Skocz do zawartości
Forum

Lutóweczki 2014


Rekomendowane odpowiedzi

U nas będzie pewnie Tomasz, ale też jeszcze nic pewnego, podoba mi się Michał ( tak ma mój mąż na imię i Jakub tak ma brat na imię) i na tym się kończą imiona które mi się podobają...
Co do torby to myślałam że już będę miała gotową, ale przygody jakie mam co chwilę moje plany zaburzyły... Teraz leżę znów jak na początku ciąży i mąż wszystko robi, a ja jestem niespokojna bo jeszcze nie wszystko skończone a synek nie wiadomo czy się nie pospieszy na ten świat.

http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvhdgexxj5t3ng.png

Odnośnik do komentarza

U nas będzie Liliana Antonina ;) a co do torby, to ja też kupiłam sobie dodatkowy komplet np. szczoteczki do zębów, antyperspirantu, żelu pod prysznic itp. żeby potem już nic nie dopakowywać bo na bank bym o tym zapomniała, a z racji tego że będę rodzić bardzo daleko od mojego miejsca zamieszkania, dowożenie rzeczy nie wchodzi w grę, więc muszę mieć wszystko zaplanowane, bo potem to bym musiała męża po sklepach ganiać ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/gg64zbmhbs5vp9xf.png

Odnośnik do komentarza

*Ja jak za dlugo pochodze to potem mam problem z sieadaniem, znowu jak za dlugo posiedze to mam problem z chodzeniem:P
*Ja mam przygotowane do szpitala wszystkie rzeczy (oprocz szczoteczki, szamponu, zelu do mycia), ale leza w lozeczku i czekaja na spakowanie do torby, bo torby uzywa maz jak chodzi na silownie, ale za tydzien mu ja wezme i spakuje zeby potem nie fisiowac.
*U mnie bedzie Zuzia:)
*dzisiaj o 15:20 wizyta...wczoraj sie cieszylam a dzisiaj sie boje:/ bede miala wymaz na paciorkowca, ostatnie usg, musze spisac pytania na kartce, pokazac ostatnie badania i karte ruchow dziecka...cieszy mnie jedynie to ze poznam wage Zuzi:)

Odnośnik do komentarza

Wiecie co z ciekawości zaczęłam sobie mierzyć odległość od początku rowka między piersiami do pępka i co dziennie mam o jeden cm więcej więc wygląda na to jakby rzeczywiście brzuch mi się powolutku opuszczał. Zresztą w środę podczas wizyty lekarz powiedział że dzidzia jest już bardzo nisko więc to chyba już nie długo. Dzisiaj miałam straszną noc, nie dość że była jakaś straszna wichura przez którą byłam dziwnie nie spokojna to jeszcze blisko mojego bloku trwa remont trasy szybkiego ruchu i całą noc hałasowali. Co chwilę sprawdzałam czy nic mi się nie sączy bo trochę mnie brzuch pobolewał. A teraz jestem jak zombie :/ Mam tylko nadzieję że nie będzie tak wyglądała każda noc do porodu... Stresuje się też trochę tym że moja siostra ma problemy w pracy i zaprosiliśmy ją dzisiaj żeby się trochę odstresowała a wiąże się z tym fakt że wypiją z moim mężem jakiegoś drinka. Liczę na to że nie będę musiała dzisiaj jechać do szpitala, na szczęście w razie czego mój tata ma do nas bardzo blisko. Ehh... masakra jakaś człowiek tyle czeka na narodziny maluszka a im bliżej rozwiązania tym bardziej się boi

http://www.suwaczki.com/tickers/bhywf71x0n847o2o.png

Odnośnik do komentarza

Jejku, dziewczyny! Ile Wy już dzisiaj postów napisałyście! Całkiem zaspałam i to dosłownie - obudziłam się o 10.45, aż sama byłam w szoku, że tak przysnęłam.
No ale dobra, trzeba nadrobić zaległości :)
* co do ktg, to tak jak pisałam - dostałam skierowanie jak byłam w 35 t.c., ale tak profilaktycznie, moja lekarka każdej pacjentce tak daje, a w szpitalu nie robią problemów, że się przychodzi;
*co do przygotowań wyprawki i ogólnie tego wszystkiego, to ja od początku miałam wrażenie, że chyba jakaś nadgorliwa jestem - ciuszki zaczęłam kupować już późnym latem! wózek i większość innych rzeczy miałam już w październiku, a po Wszystkich Świętych już zamknęłam listę zakupową. Na przełomie listopada i grudnia miałam poprane wszystkie rzeczy i musiałam to prasować, czego szczerze nienawidzę :/
* torbę od początku grudnia mam spakowaną - w międzyczasie część z niej wypakowała (rzeczy dla maluszka) bo sama półtora tyg. spędziłam w szpitalu, ale od mojego powrotu znowu w pełni gotowa czeka na swój moment :) i też mam drugi zestaw kosmetyków do mycia :)
* a co do imienia, to ja bardzo chciałam żeby był Paweł, ale mężowi się nie podobało, więc uzgodniliśmy, że będzie Patryk :) i będzie miał tylko jedno imię.

