Skocz do zawartości
Forum

Szukam wsparcia-bardzo


Rekomendowane odpowiedzi

no dokładnie - dla mnie najgorsze są weekendy bo jak cały tydzień sie oszczędzam to przychodzi piątek wieczór i co tu robić? jeść! a to jakieś paluszki, a to czipsiki bo tak sie głupio na 'sucho' siedzi nie :)

mamy mocne postanowienie z mezem zeby znowu na SB przejść :P znaczy ogólnie odżywiać sie głównie warzywami :) byliśmy prawie tydzień ( ja schudłam 3 kg on chyba z 5) ale ten piątek wieczór nas załatwił - wczoraj zaopatrzyliśmy lodówke w praktycznie same warzywka - wydaliśmy w sumie grosze ( to też mi sie w tej diecie podoba) a obiady z tego przez tydzień można robić :) jak nie dłużej :) :)

A w ogóle chciałabym aby te warzywka królowały na przyszlość - córa by podłapywała dobre nawyki żywieniowe :P :) trzeba sie tylko zmobilizować :P

http://suwaczki.maluchy.pl/li-58618.png

dlaczego sie nie wysypiam......... http://full--of--magic.blogspot.com/
magiczny sklepik :D
http://www.artillo.pl/shop/karolajna.html

http://s3.suwaczek.com/200610141241.png

Odnośnik do komentarza
Gość patrycja`81

Czwarty Ty sie waga nie prezjmuj-zejdzie
opisze Ci jak to bylo ze mna po ciazy
waga startowa 62 a koncowa o 16 kg wiecej
po porodzie zeszlo 8 kg
a ta reszta wstretnych 8 ani nie myslala spasc:wink:
karmie piersia-niby kobiety karmiace szybciej spadaja z wagi-no ale nie ja
w pierwszych trzech miesiacach po porodzie dopadla mnie,nawet nie wiem jak to nazwac...poprostu obzeralam sie slodyczami i mialam cholerne wyrzuty,bo waga nie spada-wiec nerw,wiec slodycz
jedyna pociecha waga stala w miejscu
wiec sie wzielam,pomyslalam,i przestalam miec nerwy na siebie o slodycze-a wynik taki,ze juz sie nie obzeralam
waga minimalnie spadla w dol
a poza tym za kazdym razem jak sie wazylam,dodatkowe kilogramy dzielilam na pol i przypisywalam,ze tak waza moje mleczne piersi:lol:
smieszne-ale przynajmniej sie nie dobijalam waga,a jako karmiaca,nie moglam sobie stosowac diet-jedyne co to ograniczenie pustych kalorii-czyli min tych nieszczesnych slodyczy,ktore same z siebie sie ograniczyly:wink:


noi tak czas uciekal,i cos tam bez mojego az tak wielkiego fizycznego udzialu spadalam sobie z wagi:oczko:
tuz przed druga ciaza,do poprzedniej wagi z przed pierwszej zostalo mi 3kg
teraz przez mdlosci,2-1,5
no ale zaraz sie znow ruszy:wink:

do sedna:D
niektore kobiety szybciej traca inne wolniej te dodatkowe kg

jesli karmisz piersia nie stosuj diet odchudzajacych,tylko jak wspomnialam-ogranicz puste kalorie-ale tak,zeby Cie to "nie przesladowalo":wink: jak mnie slodycze:D
ruch,cwiczenia-tez pomagaja

ja jestem z tych osob co do cwiczen(po za ciaza) ciezko przekonac, a jak juz to nie mam jakiejs mobilizacji-nie dla mnie:D
wole ruch,spacery:)
a diety,meczarnie katorgi nie dla mnie-jak chce cos zjesc to zjem,bez wyrzutow,raz sie zyje
ale pamietac nie obzerac sie przed snem,nie jesc wtedy kiedy nie potzreba:D

pomalu bez paniki dojdziesz do swojej wagi
czego Ci zycze:usmiech:

Odnośnik do komentarza

patrycja`81
Czwarty Ty sie waga nie prezjmuj-zejdzie
opisze Ci jak to bylo ze mna po ciazy
waga startowa 62 a koncowa o 16 kg wiecej
po porodzie zeszlo 8 kg
a ta reszta wstretnych 8 ani nie myslala spasc:wink:
karmie piersia-niby kobiety karmiace szybciej spadaja z wagi-no ale nie ja
w pierwszych trzech miesiacach po porodzie dopadla mnie,nawet nie wiem jak to nazwac...poprostu obzeralam sie slodyczami i mialam cholerne wyrzuty,bo waga nie spada-wiec nerw,wiec slodycz
jedyna pociecha waga stala w miejscu
wiec sie wzielam,pomyslalam,i przestalam miec nerwy na siebie o slodycze-a wynik taki,ze juz sie nie obzeralam
waga minimalnie spadla w dol
a poza tym za kazdym razem jak sie wazylam,dodatkowe kilogramy dzielilam na pol i przypisywalam,ze tak waza moje mleczne piersi:lol:
smieszne-ale przynajmniej sie nie dobijalam waga,a jako karmiaca,nie moglam sobie stosowac diet-jedyne co to ograniczenie pustych kalorii-czyli min tych nieszczesnych slodyczy,ktore same z siebie sie ograniczyly:wink:


