Skocz do zawartości
Forum

Ciaza a zwiazek...pomocy prosze :(


elcikirl

Rekomendowane odpowiedzi

lamponinka
renia0607
NIE CHCE TU ROZPETAC ZADNEJ WOJNY :D :D ale:
-czy ktos moze mi powiedziec jak by sie czul gdyby nie mogl juz NIGDY widziec swojego dziecka?
moze milosc do matki sie wypalila i dlatego ja tak traktowal (NIE TWIERDZE ZNOW ZE TO BYLO DOBRE TRAKTOWANIE!!!!!!!! WRECZ PRZECIWNIE!!!) ale z dzieckiem chcial miec kontakt!
ale jak to bylo naprawde to moze nigdy sie nie dowiemy..... dlatego tez nikogo nie bede osadzac i nikogo bronic!!!!

Tak moze masz racje , ale

elcikirl
wszystko przemyslalam i tez uwazam ze dobrze zrobilam mowiac mu ze to koniec, lecz wczoraj w nocy znow probowal sie skontaktowac ale ja nie mialam ochoty ani sily odebrac telefonu wiec napisal mi sms ze jezeli mysle ze tak latwo sie go pozbede to sie bardzo myle i zebym nawet nie myslala o wyjezdzie do polski z jego (nienarodzonym) dzieckiem... Ja nie mam tu rodziny bo wszyscy w polsce,wiec okazuje sie ze zostalam sama jak palec...

czy uwazasz ze jest to chec posiadania kontaktu z dzieckiem , czy po prostu meska "duma " piszac delikatnie ?

Wiem ,ze ojciec ma prawo ale zawsze sie slyszy ojciec ma prawo do dziecka a do wychowywania nie ma prawa to jego przywiljej i jak chce to bedzie wychowywal a jak nie to nie bedzie ?Potem po latach sie zjawia jakby nigdy nic ze swoimi prawami jak dziecko odchowane .
Biedni tatusiowie" kapnieci" przez los .Bo maja biedactwa prawo !

Tak masz racje! ale moze wtedy dopiero zrozumial swoj powazny blad i napisal to z nienawisci! albo naprawde jest nienormalny.... to mozemy sie dowiedziec tylko od niego......

http://suwaczki.maluchy.pl/li-35678.png

http://s3.suwaczek.com/20101214135253.png
http://s6.suwaczek.com/20060330290313.png

Odnośnik do komentarza

Kobietki powiedzcie... Czy ktoras z Was uwaza ze ciaza to choroba? Czy chcecie byc traktowane jak chore?? Ja sie wkurzalam na takie traktowanie. Ale wiesz Patrycja czego potrzebowalam? WSPARCIA i ZROZUMIENIA. Otarcia tych glupich lez, dotrzymania kroku na spacerze kiedy brzuch sie o kolana obijal, kiedy mloda na nerw naciskala i nie maialam sily przez chwilke sie ruszac, przytulenia, rozmowy. Wszystkiego tego czego oczekiwala autorka watku i zaloze sie wiekszosc kobiet. A ona tego nie dostala. Dostala nerwy, krzyki, olewanie, zostawienie samej sobie. Tak jak pisalam-chcesz byc tak traktowana-ok. Ale pozwol innym na podejmowanie innych decyzji. Moim zdaniem istnialo zagrozenie ze nie da jej wyjechac kiedy mu o tym powie, a pozniej juz latac nie mozna. Z malym dzieckiem tez przez jakis czas. To byl ostatni dzwonek.
Nie odpisuj jak nie chcesz.

Odnośnik do komentarza

każda osoba może miec inne zdanie na ten temat i tu nie ma co sie kłucić.Kazdy ma równiez inną wytrzymałość psychiczną niektóre rzeczy dla jednych są straszne i nie do wytrzymania a dla innych nie,więc nie ma co elcikirl osądzać widocznie dla niej to dostateczne powody.Dziecko nie jest własnością ani matki ani ojca,tak samo jak i kobieta czy żona nie jest właśnościa faceta i nie musi za nim latać ,usługiwać mu,potakiwać i znosic jego zachowanie.Czasy gdy tak było juz dawno mineły! I to też nie jest tak że matki nie dają ojcom zajmowac sie dzieckiem ,ja nie raz prosiłam męża żeby mi pomógł przy dziecku,to on mówił że nie umie i szedł sobie.ale przecież skoro facet nie umie to jeśli by kochał to by sie nauczył.Wiadomo że jesli on pracuje to wraca zmęczony itd ale kobieta w domu też pracuje i to ciążko ,zajmowanie sie domem i dziecki to nie lekkie zajęcie.

