Skocz do zawartości
Forum

Mamusie niegrzecznych maluchów...


desperatka

Rekomendowane odpowiedzi

Witam serdecznie Wszystkie Mamy...

Pisze tutaj gdyż nie potrafię sobie sama poradzić z 2,5 letnią córką...Otóż od wrześnie br poszła do przedszkola i zrobiła się taka niegrzeczna, że już nie daję sobie z nią rady. W ogóle mnie nie słucha, pokazuje język jak Ją o coś proszę, krzycząc na nią śmieje mi się w twarz a gdy dostaje klapsa to jakby potrafiła dobrze mówić to b y mi powiedziała: "...bij mnie mocniej". Zaczynam być bezradna. To moje pierwsze dziecko i nie wiem za bardzo jak postępować z buntem takiego malucha. Zanim Mała poszła do przedszkola to gdy nabroiła to przychodziła i mnie przepraszała, częściej słuchała choć to też nie była jej mocna strona i nie było do pomyślenia żeby pluła i śmiała mi się w twarz gdy ją o coś proszę a ona tego nie robi... Po kąpieli mam problem aby ją ubrać bo zaczyna sobie żartować , że nie chce i ucieka... Dosłownie ręce opadają. Zaczynam ją lekceważyć, gdy ucieka przy ubieraniu to mówię po prostu to nie i odkładam ubrania ale ona zamiast wtedy znudzić się zabawą i przyjść to idzie w swoją stronę , tak choćby tak miało być. Jejku, już nie wiem co robić, może Wy miałyście podobny problem i go jakoś rozwiązałyście, jeżeli tak to proszę o pomoc.

http://www.suwaczki.com/tickers/kjmnej28fejemu8d.png

Odnośnik do komentarza

Pewnie przedszkole to duże przeżycie dla dziecka- i na razie trzeba składać to na karb tej sytuacji.Może ma do Ciebie żal,że zostawiasz ją w przedszkolu i dlatego tak się zachowuje.

Ona na pewno widzi też,że Ciebie ponoszą nerwy,może wcześniej nie reagowałaś w ten sposób,że krzyczałaś lub ją biłaś.
No i koło się zamyka.
Moim zdaniem mimo wszystko powinnaś pokazywać córce,że jesteś spokojna,egzekwować spokojnie żeby robiła to o co ją prosisz.Mam wrażenie,że córka dostrzega Twoją bezradność.I czuje się po prostu niepewnie.
Stosuj kary- oczywiście- ale np taką,że nie będzie czytania przed snem jeśli ucieka i nie chce się ubrać.Może też jakieś nagrody za np. cały tydzień grzecznego zachowania.

Z pewnością wszelkie metody nie powiodą się jeśli nie zrozumiesz dlaczego tak się zachowuje Twoja córeczka.Rozmawiaj z nią,pytaj dlaczego nie chce zrobić tego o co prosisz,pertraktuj,tłumacz.I obserwuj.
Dasz radę- na pewno!

http://www.suwaczki.com/tickers/qtch8ribr85wg5dx.png

Odnośnik do komentarza

askasam
Pewnie przedszkole to duże przeżycie dla dziecka- i na razie trzeba składać to na karb tej sytuacji.Może ma do Ciebie żal,że zostawiasz ją w przedszkolu i dlatego tak się zachowuje.

Ona na pewno widzi też,że Ciebie ponoszą nerwy,może wcześniej nie reagowałaś w ten sposób,że krzyczałaś lub ją biłaś.
No i koło się zamyka.
Moim zdaniem mimo wszystko powinnaś pokazywać córce,że jesteś spokojna,egzekwować spokojnie żeby robiła to o co ją prosisz.Mam wrażenie,że córka dostrzega Twoją bezradność.I czuje się po prostu niepewnie.
Stosuj kary- oczywiście- ale np taką,że nie będzie czytania przed snem jeśli ucieka i nie chce się ubrać.Może też jakieś nagrody za np. cały tydzień grzecznego zachowania.

