Skocz do zawartości
Forum

Lutóweczki 2014


Rekomendowane odpowiedzi

To ja trochę zmieniam temat, aczkolwiek na bardziej paskudny :/ dzisiaj w nocy jak siusiałam zauważyłam bardzo dużą ilość śluzu przypominającego gęste kurze biało. Nie miałam pewności czy to czop śluzowy ale teraz wypływa albo delikatnie różowawe albo z nitkami krwi, do tego cały dzień towarzyszy mi (oczywiście z niewielkimi przerwami) bój jak przy miesiączce. Zastanawiam się czy powinnam pojechać z tym na izbę czy czekać aż odejdą wody albo skurcze staną się bardziej dotkliwe?

http://www.suwaczki.com/tickers/bhywf71x0n847o2o.png

Odnośnik do komentarza

aldonka ja też o tym śluzie pisałam w zeszłym tygodniu, też był takiej konsystencji jak piszesz, z tym, że u mnie oprócz bólu jak podczas miesiączki oraz pachwin i boleśniejszych skurczy- nic się nie dzieje :/ Może u Ciebie właśnie się coś zaczyna? :) Ja bym chyba poczekała na skurcze albo wody... kurcze, nie wiem co powiedzieć.

http://www.suwaczki.com/tickers/zem38iikgm0azy6b.png
[url=http://www.suwaczki.com/]

Odnośnik do komentarza

MalaMi2408 każda ma z nas prawo wyboru i myślę, że nie po to mamy to forum aby się oceniać na wzajem tylko aby wymieniać doświadczeniami :)
To ja zmienię troszkę temat, dziewczyny dzisiaj miałam cały dzień na sobie te podkolanówki uciskowe zalecone na puchnięcie nóg i nie wiem czy mam je nosić cały dzień? jakoś takie obawy mam, że jak coś puchnie to nie bardzo aby to ściskać, a podkolanówek sama nie dałam rady założyć, mąż mi je wciągał tak mocno opinają. Ulgę nogom niby przyniosły, ale czy to aby zdrowe jest?
Kurcze mąż mi przyniósł choróbsko do domu....dzisiaj robię mu izolatkę, a sama przenoszę się do pokoju córki ;-) Mam nadzieję, że się jakoś uchronię.

http://www.suwaczki.com/tickers/relgqps6y21vyxps.png
http://www.suwaczki.com/tickers/relgh371eytw5xu8.png
http://www.suwaczki.com/tickers/pf0pegz2tz7vsgtp.png

Odnośnik do komentarza

Wejdę sobie do wanny i położę do łóżka, jak rano nic się nie zmieni to na pewno pojedziemy do szpitala na kontrolę. Nigdy jeszcze nie byłam w szpitalu więc bardzo się tego boje, może dlatego też będę robić wszystko aby oddalić od siebie wizytę :) Zaraz mąż wróci z pracy to będzie mi trochę raźniej, bo tak to nie ma się nawet do kogo odezwać. halborg a jak pojechałaś to co się okazało? po ilu dniach urodziłaś?

http://www.suwaczki.com/tickers/bhywf71x0n847o2o.png

Odnośnik do komentarza

aldonka mi odszedł czop to był właśnie taki śluz z domieszką krwi, umyłam się, spakowałam się po 5 godzinach pojechałam do szpitala(mimo, że nic się więcej nie działo, nie miałam bóli). Zajechałam miałam 7 cm rozwarcie.
Po kolejnych trzech godzinach córeczkę już karmiłam ;-)
Nie martw się trzymam kciuki jeśli to już czas nie martw się, może się to też okazać fałszywy alarm.
Jejku aż sama jestem przejęta.....5 luty dzień moich imienin ;-) Będzie dobrze. Odpoczywaj sobie.

http://www.suwaczki.com/tickers/relgqps6y21vyxps.png
http://www.suwaczki.com/tickers/relgh371eytw5xu8.png
http://www.suwaczki.com/tickers/pf0pegz2tz7vsgtp.png

Odnośnik do komentarza

Ooo aldonka to faktycznie wygląda jakby Ci czop odchodził. U mnie zaczął się poród po niecałych 24 h od tego wydarzenia, ale ja akurat nie dzwoniłam ani do lekarza ani na ip, bo czytałam wcześniej, że może odejść i na 2 tygodnie przed. W ten dzień co kilka godzin miałam skurcze (ból jak na miesiączkę + ból promieniujący z okolic krzyży) aż w końcu były co 2 min.

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpranliwfmzs2gl.png

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpri09kddv4wg73.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny, ale się rozpisałyście wczoraj wieczorem :) jak mało kiedy o tej porze. No i ciekawe, mądre słowa tam padły.

