Skocz do zawartości
Forum

Lutóweczki 2014


Rekomendowane odpowiedzi

Mam pytanie do dziewczyn, które już urodziły, macie jakieś sposoby na pobudzenie laktacji? Ja do tej pory nie miałam z tym problemu, rano budziłam się z mokrą koszulą, piersi były pełne, a od dziś jest mały problem, bo nie nadążam z odciąganiem na każde karmienie, bo po prostu strasznie mało tego leci, już nawet częściej staram się Małą przystawiać do piersi, bo to najbardziej pobudza i nic. Nie chcę jeszcze przechodzić na mleko modyfikowane. A może to po prostu wynika z tego, że Ona już coraz więcej potrzebuje i zjada coraz większe porcje?

http://www.suwaczki.com/tickers/ug37krhma51f6ub9.png

Odnośnik do komentarza

majka0209 jestes w 40 tygodniu, badanie KTG powinni Ci zrobic w standardzie. Skoro jednak piszesz, ze odczuwasz skurcze to nie musisz wiele klamac. Powiedz moze, ze Malenstwo rzadziej sie rusza albo po prostu, ze lekarz kazal Ci wykonac to badanie...

gwiazdeczka123 ja co prawda teraz dopiero oczekuje, ale przy pierwszym Synku pilam po prostu duzo wody niegazowanej i herbatke z HIPPA dla kobiet karmiacych. Przystawialam tez Malego i odciagalam laktatorem tyle ze on nie chcial mleka z butli, ale zawsze to pobudzalo cycki do produkcji mleka.

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpranliwfmzs2gl.png

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpri09kddv4wg73.png

Odnośnik do komentarza

halborg

loli86 dziś się nie pojawiła.....pewnie się rozpakowuje albo już po wszystkim :)

Hej!
Chciałabym ale niestety nie...nadal w dwupaku, bez skurczy:P Ale piszcie pisze, może któraś ma dar wywoływania :D
Nie zaglądałam dzisiaj własnie teraz nadrabiam wasze posty.
Taka piękna dzisiaj pogoda, byłam na długim spacerze, dotleniłam się porządnie :) Aż żyć się chce:)

http://www.suwaczki.com/tickers/ug378u69530q8seb.png

Odnośnik do komentarza

No i wracam do domku, jestem po badaniach i ordynator podjal decyzje, ze skoro mieszkam niedaleko to moge dojechac w razie czego. Skurcze sie uspokoily, ja tez nie czuje zadnych zwiastunow poza tym sluzem, ktory od czasu do czasu podbarwia sie krwia. Jakbym sie nie rozwiazala wczesniej to we wtorek mam ktg.

A co tam u Was oczekujace Mamuski? Podejrzana cisza nastala:-)

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpranliwfmzs2gl.png

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpri09kddv4wg73.png

Odnośnik do komentarza

gwiazdeczka123
Mam pytanie do dziewczyn, które już urodziły, macie jakieś sposoby na pobudzenie laktacji? Ja do tej pory nie miałam z tym problemu, rano budziłam się z mokrą koszulą, piersi były pełne, a od dziś jest mały problem, bo nie nadążam z odciąganiem na każde karmienie, bo po prostu strasznie mało tego leci, już nawet częściej staram się Małą przystawiać do piersi, bo to najbardziej pobudza i nic. Nie chcę jeszcze przechodzić na mleko modyfikowane. A może to po prostu wynika z tego, że Ona już coraz więcej potrzebuje i zjada coraz większe porcje?

Dużo trzeba pić, minimum 2.5 l dziennie wody niegazowanej, do tego bawarka i dobra jest też herbata herbapolu dla kobiet karmiących, ja mam takie teraz pragnienie ze wypijam chyba co najmniej ze 3-4 l

http://www.suwaczki.com/tickers/3i498u69p7uzu87o.png
http://www.suwaczki.com/tickers/f2wl3e5er6dd4mtd.png

Odnośnik do komentarza

gwiazdeczka123
Mi położna mówiła, żeby pić dużo wody niegazowanej. Ja nie piję tyle, ale pokarm mam, narazie małemu wystarcza. Są dni, że piersi mam nabrzmiałe aż mi się guzki robią no i wtedy muszę sobie masować, żeby nie bolały.

Mam pytanie do dziewczyn, które już dłużej karmią - jak długo bolały Was sutki? Ja karmię od tygodnia i nadal synek mi je trochę rani, choć chwyta dobrze, głęboko z dużą częścią otoczki. Używam maść bepanten, naprawdę pomaga, ale co się trochę podgoi, to zaraz znowu ranki mi się robią. Bardzo boli jak mały chwyta. Długo to jeszcze potrwa? Chce karmić i nie zrezygnuję z karmienia mimo tego, że boli. Doradźcie coś, proszę.