Z pewnością wszelkie metody nie powiodą się jeśli nie zrozumiesz dlaczego tak się zachowuje Twoja córeczka.Rozmawiaj z nią,pytaj dlaczego nie chce zrobić tego o co prosisz,pertraktuj,tłumacz.I obserwuj.
Dasz radę- na pewno!

Witam was drogie mamusie, przed nami tzn. przedemną i synkiem również zaniedługo duże przeżycie otóż mały idzie do żłobka :)

Odnośnik do komentarza

Witam,
Czas pomału leci do przodu a dzieci rosną nam na drożdżach... Otóż jeszcze niedawno pisałam o problemie związanym z zachowaniem mojej córci... Dziś mogę powiedzieć , że nie wiem jak moja Księżniczka mogłą być taka niegrzeczna jak jest teraz takim Aniołkiem ;-)
Otóż zaczełam nie reagować na pewne wybryki córki, zaczełam karać np. wyłączając bajki, kiedy ona mnie nie słucha i naprawdę to pomogło. Wszystkim życzę takiego postępu w sprawie ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/kjmnej28fejemu8d.png

Odnośnik do komentarza

Na początku witam Was, bo jestm tu nowa. Pozwolę sobie napisać, jak jest u nas. Córeczka ma obecnie 19 miesięcy i już zaczyna się bunt. Początkowo bagatelizowałam jej humory i złe zachowanie (niestety). W pewnym momencie przerosło mnie to i postanowiłam przywrócić jej dobre maniery :) Zaczełam stosowac kary, ale nigdy nie posunęłam się nawet do klapsa (to naprawdę nie zadziała). Kiedy mała coś narozrabia, tłumaczę jej, że źle zrobiła i wyjaśniam dlaczego. Najczęściej to skutkuje. Nigdy też nie krzyczę, bo zauwazyłam, że skuteczniejsza jest spokojna, ale stanowcza mowa. Krzyk wywołuje niepotrzebną złość i bunt. Jeżeli córeczka dalej rozrabia, mimo moich pouczeń, wtedy jest kara. W domu karą jest siedzenie na fotelu przez dwie minuty. Kara rodem z super niani, ale naprawdę skuteczna. Niby nic, ale sam fakt, że to kara, jest dla córeczki nieznośny :) Potem zawsze mnie przytula, a ja przytulam ją i mówię, że bardzo ją kocham i nie chcę, żeby więcej rozrabiała. Uwierzcie, moje dziecko jest naprawdę rozbrykane i czesto zbuntowane, ale to działa!
W przypadku buntu na spacerach, wracamy do domu. Początkowo wracałyśmy, ale ostatnio po tym ostrzezeniu córcia robi się grzeczna więc spacerujemy dalej :) Zanim zabiore ją do domu (za karę), zatrzymuję się, kucam przy niej i tłumaczę dlaczego robi źle.
Nie wiem czy moja rada choć trochę się przyda, bo dzieci są różne więc na każde trzeba znaleźć sposób. U nas sprawdziła się rozmowa, tłumaczenie i gadanie do znudzenia. Trzeba dużo mówić do dziecka, bo tu jest początek wychowania. Jeżeli bije, powiedzieć, że to boli, że nie można, bo przeciez my tez nie bijemy (pod warunkiem, że tak właśnie jest...).

Odnośnik do komentarza

witam tez mam ten problem (przynajmn,iej tak mi sie wydaje) mam 6 miesieczna coreczke i jest nooo... nieznosna:/ strasznie mnioe bije krzyczy ciagnie za wlosy szczypie a to strasznie boli i jest bardzo uparta:/ mioeszkam z chlopakiem i corka w belgi od ponad pol roku nie mam tu rodzicow ani nikogo doswiadczonego kto moglby mi pomoc doradzic jak wychowywac dziecko musze liczyc na matczyna intuicje ale w takich sytuacjach poprostu nie mam pojecia co mam robic przewaznie klade ja do lozeczka i wychodze do lazienki siadam na wanne i rycze ... ona jest strasznie nerwowa.... co mam robic jak mam nauczyc takie male dziecko zeby tak nie robila...pomozcie

