Skocz do zawartości
Forum

Jak sobie radzicie ze zmęczeniem?


Rekomendowane odpowiedzi

Są takie chwile, a czasem i dni, że jesteśmy tak zmęczone, że najchętniej spałybyśmy 24 godziny na dobę... A tu dom, dzieci, mąż i nie ma kiedy odpocząć. Jak sobie wtedy radzicie? Macie jakieś sposoby na zmęczenie? A może udaje Wam się "sprzedać" komuś z rodziny maluchy i zdrzemnąć w ciągu dnia?

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09i09kkce8ytrb.png

http://www.suwaczki.com/tickers/zem3io4pu01i4j1c.png

Odnośnik do komentarza

Wiesz co ja w ciągu dnia to tę raczej nie lubię spać. Ale piątek i sobotę mam "wolne" bo mój mąż pracuje tak, że akurat te dni ma wolne. I wtedy on przejmuje stery - a ja odpoczywam, idę na zakupy, itd. Ale już niedziela jest nasza :)

A właśnie tak się zapytam jeszcze czy pozwalacie Tatusiom "przejąć nasze" obowiązki, typu kąpanie dzieci, karmienie, ubieranie ?

http://s10.suwaczek.com/201106123538.png
Zapraszam was plac zabaw sezon jest krótki a dziecko musi się wyszaleć w ogrodzie, strona koleżanki - Blog florystyczny oraz śmieszne

Odnośnik do komentarza

ewelina123
A właśnie tak się zapytam jeszcze czy pozwalacie Tatusiom "przejąć nasze" obowiązki, typu kąpanie dzieci, karmienie, ubieranie ?

Dobrze, ze dałaś w cudzysłów te "nasze" obowiązki... Dzieci nie są tylko nasze :Oczko: Mój robi to wszystko jak trzeba, albo tak po prostu, nawet jak ja nic nie robię w tym czasie.

Ja odpuszczam sobie wtedy wszystko co tylko można, robię tylko niezbędne minimum, czyli najczęściej tylko obiad i bywa tak przez trzy dni i robi się sterta naczyń... Ale mnie wracają siły i mogę postać przy zlewie ::): W dzień rzadko śpię, ale jak mała śpi, to totalny luz, leżę na kanapie i bezmyślnie przeskakuję kanały, albo jakaś książka, nie tam jakieś obowiązki :Oczko:

Odnośnik do komentarza

Ja też jak mam gorszy dzień to poprostu nie robię nic, spać w dzień nie śpię bo córka już nie śpi ale jak jeszcze miała drzemki to ja z nią a teraz albo siedzę przed komputerem albo szydełkuję żadnych wysiłkowych prac :):)

Odnośnik do komentarza

ewelina123
Wiesz co ja w ciągu dnia to tę raczej nie lubię spać. Ale piątek i sobotę mam "wolne" bo mój mąż pracuje tak, że akurat te dni ma wolne. I wtedy on przejmuje stery - a ja odpoczywam, idę na zakupy, itd. Ale już niedziela jest nasza :)

A właśnie tak się zapytam jeszcze czy pozwalacie Tatusiom "przejąć nasze" obowiązki, typu kąpanie dzieci, karmienie, ubieranie ?

Jak najbardziej - pozwalam! :36_2_25: Szkoda tylko, że tak rzadko ma na to ochotę... :lup:

Co do drzemek w ciągu dnia to praktykowałam je, jak Julka była malutka, ale teraz przy dwójce dzieciaków to niestety nierealne...