Odnośnik do komentarza
Gość katarzyna.szymanowska

renia0607

moze milosc do matki sie wypalila i dlatego ja tak traktowal (NIE TWIERDZE ZNOW ZE TO BYLO DOBRE TRAKTOWANIE!!!!!!!! WRECZ PRZECIWNIE!!!) ale z dzieckiem chcial miec kontakt!

w reszta wypowiedzi sie zgadzam oprocz tego kawałka. No nie powiesz mi ze ponizal ja bo nie kochał jej...a dziecko bylo dla niego Wazne. Bo gdyby bylo wazne, to wlasnie dlatego ze Ona nosi je pod swoim sercem, przystawal by nawet na chwile, gdyby on czula sie zle. Troszczylby sie o Nia, czego nie widzialam, w zadnej z jej wypowiedzi.

Wrecz przeciwnie! Z tego co przeczytalam...to on na swoj sposob jej grozi...piszac:

(..) wczoraj w nocy znow probowal sie skontaktowac ale ja nie mialam ochoty ani sily odebrac telefonu wiec napisal mi sms ze jezeli mysle ze tak latwo sie go pozbede to sie bardzo myle i zebym nawet nie myslala o wyjezdzie do polski z jego (nienarodzonym) dzieckiem... (..)

facet typowo chce miec kobiete i dziecko...bo tak trzeba...bo rodzine trzeba miec...ale wogole nie poczuwa sie do odpowiedzialnosci za zycie ktore ofiarowal i za kobiete ktora z nim była....

Odnośnik do komentarza
Gość katarzyna.szymanowska

ciesze sie ze sie zgadzamy...bo jednak taka jest prawda...

mozna sie zloscic, ale prawdy sie nie ominie ;)
oby mamusi i dzidzi było dobrze i poradzila sobie w trudnych chwilach, a sytuacja rozwiaze sie sama ;)

Odnośnik do komentarza

katarzyna.szymanowska
ciesze sie ze sie zgadzamy...bo jednak taka jest prawda...

mozna sie zloscic, ale prawdy sie nie ominie ;)
oby mamusi i dzidzi było dobrze i poradzila sobie w trudnych chwilach, a sytuacja rozwiaze sie sama ;)

Ja oczywiscie tez sie z wami zgadzam! ale moze byl juz przyparty do muru i dlatego jej wgrazal! co wcale nie bylo dobrym posunieciem bo tylko pogorszyl swoja mizerna sytuacje! Kto wie co chcial jej wczesniej powiedziec!? moze chcial sie pogodzic moze nie! a ze ona nie chciala juz nic o nim slyszec to z nienawisci tak napisal bo wiedzial ze juz "przegral" i dzidziusia nie zobaczy za swoje glupie postepowanie!
My kobiety niestety nigdy nie bedziemy do konca rozumialy jak "funkcjonuja" faceci :D :D :D
i z tym musimy sie pogodzic......

http://suwaczki.maluchy.pl/li-35678.png

http://s3.suwaczek.com/20101214135253.png
http://s6.suwaczek.com/20060330290313.png

Odnośnik do komentarza

adriana8899
Kobietki powiedzcie... Czy ktoras z Was uwaza ze ciaza to choroba? Czy chcecie byc traktowane jak chore?? Ja sie wkurzalam na takie traktowanie. Ale wiesz Patrycja czego potrzebowalam? WSPARCIA i ZROZUMIENIA. Otarcia tych glupich lez, dotrzymania kroku na spacerze kiedy brzuch sie o kolana obijal, kiedy mloda na nerw naciskala i nie maialam sily przez chwilke sie ruszac, przytulenia, rozmowy. Wszystkiego tego czego oczekiwala autorka watku i zaloze sie wiekszosc kobiet. A ona tego nie dostala. Dostala nerwy, krzyki, olewanie, zostawienie samej sobie. Tak jak pisalam-chcesz byc tak traktowana-ok. Ale pozwol innym na podejmowanie innych decyzji. Moim zdaniem istnialo zagrozenie ze nie da jej wyjechac kiedy mu o tym powie, a pozniej juz latac nie mozna. Z malym dzieckiem tez przez jakis czas. To byl ostatni dzwonek.
Nie odpisuj jak nie chcesz.

