Skocz do zawartości
Forum

Majówki 2010


Rekomendowane odpowiedzi

Pałaszuje właśnie 2 sniadanie wiec wpadlam na chwilke. Gosia i Wiewiórka - zapomnialam napisać- ZAZDROSZCZE TAKICH TEŚCIÓWEK!!! O mojej juz tutaj troche napisałam, a do dzieci to jej baaaaaaaaaaaaaaardzo daleko. Juz dawno mi zakomunikowala że ona dziecmi zajmować się nie bedzie.....

Pozdrawiamy ;-) Asia i Michałek

Odnośnik do komentarza

A co do szkoły rodzenia - to mnie najbardziej zalezy na zajęciach dotyczacych pielegnacji maluszka oraz laktacji i połogu... Sam poród, oddechy itd jakoś mniej mniej interesują, wychodzę z założenia że poród to naturalna sprawa i we właściwym czasie bede wiedziała co robic a i na sali bedzie połozna - moze nawt ta sama ze szkoly rodzenia wiec DAMY RADE!!!!!!!

Pozdrawiamy ;-) Asia i Michałek

Odnośnik do komentarza

A jak juz jestem w tym temacie, to proponuję mała sondę co do porodów. Kto jest za naturalnym a kto za cesarką i dlaczego. I pytanie drugie czy chcecie miec przy porodzie naturalnym swojego męża ze soba??? Ja juz oddaję głos: jestem ZA porodem naturalnym (wystrzegam sie cesarki) i za porodem bez towarzystwa męza ;-)

Pozdrawiamy ;-) Asia i Michałek

Odnośnik do komentarza

Pewnie, że damy radę Asiu ;). Przecież nikt nie jest od razu alfą i omegą.

Faktycznie dziś pustawo. Może wszyscy na spacerze? Taka ładna pogoda. Łapię doła od tego siedzenia w domu i cały czas jęczę... Poszłabym do fryzjera, bo już nie mogę patrzeć na te odrosty, ale po pierwsze szkoda mi kasy (jakiś się sknerus we mnie obudził), a po drugie sama nie mogę bo za daleko. Może męża nakręcę to mi zrobi ;)

Odnośnik do komentarza

Asiu - co do porodu to mam podobne zdanie. Wolałabym naturalnie (jak się nie da to wiadomo - będzie jak będzie) bo po cesarce też boli, a tak jednak człowiek szybciej dochodzi do siebie. Ja się zresztą panicznie boję tego znieczulenia zawnątrzoponowego, a przeważnie w takim robią cesarkę. No i od kiedy w zeszłym roku zobaczyłam szew po cc u mojej kuzynki... nie chcę :(
Męża przy porodzie też nie chcę, ale... po pobycie w szpitalu, kiedy się napatrzyłam zmieniłam trochę zdanie. Poród przede wszystkim może trwać bardzo długo i gdyby tak było w moim przypadku, to chciałabym, żeby był przy mnie i chociaż trzymał mnie za rękę. Sama jego obecność pomaga (jak się okazało;). Myślę, że mniej się będę męczyć. A już w ostatniej fazie wolałabym, żeby wyszedł (on zresztą też).

Odnośnik do komentarza

Witajcie Majóweczki!
Nareszcie się zmobilizowałam, żeby coś napisać, bo ostatnio nie umiem zbyt długo wysiedzieć przy komputerze. A to krzesło nie wygodne, a to noga mi drętwieje ( tylko lewa, jak dłużej posiedzę to jej nie czuję ) i ciągle coś mnie odrywa od napisania paru słów.
Sopfie – pytałaś kiedyś czy mam już schody – tak mam, na szczęście, bo na drabinę już bym nie weszła.
Jak tam dzień kobiet? Mój mężuś mnie wczoraj zaskoczył, bo nie lubi kwiatów i raczej nie kupuje ( nawet w domu doniczkowych nie mamy ) a tu wczoraj wieczorem wkroczył do domu z wielkim bukietem. Podobno największy w kwiaciarni. Ale się ucieszyłam!
A jutro przyjeżdża do mnie moja mama i przywiezie mi różne akcesoria dla Franusia. Sama nie mogę chodzić po sklepach, więc piszę moim siostrom, co i ile mają mi kupić. Dwa razy tego im nie trzeba powtarzać, bo mają przy tym niezłą zabawę. A mama przy okazji zafarbuje mi włosy, bo mam już okropne odrosty i nareszcie znów upodobnię się do ludzi ;)
Czuję się dobrze, jeśli nie liczyć tej drętwiejącej nogi, rwącego w nocy biodra itp. Czasem tylko pobolewa mnie brzuch tak jak przy okresie ale na szczęście Nospa pomaga.
To tyle z aktualności.
Wszystkim życzę przyjemnego i spokojnego dnia oraz dobrego samopoczucia!
Pozdrawiam
Ewa

