Skocz do zawartości
Forum

Przesypiane nocy


magdax78

Rekomendowane odpowiedzi

to już stary post ale odpowiem bo przeszłam przez temat :) przeczytałam wszystkie książki o nauce samodzielnego zasypiania, o usypianiu i przesypianiu całej nocy. próbowaliśmy ale wszystko działało na chwilę bo zaczynały ząbki iść i trzeba było znowu uspokajać, przytulać i spać razem. dlatego po tym wszystkim uważam że nie warto się szarpać. karmić w nocy max do 1,5 r ż potem już tylko woda. spać razem jeśli maluch się budzi a mój się budził po kilka razy do 2 r. ż. a teraz też ale już tylko raz i sprawdza czy jest mama a jeśli śpi u siebie to chce żeby go wziąć do nas. w mądrych publikacjach piszą: nie ma siły 2 lata lub 3 i tak po prostu jest z dziećmi. takie jest ich prawo i naszą/rodziców/ rolą jest im zapewnić komfort psychiczny i poczucie bezpieczeństwa na maxa.jeśli nie chce wam się wstawać to spijcie razem a jak to nie możliwe wstawajcie i uspokajajcie w łóżeczku. w końcu wyrosną! HOWK!

Odnośnik do komentarza

Ja tez myslalam ze to niemozliwe,zeby dziecko przesypialo cale noce.Nie potrafilam byc konsekwentna,a w dodatku nie dalo mi sie przetlumaczyc zeby sam zjadal mleko tylko z uporem maniaka bralam go na rece i bujalam az zasna. Az pewnego dnia moj mza wzial sprawy w swoje rece,Najpierw kladl malego do lozeczka podawal mu butle i wychodzil z pokoju ale siedzial pod drzwiami,a mnie wysylal z psem na dwor bo jak Tylko Kubus zaczynal plakac ja bieglam i chcialam szturmem wyrywac synka z opresjji,pozniej kiedy to mu sie udalo,przyszedl czas na nocne wstawanie,zamiast kaszy wkladal mu wode do lozeczka i nie podnosil. Dziewczyny szczerze podziwiam swojego meza dzieki niemu od 3 miesiecy nasz Kubusiek po kapieli i wszystkich przed sennych rytualach daje nam po buziaczku po czym bierze butle i przesypia do rana a jak jezdzimy do dziadkow i zdarza sie ze caly dzien jest na dworze to czasem rano nie mozna go dobudzic:).Ale tak jak pisaly poprzedniczki nic na sile,zadne madre ksiazki nie pomoga jak dziecko sie uprze!:)
pozdrawiam. i zycze wytrwałosci:)

Odnośnik do komentarza

Moja córka przesypiała całe noce od 3 miesiąca życia. Pewnie robiłaby to wcześniej, gdybym jej nie budziła na jedzenie (zalecenie położnej). Od tego momentu spała po 8-11 godzin :D Tak wiem - mam cudowne dziecko :> Nie napisałam tego, żeby drażnić tych, których dzieci maja problem ze snem, ale żeby natchnąć nadzieją tych, którzy nie wierzą, że to możliwe i np. mają opory przed drugim dzieckiem bo nie chcą koszmaru nieprzespanych nocy.

"Jeżeli wiesz wszystko, to znaczy, że zostałeś źle poinformowany" - przysłowie chińskie.

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sjw4ztyz9vlop.png

Odnośnik do komentarza

Moja córcia od poczatku nie sprawiała wielkich problemów w nocy. Budziła sie najpierw dwa razy na karmienie, potem raz. Nie karmię jej w ogóle w nocy od 7 miesiąca jej życia. początkowo budziła się, ale po pogłaskaniu po główce szła dalej spać, a teraz to już w ogóle rzadko jej się zdarza budzić. Tyle że wcześnie wstaje, bo około 6 to standard.

Wiadomo, że wychodzenie zębów, katar albo gorączka zmienia sytuację, ale ogólnie to nigdy nie mogłam na nią specjalnie narzekać. Każde dziecko jest po prostu inne :-)

http://fajnamama.pl/suwaczki/113th86.png

http://fajnamama.pl/suwaczki/94iwl9o.png

Odnośnik do komentarza

A my wykorzystaliśmy wiedzę z książki i u nas się udało!
Wojtek ma teraz 21 miesięcy, a przesypia noce odkąd miał 7.
I nie przyszło to samo z siebie. Nocki u nas to była masakra, budził się co 30 min-1h, no czasem przesypiał ciągiem 2 godziny, więc w nocy miałam 4-8 pobudek.
Ja byłam nieprzytomna i on też.
W końcu skorzystaliśmy z rad zawartych w książce 'uśnij wreszcie', trochę je zmodyfikowaliśmy (były troszkę za drastyczne), ale trzymaliśmy się zasady 1-3-5-5-5, czyli wchodzenia do pokoju malucha w odstępach 1 min, 3 i 5 min aż do skutku przy zasypianiu.
Po tym, jak nauczył się samodzielnie zasypiać, zaczął przesypiać noce. Po prostu budził się w takich samych warunkach, jak zasnął, więc nie był przerażony i potrafił zasnąć dalej sam.
U nas poszło gładko, bo najdłuższe usypianie ta metodą trwało 30 min, a już pierwszej nocy obudził się tylko 2 razy (wtedy powtarzamy usypianie jak wieczorem), a już 3 nocy przespał całą bez pobudek.
I tak jest do teraz. Wiadomo, że raz na 3-4 tygodnie przebudzi się w nocy, że trzeba do niego iść- zły sen, czy coś, ale ogólnie jest super, a śpi tak od 21 do 7-8 rano.

