Skocz do zawartości
Forum

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Izabelin

Acha Ptaśka przegięła dzisiaj w nocy na maksa :Wściekły: mój małż zostawił na pralce rolkę papierowych ręczników, Rano po wejściu do łazienki ujrzeliśmy stos papierowego śniegu a na tym wszystkim spała w najlepsze autorka bałaganu :Wściekły: Strociła całą rolę wraz z tekturowym (sama nie wiem jak to nazwać, ta tekturka ze środka).

Odnośnik do komentarza

za godzine mam jechac po kocine
strasznie mi jej szkoda, męczyła się od rana
w ogóle kolo 10.00 nie mogłam jej znaleźć szukam, wołam, nawołuje i nic
obeszlismy z Kubą ( z racji jego stanu podgorączkowego został w domu) całe mieszkanie i jej nie znalazłam.Dopiero w szafie w sypialni na moich ubraniach patrze lezy i widzę rusza się coś malutkiego szarego
Przeniosłam ją do kosza ale wciaz w sypialni w szafie
drugiego urodziła momentalnie w ciagu godz od poprzedniego o 12.00-13.00 już miała 2 )
koło 14.30 trzeci i czwarty zaczęły wychodzic na raz- jeden był zielony ( jak wody zielone) i zaklinował się, jednego z nich udało mi sie pomoc jej urodzic po konsultacjach tele. z wet
czwarty wciaz zaklinowany wystawał.
Przyjechała lekarz - powiedziała zprawie godz, dała jej 2 zastrzyki z oxy. i jeden z wapnem i zero oznak porodu a wyraźnie czuła 2 w brzuchu.
Ten wystający sie cofnął....
Zabrała ją na stół- mam przyjechac za godzine.
strasznie mi jej szkoda, bidula patrzyła na mnie i błagała o pomoc
musze przez te godz dogrzewać małe...
przy okazji cesarki - sterylizujemy ją

i czekam znowu!!!

Odnośnik do komentarza
Gość Izabelin

O matko, ale wszystkie kocięta żyją?
Netka też miała problemy, była powypadkowa i chyba to było przyczyna tego, że się strasznie męczyła (darła się niesamowicie). W dodatku kocięta była duże. Powiem szczerze, że jak napatrzyłam się na jej poród to miałam cholerne obawy jak ja sobie poradzę ze swoim.

Odnośnik do komentarza

No własnie Izabelin - nie wiem czy je dam w obce , nieznane ręce :Szok::Szok:

a dzisiaj u weterynarza dowiedziałam sie dalszych rewelacji
nie mówiła mi tego w czwartek -zebym szybko zabrała ja i kociaki do domu
okazuje sie ze istatnieje zagrozenie zapalenia
miała płyn w otrzewnej a nie powinno go byc
jeden kociak był niezywy juz w srodku
ona po cesarce miala sterylke wiec z racji karmienia jest bez ubranka- istnieje ryzyko ubrudzenia ciecia itd, itd
i szwy moze ona ciagnac albo kociaki
dostała kolejna, mała dawke antybiotyku z racji karmienia i mamy sie pokazac w pon
:Szok::Szok::Szok::Szok::Szok:

najlepsze jest to, ze :strazak" nie bardzo wie co sie dzieje, parcha na nia a ona warczy w obronie młodych
rozdzieleni sa- ona urzeduje ze wszystkim w sypialni a on ma całe mieszkanie a i tak przesiaduje pod drzwami sypialni :Szok:

jak ja sie ciesze, ze to pierwsze i ostatnie małe

Odnośnik do komentarza
Gość Izabelin

Małgoś u Nas wet zawsze psikał kotom takim srebrnym lekarstwem w aerozolu po ranie operacyjnej dzięki czemu rana nie brudziła się. A co do zakażenia, to moja Ptaśka dzień cały chodziła z otwartym brzuchem i do niego nie doszło, więc jestem dobrej myśli :Śmiech: a co do wygryzania szwów to spokojnie, ma zajęcie z kociakami to nie będzie tam nic kombinowała.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...