Odnośnik do komentarza

Mnie cały czas bolą. Tzn teraz już tylko na początku, przez kilka-kilkanaście pierwszych sekund karmienia, a mała też dobrze chwyta, potem ustaje. Na początku też poraniła mi brodawki, ale położne w szpitalu mówiły, że to są bardzo wrażliwe miejsca i potrzeba czasu zanim się zahartują. Podobno na popękane brodawki dobrze działa po karmieniu wyciśnięcie trochę mleka i ich posmarowanie nim, pozostawić do wyschnięcia. Ale nie wiem, nie sprawdzałam :) mnie na wrażliwe sutki bardzo pomaga ten żel philips avent.

http://www.suwaczki.com/tickers/zem38iikgm0azy6b.png
[url=http://www.suwaczki.com/]

Odnośnik do komentarza

roza82
gwiazdeczka123
Mi położna mówiła, żeby pić dużo wody niegazowanej. Ja nie piję tyle, ale pokarm mam, narazie małemu wystarcza. Są dni, że piersi mam nabrzmiałe aż mi się guzki robią no i wtedy muszę sobie masować, żeby nie bolały.

Mam pytanie do dziewczyn, które już dłużej karmią - jak długo bolały Was sutki? Ja karmię od tygodnia i nadal synek mi je trochę rani, choć chwyta dobrze, głęboko z 7dużą częścią otoczki. Używam maść bepanten, naprawdę pomaga, ale co się trochę podgoi, to zaraz znowu ranki mi się robią. Bardzo boli jak mały chwyta. Długo to jeszcze potrwa? Chce karmić i nie zrezygnuję z karmienia mimo tego, że boli. Doradźcie coś, proszę.


Mnie przy pierwszym dziecku brodawki bolaly jakies 2 tyg ale byly po prostu zmasakrowane, synowi potrafilo się nawet ulac z moją krwią, pamietam ze pomagal bepanten i dużo wietrzenia, pomagalo tez rozsmarowywanie pokarmu na brodawce i wietrzenie, pocieszajacy jest fakt ze z kolejnym dzieckiem jest duzo lżej juz tak nie boli, i adaptacja trwa dużo krócej, u mnie jakies 5 dni

http://www.suwaczki.com/tickers/3i498u69p7uzu87o.png
http://www.suwaczki.com/tickers/f2wl3e5er6dd4mtd.png

Odnośnik do komentarza

No wiec dziewczyny u mnie wyglada to tak. Mam skurcze bo caly czas twardnieje mi brzuch. Maly wazy 3300. Jutro polozna ma mi zrobic masaz szyjki.Polozna powiedziala ze moge sobie wybrac termin ktorego dnia chce przyjechac do szpitala na wywolanie :D No to dalam sobie czas do poniedzialku a moze sie cos rozkreci. W poniedzialek o 9.45 mam sie stawic na porodowke i jezeli bedzie rozwarcie to przebija mi pecherz plodowy a jesli nie to dostane jakies tabletki na skrocenie szyjki. Tak wiec jak sie nic nie wydarzy to w poniedzialek na oddzial i witaj malenstwo :D

[url=http://www.rodzice.pl]http://www.rodzice.pl/suwaczki/showticker/17088[/url

Odnośnik do komentarza

Ja też się melduję w dwu paku :D Nic u mnie się nie ruszyło, dzisiaj spędziłam czas na sprzątaniu po raz kolejny generalnie sypialni...nawet okna umyłam, może coś pomoże...
MalaMi to teraz razem z Loli86 czekamy do poniedziałku(ja mam na 9.00 jeśli nie urodzę)

Normalnie mam już dość telefonów z pytaniem czy to nie już? A najbardziej wkurza mnie tzw. "krakanie". Koleżanka dzwoni - tylko nie urodź w tym tygodniu, bo ja wracam w następnym tyg z ferii, szef męża...aby wytrzymała do końca tygodnia, bo nie dobrze aby mój brał już urlop, szwagier dzwonił przed chwilą, że chce się zobaczyć przed odmówiłam, że może jutro, bo mam dużo pracy dzisiaj w domu to on tylko nie urodź do jutra.........pękłam, zjeb.....jak psa....Ci ludzie nie mają serca!!!!aaaaaaaaaaa!!!!

http://www.suwaczki.com/tickers/relgqps6y21vyxps.png
http://www.suwaczki.com/tickers/relgh371eytw5xu8.png
http://www.suwaczki.com/tickers/pf0pegz2tz7vsgtp.png

Odnośnik do komentarza

HALBORG no to idziemy we trojke do szpitala rodzic. Szkoda ze nie do tego samego :D Ludzie na prawde nie maja litosci dla kobiet w ciazy. Wczoraj dzwoni do mnie mojego A brata zona i mowi tak. Urodzilas juz czy jeszcze nie. A mnie juz krew zalala :/ Myslalam ze pogryze ja przez ta sluchawke!!! Na koniec dodala to jak bedziesz jechala na porodowke rodzic to zadzwon do mnie. Nie no kur.. pewnie. Zadzwonie jak bede w trakcie wypychania dziecka. Co za idioci!!! Powiedzialam jej ze jest szosta w kolejce i tyle :D
Moj tez mnie tak dzis wkurzyl ze sie rozbeczalam. Wybiera mi termin kiedy mam rodzic a kiedy nie. Ju po prostu nie idzie wytrzymac z glupimi ludzmi.