Ja dziś w nocy spałam dobrze jak zawsze, ale nad ranem zaczęłam się trochę niepokoić, bo mój maluszek przez całą noc nawet nie drgnął, a przynajmniej ja go nie czułam. Od 6 rano nie śpię i miałam niezłego stracha, że coś jest nie tak. Nie miałam nic słodkiego, żeby małego trochę pobudzić, więc wypiłam szklankę pepsi (ponoć ma 7 łżeczek cukru na jedną szkl.) Postukiwałam brzuch to z jednej strony, to z drugiej i nic :( I tak stukałam i stukałam, poruszałam ręką po brzuchu i nagle takiego kopa w żebro dostałam aż do góry podskoczyłam! Potem jeszcze troszkę dupką poruszał i dalej spokój. Dzidziuś się chyba wkurzył na tę pobudkę i matkę skopał :) Niepotrzebnie panikę siałam.

Aldonka
Trzymam kciuki! Mam termin niedługo po Twoim (9.02) i niecierpliwie czekam aż u mnie coś się zacznie.

Odnośnik do komentarza

róża widzę że mamy tak samo :) też jak Małego nie czuje to najpierw coś słodkiego, później się kładę, a jak to nie pomaga to stukam w brzuszek :) Maleństwa pewnie wtedy sobie myślą co te matki chcą - dały by sobie spokój :P, ale taka już nasza rola że się zamartwiamy. Mnie wczoraj Maleństwo tak kopnął że aż krzyknęłam, a później jak wystawił hmm nie wiem czy nóżkę czy rączkę to mój Wojtek jak dotknął brzuszek to aż zauważyłam u niego taki błysk w oczach - to było piękne!!!! Aldonka - ja również trzymam za Ciebie kciuki! Ja mam termin na 1.02 i co idę do łazienki to sprawdzam czy czasem czopu nie ma...i nic... ale dzisiaj czytałam że z tym też różnie bywa - czasem odchodzi na 2 tyg przed a czasem nawet w trakcie porodu. Mnie natomiast boli górna część brzucha tak tuż pod piersiami, ja tam dotknę to tak jakbym to miała zdrętwiałe, albo to takie uczucie jakby cała reszta brzucha (dół) mnie ciągnął - już sama nie wiem jak Wam to opisać.... czy macie coś takiego?

http://www.suwaczki.com/tickers/zem32n0a3yi2a2yt.png

Odnośnik do komentarza

bagi
Mam podobne odczucia w obrębie brzucha - może nie koniecznie jest on w górnej części odrętwiały, ale napewno twardnieje, czasami to boli, a czasami nie. Nieraz ten ból schodzi w dół brzucha i tam odczuwam go tak jak ból miesiączkowy. Dodatkowo często mam takie kłucia w kroczu (trwają bardzo krótko) jakby mi ktoś jakiś szpikulec do środka wkładał. Moja gin mówiła, że tak ma być i to organizm przygotowuje się do porodu. Często też czuję jakby mi główka mojej dzidzi napierała na krocze. Gin mówiła, że główka jest bardzo nisko i jest ustawiona jak do porodu.

Odnośnik do komentarza

jejku Aldonka cos sie nie odzywa- moze juz na porodowce? Ja mam termin 6.02 to moze i u mnie cos sieniedlugo zacznie:)
Ja dziewczyny mam tez te twardnienia i to b.czesto dzisiaj a jest dopiero godzina 10...do tego jak wracalam z przychodni to czulam takie klucie w dole brzucha kilka razy. Roza ja tez dzisiaj Mala slabo czulam i dopiero teraz jak wypilam czekoladowe mleko to sie uaktywnilo to moje dziecko;)
Jutro na 18 mam ktg, ile ono trwa? pol godziny?

Odnośnik do komentarza

bagi a co do dotykania brzucha przez tatusiow to moj za czesto tego nie robi, ale codziennie wieczorem od dwoch tygodni mam tak, ze czuje jak u gory brzucha jezdzi mi w jedna i druga strone taka mala kulka (mowie ze to kolanko albo pieta)- kilka dni temu udalo mi sie w koncu pokazac to mezowi- nie mogl oderwac reki od brzucha tak mu sie podobalo bo nie dosc ze to czuc bardzo mocno to jeszcze idealne widac ta "kuleczke" jezdzaca:) teraz codziennie wieczorem pyta sie czy juz czuc i czy juz moze dotykac:)

Odnośnik do komentarza

pasia
Ja chodzę sobie na ktg 2 razy w tyg. Z czasem trwania to różnie bywa, zależy od tego jak szybko się wszystkie kryteria spełnią - jednym z kryteriów są np. ruchy dziecka. Nieraz trwa to 10/15 min., a czasami nawet około 45 min. Badanie wygląda następująco: kładziesz się na kozetce lub na łóżku, położna zapina ci na brzuchu dwie peloty - jedną w górnej części brzucha, która bada czy są skurcze; drugą w dolnej części brzucha, która monitoruje pracę serca dziecka. I tak sobie leżysz i czekasz. Położna co jakiś czas sprawdza zapis.

