wy dacie rade ale jak ktos jest przyzwyczajony do dluzszych wojazt to zna swoje mozliwosci :)
Dodam ze my nasza zosie wozilismy od poczatku wszedzie ze soba i tez nas krytykowano ze narazamy dziecko na taaaakie niewygody ;) i co? Mloda uwielbia jezdzic. Nie ma zadnych skrzywien kregoslupa od fotelika (sorry ale wlasnie pozycja jak w foteliku jest dla tak malego dziecka bardziej naturalna niz na plasim materacu - jakby bylo inaczej to wszystkie dzieci noszone w chustach, a na swiecie przeciez w wielu krajach mamy nosza dzieci caly dzien w chustach, to te dzieci bylyby pokrzywione jak paragrafy...).

http://suwaczki.maluchy.pl/li-26026.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-68097.png

Odnośnik do komentarza
Gość marzen@@

To nie kilkugodzinny przejazd, a co najmniej kilkunastogodzinny - ponad 1000 km. Z dwutygodniowym dzieckiem - nigdy w życiu!
Po pierwsze - niemowlę może przebywać w takim foteliku max 2h dziennie. Oczywiscie, jesli wyjazd jest jednorazowy to pewnie nic się nie stanie. Specjalisci zalecają jednak, zeby podczas dłuższych podróży robić przerwy co 2h i wyjmować dziecko z fotelika na 15-30 minut. Do tego maluszek często potrzebuje jeść, często trzeba zmieniać pieluszki, a to się rozpłacze, a to uleje, więc znów trzeba się zatrzymać. Ile ta podróż będzie trwać? Nie każde dziecko tylko je i spi w tym wieku, ba, wiekszość dzieci, które znam w okresie noworodkowym potrzebowały sporo przytulania i noszenia, a także "wisiały na piersi" po 1-2 h. I gdzie przewijać? W samochodzie niewygodnie, na stacjach beznzynowych nie zawsze są przewijaki, a nawet jeśli są to czystość łazienek w których się znajduja pozostawia sporo do życzenia - po co noworodkowi kontakt z taka ilością zarazków.
I ostatnia kwestia - po co jechać? Jeśli umierająca babcia chce przed śmiercią ujrzeć wnuka to rozważyłabym samolot, w innym przypadku nie pojechałabym.

Odnośnik do komentarza

Popieram Marzenę!!
Moi teściowie mieszkają prawie 400 km od nas i nie wyobrażam sobie jechać do nich z noworodkiem. Z pierwszą córką pojechaliśmy jak miała 4,5 miesiąca i była to najgorsza podróż mojego życia. Mała płakała, krzyczała, wierciła się i droga którą zwykle przemierzamy w 4,5 godziny wydłużyła się do 7 godzin. My byliśmy umęczeni, a dziecko jeszcze bardziej. Potem Mała nie mogła zasnąć w nowym miejscu, więc noc też była nieprzespana. Nikomu nie polecam. Uważam, że jak można odłożyć podróż to ja bym poczekała aż dziecko będzie miało chociaż pół roku i mocniejsze mięśnie, dzięki którym lepiej zniesie podróż w foteliku. A jak ktoś chce zobaczyć dziecko, to niech sam się w tak długą podróż wybierze i Was odwiedzi.

Odnośnik do komentarza

Dzina słuszna uwaga z tym nosidełkiem, ludzie czasem naprawdę przesadzają, czasem widzę na spacerze, jak ktoś wozi dziecko w takim nosidełku zamiast w siedzisku spacerowym czy w gondoli, dziecko takie 7-8 miesięczne, nogi mu wystają, nie wygląda to tak jakby było mu wygodnie...co innego wziąć dziecko w nosidełko do supermarketu, a co innego na spacer...

Odnośnik do komentarza

taki wyjazd z 2tyg dzieckiem do Polski jak pisze autorka jest chyba nie zbyt mozliwy,chociaz by ze wzgledu na czas oczekiwania na paszport. Nie wiem gdzie mieszkasz, ale w Irlandii np najpierw trzeba wyrobic odpowiednik PESEL a pozniej mozna starac sie o paszport, szczegolnie w okresie letnim, nie jestes w stanie zrobic tego w 2tyg.

http://www.suwaczki.com/tickers/relgtv73qq58mc2l.png
http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3dqk3leg3crmo.png

Odnośnik do komentarza
Gość anka444

Myślę, że maluszek i tak śpi całą drogę, no chyba, że to starsze dziecko, to wtedy trzeba się nastawić na marudzenie itp. Jeśli jedziecie z mały dzieciątkiem warto porządnie się wyposażyć w razie nieoczkowanych zdarzeń

Odnośnik do komentarza

Zdecydowanie polecam podróżowanie kamperem w takim wypadku. Chyba nie muszę mówić, że pociągi i autobusy odpadają. Własne auto jest lepszym wyjściem, ale też nie idealnym, bo co jak dziecku zacznie coś nie pasować i zacznie płakać. W kamperze jest zdecydowanie najwygodniej. Tylko trzeba pamiętać o kilku ważnych rzeczach. Np. wynajmowany kamper powinien szerokie łóżka, obrotowy przedni fotel pasażera i inne rzeczy, o których możecie sobie poczytać tu https://www.motorhome.pl/kamperem-z-dziecmi-cz-i/

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...