http://www.suwaczek.pl/cache/6d29163036.png

http://www.suwaczek.pl/cache/622709a6b3.png

Odnośnik do komentarza

W kwestii sondy to rozmawiałm ostatnio z moim lekarzem o porodzie i doradzał mi poród naturalny, bez znieczulenia. Ja się skłaniam ku takiemu rozwiązaniu, bo chciałabym jak najszybciej postarać się o rodzeństwo dla Franusia ( po cesarce trzeba odczekać ) a ZZO bardzo się boję, bo kilka lat tamu miałam punkcję kręgosłupa i po komplikacjach powiedziałam, że już dobrowolnie już niczego nie dam sobie do kręgosłupa wbić.
Ale oczywiście to tylko moje przemyślenia i plany a jak będzie to już rzeczywistość pokaże. To mój pierwszy poród i prawdopodobnie potem wszystko zweryfikuję.
A co do obecności męża to podobnie jak Sopfie, chciałabym, żeby na początku był i przeżywał to ze mną, trzymał mnie za rękę i wspierał swoją obecnością. Ale sam poród chciałabym przebyć tylko z personelem medycznym.

http://www.suwaczek.pl/cache/6d29163036.png

http://www.suwaczek.pl/cache/622709a6b3.png

Odnośnik do komentarza

u mnie w szpitalu anestezjolog zapewniał, że ZZO jest poprzedzone znieczuleniem miejscowym. ja się panicznie boję igieł, ale chyba bardziej bólu, więc po prostu zamknę oczy i będę udawać że nie wiem co się dzieje.

ja jestem za natualnym + zzo, mąż na pewno ze mną w początkowej fazie a potem w momencie kulminacyjnym - jeszcze nie wiem czy go nie wygonię hehe, to chyba się okaże w trakcie.
cesarki wolałabym uniknąć ze względu na bliznę, kolejnego dzieciaczka w miarę szybko i dłuższej rekonwalescencji po zabiegu.
a najbardziej chciałabym uniknąć słynnej kroplówki z oxy i nacinania.

Odnośnik do komentarza

A ja mimo iz nie na własne zyczenie będe miała cesarkę to chyba raczej skłaniałabym sie ku takiemu porodowi(wg.mnie oczywiście).Panicznie boje sie boli porodowych a i odporna na bol nie jestem wcale ,a cesarke juz miałam i wcale nie jest żle-wbijania igły nie czulam wogole-blizny nie widac wcale tak mi ładnie zrobili,fakt,ze dłuzej moze sie goi itp.

A co do meza przy porodzie to jak narazie jestem za ale zobaczymy jak bedzie pozniej.

http://www.ticker.7910.org/as1cHmE0g410000Nzc3MjVsenwwMDAzMzVkfEFudG8mIzM0NzsgbWE.gif

Odnośnik do komentarza

Byłam dziś u lekarza i trochę się zmartwiłam. Nasz córeczka (płeć potwierdzona po raz drugi) waży tylko 1700 g i lekarz mówił że jest w dolnej granicy i wg wszystkich wymarów to jest młodsza o ponad tydzień od daty ustalonej na początku (do tej pory cały czas była tydzień młodsza) i mam przyjść za 2 tyg na kontrole, żeby sprawdzić czy mała prawidłowo przybiera na wadze i rośnie i czy ta różnica się nie zwiększyła. Mam nadzieję że będzie przybierać, chociaż może ona być taka drobna po moim mężu który urodził się z wagą 2700, więc mam nadzieję że ma to poprostu po nim, bo ogólnie to wszystko ma w normie i rozwija się prawidłowo. Do tego mała jest ułożona miednicowo i ma 4 tygodnia na przekręcenie się.
A co do sondy to ja jestem za porodem sn z mężem - chcę żeby był ze mną cały czas do końca i dla tego mam nadzieję że nasza Maja jednak zdąży się obrócić.
Asiabambo czy pościel kupowałaś na allegro? Mi się podoba taka sama i zamierzam nie długo zamówić.

http://www.ticker.7910.org/an1cHmy0g411110MTA5bGR8Mzk5MTQzMjJqZGF8TWFqYSBtYQ.gif

http://www.suwaczek.pl/cache/98b2cf9604.png

Odnośnik do komentarza

Bigbitówka też jestem za miodzikiem ;). Nie zaszkodzi, a może trochę Maję podtuczy ;). Mam nadzieję, że Ci się łobuziak przekręci. Jeszcze ma trochę czasu. Poza tym wydaje mi się, że tydzień różnicy to nie jest jeszcze tak dużo. W szpitalu poznałam dziewczynę, której dzidzia w 30 tygodniu ważyła niecałe 1200g. Druga miała w 36 tygodniu 2350g. Przecież ten aparat też może się trochę mylić. No i tak jak piszesz - niunia może być drobnej budowy, a po urodzeniu będzie przybierać szybciej niż inne dzieci. Będzie dobrze ;)

Odnośnik do komentarza

Witajcie,
mnie tez dzisiaj naszło na czytanie o porodzie, połogu, karmieniu...jakoś tak ten czas szybko leci, że boję się czy zdążę sie dokształcić. Wczoraj rozmawiam z koleżanka, która w piatek urodziła i mówi ze nie jest tak źle. Nie chodziła do szkoły rodzenia, wiec też trochę sie bała jak to będzie. Po dobie porodu, mimo rozwarcia na 10cm, skurcze były za słabe i zrobili jej cesarkę.