Mam nadzieję, że wszystko od rana nadrobiłam :)

Odnośnik do komentarza

Kurczę Anna 30 km to malutko, ja będę rodzić 400 km od domu :/ boję się, że urodzę wcześniej, mimo że i tak jadę tam długo przed terminem a najbardziej boję się powrotu z dzieckiem, niby autostradą to szybko i będziemy robić przerwy co godzinkę na karmienie i przewijanie, ale i tak to będzie jakaś masakra! Ale musimy dać radę jakoś.

http://www.suwaczki.com/tickers/gg64zbmhbs5vp9xf.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny to kurcze rzeczywiście odległości do szpitala macie niezłe :( ja mam max może 5 km...
mam dzisiaj jakiegoś doła :( jest mi źle, wyglądam strasznie :( z tą wagą jest mi już tak ciężko, czuje się jak jakiś balon... z resztą czuje że stopy mam nieźle napuchnięte i chyba na twarzy się taka wielka zrobiłam :( ten ostatni miesiąc jak dla mnie jest ciężki :( a to wyczekiwanie mnie chyba wykończy :(

http://www.suwaczki.com/tickers/zem32n0a3yi2a2yt.png

Odnośnik do komentarza

jaagatka czemu tak daleko chcesz rodzić? I w jakim mieście, jeśli można spytać? Ja mam do szpitala 15 km, ale w rodzinie mojej i mojego męża są różne "porodowe przygody", więc mam przeczucie dziwne co do pogody. Mimo, że na razie jest jesienna pogoda, to same wiecei jak jest- jeszcze wszystko się może zmienić. Boję się, że będą jakieś mega wichury, zamiecie itp, że to 15 km przerodzi się w 150 km :(

Ja już dziewczyny nie mogę, mam okropne problemy ze snem :( budzę się co godzinę. A dziś męczyłam się od 3 do 4:30, bo wybudziłam się ze snu i nie mogłam już zasnąć :(

A jeśli chodzi o ktg, miałam robione tylko raz, jak byłam u endokrynologa-położnika z moją tarczycą, położna mnie badała przed wejściem do gabinetu, wyczuła twardy brzuch i mnie podpięli. A od swojej lekarki nic nie dostałam, żadnego skierowana. Idę w piątek na wizytę, to będzie około 38 tc (piszę około, ponieważ u mnie dokładnie licząc z miesiączki to wychodziły cuda, przed zajściem w ciążę miałam fatalną anginę i mi się cykl poprzestawiał, więc oba terminy- i 05.02 i wcześniejszy- 27.01 mam z USG), więc nie wiem, czy mnie skieruje na ktg czy nie.

http://www.suwaczki.com/tickers/zem38iikgm0azy6b.png
[url=http://www.suwaczki.com/]

Odnośnik do komentarza

Niektóre z Was faktyczne mają straszne odległości do szpitala. Ja mam do wybory szpital u siebie - tj. 1,5 km lub w innym mieście tuż obok - tj. 10 km. Będę rodzić u siebie - ginekologia i położnictwo ma dobre opinie (leżałam tam przed świętami i potwierdzam) no i jest blisko - w razie "W" to na piechotę dojdę :)

Co do snu, to ja na szczęście problemów nie mam, śpię jak suseł, tylko do toalety tak 3-4 razy wstaję, a tak poza tym to śpię beż problemów na szczęście.

A co do samopoczucia, to też jest mi źle :( czuję się wielka i ogólnie do bani :( Co prawda rozstępów na razie nie mam, ale nogi mi się okropne zrobiły - jakiś wstrętny cellulit mi wylazł i ogólnie takie grube mi się zrobiły, okropność!!! Marzę żeby w miarę szybko wrócić do figury sprzed ciąży, żeby się w ulubione jeansy wbić!

Odnośnik do komentarza

roza82 mnie też mój cellulit przeraził, kiedy ostatnio widziałam go w lustrze. Podobno, w ciąży to najczęściej ten wodny, więc po ciąży łatwiej go zrzucić. Teoretycznie... :) A ja właśnie nie puchnę, obrzęków nie mam, sama nie wiem czy ja ich nie widzę czy serio mogę nie mieć? Podobno w ostatnim miesiącu zatrzymuje się woda w organizmie, w ogóle zastanawiam się ile jeszcze przytyję- na chwilę obecną mam 11 kg na plusie.

http://www.suwaczki.com/tickers/zem38iikgm0azy6b.png
[url=http://www.suwaczki.com/]