Ja polecam tą metodę, inaczej bym wylądowała w wariatkowie!

http://www.suwaczki.com/tickers/ukdy15nm1nwn6t52.png

http://www.suwaczki.com/tickers/er3mio4padgfza1m.png

Odnośnik do komentarza

Moje usypianie córki nie wygląda w ten sposób. Raz próbowałam tak zacząć ją usypiać, ale może nie byłam konsekwentna, bo jak słyszałam jej rozpaczliwy płacz, jak tylko odchodziłam, to nie wytrzymałam. Do tej pory usypia ze mną. Poza tym i tak mamy wspólny pokój. Dobrze, że w nocy spi w łózeczku a nie z nami w łózku :-)

http://fajnamama.pl/suwaczki/113th86.png

http://fajnamama.pl/suwaczki/94iwl9o.png

Odnośnik do komentarza

Też próbowałam tej metody ale moja córcia nie chciała współpracować plus teściowie przybiegali do nas na górę z awanturą co to dziecko tak krzyczy, jeszcze dostanie padaczki, nerwicy i Bóg wie czego. Moja sytuacja wygląda tak: Maja zasypia tylko przy cycu i tylko ze mną w łóżku. Nie ukrywam, że sama do tego doprowadziłam. Zawsze źle spała. Budziła się kilka razy w ciągu nocy wiec zaczęłam ją brać do łóżka, cycek i spać. Potem przestałam ją odkładać do łóżeczka. Rezultat jest taki, że jak próbuję Maję włożyć do łóżeczka nawet w ciągu dnia tak dla zabawy to ledwo dotknie materaca to już jest płacz, histeria i pisk. Teraz Maja ma prawie 2 latka a Ja już nie mam siły. Chodzę niewyspana bo nadal budzi się kilka razy w nocy. Nie wiem jak na to zaradzić. Chciałabym się w końcu trochę wyspać.

Odnośnik do komentarza

Oj, tak to jest jak sie przyzwyczai dziecko do dobrego. Może byc teraz problem z odzwyczajeniem, ale trzeba spróbować. Moja 2-latka jak nie ma żadnych dziwnych akcji, to ładnie śpi całą noc w swoim łóżeczku. jak czasami się przebudzi i już stoi w nim, to też biorę ją do nas i jak zasnę, to jej nie przenoszę, ale staram się by nie było to każdej nocy :-) A co do teściów, to znam ten ból. Jakby się specjalnie dziecku jakąś krzywdę robiło... a ono czasami po prostu płacze i tyle...

http://fajnamama.pl/suwaczki/113th86.png

http://fajnamama.pl/suwaczki/94iwl9o.png

Odnośnik do komentarza

Dokładnie tak jest. Jak się dziecko do dobrego przyzwyczai, to potem może być problem. Ale trochę konsekwencji i na pewno się uda.

U mnie mój synek zaczął przesypiać nocki, gdy miał jakieś 2 miesiące, tyle, że budził się koło 5 nad ranem (kładliśmy go o 20). Z czasem godzina wstawania była coraz późniejsza, na jedzenie w ogóle się nie budził. Był krótki moment (gdy miał ok. 2,5 roku), gdy zaczął się budzić w nocy, ale tylko przychodził do nas i spał dalej do 8-9. Córa z kolei zaczęła nocki przesypiać, gdy skończyła 1 miesiąc. A że prawidłowo przybierała itp., to nikt mi jej nie kazał wybudzać. Tak więc od już 4 miesięcy dziecko śpi od ok. 22 do 8 rano. Teraz od września budzę ją po 6 rano, bo muszę synka do przedszkola odwieźć, a ją najpierw nakarmić.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlpx9irfiwi27s.png

http://www.suwaczki.com/tickers/km5shdgeaocg228v.png

Odnośnik do komentarza

Mam plan: pojadę do rodziców i tam będę odzwyczajać Maje od cyca. U teściów to będzie niemożliwe. Moi rodzice nie panikują i się tak nie wtrącają. Sami zachęcają do odstawienia od cyca. Mąż też za bardzo nie pomoże bo późno wraca i sam stwierdził, że ma za miękkie serce i nie wytrzyma płaczu dziecka. Więc zostaję z tym sama : ( Pojadę do rodziców na 2 tygodnie i mam nadzieje, że się uda. Nie wiem tylko czy najpierw odzwyczaić od cyca a potem nauczyć spać w swoim łóżeczku czy połączyć te 2 rzeczy razem? Może zrobie to osobno by szok był mniejszy. Macie jakieś pomysły/rady?

Odnośnik do komentarza

Z jednej strony mniejszym bólem będzie oduczenie jednej rzeczy na raz, ale z drugiej strony, u Ciebie te dwie rzeczy sa połączone, więc może łatiwej będzie dziecku nauczyć się zaspypiać bez cysia, jeśli nie będzie go czuło obok siebie... ja obawiałam się trochę, jak oduczałam swoją córkę od pieluchy i od smoczka w jednym czasie. Miałam akurat tydzień urlopu i chciałam te dwie rzeczy w jednym czasie załatwić, aby potem teściowej, która z dzieckiem siedzi, było lżej. Udało się bez problemu, ale może tez dlatego, że wcześniej były już próby podejmowane, ale tak delikatnie i bez przymuszania. A tesciowa, też mówiła, żeby dawać małej smoczka, żeby nie płakała, ale ja się tym nie przejmowałam i szybko się przestawiła na spanie bez smoczka i pocieszanie się bez niego, gdy coś sie stało i płakała. Zyczę Wam więc powodzenia i cierpliwości, ale przede wszystkim konsekwentności.

http://fajnamama.pl/suwaczki/113th86.png

http://fajnamama.pl/suwaczki/94iwl9o.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...