Skocz do zawartości
Forum

Dać klapsa czy nie dać klapsa?


Margeritka

Rekomendowane odpowiedzi

ja nie jestem za bardzo praktykujaca jesli chodzi o sprawy koscielne-ale takie lalunei (i to w roznym wieku:lup: nawet te niby dorosle)w mini i z dekoltami w swiatyni,to draznia moj wzrok:lup:
zero taktu:(


ja pamiętam z praktyk kilka lat temu w gimnazujm, że prawie wszystkie dziewczyny miały włosy pofarbowane na czarno, dla mnie to strasznie wyglądało, takie dziecięce buzie, a włosy czarne...

ja w tej kwestii jestem raczej tolerancyjna:wink>
ja sama sie zafarbowalam pierwszy raz jak mialam jakies 15 lat,najpier to bylo szlaenstwo z bibula:sofunny: na fioletowo,a pozniej juz ziolowe farby,i tak sie rozkrecilo:lol:
zakolczykowana tez bylam dosc wczesnie
na tatuaze nie bylo mnie stac,dlatego nie mialam,a chcialam:D
moze i dobrze,bo w tamtych czasach chcialam miec punkowy tatuaz:lol:

Odnośnik do komentarza

Eee tam, ja w wieku 16 lat farbowałam włosy piankami na wakacjach. Do szkoły mama nie pozwalała, ale szybko i w tym temacie ją "przekabaciłam" :wink: Makijaz od I kl LO czyli jak miałam 15 lat. I miniówy też nosiłam, i bluzki kończące się tuz pod cyckami :)
I wydaje mi się, że demonizujemy nieco dzisiejszą młodzież - dzieciaki zawsze były różne, tylko, że to co 20 lat temu wydawało nam się zabawne dziś budzi nasze przerażenie. A jedna dziewczyna w kościele niestosownie ubrana nie obrazuje całej dzisiejszej młodzieży, bez przesady.
Wspomnijcie sobie swoje nastoletnie lata - na pewno niejeden siwy włos rodzicom przysporzyłyście. Nie wierzę, że wszystkie takie święte :wink:

Odnośnik do komentarza

Bettyy

A tamta mama - Ma czym oddychać i też pokazuje swoje atuty :/

I dobrze, niech pokazuje skoro ma co :) Ma się w habit wbić czy jak :wink:

Olinka
Ja jakoś nie miałam takich "aspiracji", by świecić tyłkiem w wieku 14 lat (cyckami nie mogłam, bo prawie ich nie miałam he he). Szłam raczej w stronę Hippie i Grunge - plecak kostka, dzwony, koszula w kratę i jazda do szkoły.

I pewnie niejedna sąsiadka do drugiej ubolewała, że "dzisiejsza młodzież wygląda jakby ciuchy ze śmietnika wyciągała" O! Dziś dzieciaki noszą miniówy, dawniej nosiły powyciągane swetry i glany, jeszcze dawniej panowie nosili długie włosy i okulary lennonki, olaboga, ta dzisiejsza młodzież. Zapomniał wół jak cielęciem był i tyle :wink:

Odnośnik do komentarza

no młodzież zawsze była różna, ale to nie oznacza, że wszystko trzeba tolerować zwłaszcza w takich miejscach jak kościól czy szkoła, ja z praktyk w liceum pamiętam, że tylko dwie dziewczyny na klasę humanistyczną były normlnie ubrane, a cała reszta, to jakby przyszła nie do szkoły, tylko na wybieg, zamist trampek obcasy, nie mówiąc już o makijażu, jeszcze tam machnęłabym ręką, gdyby jakieś inteligentne były, a one w głowie siano....

Odnośnik do komentarza

Wiecie co mam siostrę licealistkę, druga uczy w szkole średniej i serio nie jest tak tragicznie jak się postronnym osobom wydaje. Jedna nastolatka w zbyt kusej spódniczce w kościele jeszcze nie świadczy o tym, że wszystkie nastolatki świecą majtkami nie zważając na okoliczności. Chodzę do kościoła co niedziele i takich obrazków nie zauważyłam, więc moim zdaniem to nie jest norma.
W moim LO P. dyrektor nosiła miniówy krótsze niż uczennice, albo legginsy w panterkę, a makijaż mocniejszy niż niejedna pani lekkich obyczajów :wink:. Czy to znaczy, że wszystkie panie w wieku przedemerytalnym tak się noszą? Litości! jedna jaskółka wiosny nie czyni.
Młodzież będzie taka jaką ją sobie wychowamy, a przykład idzie z góry.