Ciaza to stan wyjatkowy w jakim jest kobieta , nosi pod sercem malenstwo, ktore kocha i czuje , ona slyszy pierwsze bicie serduszka u lekarza , pierwsze ruchy , nie jest na pewno choraba ale wlasnie w tym odmiennym stanie kobieta potrzebuje wsparcia , zrozumienienia , nie rzadko czuje sie zagubiona i przestraszona , mezczyzna nie potrafi zrozumiec obaw kobiety i bagatelizuje jej uczucia bo naprawde nie zdaje sobie sprawy
co kobieta czuje , traktuje ja jak tymczasowy domek dla dziecka i to wszystko
i traktuje jako norma , sam pewnie tez jest zagubiony i przestraszony przyszloscia ale bardziej przyszloscia niz stanem kobiety .
Wiem po sobie jak zaszlam w ciaze nie spodziewalismy sie tego , nie bylo tematu jak sie czuejsz czy wszystko ok , caly czas poczatkowo mial nadzieje ze to pomylka , nie martwil sie czy dziecko jest zdrowe i co przezywam , tylko o pieniadze i wychowanie dziecka
moze i to wazne ale dla mnie przyziemne , zle sie czulam nie majac zrozumienia i poparcia , nie chcialam usunac ciazy co byloby logiczne w oczach mojego meza , mamy trojke dzieci .
Postanowilam ze urodze dziecko , codziennie opowiadalam mezowi jak rosnie i jak sie rozwija , ze bije serduszko ze juz ssie paluszka ze porusza sie , obraozwalam zachowanie dziecka na usg jak machalo raczkami i wierzgalo nozkami , po tych kilku tygodniach doszlo do niego w koncu ze bedzie ponownie tata i przyjal to do wiadomosci .
Teraz jest inaczej , przychodzi z pracy pyta sie jak tam maluch , czy sie rusza jak sie czuje a czy odpoczelam sobie itd..
Ale to troche inna sytuacja , byl przerazony , mamy dzieciaczki mozna powiedziec odchowane i musial sie przyzwyczaic do mysli ze znowu bedzie malenstwo w domu ......
Tego zachowania nie bylo na poczatku malzenstwa jak bylam w ciazy z pierwszym czy trzecim dzieckiem , wiec tlumacze to szokiem i na szczescie juz jest ok .
Ale kazda kobieta potrzebuje wsparcia ukochanego , pomocy w pracach domowych i wychowaniu dzieci , obojetnosc jest dla mnie nie zrozumiala i male zaangazowanie sie w zycie rodzinne , taki facet jest u mnie przekreslony , jestesmy malzenstwem dopiero 14 lat , tez przezylismy swoje i to bardzo duzo ale tez byla sytuacja ze zostawilam swojego meza i odeszlam z dwojka dzieci , nie bylismy razem rok ale dla mnie bylo najwazniejsze szczescie dzieciakow , po roku wrocil , dojrzal do malzenstwa i odpowiedzialnosci
i kocham go za to .
Ale krok jaki zrobilam warto bylo zrobic , wiem ze nic nie pomogl by psycholog czy inny mediator .Oni tylko wyciagaja forse i robia metlik w glowach .
Takie moje zdanie .

http://tmp1.glitery.pl/text/59/45/1-Moje-Kochane-Dzieci-1548.gif
http://www.suwaczek.pl/cache/d391e82678.png
http://www.suwaczek.pl/cache/b4e19d80c9.png
http://www.suwaczek.pl/cache/1ce246b6a2.png
http://www.suwaczek.pl/cache/57834841e6.png

Odnośnik do komentarza
Gość patrycja`81

przepraszam za brak konsekwenji-moja wina moja bardzo wielka wina:)


porprostu ja naprawde dziewczyny nie widze tu powodu do ucieczki
nie,wcale nie mysle,ze trzeba czekac az stanie sie cos powaznego,zeby zauwazyc problem
no wlasnie problem
nie wiemy,jak to do konca jest w ich zwiazku,
dziewczyna pisze ze przed ciaza wszystko bylo ok
znaczy,ze czlowiek normalny z tego faceta,skoro byla z nim,i zdecydowala sie z nim na dziecko
a ze inaczej teraz sie zachowuje-no pomyslcie,i przypomnijcie sobie jak to jest/bylo w ciazy,kiedy hormony mowia/dzialaja za kobiete
przeciez tak jest,i to nie mowie z wlasnego doswiadczenia,bo znam sie z babami ktore sa lub byly w ciazy

moze u nich to akurat problem "przejsciowy" wlasnei spowodowany hormonami ciazowymi
nikt nie wie oprocz ich dwojga

tez nei widze problemu,ze facet,chce dialogu,wiedzac ze baba planuje "ucieczke",
nie moze sie skontaktowac z nia i pisze smsa,
i sie nie zgadza na jej wyjazd i ich dziecka

mam nadzieje,ze nie skkonczy sie u nch tak,ze dziecko stanei sie "przedmiotem" tylko w walce,wlasnie o opieke nad nim