Odnośnik do komentarza

nathalie
witam tez mam ten problem (przynajmn,iej tak mi sie wydaje) mam 6 miesieczna coreczke i jest nooo... nieznosna:/ strasznie mnioe bije krzyczy ciagnie za wlosy szczypie a to strasznie boli i jest bardzo uparta:/ mioeszkam z chlopakiem i corka w belgi od ponad pol roku nie mam tu rodzicow ani nikogo doswiadczonego kto moglby mi pomoc doradzic jak wychowywac dziecko musze liczyc na matczyna intuicje ale w takich sytuacjach poprostu nie mam pojecia co mam robic przewaznie klade ja do lozeczka i wychodze do lazienki siadam na wanne i rycze ... ona jest strasznie nerwowa.... co mam robic jak mam nauczyc takie male dziecko zeby tak nie robila...pomozcie

Nathalie, wydaje mi się, że Twoja córcia nie zachowuje się źle. Dla niej jest to sposób na poznawanie świata wokół niej. Specyficzny - przyznaję i może dla Was bolesny.
Ja wyznaję zasadę, że z dzieckiem w każdym wieku trzeba rozmawiać. Takiemu maluszkowi trzeba również spróbować wytłumaczyć, że nie wolno robić pewnych rzeczy.
Ja w takiej sytuacji łapałam córkę za rękę i głaskałam nią po swojej twarzy. Mała zaczynała się wtedy śmiać i ciągnięcie za włosy zamieniało się w zabawę. Musisz spróbować zainteresować ją czymś innym - zabawką, książeczką, wygłupami. Mam nadzieję, że poradzicie sobie z problemem. Pozdrawiam i życzę powodzenia :36_1_11:

http://www.suwaczek.pl/cache/2de41e1aa4.png

http://cap34.caption.it/12043/captionit2114839467D32.jpg

Odnośnik do komentarza

lullu
Na początku witam Was, bo jestm tu nowa. Pozwolę sobie napisać, jak jest u nas. Córeczka ma obecnie 19 miesięcy i już zaczyna się bunt. Początkowo bagatelizowałam jej humory i złe zachowanie (niestety). W pewnym momencie przerosło mnie to i postanowiłam przywrócić jej dobre maniery :) Zaczełam stosowac kary, ale nigdy nie posunęłam się nawet do klapsa (to naprawdę nie zadziała). Kiedy mała coś narozrabia, tłumaczę jej, że źle zrobiła i wyjaśniam dlaczego. Najczęściej to skutkuje. Nigdy też nie krzyczę, bo zauwazyłam, że skuteczniejsza jest spokojna, ale stanowcza mowa. Krzyk wywołuje niepotrzebną złość i bunt. Jeżeli córeczka dalej rozrabia, mimo moich pouczeń, wtedy jest kara. W domu karą jest siedzenie na fotelu przez dwie minuty. Kara rodem z super niani, ale naprawdę skuteczna. Niby nic, ale sam fakt, że to kara, jest dla córeczki nieznośny :) Potem zawsze mnie przytula, a ja przytulam ją i mówię, że bardzo ją kocham i nie chcę, żeby więcej rozrabiała. Uwierzcie, moje dziecko jest naprawdę rozbrykane i czesto zbuntowane, ale to działa!
W przypadku buntu na spacerach, wracamy do domu. Początkowo wracałyśmy, ale ostatnio po tym ostrzezeniu córcia robi się grzeczna więc spacerujemy dalej :) Zanim zabiore ją do domu (za karę), zatrzymuję się, kucam przy niej i tłumaczę dlaczego robi źle.
Nie wiem czy moja rada choć trochę się przyda, bo dzieci są różne więc na każde trzeba znaleźć sposób. U nas sprawdziła się rozmowa, tłumaczenie i gadanie do znudzenia. Trzeba dużo mówić do dziecka, bo tu jest początek wychowania. Jeżeli bije, powiedzieć, że to boli, że nie można, bo przeciez my tez nie bijemy (pod warunkiem, że tak właśnie jest...).