noi tak czas uciekal,i cos tam bez mojego az tak wielkiego fizycznego udzialu spadalam sobie z wagi:oczko:
tuz przed druga ciaza,do poprzedniej wagi z przed pierwszej zostalo mi 3kg
teraz przez mdlosci,2-1,5
no ale zaraz sie znow ruszy:wink:

do sedna:D
niektore kobiety szybciej traca inne wolniej te dodatkowe kg

jesli karmisz piersia nie stosuj diet odchudzajacych,tylko jak wspomnialam-ogranicz puste kalorie-ale tak,zeby Cie to "nie przesladowalo":wink: jak mnie slodycze:D
ruch,cwiczenia-tez pomagaja

ja jestem z tych osob co do cwiczen(po za ciaza) ciezko przekonac, a jak juz to nie mam jakiejs mobilizacji-nie dla mnie:D
wole ruch,spacery:)
a diety,meczarnie katorgi nie dla mnie-jak chce cos zjesc to zjem,bez wyrzutow,raz sie zyje
ale pamietac nie obzerac sie przed snem,nie jesc wtedy kiedy nie potzreba:D

pomalu bez paniki dojdziesz do swojej wagi
czego Ci zycze:usmiech:

Ja nie karmię...więc mały zwał najgorsze jest ruszyć się i poćwiczyc masakra:36_7_9::36_7_9::36_7_9::36_7_9:

DZIEŃ DOBRY WSZYSKIE LIPCOWE CIOTKIhttp://s6.suwaczek.com/200905181555.pnghttp://s3.suwaczek.com/200503133335.png

Odnośnik do komentarza
Gość patrycja`81

Hihi czyli to normalka,ze babki zaraz po porodzie nerwowo:wink: wypatruja szybkiego spadku wagi:)
gdyby taki temat sie pojawil kilka miesiecy wczesniej,lepiej bym sie czula ze swoimi plusowymi kg:wink:
a tak smutek poczatkowo wlasnie dzielilam ze slodyczami:D

ale juz jestem szczesliwa z wagi

czego Wam babeczki zycze:)

Odnośnik do komentarza
Gość kwiatuszek9876

Czwarty tydzień jedno co ci mogę poradzić to jeść tylko mniej i częściej i odstawić słodycze , możesz sobie tylko pozwolić np. w niedzielę na jakieś słodkie ( chodz z umiarem ) no i teraz przeciesz jest ciepło więc spacerki z dzidzią . I pamiętaj że niedawno urodziłaś i waga napewno zejdzie , mi zeszła dopiero rok po porodzie .

Odnośnik do komentarza

Laski! Ja to mam kłopot!

Przed ciążą startowa waga 55-57kg, w ciąży 74, teraz 62. I nic!!!
Karmiłam pół roku, szczerze mówiąc myślałam, że więcej spadnę z wagą... Mój problem był taki, że nie dawałam organizmowi w jedzeniu tyle energii, ile potrzeba, więc stały apetyt na słodkie, bo to najszybsza energia... Błędne koło...

Teraz waga stoi, ale zapisuję się na aerobik. No i jemy z mężem lżej - częściej korzystamy z piekarnika niż z patelni, dużo warzyw i owoców. Ale ciekawi mnie, co zrobimy zimą, jak tych pyszności nie będzie ;)

Acha, mój mąż też "był w ciąży" - brzusio mu urósł i tak jak mi nie chce spaść, ale na nim tego oczywiście tak nie widać jak na mnie, co mnie strasznie wkurza!

http://suwaczki.maluchy.pl/li-26026.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-68097.png

Odnośnik do komentarza

krlnk
no dokładnie - dla mnie najgorsze są weekendy bo jak cały tydzień sie oszczędzam to przychodzi piątek wieczór i co tu robić? jeść! a to jakieś paluszki, a to czipsiki bo tak sie głupio na 'sucho' siedzi nie :)

mamy mocne postanowienie z mezem zeby znowu na SB przejść :P znaczy ogólnie odżywiać sie głównie warzywami :) byliśmy prawie tydzień ( ja schudłam 3 kg on chyba z 5) ale ten piątek wieczór nas załatwił - wczoraj zaopatrzyliśmy lodówke w praktycznie same warzywka - wydaliśmy w sumie grosze ( to też mi sie w tej diecie podoba) a obiady z tego przez tydzień można robić :) jak nie dłużej :) :)

