Skocz do zawartości
Forum

Wrześnióweczki 2016


olinek93

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć. Tak się zastanawiałam czy do was już dołączyć bo jeszcze nie wiem czy fasolka się zrodziła czy nie. Okres ewentualnie będzie jutro (albo nie będzie wcale z czego będę niesamowicie szczęśliwa),dolegliwości jako takich nie mam (takie jak przed każdą miesiączka) ale siku chodzę BARDZO często. Staramy się z mężem już szósty rok o maleństwo i nic. Teraz po zmianie lekarza i łykaniu specyficznych leków po raz pierwszy mam wrażenie jakby się tym razem udało. Ostatnią miesiączkę miałam 18grudnia 2015r więc by wychodziło że dzisiaj kończy się 4tydzień. Nie robię testu ponieważ po lekach jakie biorę testy wychodzą mylne. Mam niesamowitą nadzieję że nie będę musiała was opuszczać. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Witaj songowka. Trzymam kciuki za Ciebie. 6 lat starań to bardzo długo. My z mężem staraliśmy się po stracie maleństwa 9 miesięcy i nic. Zmieniłam lekarza i znalazł przyczynę nie drozne jajowody. Miał stymulacje owulacji i już w 2 cyklu nam się udało. Powiedz co dokładnie bierzesz? Miałaś monitoring?

14.06.2019- 38tc Lenka
08.07.2016- 32tc Piotruś
05.01.2015- 6tc Aniołek

Odnośnik do komentarza

Oj ja to biorę różne leki w odpowiednie dni,a prawie wszystkie nie są typowe do spraw płodności (acard,aromek ,dexametason),reszta to duphaston i inofolic. Trochę tego jest ;-)
Monitoring w tym miesiącu miałam wyjątkowy ponieważ po lekach jakie zazywam okazało się że mam jeden spory pecherzyk co jak do tej pory nie było wcale,a jeśli się pojawiały to malutkie które się zmieniały w torbiel. Przechodzilam przeróżne badania zalecane od poprzednich ginekologow oraz prywatnej klinice i okazywało się że niby jest wszystko w porządku (droznosc jajowodow i badanie nasienia też super),ale ciąży nie było. Jak się okazało po zmianie lekarza,wszystkie nasze starania o dziecko było oparte na wyłudzeniu od nas pieniędzy gdyż nie chciało się zajrzeć w mój przypadek bardziej uważnie i jeszcze na dodatek dokumentowali zle leczenie,a w klinice robili mi bardzo drogie badania które są potrzebne dopiero przy zaplodnieniu in-vitro o którym nie było nawet mowy. Lekarz Jacek u którego teraz jestem wytłumaczył mi o co w tym wszystkim chodzi i bierze się za radykalne dzialania a nie czeka aż zarobi na nas złotówki. Zobaczymy jak wyjdzie po dalszym leczeniu ale jak narazie jestem zadowolona z informacji jakich mi udzielił mówiąc moim językiem a nie językiem farmakologicznym i wiem na czym stoję.

Odnośnik do komentarza

Nie było mnie kilka dni, więc właśnie nadrabiam czytanie:)

W poniedziałek byłam u mojego endokrynologa, bo mam niedoczynność tarczycy i sporego guza - dowiedziałam się o nim jakiś miesiąc temu i miała być planowana operacja, ale teraz będzie trzeba zaczekać. Na szczęście biorę leki, które pomagają, więc wszystko pod kontrolą:)

Poza tym jestem ostatnio strasznie senna i męczy mnie okropny katar:(

Blanka i Alicja ur. 8.08.2016 37+3tc

http://fajnamama.pl/suwaczki/q6ds4rl.png

Odnośnik do komentarza

Co do mdłości na razie nie dają się we znaki, trochę tylko, ale da się żyć...

W pracy o ciąży powiem po usg, a pracować pewnie będę długo - jak wszystko będzie ok, to na wcześniejsze chorobowe się nie wybieram, ewentualnie okresowo popracuję zdalnie...
Ale mam fajną pracę choć w korpo, mały zespół, brak kontaktu z szeroko pojętymi klientami itd, poza koniecznością wstawania wcześnie rano jest ok, no i robię to co lubię :)

https://www.suwaczki.com/tickers/0d1yrjjgtd95fou3.png

jeśli chcesz znajdziesz sposób jeśli nie chcesz znajdziesz powód..

Odnośnik do komentarza

Ja jestem na L4. Ale tylko dlatego, że pracowałam w przedszkolu i miałam umowę do 31.12... i nie przedłużyli mi, więc wskoczyłam na L4. Ale jeśli okaże się, że ciąża się rozwija, to i tak będę musiała się gdzieś zatrudnić, bo nie byłam w 12tc przed rozwiązaniem umowy i żaden urlop macierzyński mi się nie będzie należał.

Tak się zastanawiam, bo piszecie dziewczynki, że Was męczą mdłości... A czy jest coś od czego Was odrzuca? Ja mam odrzut na mleko i nabiał... i nie wiem czy to zdrowo :( z córą mnie odrzucało od kiełbas, smażonego, a teraz to na potęgę bym jadła...

http://www.suwaczki.com/tickers/16ud9jcgp1jwo4ui.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...