Skocz do zawartości
Forum

Lutóweczki 2014


Rekomendowane odpowiedzi

monisop trzymaj się Kobietko, to już pewnie ostatnia prosta! Tego bardzo Ci życzę! Skurcze potrafią dać w d..., ja wogóle nie mogłam leżeć tylko dreptałam po korytarzu godzinami jak powalona, do tego ciepłe prysznice i ćwiczenia na piłce. Po porodzie zasnęłam w takim tempie, że nawet nie wiem kiedy mi Małego wzięli od cycka.
Jesteśmy z Tobą!!!

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpranliwfmzs2gl.png

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpri09kddv4wg73.png

Odnośnik do komentarza
Gość Doris1402

Hej ja mam termin na 17 lutego. Jak na razie nic się nie dzieje tak wynika z zapisu ktg ale lekarz mi powiedział że jeśli nie urodzę przed terminem to 17 bez dyskusji do szpitala... Boję się bardzo bo to moja pierwsza ciąża a synek jest duży, lekarz powiedział że pewnie będzie ważył ponad 4 kg... Pozdrawiam wszystkie przyszłe mamusie i życzę szczęśliwego rozwiązania:)

Odnośnik do komentarza

MalaMi2408 nie ma za co ;-)
Abysmy urodzily wczesniej to prawda!
roza82 Ty to faktycznie juz przy terminie - ale znowu nic nie wiadomo! Trzeba byc jednak dobrej mysli. Co by nie bylo nagroda nas czeka ogromna- nasze dzieci!!!
monisop a jak z rozwarciem?? Oby cos szlo to pozwola Ci rodzic dzis ! Trzymam kciuki i myslami z Toba !!!

http://www.suwaczki.com/tickers/ug378u69530q8seb.png

Odnośnik do komentarza

monisop mam nadzieję, że już wypoczywasz po porodzie i masz już Maluszka obok:)

pasia jak tam samopoczucie, czytałam Twój wczorajszy post i widziałam, że dopadły Cię pierwsze niepokoje świeżo upieczonej Mamy. Wypoczywaj dużo i nie bój się prosić o pomoc osób, którym ufasz. Masz prawo czuć zmęczenie po 9 miesiącach ciąży i porodzie, zmiany jakie zaszły w Twoim organizmie niestety będą dawać o sobie znać. A z miłością do Maleństwa to jest właśnie tak, że u każdej mamy w innym momencie przychodzi taka świadomość tego uczucia. Ja przez całą ciążę jakoś nie czułam, że jestem w stanie błogosławionym, w moim ciele dzieje się cud itd. Czułam się jak nieporadny słoń. Ale jak zobaczyłam Malucha to się w nim zakochałam bez pamięci, choć później z różnymi sprzecznymi uczuciami musiałam walczyć. Życzę Ci dużo sił i cierpliwości a także wsparcia ze strony najbliższych i to nie jest tak, że nie kochasz Malutkiej, bo wtedy nie martwiłabyś się jej marudzeniem i innymi rzeczami, które Jej dotyczą:)

loli86, roza82 mam nadzieję, że Maluszki same wyjdą w terminie i nie będziecie musiały się dodatkowo stresować:)

Mnie wczoraj strasznie spuchły stopy, przeraziło mnie to szczerze, ale na szczęście ciśnienie w normie, w poniedziałek mam się tylko zgłosić na kontrolne KTG.

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpranliwfmzs2gl.png

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpri09kddv4wg73.png

Odnośnik do komentarza

flaflusiowa86 Dzieki!
róza82 ma termin juz na jutro - ale mimo wszystko ma z tydzień jeszcze do ewentualnego porodu bez wywołania, ja mam termin na piatek, wiec jeszcze wiecej czasu - pocieszające jest to trochę, może a nóż z dnia na dzień odejdą nam wody albo dopadną skurcze!
A nawet gdyby to i tak damy rade bo my jesteśmy silne babeczki!!!