Odnośnik do komentarza

Dziekuje za odpowiedz:)
Czy moge poruszyc intymny temat?Musze sie wygadac. Mianowicie chodzi mi o kontakt z partnerem w ciazy- nawet nie sam seks tylko w ogole przytulanie, calowanie, gre wstepna (nawet bez seksu)... Nie wiem co sie dzieje z moim mezem:( sprawa zaczela sie psuc kilka tygodni temu, ale ostatnie dwa tygodnie to tragedia...ze wzg na to ze na poczatku mialam zagrozona ciaze nie kochalismy sie za bardzo- maz to rozumial i chyba sam sie troche bal. Potem nie bylo przeciwskazan, ale to chcialo mi sie siku, to bylo mi niewygodnie, to znowu cos...ale staralismy sie namietnosc utrzymywac. Seksu w ciazy mielismy naprawde malo, ale czulosci bardzo duzo- teraz natomiast od jakichs 2-3tyg nie ma wlasciwie niczego:( Maz wraca z pracy daje mi buzi (o ile nie zapomni bo mu sie tez to teraz zdarza), po poludniu jak np idziemy gdzies to na stojaco sie przytulimy na pol minuty, wieczorem przy ogladaniu filmow nie ma mowy nawet o polozeniu sie kolo siebie (widze ze nawet jak ja probuje to on nie reaguje, wiec bierna nie jestem),w lozku buzi buzi odwrot plecami i spac:( Wczoraj az sie poplakalam...wykapalam sie, wypachnilam, ubralam ladnie do snu, polozylam sie do lozka a on w druga strone- lzy naplynely mi do oczu w momencie gdy odwrocil sie i zapomnial mnie pocalowac:( dopiero jak mu przypomnialam i sie poplakalam to sie przytulil, doslownie na 2 minuty...poszlam do lazienki co zajelo mi moze 1minute i jak wrocilam to on juz niby spal (nie wierze ze w minute zasnal tym bardziej ze ostatnio nie moze spac). I co mialam zrobic? Polozylam sie i bylam z tym sama. Znam go- zawsze lubil seks, byl czuly...a teraz? Ciaza ciązą, ale cos jest na rzeczy i to nie chodzi o moje np kg, ani o to ze sie boi ze zrobimy cos dziecku itd, albo ktos sie kolo niego zakrecil (chociaz nie iwem niby kiedy) albo nie wiem co...

Odnośnik do komentarza

pasia
Przykro mi, że jesteś w takiej sytuacji. Nie potrafię doradzić nic innego jak tylko szczerą rozmowę z mężem.
Ja i mój mąż nie uprawiamy seksu od początku ciąży - sytuacja podobna jak u Ciebie - najpierw zagrożenie, potem się baliśmy żeby nic złego się nie stało i tak czas leciał. Wiem, że jemu bardziej brakowało seksu niż mi. Jakoś radziliśmy sobie z tym, żeby jemu było lżej. Teraz też muszę prosić męża żeby mnie przytulił, nie wiem z czego to wynika. Ale porostu mówię mu, że mi go brakuje, że mimo że jest ze mną, to ja jakoś tęsknię.
Może poprostu na spokojnie porozmawiajcie. Może coś go gnębi, może boi się nadchodzącej zmiany i w ten sposób reaguje, nie wiem. Ale może po szczerej rozmowie coś się wyjaśni. Puki co nie doszukuj się jakiś strasznych faktów. Trzymam mocno kciuki, żeby było dobrze! Powodzenia :)

Odnośnik do komentarza

pasia nie wiem dokładnie jak to jest u Was, ale ja już czuję że mój mąż jest równie zmęczony moją ciążą, jak i ja. Ja tylko przez chwilę w ciąży mogłam się więcej ruszać, teraz znów muszę leżeć. Wszystkie obowiązki spadły na głowę mojego męża i widzę że już ma dość... Jest bardzo troskliwy, a ostatnio też zapomina o buzi... Myślę że nasi mężowie też powoli przeżywają zbliżający się poród i niewiadomą jak to będzie dalej... Zmęczenie też daje im się pewnie we znaki... U nas seks właściwie nie wchodził w grę w ogóle, a jak mówię mężowi że przed porodem możemy trochę poszaleć to też jakoś nie widzę entuzjazmu...

http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvhdgexxj5t3ng.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...