Odnośnik do komentarza

Marzena ale się czepiłaś tej dziewczyny w kościele, przez nikt nie mówi, że cała młodzież taka jest, ja miałam w czasie studiów spory przegląd hospitacji w różnych liceach i praktykowałam trochę, więc też się napatrzyłam i wiem, że większość dziewczyn w wieku licealnym jest mocno wystylizowana i ubranie i wygląd to dla nich niemal najważniejsze rzeczy na świecie...i ja też chodzę do kościoła co niedzielę i zawsze znajdzie się przynajmniej jedna niestosownie ubrana kobieta czy dziewczyna nie mówić już o facetach, krórzy też potrafią w krótkich spodenkach przyjść.

Odnośnik do komentarza

Wiesz, ale widzę jak wyglądają koleżanki mojej siostry i nie jest to nie wiadomo co. Serio.

A niestosownie ubranych osób w wielu miejscach jest sporo i niekoniecznie jest to zależne od wieku. Drażni mnie po prostu takie gadanie jaka to dzisiejsza młodzież jest okropna, a my to takie same święte byłyśmy. Nie, młodzież zawsze była różna i niekoniecznie inteligentna. Jako młode dziewczyny nie zwracałyśmy uwagi po prostu na pewne rzeczy, a teraz wydają nam się niestosowne i tyle.

Tak jak pisałam, przykład idzie z góry. Nauczycielka mojej siostry z podstawówki (babka mniej więcej w moim wieku) nosi się jak lalka barbie - nawet dzieciaki ją między sobą barbie nazwały - sorry, ale różowe tipsy i różowa mini nie przystoi nauczycielce. I z czego te dziewczęta mają brać przykład. Zan tez pewna panią pracująca w banku, która do pracy przychodziła np. w krótkich spodenkach, a z tyłu jej stringi wystawały. I takich typów to ja mogę wymieniać tu przez godzinę, ale chyba nie o to chodzi.

Odnośnik do komentarza

marzen@
Bettyy

A tamta mama - Ma czym oddychać i też pokazuje swoje atuty :/

I dobrze, niech pokazuje skoro ma co :) Ma się w habit wbić czy jak :wink:

jezeli tak sie ktos ubiera do kosciola,to uwazam to za brak taktu
kosciol to nie miejsce zeby swioecic biustem,czy ledwo zaslonietymi posladkami

a ja sie to to ubralo tak do sklepu po swiezutkie pieczywo-niech sie to ubiera jak chce:lol:

Odnośnik do komentarza

marzen@
Wiesz, ale widzę jak wyglądają koleżanki mojej siostry i nie jest to nie wiadomo co. Serio.

A niestosownie ubranych osób w wielu miejscach jest sporo i niekoniecznie jest to zależne od wieku. Drażni mnie po prostu takie gadanie jaka to dzisiejsza młodzież jest okropna, a my to takie same święte byłyśmy. Nie, młodzież zawsze była różna i niekoniecznie inteligentna. Jako młode dziewczyny nie zwracałyśmy uwagi po prostu na pewne rzeczy, a teraz wydają nam się niestosowne i tyle.

Tak jak pisałam, przykład idzie z góry. Nauczycielka mojej siostry z podstawówki (babka mniej więcej w moim wieku) nosi się jak lalka barbie - nawet dzieciaki ją między sobą barbie nazwały - sorry, ale różowe tipsy i różowa mini nie przystoi nauczycielce. I z czego te dziewczęta mają brać przykład. Zan tez pewna panią pracująca w banku, która do pracy przychodziła np. w krótkich spodenkach, a z tyłu jej stringi wystawały. I takich typów to ja mogę wymieniać tu przez godzinę, ale chyba nie o to chodzi.

Marzena ale ty mówisz tylko o jednej grupie dziewczyn - koleżankach Twoich sióstr, ja napatrzyłam się i nasłuchałam klas 30 osobowych, w większości dzieczęcych, bo one to ponad 20 osób w takiej klasie, w róznych szkołach i w róznym wieku licealnym i im młodesze klasy, to było gorzej, to dobrze, ze u Twoich sióstr wszystko ok:36_1_11:
u nas namnożyło się gwiazdorzących nastolatków kiedy otworzyli u nas nową galerię

a z tym co wytłuściłam u Ciebie to sie nie zgadzam, bo ja nigdy jeszcze w życiu nie farbowałam włosów, nie zależy mi na markowych ciuchach ani na wystrzałowym makijażu (pierwsze kosmetyki kupiłam, jak wyszłam za mąż i mam je do tej pory, maluję się bardzo rzadko), a farbowanie w nastoletnim wieku uważam za niezdrowe, niszczy włosy, więc takie zachowanie u nastolatek mnie drażni, co nie znaczy, że tego nie było w mojej licealnej klasie, ale co innego tez lekki makijaż, a co innego mocny do szkoły...wszedzie trzeba znaleźć złoty środek,

byłam w tym roku na takim spotkaniu młodzieży, 800 osób, więszkość dziewczyny i młodzież dziś jest po prostu inna, jak mieli przerwę, to chodziły do łazienek na prostowanie lub krecenie włosów, przebierały się po 5 razy (chociaż to mogę zrozumieć, bo było ciepło), w każdym razie jak ja jeszcze kilka lat temu sama byłam uczestniczką tego spotkania, to w przerwie szukaliśmy piłki, żeby w coś pograć albo siedzieliśmy przed namiotami i gadaliśmy, byliśmy ze sobą (i takie osoby i w tym roku były), ale ja byłam zaszokowana jak wiele w czasie wolnym szło się upiększać, organizatorzy myślą nawet o nowych warsztatach z makijażu czy stylizacji :)