Jeżeli chodzi o moją małą to zazwyczaj stosuję kary np wyłączeniem bajek. Jak sobie ze mnie żartuje typu: nie wyłączysz a ja i tak nie będę słuchać " to wtedy spełniam obietnicę i wyłączam TV. Mała wtedy dostaje furii a ja nawet nie reaguje. Była nie raz taka złóśliwa, że myślałam, że wyjdę z siebie ale teraz gdy wie, że nic nie wskura a ja ją o coś poproszę to zaraz to robi bo wie, że będzie kara typu np. wyłączeniem bajek potem nic nie wskura płaczem. Tak jest bynajmniej teraz. Nie mogę powiedzieć jakby to było jakbym była z nią 24h/dobę gdyż pracuję a ona chodzido przedszkola ale myślę, że są bardziej niegrzeczne dzieci na świecie jak moja moja ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/kjmnej28fejemu8d.png

Odnośnik do komentarza

nathalie
witam tez mam ten problem (przynajmn,iej tak mi sie wydaje) mam 6 miesieczna coreczke i jest nooo... nieznosna:/ strasznie mnioe bije krzyczy ciagnie za wlosy szczypie a to strasznie boli i jest bardzo uparta:/ mioeszkam z chlopakiem i corka w belgi od ponad pol roku nie mam tu rodzicow ani nikogo doswiadczonego kto moglby mi pomoc doradzic jak wychowywac dziecko musze liczyc na matczyna intuicje ale w takich sytuacjach poprostu nie mam pojecia co mam robic przewaznie klade ja do lozeczka i wychodze do lazienki siadam na wanne i rycze ... ona jest strasznie nerwowa.... co mam robic jak mam nauczyc takie male dziecko zeby tak nie robila...pomozcie

Myślę, że dziecko robi tak samo jak my tzn. w mojej sytuacji przekonałam się, że jak ja krzyczę to moja córka robi to samo. Gdy ja jest spokojna i staram się opanować nerwy to i ona jest inna. Ponadto weźmy pod uwagę, że Twoja kruszynka jest jeszcze malutka i chce poznać świata, co jej wolno a co nie i to dlatego teraz trzeba pokazać gdzie są granice zdrowego rozsądku. Moja córka gdy była taka to potrafiła przy wszystkich ludziach uderzyć mnie czy moją mamę w twarz... Z czasem jej przeszło ale nie ukrywam, że nie byłam tym faktem zachwycona. Myślę, że u Ciebie tez się wszystko ułoży i za jakiś czas będziemy się z tego śmiać a i martwić nowymi problemami ;-)

http://www.suwaczki.com/tickers/kjmnej28fejemu8d.png

Odnośnik do komentarza

Cierpliwość i konsekwencja są chyba tutaj najlepszym rozwiązaniem. Nawet takim maluchom 6- miesięcznym trzeba tłumaczyć, że nie wolno np. ciągnąć za włosy. Spokojnie, ale stanowczo trzeba tłumaczyć. Może się nam wydawać, że dziecko nie rozumie w tym wieku zbyt wiele, ale taka konsekwencja na pewno zaowocuje w przyszłości. Moja córeczka też ciągnęła za włosy, gdy była malutka i to chyba zupełnie normalne. Jak już ktoś wspominał- trzeba zabrać rączkę, wytłumaczyć, że to boli i nie można tak robić. Dzieci naprawdę szybko się uczą. Krzyk jest w tym przypadku najgorszy, bo tylko pogorszy sytuację.
Trzymajcie się, mamusie. Ja też wciąż się uczę mojego macierzyństwa.