Monisop czekamy na wieści - wszystkie mamy nadzieje ze udało sie w koncu!!! Ściskam

http://www.suwaczki.com/tickers/ug378u69530q8seb.png

Odnośnik do komentarza

Moja Ala dziś kończy tydzień :) Wczoraj miałam kryzys- wisiała przy cycu 3 h, ssała i przysypiała, tak w kołko, po 3 h taki płacz histeryczny i wydoiła pół butli mleka modyfikowanego... ja mam teraz dużo pokarmu, aż kapie z piersi a ona nie chce się najeść, pręży się, wije i panika... nie wiem o co chodzi :( ale dobrze, że chociaz mojego mleka trochę wypije,zawsze to już nie 100% karmienia modyfikowanym. Mimo to mam straszne wyrzuty sumienia :( Powinnam? czy histeryzuję?

http://www.suwaczki.com/tickers/zem38iikgm0azy6b.png
[url=http://www.suwaczki.com/]

Odnośnik do komentarza

stokrotka spokojnie:) Ja tez tak mam ze czasami az mi sie leje ze nie moge tego powstrzymac a ona ssie ssie i nagle sie odpycha i juz za chiny ludowe jej nie przystawisz, maly uparciuch:) dlatego jak juz widze ze jest bardzo bardzo wkurzona to daje jej butle a pokarm sciagam do drugiej butelki i mam na pozniej:) A czasami mam dni (tak jak wczoraj) ze piersi mialam praktycznie puste- ani napompowane, ani ciezkie, nawet nie bola. Ja juz dalam sobie spokoj z wyrzutami i mysleniem o tym bez przerwy, bo taki stres to nic dobrego...Moja Mala dzisiaj w nocy przespala raz 3 godziny a potem 5 godzin, wiec nawet sie wyspalam, a teraz znowu spi bo wczesnije przyszla babcia i sie "nagadaly":P Dzisiaj znowu ja werandowalam- ubralam ja w momencie jak marudzila przez sen i byla niespokojna, otworzylam okno i dziecko juz nie bylo:) ona uwielbia powietrze swieze i w ogole nie lubi jak jest cieplo- po tatusiu zimnolubna. Jutro pierwszy spacer- musze ja zahartowac przed mrozami na koniec lutego- podobno maja byc.
Monisop juz z dzidiulkiem mowie Wam:D

Odnośnik do komentarza

Hej Dziewczyny ale fajnie się rozpakowujecie :) zazdroszczę już Mamusią które mają swoje serduszka ze sobą :) ja już się nie mogę doczekać szczerze mówiąc... wczoraj byłam u lekarza i zobaczcie jaka różnica między wizytą u położnej a lekarza... położna w środę mówiła mi że mała jest już bardzoooo nisko, ba nawet powiedziała że czuje jej główkę podczas badania ( czy to w ogóle możliwe? ) że szyjka którtka i poród w każdej chwili... wczoraj u lekarza usłyszałam że mała jest bardzoooo WYSOKO szyjka tylko trochę krótsza, zero rozwarcia i porodu nie widać... Do tego wg USG moja "kruszynka" waży już 3850 i jak za tydzień będę na wizycie i dalej urośnie to raczej czeka mnie cesarka.. boję się bo bardzo chciałam rodzić naturalnie.. bardzooo a teraz obawiam się naturalnego ewentualnego porodu...

http://www.suwaczki.com/tickers/7a4adf9hk1ugyd3a.png

Odnośnik do komentarza

MalaMi ja dzisiejszą noc podobnie budziłam się siedem razy nie nie mogłam zasnąć.
Pasia śliczna kruszynka :)
Camilla współczuje, ja bym zgłupiała komu wierzyć. Też się doczekać nie mogę i z drugiej strony się trochę boje że nie wytrzymam bólu. Bardzo chce rodzić naturalnie. Na ostatnim usg tydzień temu mój maluszek miał 3450g (37 tydz.) ale lekarz mnie uspokoił że wszystko zależy od aparatu i że ma pewnie jakieś 3200g. Co do główki to u mnie od 4 tygodni jest wyczuwalna podczas badania.