po za tym nauczona tym,ze sa dwie strony medalu,
i nie mozna slepo przytakiwac,nie znajac zdania drugiej strony ,a tymbardziej w necie-gdzie ciezko komus poradzic w takich waznych sprawach

po za tym nie podoba mi sie to,ze zawsze w takich przypadkach mezczyzna to te zlo
i ze kazdy gest nei pomysli kobiety,facet juz jest posadzany o znecanie sie psychiczne,ktore najczesciej prowadzi do fizycznego
tak niestety zdarza sie.i nie tylko ze strony mezczyzny,kobiety tez sa w tym dobre

nie,nie ja nie pisze tu o takich sprawach ktore poruszyla Barbara






IzAbela326
patrycja`81
to juz bede teraz konsekwenta:D i dalej nie uczesticze w wymianie zdan:D
i nawet jak bedzie jakis post do mnie:D


i chwała za to:D


sluchaj warto czy nie warto ze mna dyskutowac-nie chcesz to nie rob tego:D
logiczne:D
ale czlowiek to nie krowa podazajaca za pastuchem na pastwisko i ma swoje,czesto inne zdanie, od reszty
inne spojrzenie na swiat

Odnośnik do komentarza

a ja wam odpowiem na pytanie czy ciaza to jest choroba....TAK...czasami sie tak zdaza...
jak lezysz w sypialni od 5 tygodnia do 14 i zygasz do miski bo nie masz sily dojsc do ubikacji to dla mnie to jet choroba...to nie jest normalne...a takie ciaze sie zdazaja...wiem bo sama jestem tego przykladem....i TAK potrzebowalam wtedy milosci i czulosci i zrozumienia od mojego meza ktory tez jest innej narodowosci....i TAK gdybym tego wsparcia nie dostala i gdyby mi nie pomagal to tez bym odeszla...bo po co mi taki facet do szczescia potrzebny ktory mi nawet szklanki z woda nie chce podac albo miski z wymiocinami wyniesc?
i jak powoli zaczelam wychodzic z domu i nie mialam sily chodzic to moj maz nie zapierdzielal jak perszing nie czekajac na mnie tylko trzymal mnie pod ramie...i tego sie oczekuje od mezczyzn...nawet jezeli te hormony tej kobiecie buzuja i przesadza to on jezeli ja kocha to zacisnie zeby i wytrzyma bo ciaza nie trwa cale zycie!!!!
I ten koles powinien byc przy tej lasce...powinien chodzic wolniej i ocierac jej lzy...BO TO JEST JEGO ROLA JAKO PRZYSZLEGO OJCA OPIEKA NAD CIEZARNA MATKA....ale skoro on sie juz wtedy nie potrafil sprawdzic to na cholere jej taki facet??? skoro mu na dziecku juz wtedy n ie zalezalo....jezeli doprowadzal matke do lez to szkodzil i dziecku....
I chwala jej za to ze odeszla....a jego prawa? a w dupie mam jego prawa...skoro on mial w dupie obowiazki!!!!!

http://www.ticker.7910.org/as1cHhQ-O7-0010MDAwMTUwbHwyNTdkfE1lbGNpYSBpcw.gif

Odnośnik do komentarza

italy
a ja wam odpowiem na pytanie czy ciaza to jest choroba....tak...czasami sie tak zdaza...
Jak lezysz w sypialni od 5 tygodnia do 14 i zygasz do miski bo nie masz sily dojsc do ubikacji to dla mnie to jet choroba...to nie jest normalne...a takie ciaze sie zdazaja...wiem bo sama jestem tego przykladem....i tak potrzebowalam wtedy milosci i czulosci i zrozumienia od mojego meza ktory tez jest innej narodowosci....i tak gdybym tego wsparcia nie dostala i gdyby mi nie pomagal to tez bym odeszla...bo po co mi taki facet do szczescia potrzebny ktory mi nawet szklanki z woda nie chce podac albo miski z wymiocinami wyniesc?
I jak powoli zaczelam wychodzic z domu i nie mialam sily chodzic to moj maz nie zapierdzielal jak perszing nie czekajac na mnie tylko trzymal mnie pod ramie...i tego sie oczekuje od mezczyzn...nawet jezeli te hormony tej kobiecie buzuja i przesadza to on jezeli ja kocha to zacisnie zeby i wytrzyma bo ciaza nie trwa cale zycie!!!!
I ten koles powinien byc przy tej lasce...powinien chodzic wolniej i ocierac jej lzy...bo to jest jego rola jako przyszlego ojca opieka nad ciezarna matka....ale skoro on sie juz wtedy nie potrafil sprawdzic to na cholere jej taki facet??? Skoro mu na dziecku juz wtedy n ie zalezalo....jezeli doprowadzal matke do lez to szkodzil i dziecku....
I chwala jej za to ze odeszla....a jego prawa? A w dupie mam jego prawa...skoro on mial w dupie obowiazki!!!!!