Odnośnik do komentarza

Witam
W sumie jak wiekszosc z was mam podobny problem.Moja corcia ma 2latka i 2 miesiace.Chodzi juz od roku do zlobka i nic nie zmienilo jej zachowania do czasu skonczesnia 1,5 roczku.Rozmawialam na ten temat z lekarzem.Pani dokotr powiedziala mi ze albo dziecko jest zaniedbane i tak wlasnie zwraca na nas uwage,albo za bardzo rozpieszczona.Mysle ze to drugie w moim przypadku,tyle ze ja jestem bardziej stanowcza i jak jestem sama z mala w domku jest ok slucha sie i w ogole,a jak wpada w histerie staram sie nie zwracac uwagi badz zajac ja czyms innym.Niestety moj maz bardzo corcie rozpieszcza i na wszytko jej pozwala i nie daj boze jak krzykne na mala przy nim.Naomiast po skonczeniu 2 lat,bylismy na bilansie,jak Pani dr.zobaczyla nas na poczekali to sie przestraszyla.Pozniej wytlumaczyla mi czemu.Poniewaz dziec od 2 -5 lat to niby terrorysci wedlug pani dr.I w sumie sie chyba z nia zgodze:)Dziecko wie jak ma postepowac z rodzicami i wie czym moze wymusic.
Najgorzej irytuja i wnerwiaja mnie bardzo strasze pani w sklepie badz w autobusie.Jak moje dziecko wymusza cos placzem histeria i tupaniem oraz piszenie -to wtedy nie reaguje w ogole na to.No to starsza Pani puszcze tekst w stylu "co za matka" badz "biedne dziecko".Mysle ze bardziej krzywde jej bym zrobila jak bym we wszytkim ustapila.ehhhh

http://s4.suwaczek.com/200809044865.png

http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=16933

http://www.suwaczek.pl/cache/ae58e372d6.png

Odnośnik do komentarza

aduska1881
Witam
W sumie jak wiekszosc z was mam podobny problem.Moja corcia ma 2latka i 2 miesiace.Chodzi juz od roku do zlobka i nic nie zmienilo jej zachowania do czasu skonczesnia 1,5 roczku.Rozmawialam na ten temat z lekarzem.Pani dokotr powiedziala mi ze albo dziecko jest zaniedbane i tak wlasnie zwraca na nas uwage,albo za bardzo rozpieszczona.Mysle ze to drugie w moim przypadku,tyle ze ja jestem bardziej stanowcza i jak jestem sama z mala w domku jest ok slucha sie i w ogole,a jak wpada w histerie staram sie nie zwracac uwagi badz zajac ja czyms innym.Niestety moj maz bardzo corcie rozpieszcza i na wszytko jej pozwala i nie daj boze jak krzykne na mala przy nim.Naomiast po skonczeniu 2 lat,bylismy na bilansie,jak Pani dr.zobaczyla nas na poczekali to sie przestraszyla.Pozniej wytlumaczyla mi czemu.Poniewaz dziec od 2 -5 lat to niby terrorysci wedlug pani dr.I w sumie sie chyba z nia zgodze:)Dziecko wie jak ma postepowac z rodzicami i wie czym moze wymusic.
Najgorzej irytuja i wnerwiaja mnie bardzo strasze pani w sklepie badz w autobusie.Jak moje dziecko wymusza cos placzem histeria i tupaniem oraz piszenie -to wtedy nie reaguje w ogole na to.No to starsza Pani puszcze tekst w stylu "co za matka" badz "biedne dziecko".Mysle ze bardziej krzywde jej bym zrobila jak bym we wszytkim ustapila.ehhhh

aduska,
Ja miałam kiedy identyczną sytuację.Nie pamiętam za bardzo o co wtedy poszło ale była sytuacja, że moja córka połóżyłą się na podłodze i płakała bo coś chciała... teraz nie pamiętam co ale wiem, że nie zrobiłam tego co ona chciała i wpdała w szał. Ja stałam kilka metrów dalej udawając, że jej nie widze i nie zwracałam na to uwagi. Później szła jakaś starsza Pani i mówi do niej: co zostawiłą Cię wyrodna matka? Ja jak to usłyszałam to krzyknełam: ...tu jestem, coś się stało? Pani nagle odwróciła się na pięcie i poszła bo wiedziała, że ja to usłyszałam a moja córka od tamtego czasu jakoś nie ma problemó z wymuszaniem...

http://www.suwaczki.com/tickers/kjmnej28fejemu8d.png

Odnośnik do komentarza

Witam! Ja również jestem tu nowa. Mam 3letnią córcię i 3miesięcznego synka. Moja córka też ma problem z posłuszeństwem całe szczęście coraz lepiej nam idzie. Trochę podpatrzyłam supernianie i jestem zaskoczona efektami. Kupiłam w IKEI kraba takiego na krzesełko. Położyłam go na pufce w kącie jej pokoju, tak żebym mogła ją widzieć i żeby miała daleko do zabawek. Jeśli mam z nią problem daje jej szanse licząc do trzech jeśli nie skutkuje idzie na kraba. Nakręcam minutnik na 1 do 5 minut (w zależności od problemu) i pilnuję żeby nie schodziła. Czasami wystarczy postraszyć krabem albo zacząć liczyć. Na początku był problem bo darła się jakby ją ze skóry obdzierano teraz jest już normalnie.