Myślę, że dam radę. Chciałbym rodzić naturalnie, bez znieczulenia, bez nacięcia, z mężem od początku do końca jesli to będzie możliwe, ale zobaczymy.. czy nie okaże się, że jednak cesarka (przez mięśniaka). Jakoś bardziej sie boję teraz tego żeby mały był zdrowy i czy po porodzie ogarnę to wszystko. W ciąży taka roztrzepana jestem :)

Pozdrawiam emIlka
Rozbójnik Ksawcio 2010.05.11 i Gagatek Agatka 2012.01.10

Odnośnik do komentarza

Witajcie drogie mamuśki.
Dziś juz od rana biegam po mieście i odwiedzam ciotki.
Co do porodu to poproszę i to bardzo o naturalny nie wyobrażam sobie jak długo goi się taka rana przy mojej tuszy jak z blizną po wyrostku walczyłam ponad miesiąc.A obecność męża to zależy od niego przydał by mi się bo ma duże i silne ręce, ale czy nie spaniukuje to już inna kwestia.
Bigbitówka ty się martwisz ze mała a ja że duża w 30 tyg 1900g prawie, małą łatwiej urodzić.Albo jeszcze ci tak urośnie że hej .
Miłego dnia.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-44583.png

Odnośnik do komentarza

Bigbitówka nie ma się co martwić na zapas! Ja ani razu nie miałam mierzenia dziecia! A aparat może się mylic nawet do pół kilo bo wystarczy że źle lekarz złapał do zmierzenia kość udowa! Pojedz miodu jak ania jej bardzo pomogło! No i głowa do góry!

Kwestia porodu. Ja od początku chciałam sama urodzić znaczy siłami natury. Naciecie było mi obojetne bo jak miały by uważać na to to mogło by się dłużej zejść a i jak bym pękła to się rana gorzej goi. Za znieczuleniem nie byłam! Powiedziałam od razu w domu że dla mnie to strata kasy. Skoro tysiące kobiet dziennie rodzi sama to i ja dam radę. Potem się okazało że i tak by nie mogła więc ułatwiło jak by wybór dodatkowo :) no i po za tym można skorzystać z darmowych proszków przeciwbólowych które też fajnie łagodzą skórcze. :) Zzo i tak was ciągle trzymać nie będzie bo musicie czuć skurcze aby wiedzieć kiedy przec! Rodzic chcialam z mężem bo to zawsze swój na sali i wiecie że taka osoba bardzo pomaga! Mi zwilzal usta jak leżałam bo stać nie mogłam i przypominał jak oddychać ale przede wszystkim trzymał za rękę więc wiedziałam że jest przy mnie. W dodatku szyli mnie 1.5h i sama bym tego raczej nie wytrzymała! Mąż jak się bal tak nie żałuje! Cieszy się że mógł być przy narodzinach własnego dziecka i że mógł go jako pierwszy trzymać czy przeciąć pepowine. Jak będzie teraz czas pokaze. Miejmy nadzieję że uda się tak samo :)

Odnośnik do komentarza

Sopfie ja siebie też lubilam w pasemkach :) siostra mi robiła parę razy ale trudno było potem o to żeby mi znów przyjechała zrobić bo a to praca czy brak czasu i dałam sobie spokój. Nawet fryzjerka mi powiedziała że na pasemka czy balejaz to trzeba mieć czas a przy dziecku to nie zawsze się uda. Więc wracam do własnego i też będzie ok :) mam ciemny blond a jak w lato słońce pogrzeje to mi się fajnie jasne robią znaczy takie słomkowe więc też fajne :)

Odnośnik do komentarza

hej!
sopfie rob fryzure!!!!!!!popieram Gosie a co musimy dbac o siebie rowniez
ja jestem za SN z mezem do konca (on tez chce byc do konca) a znieczulenie to sie okaze czy potrzebne mam nadzieje ze dam rade i nie bedzie potrzebne podobna wlasciwe oddychanie lagodzi skurcze porodowe wiec poki co trzeba ciwczyc oddechy
Bigbitowka nie przejmuj sie narazie waga dziedziatko jeszcze nadrobi a nawet jak bedzie lzejsze to przeciez chyba i tak w normie nie?
ja w piatek ide do ginka ciekawe jak wyglada moj dziec? nie moge sie doczekac usg
dzis zanioslam ocz do analizy mam nadzieje ze bedzie ok
dziewczyny jak ma sie dobry poziom obciazenia glukoza to sie to jeszcze powtarza po 30 tyg? lekarz cos o tym wspominal ale nie jestem pewna czy dobrze zapamietalam

http://www.suwaczki.com/tickers/2r8rwn15lx2gvyhz.png

http://s2.pierwszezabki.pl/039/0394729d0.png?9711

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...