Odnośnik do komentarza

Margeritka GRATULUJĘ :love_pack:

A ja tam właśnie byłam święta :36_6_5: ubierałam się raczej "normalnie" ,pasemka zaczęłam sobie dopiero robić jak miałam 20lat, makijaż w szkole średniej ale lekki, mało co widoczny ,na imprezy wolałam jeansy niż spódniczki itd :) aaaa nie paliłam ,nie piłam gdzieś pod szkołą czy w drodze do/ z :)

http://s6.suwaczek.com/200906061762.pnghttp://s6.suwaczek.com/201204141662.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/019/0191959d1.png?2723
:Aniołek:08.07.11

Odnośnik do komentarza

Margeritka GRATULUJĘ :love_pack:

A ja tam właśnie byłam święta :36_6_5: ubierałam się raczej "normalnie" ,pasemka zaczęłam sobie dopiero robić jak miałam 20lat, makijaż w szkole średniej ale lekki, mało co widoczny ,na imprezy wolałam jeansy niż spódniczki itd :) aaaa nie paliłam ,nie piłam gdzieś pod szkołą czy w drodze do/ z :)

http://s6.suwaczek.com/200906061762.pnghttp://s6.suwaczek.com/201204141662.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/019/0191959d1.png?2723
:Aniołek:08.07.11

Odnośnik do komentarza

hej
trochę od klapsów żeśmy odeszły:)
pierwszy makijaż zrobiłam pod koniec podstawówki-tragiczny, mocny, bezsensowny. Póżniej w LO przechodziłam różne stadia od glanów i braku tuszu poprzez różowe falbany. na studiach jako tako się to wyprostowało, nabrałam wprawy, nawet malowałam koleżanki na wesela i imprezy.
robili ostatnio badania i wyszło że każde pokolenie idealizuje swoje dziecinstwo i młodość, każde bez wyjątku i my też tak trochę robimy. bo za naszych czasów

zgadzam się że teraz jest większy nacisk na upiększanie bo jest czym i bo dziewczyny w końcu wiedzą jak. pozatym każde medium od tego pęka.
zazdroszczę tym "siksom" że tak umieją o siebie zadbać. większość chodzi bardzo ładnie wystylizowana.

Odnośnik do komentarza

Ja bylam zbuntowana nastolatka ale no kurcze no umialam przestrzegac norm ubraniowych w kosciele-nie chodzilam co prawda w kant wyprasowana,ani tym bardziej w jabit:lol:

Z makijazem to mialam hopla pod koniec szkoly sredniej,co prawda byl to subtelny makijaz-ale bez niego nie umialam wyjsc
a teraz wychodze bez mejkapu,nawet do ludzi:lol:
Malowac maluje sie ale nie mam juz tej obsesji:wink:

Odnośnik do komentarza

Helena
marzen@
Bettyy

A tamta mama - Ma czym oddychać i też pokazuje swoje atuty :/

I dobrze, niech pokazuje skoro ma co :) Ma się w habit wbić czy jak :wink:

jezeli tak sie ktos ubiera do kosciola,to uwazam to za brak taktu
kosciol to nie miejsce zeby swioecic biustem,czy ledwo zaslonietymi posladkami

a ja sie to to ubralo tak do sklepu po swiezutkie pieczywo-niech sie to ubiera jak chce:lol:

A ja tam nie wyczytałam, dokąd ta babka z biustem na wierzchu szła - może na basen :wink:

Jasne, że należy się ubrać odpowiednio do kościoła czy teatru, ale kurczę, nie przykładajmy tak własnej miarki do wszystkich wokół. Jedną będą drażnić farbowane włosy u nastolatek, bo ona nie farbowała, inną będą drażnić gacie z krokiem w kolanach u nastoletnich chłopców.
Jedna z moich sióstr uczy w szkole kilka lat. Zna te dzieciaki i często wie, skąd bierze się takie a nie inne zachowanie. Nie ocenia ich po pozorach, na szczęście. A nie uczy w gimnazjum urszulanek, tylko w szkole średniej, do której nie chodzą raczej "dzieci z dobrych domów". Więc wiem o czym pisze, nie piszę tylko na podstawie kilku koleżanek młodej, ale też doświadczenia starszej. Nauczyciel zawsze może zaznaczyć, że sobie nie życzy tego czy tamtego podczas jego lekcji, przecież jest regulamin w szkole, prawda?