Jestem nie po to, by mnie kochano i podziwiano, ale po to, bym działał i kochał. Nie obowi

Odnośnik do komentarza

agotownik masz racje ale ja juz mam czasem brak sily i nie wytrzymuje krzykne na mala,a ta zaraz wyje ehh jak bym nie wiadomo jak ja zlala pasem.Niechce malej bic,bo wiem ze cielesne kary raczej nic tu nie wskraja.Ehhh ale czasem mi reka poleci ale nie zdarze jej dac klapsa bo mala chowa dupcie i mowi"mamus dupi nie dupi nie"i odraz reka mi leci w dol i sie smieje heh.Nie da sie jej poprostu uderzyc ale co nerwow naszarpie to naszarpie i co robic?Chyba trzeba przeczekac ten "glupi"okres buntu:)

http://s4.suwaczek.com/200809044865.png

http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=16933

http://www.suwaczek.pl/cache/ae58e372d6.png

Odnośnik do komentarza

aduska1881
agotownik masz racje ale ja juz mam czasem brak sily i nie wytrzymuje krzykne na mala,a ta zaraz wyje ehh jak bym nie wiadomo jak ja zlala pasem.Niechce malej bic,bo wiem ze cielesne kary raczej nic tu nie wskraja.Ehhh ale czasem mi reka poleci ale nie zdarze jej dac klapsa bo mala chowa dupcie i mowi"mamus dupi nie dupi nie"i odraz reka mi leci w dol i sie smieje heh.Nie da sie jej poprostu uderzyc ale co nerwow naszarpie to naszarpie i co robic?Chyba trzeba przeczekac ten "glupi"okres buntu:)

Aduska u mnie to samo ,jak tylko zmienię intonację głosu , lub krzyknę głosniej NIE ,to już łzy w oczach albo płacz jakbym synka conajmniej biła ;///

http://www.suwaczki.com/tickers/1usawn159rob2bze.png
Zagłosuj na moje zdjęcie
Zapraszam do głosowania na mojego synka w konkursie Uśmiechnij się i b

Odnośnik do komentarza

askasam
Pewnie przedszkole to duże przeżycie dla dziecka- i na razie trzeba składać to na karb tej sytuacji.Może ma do Ciebie żal,że zostawiasz ją w przedszkolu i dlatego tak się zachowuje.

Ona na pewno widzi też,że Ciebie ponoszą nerwy,może wcześniej nie reagowałaś w ten sposób,że krzyczałaś lub ją biłaś.
No i koło się zamyka.
Moim zdaniem mimo wszystko powinnaś pokazywać córce,że jesteś spokojna,egzekwować spokojnie żeby robiła to o co ją prosisz.Mam wrażenie,że córka dostrzega Twoją bezradność.I czuje się po prostu niepewnie.
Stosuj kary- oczywiście- ale np taką,że nie będzie czytania przed snem jeśli ucieka i nie chce się ubrać.Może też jakieś nagrody za np. cały tydzień grzecznego zachowania.

Z pewnością wszelkie metody nie powiodą się jeśli nie zrozumiesz dlaczego tak się zachowuje Twoja córeczka.Rozmawiaj z nią,pytaj dlaczego nie chce zrobić tego o co prosisz,pertraktuj,tłumacz.I obserwuj.
Dasz radę- na pewno!

Zgadzam się z Tobą .
Aduska nie pokazuj córeczce, ze cie wyprowadziła z równowagi ,bo to o to chodzi.
Spokojnie krok po kroku ,małej minie bunt

http://www.suwaczki.com/tickers/1usawn159rob2bze.png
Zagłosuj na moje zdjęcie
Zapraszam do głosowania na mojego synka w konkursie Uśmiechnij się i b

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...