[url=http://www.rodzice.pl]http://www.rodzice.pl/suwaczki/showticker/17088[/url

Odnośnik do komentarza

Flaflusiowa p-rzynajmniej spedzisz kilka chwil z synkiem jszcze:)
MalaMi ,loli i Holborg wiem jak dobijajace jest dzwonienie i wypytywanie, ja mam jeszcze tydzien do terminu a juz najchetniej wylaczyla bym telefon na zawsze.
Zmobilizowalam sie i pojechalam do szpitala na ktg,nasciemnialam ze slabo rucha czuje i mam skurcze,
podczas robienia ktg mialam 2 skurcze, ale niestety tylko mi sie wydawalo bo ktg nic nie zarejestrowalo szyjka dluga twarda i zadnych oznak porodu,wyglada na to ze w przeciagu tygodnia napewno nie urodze, a mialam taka nadzieje ze cos sie ruszy.

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sio4petdkqbvc.png
[url=http://[url=http://www.suwaczki.com/]http://www.suwaczki.com/tickers/zrz63e5eyojxhulx.png

Odnośnik do komentarza

Witam :) Na poczatku bardzo przepraszam ze wam sie ,,wbijam,, w temat i serdecznie gratuluje wszystkim mamusia ;) Mamn do was pytanie :) Jestem z marcówek ale mały wazy juz 3600g i prawdopodobnie czeka mnie cesarka...czy faktycznie cc jest takie straszne? Tzn chodzi mi o ten bół po porodzie...napewno nie jedna z was to przechodziła. Czy długo dochodzi sie do siebie? Wiem ze u kazdej pewnie wyglada to inaczej ale bardzo prosze was o opinie :) No i przede wszystkim jak z laktacja? :( U mnie pokarm pokazuje sie juz od 3 miesiecy i boje sie ze jak bede miala cesarke to nie bede mogla karmic :( Z góry dziekuje za wszystkie odpowiedzi :):):)

http://www.suwaczki.com/tickers/syy2i09kczkni8xy.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

xewcia91x ja mialam cc 3 tyg temu, wiec moge opowiedziec:) samo ciecie mnie nie przerazilo- moze dlatego, ze mialam juz takie skurcze, ze kazda ulga w postaci znieczylenia byla zbawieniem i juz mialam w nosie ze mnie tna:)po cc lezalam 24h bez mozliwosci podniesienia glowy i pod kroplowkami z lekami przeciwbolowymi- znieczulenie zewnatrzoponowe i kroplowki podzialaly na mnie tak, ze ledwo wyciagneli dziecko a ja juz wymiotowalam i tak co chwile przez te 24h- ale podobno rzadko sie to zdarza. Wstanie z lozka bylo tragedia:/jak juz udalo mi sie usiasc z pomoca poloznej to okazalo sie ze najgorsze to stanac na nogi, bo az parzylo od srodka. Prsewiezli mnie na wozku na sale i sie polozylam- ale na 5 minut bo zaraz potem wstalam i chodzilam i tak co chwile bo wiedzialam, ze najgorsze to sie zalezec. Od razu sie prostowalam, zeby nie chodzic zgieta potem jak niektore kobiety do pasa. Ogolnie sie z soba nie cackalam chociaz wysilkiem bylo nawet usiasc na krzeslo. Na drugi dzien dali mi dziecko i badz co badz musialam je trzymac, nosic i bylam wsciekla ze nikt nie pomaga, gdzie ja sama nie daje rady a co dopiero z dzieckiem, ale trzeba bylo wiec sie dalo rade. Na 3 dobe nas wypuscili. W domu przez tydzien byla z nami moja mama, bo bol jeszcze nie pozwalal mi zajmowac sie dzieckiem np w nocy- straszny problem zeby zejsc z lozka i w ogole sie na nim ulozyc:/po tyg funkcjonowalam na tyle, ze moglismy zostac sami:)po 2 tyg bylam juz na uczelni, jezdzilam autem, chodzilam na spacery z corka itp. Teraz bolu nie czuje w ogole, ale robia mi sie zrosty bo chyba troche za duzo fisiowalam zamiast zwolnic tempo i jeszcze dbac o siebie:/ Troche moze Cie nastraszylam, ale napisalam jak bylo- tak czy siak pierwszy tydzien byl tragedia, ale to tylko tydzien! Jestem w szoku jak szybko dochodzi sie do siebie z dnia na dzien:)
Co do karmienia to pokarmu bardzo malo mialam przez 2 tyg, chociaz przystawialam Mala, teraz juz jest o wiele lepiej, bo dokarmiam ja butla tylko w ciagu dnia z 2 razy. Trzymam kciuki za szczesliwe rozwiazanie:)!!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...