Odnośnik do komentarza

To sie nam lutoweczki rozpisaly z rana ... tyle postow ale super, przeczytalam i wbijam sie w temat :-D
Do torby szpitalnej mam juz wszystko przyszykowane, zlozone ale nie spakowane... niech sobie pooddycha jeszcze, mysle ze spakuje sie za tydzien lub dwa tak trafie na 37tc
tylko jak ja sie upcham to jeszcze tego nie wiem...
ile bierzecie zmian koszul ?? Znajoma brala 3 i wszystkie wybrudzila, przesiakly jej wklady i urzywala szpitalnych ciuchow.
a ile brac tych wkladow poporodowych... ja mam ogromna paczke 48szt. To chyba rozpakuje I wezme polowe... bo to pol torby mi zajmie.
co do samopoczucia to u mnie super w dalszym ciagu jak nakrecona, mam duzo energii, nic mi nie ciazy ;-)
Spie owiele lepiej teraz niz w polowie ciazy kiedy mialam bezsenne noce! Czuwanie od 1 do 3 czasem. .. a teraz spie cala noc z przerwami na siusiu... daje rade oby tak dalej.. :-)

http://www.suwaczki.com/tickers/ug378u69530q8seb.png

Odnośnik do komentarza

Ja mam spakowane 3 koszule i 2 paczki podkładów po 10 szt każda. Jak mi braknie, to mąż dowiezie, z tym nie ma problemu.

Nie wiem jak u Was, ale ja już sobie rodzinkę (z mojej strony) ustawiłam żeby mi nie daj boże do szpitala nie przyjeżdżali. A do domu to dopiero jak się będę już w miarę dobrze czuła - co najmniej tydzień, może dwa po porodzie. Dzidziuś nie zając - nie ucieknie. Moi to przyjęli dobrze, ze zrozumieniem. Mam nadzieję, że rodzinka męża też się dostosuje. Teściowie na bank w ogóle nie przyjadą, bo nie rozmawiamy prawie od 3 lat. Wiem, że mój mąż swojej rodzinki dopilnuje, ma takie samo zdanie na ten temat jak ja, więc się nie martwię. A że wszyscy mają do nas co najmniej 150 km, to z nienacka do nas nie wpadną :)

Odnośnik do komentarza

Ja do szpitala koło siebie mam 1km ale leżałam tam na początku ciąży i nie chce tam rodzić. Chce rodzić w moim rodzinnym mieście w nowym szpitalu, leżałam tam teraz i jestem bardzo zadowolona. 30km to nic przy Twoich 400km jaagatka. Stokrotka ja się bardzo obawiam zimy, bo my do domu mamy drogę prywatą wspólną z innymi domami i nikt jej nie odśnieża. W tamtym roku był dzień że nie można było wyjechać z pod domu, a na trasie do mojego miasta stały tiry i blokowały przejazd bo nie mogły wyjechać pod górki.
Co do spania, ja miała straszy problem od miesiąca, teraz jestem tak zmęczona że oczywiście budzę się w nocy ale udaj mi się zasnąć. Nawet w ciągu dnia mam drzemki...
Co do wyglądu to też tak mam, czuje się jak bańka... O celulicie nie wspomnę... dobrze że nie wstaje z łóżka to się tak w lustrze nie przeglądam, choć powiem Wam że w szpitalu się przeraziłam bo w łazience było lustro na takiej wysokości że zobaczyłam się cała :O na plusie u mnie już koło 12,5 kg. Ale już mnie waga nie przeraża, teraz tylko skupiam się na tym żeby synek był zdrowy i urodził się o czasie.

http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvhdgexxj5t3ng.png

Odnośnik do komentarza

roza82 ja z wyprawką miałam tak samo :D większość kupiona już w październiku a w grudniu poprane i poprasowane. Też mam straszny celulit na udach, na szczęście póki co rozstępów brak. Do szpitala zabieram 5 koszul i 2 paczki podkładów. Jak coś to zawsze można dokupić w aptece :) bo rzeczywiście zajmują mnuuuustwo miejsca w walizce. Wczoraj rozmawiałam z koleżanką która nie dawno rodziła i tak się śpieszyli że paczkę pieluch nieśli w ręku. W rezultacie jak tatuś pojechał odebrać drugiego synka z przedszkola to oczywiście zabrał te pieluszki ze sobą :D Wniosek z tego taki że koniecznie trzeba wszystko upchnąć do torby żeby nie było niespodzianek ;) Ubranko i kombinezon dla małej na wyjście już leży przygotowane jeszcze zostało tylko dla mnie.