Odnośnik do komentarza

Moim zdanie do kościoła idzie się modlić nie cycki pokazywać
do szkoły chodzi się uczyć ale i ja się malowałam (dopiero w liceum ) i też podpalałam papierosy Więc i czasem zrozumie młodzież bo chcą spróbować ...
Ale co do małych dzieci Wróćmy do tego
Podam Wam tylko przykład
Jesteśmy ze znajomymi jedno dziecko podchodzi do drugiego i biję ręką (już nie wiem za co ) Jedna mama "ratuje" swojego bitego synka a mama bijącego chłopczyka nie zwraca uwagi ale dokładnie wie co się dzieje ... Dziewczyna nic nie powiedziała tej matce bo trochę wstydliwa a Naszła mnie myśl co ja bym powiedziała jakby moje dziecię biło to dziecko ???

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sdf9hqymi36e7.png
http://www.suwaczki.com/tickers/82do3e5ekt2ocja7.png

Odnośnik do komentarza

marzen@
Helena
marzen@

I dobrze, niech pokazuje skoro ma co :) Ma się w habit wbić czy jak :wink:

jezeli tak sie ktos ubiera do kosciola,to uwazam to za brak taktu
kosciol to nie miejsce zeby swioecic biustem,czy ledwo zaslonietymi posladkami

a ja sie to to ubralo tak do sklepu po swiezutkie pieczywo-niech sie to ubiera jak chce:lol:

A ja tam nie wyczytałam, dokąd ta babka z biustem na wierzchu szła - może na basen :wink:

o tej z rozowymi pasemkami faktycznie nie pisalo gdzie szla:D

no ale temat ubior w kosciele pojawil sie po tym wpisie:

Bettyy

Tak tylko mi się nasuneło Z jakiś miesiąc temu widziałam dziewczynę lat 14 , w takich szpilach i króciutkich spodenkach (niczym majtki bokserki) i bluzeczka I w takim sroju była w kościele Stała obok swojej mamy I jak jej mama pozwoliła tak córce wyjść do koscioła to ciekawe jak się ubiera na imprezy ? ...

i zauwaz Marzeno,ze w sytuacji o lasce z biustem,tej odrozowych pasemek:wink:
napisalam

Jezeli tak sie ktos ubiera do kosciola

nic o basenie,dyskotece,parku,czy po pieczywo:lol:

Odnośnik do komentarza

co do bicia, to moi znajomi mieli 2 synów. jak byłam w ciąży, w 6-7 miesiącu, 4latek podszedł do mnie i uderzył mnie w brzuch i to dość mocno. mama jego siedziała obok i nie zareagowała. to ja musiałam zareagować i wytłumaczyć dlaczego nie wolno bić. w życiu nie pozwoliłabym, żeby moje dziecko się tak zachowało a ja bym nie zareagowała! trochę się wtedy pokłóciłam z tą znajomą, później przepraszała i tłumaczyła, że to tylko dziecko.. tylko nie o dziecko tu chodzi, tylko o rodzica, który takim zachowaniem daje mu przyzwolenie na takie zachowanie..

a co do strojów młodzieży. niech każdy ubiera się jak chce, ale niech pamięta, ze w pewnych miejscach obowiązują pewne zasady. nie ubierzemy się tak samo na dyskotekę i do kościoła, czy na piknik i wesele. więc to tez w gestii rodziców nauczyć tego wyczucia, gdzie można pozwolić sobie na więcej a gdzie trzeba przystopować.

Odnośnik do komentarza

Helena

i zauwaz Marzeno,ze w sytuacji o lasce z biustem,tej odrozowych pasemek:wink:
napisalam
Jezeli tak sie ktos ubiera do kosciola

nic o basenie,dyskotece,parku,czy po pieczywo:lol:

Ależ zauważyłam, uwaga była luźno rzucona, ot tak, nic do ciebie :lol:

A co do bicia się między dziećmi - reaguję gdy moja zabiera innym zabawki czy je bije, ale jeśli inne dziecko zaczęło to pozwalam młodej na samodzielne rozwiązanie sytuacji, byle się krew nie lała. Z reguły jednak wystarczy zawczasu rozdzielić strony i zająć je czym innym, a do bójki nie dochodzi :D

Odnośnik do komentarza

Yvone
trochę się wtedy pokłóciłam z tą znajomą, później przepraszała i tłumaczyła, że to tylko dziecko.. tylko nie o dziecko tu chodzi, tylko o rodzica, który takim zachowaniem daje mu przyzwolenie na takie zachowanie.

"to tylko dziecko" -jak mnie denerwuje to wszytsko "tlumaczace","usprawiedliwiajace" zdanie:lup:

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...