Amen!!!!!!!!!!!

Mama dwóch Niuń http://colamyloveblog.blox.pl/resource/dziewczynka.gifŻona Mężahttp://emotikona.pl/gify/pic/blizniaki.gif
Pani Psa http://emotikona.pl/gify/pic/piesek2.gif

Odnośnik do komentarza

frania
italy
a ja wam odpowiem na pytanie czy ciaza to jest choroba....tak...czasami sie tak zdaza...
Jak lezysz w sypialni od 5 tygodnia do 14 i zygasz do miski bo nie masz sily dojsc do ubikacji to dla mnie to jet choroba...to nie jest normalne...a takie ciaze sie zdazaja...wiem bo sama jestem tego przykladem....i tak potrzebowalam wtedy milosci i czulosci i zrozumienia od mojego meza ktory tez jest innej narodowosci....i tak gdybym tego wsparcia nie dostala i gdyby mi nie pomagal to tez bym odeszla...bo po co mi taki facet do szczescia potrzebny ktory mi nawet szklanki z woda nie chce podac albo miski z wymiocinami wyniesc?
I jak powoli zaczelam wychodzic z domu i nie mialam sily chodzic to moj maz nie zapierdzielal jak perszing nie czekajac na mnie tylko trzymal mnie pod ramie...i tego sie oczekuje od mezczyzn...nawet jezeli te hormony tej kobiecie buzuja i przesadza to on jezeli ja kocha to zacisnie zeby i wytrzyma bo ciaza nie trwa cale zycie!!!!
I ten koles powinien byc przy tej lasce...powinien chodzic wolniej i ocierac jej lzy...bo to jest jego rola jako przyszlego ojca opieka nad ciezarna matka....ale skoro on sie juz wtedy nie potrafil sprawdzic to na cholere jej taki facet??? Skoro mu na dziecku juz wtedy n ie zalezalo....jezeli doprowadzal matke do lez to szkodzil i dziecku....
I chwala jej za to ze odeszla....a jego prawa? A w dupie mam jego prawa...skoro on mial w dupie obowiazki!!!!!

Amen!!!!!!!!!!!

Jestem za !!!!!!!!!!!!!!!!!

Odnośnik do komentarza

patrycja`81
adriana8899
Dziewczyny psychicznie mozna czlowieka bardziej zniszczyc niz fizycznie. I jesli miala dosc to to skonczyla. I na co teraz gadka typu "Ty jestes wlascicielka Waszego dziecka,ze sie decydujesz na ucieczke do Polski???"


po to ze kobieta majac dziecko nie jest wlascicielka
jest jeszcze ojciec

co innego jak ten ojciec naprawde zneca(psychicznei badz fizycznie) sie nad matka dziecka,
bo to daje do myslenia,ale i tak tego sie nie zalatwia ucieczka!!!!
(ucieczka,nie odejscie-niby slowa podobne,a jednak roznica jest duza)


ale z tego co dziewczyna pisze,zadnego znecania nie ma
moze to inaczej wyglada jej oczami

ale i tak nie daje jej prawa do wlasnosci nad dzieckiem!!!

chcialam doczytac watek do konca ale po tym poscie niewytrzymam musze skomentowac!
czytaj kobieto dokladnie dziewczyna sie rozstala jeszcze w Irlandi z facetem ktory potem jej sie wygrazal w smsach i co miala moze czekac az przyjdzie i zrobi krzywde jej lub dziecku??!!!
ja uwazam ze kazda kobieta ktora ma odwage odejsc od faceta ktory zneca sie psychicznie lub fizycznie!!jest dobra matka bo robi to nietylko dla siebie ale przedewszystkim dla dziecka!bo dziecko to najwiekszy skarb i co ma patrzec na placzaca matke?
a wlasnie ze matka jak to nazywasz jest "wlascicielka " dziecka!!to matka nosi pod sercem dziecko 9 miesiecy to ona zna je jak nikt na swiecie to matka tuli i wogole nawet kazdy sad przyzna opieke matce!!
oczywiscie niechce urazic tu tatusiow bo wiekszosc tatusiow to cudowni mezczyzni!i opiekuja sie dziecmi tak jak mamy i pomagaja nam mama.


http://www.bejbej.nazwa.pl/zasuwaczki/20552.png

http://www.bejbej.nazwa.pl/zasuwaczki/20553.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...