http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvhdgexxj5t3ng.png

Odnośnik do komentarza

pasia śliczna kruszynka!!!
Dziewczyny mój Skabeczek kończy jutro 2 tygodnie :)
właśnie 2 tyg temu jeszcze bym nie powiedziała że pojade w nocy do szpitala i że to będzie już....
Wszystko zaczęło się od ok godz 23 od skurczów, były lekkie ale powtarzalne, promieniowały do kręgosłupa. Najpierw przez ok godzinę były co 7min a później już co 4-5min. Do tego strasznie mi twardniał brzuch - okropne uczucie. Długo zastanawiałam się czy jechać czy nie....ale skurcze były cały czas i to nieco mocniejsze. Więc zdecydowaliśmy o godz 2 w nocy że jedziemy....
Położna po zbadaniu powiedziała że szybkiego porodu z tego nie będzie, zbadała mnie i rozwarcia nie było. Podpięli mnie pod ktg - i skurcze nie były widoczne - bo miałam je bardziej krzyżowe niż brzuszne - dlatego porób nie postępował :( O godz 3 odeszły mi wody - dosłownie chlupnęło ze mnie, zaraz po tym odszedł mi czop (taka brązowawa galareta), skurcze były cały czas i to coraz to mocniejsze. Od ok godz 5-6 puścił mi się już pierwsze łzy z bólu. Plecy to myślałam że mi rozerwie, skurcze co 4 min twające 40 sekund....i tak cały czas. Ok godz 6 rozwarcie miałam na 2cm... ok godz 10 (jak dobrze pamiętam) podpięli mnie pod kroplówke - musiałam wtedy 40min leżeć pod ktg - myślałam że tam zwariuje :( już prosiłam położne żeby mnie odpięli bo nie dało się wyleżeć - musiałam zmienić pozycje....ale kazały mi wytrzymać :( Po 6h takich skurczów zaczęłam prosić o cesarke....ale nic z tego. Stwierdzili że przecież urodze.... dużo czasu spędziłam pod prysznicem, dobrze że mój Wojtek zdecydował się być przy porodzie bo sama bym tego nie przeżyła - pod prysznicem jak byłam - polewał mi krzyże wodą, cały czas podawał mi wodę do picia. Co skurcz ściskałam go za ręke... i to tak trwało i trwało. Skurcze parte zaczęły mi się ok godz 13 - wkurzona tylko byłam na położne bo najpierw kazały mi przeć, później nie, a później to już sama nie wiedziałam bo stałam pod prysznicem a one nic nie mówiły....wiec krzyczałam do nich czy przeć czy nie. Główka w ogóle nie chciała zejść :( kazały mi kucnąć przy łóżku i wtedy przeć....długo tak tam kucałam.....w końcu powiedziały że rodzimy....
parłam i parłam i mój Skarbek nie chciał przyjść na świat, aż w końcu o godz 15:20 przyszedł na świat!!! Jak zobaczyłam jak go odwijają z pępowiny to aż mi się coś robiło! Za to jestem wściekła - kurde czy nie można tego wcześniej jakoś sprawdzić np przez USG....?! Główka dlatego nie chciała zejść bo pępowina ją przymała (miał ją 2 razy zawiniętą na szyi) i te wszystkie powikłania wzięły się z tego porodu - gdyby mi zrobili cesarke nic by się nie stało! Grunt że teraz jest już wszystko ok.... Misio nie chce tylko ciągnąć cyca - czasem jak go przystawię to coś tam cmoknie ale szybko zasypia, później znowu to samo, a później to daje mu już butelke co by nie był głodny....więc troche jest zabawy z odciąganiem. Ale prawda jest z tym że cały ten ból się zapomina! Na końcu nagroda jest bezcenna! Teraz nie wyobrażam sobie życia bez niego. Nie powiem - jestem troche zmęczona, nie wyspana ... no ale taka jest rola matki....

http://www.suwaczki.com/tickers/zem32n0a3yi2a2yt.png

Odnośnik do komentarza

U mnie tez wyczuwalna glowka od jakiegos czasu. " tyg temu polozna powiedziala ze maly jeszcze dosc wysoko bo moze ruszac jego glowka a w czwartek powiedziala ze siedzi juz stabilnie w kanale rodnym. Pewnie dlatego chodze jak kaczka :D
PASIA,MONISOP sliczne dzieciaczki!!! Ale Wam zazdroszcze.
Jak wczoraj poczytalam jak MONISOP sie meczy i ze po tylu godz rozwarcie tylko na 3 cm to mi sie przypomnial moj okropny porod i troche mi sie odechcialo :/
Wiec niech jeszcze z tydz dzidzia posiedzi w brzuszku bo zaczynam panikowac.
W srode mam usg. Zobacze czy sie potwierdzi to co mowila polozna.

[url=http://www.rodzice.pl]http://www.rodzice.pl/suwaczki/showticker/17088[/url

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...