A w ogóle chciałabym aby te warzywka królowały na przyszlość - córa by podłapywała dobre nawyki żywieniowe :P :) trzeba sie tylko zmobilizować :P

Powiedz kochana coś więcej o tej swojej diecie;) może i my się skusimy

czwarty tydzien
A ja mam dziś zwał bo mój m. Tez postanowił sie odchudzac i boje sie ze mu to lepiej pójdzie bo ja mam tez kłopoty hormonalne i ciezko mi sie zwali kg. No nic jakos to przezyje.

Czwarty tydzien uznaj to jako zachete! Staraj sie byc od niego lepsza jak on wiecej zrzuci to rob wszystko aby go wyprzedzic ;)

http://www.zapytajpolozna.pl/cache/5eed3250ab072dbd6b37e57ed2f78cfa-49e645d8dacde3e1fd4fe7afbeda0b82.png

http://www.suwaczek.pl/cache/6457eee01b.png

Odnośnik do komentarza

dziewczyny przede wszystkim jedzcie jak macie ochotę, ale !! jak czujecie że żołądek ma już dość, nie wyczyszczajcie tależa do pusta :) ... jedzcie jak jesteście głodne, nie jedzcie jak najedone. nie od razu coś pysznego po obiedzie tylko z godzinkę, 2 godzinki przerwy :) .... wszystko jest do zrzucenia wystarczy tylko odrobinkę silnej woli. na prawdę odrobinkę!! często wychodźcie z domu, na spacery, do znajomych wtedy zapominacie o jedzeniu i nie opychacie się jak żołądek jest najedzony. ja schudłam 13 kilo praktycznie nie zauważyłam i nie odczułam kiedy !! pozwalałam sobie na drobne smakołyki itp. lody są super, śmietankowe bez dodatków !! bo nawet przyspieszają odchudzanie!!. jak czekolada do lepiej gorzka - nie przytyjecie. po prostu troszkę umiaru a zobaczycie jak będzie wam waga spadać w dół :) a co najważniejsze bez specjalnego odczucia!! grunt znaleść sobie zajęcie, by nie zajadać nudy.

http://tickers.baby-gaga.com/p/dev314pb___.png

Odnośnik do komentarza

czwarta to też źle - owoców nie powinno się jeść zdyt dużo, tylko warzywa, bo owoce tuczą!!! mają dużo cukrów!! .... organizmowi są potrzebne różne wartości dlatego żadne diety !! na serio wiem po sobie!! :) przed ciążami waga 68 kg nawet!! po ciążach 54 !! .... :smile_move: teraz jestem w ciąży więc znów mnie przybywa hehe,... i ciekawa jestem jak to będzie z powrotem do wagi tym razem :)

http://tickers.baby-gaga.com/p/dev314pb___.png

Odnośnik do komentarza

A ja się muszę pochwalić, że w końcu po długim zablokowaniu waga ruszyła w dół :) Leciutko, bo tylko 2 kg, ale zawsze to już jakiś sukces!

Dalej jemy z M lekkie dania, mało smażonego, mięsko łączymy z warzywami (surówki, fasolka, kalafior, słowem całe letnie bogactwo smaków). A owoce jemy, bo lubimy :) I te cukry akurat nam nie są straszne hihihihi

http://suwaczki.maluchy.pl/li-26026.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-68097.png

Odnośnik do komentarza

o to i ja sie pochwale osiągnięciami :P:P:P
waga z przed ciąży 70-75 bo w tej granicy zawsze było. W ciąży przytyłam 17, i ważyłam około 92. Po porodzie- niemam pojęcia bo nei zważyłam się ale potem TRAGEDIA przytyłam ponad 30 kg i wazyłam około 125 kg. W końcu (po słowach mężą- żadnych obraźliwych ani niczym takim poprostu uśwaidomił mi że taka waga i tycie może źle się skończyć) zaczełam się odchudzać i od początku kwietnia... schudłam prawie 35 kg i obecnie waga waha się w granicy 91 kg. No ale jak widać do wagi sprzed ciąży jeszcze DUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUŻO zostało :( no ale i tak już dużo lepiej jest.
Problem w tym że obecnie mimo że ograniczam to waga stoi albo bardzo wolno spada :( no ale powoli powoli :)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...