http://www.suwaczki.com/tickers/bhywf71x0n847o2o.png

Odnośnik do komentarza

aldonka dobrze ze przypomnialas o kombinezonie!! Nie wiem czy tatus by dowiozl wlasciwy z wrazenia:P
Jestem po wizycie:)) Mala Zuzia wazy 2,8kg, lekarz mowi ze pewnie max do 3,2kg dociagnie, wiec norma:) Pytalam o ktg- mam za tydzien zjawic sie i mi zrobi u siebie w gabinecie- bardziej tu chodzi o zbadanie skurczy maciciy niz o tetno dziecka, bo je mierzy sie zawsze przeciez.
Pytalam ile sie lezy po cesarce, jak jest ok z dzieckiem to w moim szpitalu wypuszczaja na 3/4dobe. W okolicach terminu bede miala robione ciecie, wiec pewnie wypadnie kilka dni przed 6.02. bo to tylko termin z om a usg jak to usg zawsze wskazuje inaczej.
Jutro mam dzwonic po wyniki wymazu- zobaczymy:)

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny, ale rozmowy dzisiaj ho ho ;)
Ja też dzisiaj po wizycie ostatnie usg, mój Bruno waży już 2700 , lekarz powiedział, że dociągnie 3800-4 kg .
Pytałam o szyjkę macicy i powiedział, że on wcale się nią nie sugeruję, bo wg niego nic nie znaczy. Powiedział, że jednego dnia może się otworzyć, później się zamknie.
Powiedział, że całą ciążę obserwuję łożysko, bo ono najwięcej mówi o stanie dziecka. Dzisiaj sprawdzał w główce synka naczynia krwionośne jak pulsują jaki jest przepływ krwi i co najważniejsze powiedział, że po naczyniach krwionośnych idzie poznać kiedy łożysko się starzeje i kiedy można spodziewać się porodu.
U mnie póki co nic nie widać :) Mały miał złą minkę na początku a później pokazał "dziubek" do tego ma bardzo długie nóżki, no ale w końcu rodzice wysocy.
Torby nie mam spakowanej, po lekarzu poszłam pokupować rajtuzki i body dla synka no i nogi mi spuchły jak balony i teraz siedzę z nogami w misce i moczę się ;-)
Za 2 tygodnie zaczyna mi się akupunktura .... ciekawa jestem jak to będzie wyglądać no i wizyty co 2 tygodnie. Hop hop ale mam dobry humorek :-)

http://www.suwaczki.com/tickers/relgqps6y21vyxps.png
http://www.suwaczki.com/tickers/relgh371eytw5xu8.png
http://www.suwaczki.com/tickers/pf0pegz2tz7vsgtp.png

Odnośnik do komentarza

A my dziś prawie cały dzień poza domem, jeszcze przy tym okropnym wietrze, mało przyjemnie, ale mus to mus... Ja na szczęście dobrze się czuję po tym maratonie, Małemu już się trochę nudziło, ale pod koniec więc Go w zupełności rozumiem:) Za to Oliwierek baluje w brzuchu, bo głodny, ale Tatuś już coś tam pichci więc zaraz powienien balować z innej przyczyny:)

Ja do szpitala wezmę ze 3 koszule, Mąż i pewnie moja Mama będą przyjeżdżać na zmianę więc na pewno dowiozą w razie czego. Szlafrok mam jeden taki grubszy i w ciemnym kolorze i powinien wystarczyć, nie mam zamiaru długo tam siedzieć. Wkłady na pewno biorę Bella 2 opakowania, apteka jest na przeciwko szpitala więc się dokupi, podobnie jak chusteczki dla Małego i wkładki laktacyjne jakby mnie dopadło tak jak w drugiej dobie przy Olafku:) Pampersów to z pół paczki pewnie pójdzie przez te 3-4 dni, ale nie będę wszystkich naraz pakować, bo bym musiała chyba z 3 walizki zabrać:)

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpranliwfmzs2gl.png

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpri09kddv4wg73.png

Odnośnik do komentarza

No a tak w temacie oczekiwania na Dzidziusia to powiem Wam, że wczoraj rozmawiałam z koleżanką, która miała planowaną cesarkę po 36 tygodniu, bo Synek był już duży 3500 g a ona bała się, że urodzi naturalnie. Maluszek urodził się zdrowy, dostał 10/10 w skali Apgar, ale już w wieku 6 miesięcy przeszedł zapalenie płuc:( Obecnie ma niecałe 2,5 roczku a choruje na non-stopie, jak ma zapalenie płuc to już antybiotyki za słabe tylko sterydy pomagają:(
W związku z tym powiem Wam, że ja chcę żeby Oliwierek posiedział w brzuszku tyle ile potrzebuje i nie będę Go specjalnie wyjmować przed czasem:) Możecie się śmiać z mojego rozumowania, ale dla mnie to takie dziwne wyjmować Dzidziusia przed rozpoczęciem akcji porodowej jeśli nie ma do tego wskazań. To trochę tak wbrew naturze...

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpranliwfmzs2gl.png

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpri09kddv4wg73.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...