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09i09kkce8ytrb.png

http://www.suwaczki.com/tickers/zem3io4pu01i4j1c.png

Odnośnik do komentarza

"Jak najbardziej - pozwalam! :36_2_25: Szkoda tylko, że tak rzadko ma na to ochotę... :lup:"

Oj tak znam takich Tatusiów - że jak trzeba się zająć dzieckiem to zaraz mają milion rzeczy do zrobienia :( :flower: mój na szczęście taki nie jest - zajmuje się Niunią naszą :) Oby więcej takich tatusiów :)

Zresztą moja siostrzyczka to jest taka, że nie bardzo dopuszcza męża do dzieci bo ona to najlepiej wszystko zrobi :( dziwne podejście ma no ale to jej sprawa.

http://s10.suwaczek.com/201106123538.png
Zapraszam was plac zabaw sezon jest krótki a dziecko musi się wyszaleć w ogrodzie, strona koleżanki - Blog florystyczny oraz śmieszne

Odnośnik do komentarza

ewelina123
"Jak najbardziej - pozwalam! :36_2_25: Szkoda tylko, że tak rzadko ma na to ochotę... :lup:"

Oj tak znam takich Tatusiów - że jak trzeba się zająć dzieckiem to zaraz mają milion rzeczy do zrobienia :( :flower: mój na szczęście taki nie jest - zajmuje się Niunią naszą :) Oby więcej takich tatusiów :)

Zresztą moja siostrzyczka to jest taka, że nie bardzo dopuszcza męża do dzieci bo ona to najlepiej wszystko zrobi :( dziwne podejście ma no ale to jej sprawa.

Nie powiem, żeby mój tak się ciągle wymigiwał, jeśli chodzi o opiekę nad dziećmi, ale mogłoby być lepiej:36_9_2:

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09i09kkce8ytrb.png

http://www.suwaczki.com/tickers/zem3io4pu01i4j1c.png

Odnośnik do komentarza

staram sie nie zauwazać tego, że jestem zmęczona, na spanie w dzień nie mogę sobie pozwolić, jak Ola idzie spać to jedyny czas, kiedy mogę spokojnie pracować (pracuję zdalnie), jeśli mogę sobie na to pozwolić, to kładę się spać wcześniej czyli przed 23 i uważam, ze to jest komfort:D nawet jak oddaję dziecko pod opiekę teściowej, to wtedy staram się najlepiej jak można wykorzystać ten czas, więc wtedy pracuję lub zajmuję się domem, śpię w dzień w zasadzie tylko wtedy, jak jestem chora lub gdy w nocy spałam mniej niż 4 godziny. ogólnie to kawa lub zielona herbata i do przodu :36_2_25: za ten cały tydzień pracujący odbijam sobie w niedzielę (bo obiad ma u teściowej :yuppi:i oni wtedy mają najwięcej czasu dla Oli oni i tata, więc ja wtedy oglądam coś w tv lub czytam) a najważniejsz to t, że nauczylam się odpoczywać przy zmywaniu naczyń czy sprzątaniu w domu:D

Odnośnik do komentarza

Margeritka
staram sie nie zauwazać tego, że jestem zmęczona, na spanie w dzień nie mogę sobie pozwolić, jak Ola idzie spać to jedyny czas, kiedy mogę spokojnie pracować (pracuję zdalnie), jeśli mogę sobie na to pozwolić, to kładę się spać wcześniej czyli przed 23 i uważam, ze to jest komfort:D nawet jak oddaję dziecko pod opiekę teściowej, to wtedy staram się najlepiej jak można wykorzystać ten czas, więc wtedy pracuję lub zajmuję się domem, śpię w dzień w zasadzie tylko wtedy, jak jestem chora lub gdy w nocy spałam mniej niż 4 godziny. ogólnie to kawa lub zielona herbata i do przodu :36_2_25: za ten cały tydzień pracujący odbijam sobie w niedzielę (bo obiad ma u teściowej :yuppi:i oni wtedy mają najwięcej czasu dla Oli oni i tata, więc ja wtedy oglądam coś w tv lub czytam) a najważniejsz to t, że nauczylam się odpoczywać przy zmywaniu naczyń czy sprzątaniu w domu:D

A mogę spytać, co to za rodzaj pracy? ja pracowałam zdalnie w reklamie, ale zrezygnowałam po narodzinach synka. Teraz szukam czegoś podobnego, ale mniej absorbującego... Tylko na razie bezskutecznie.

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09i09kkce8ytrb.png

http://www.suwaczki.com/tickers/zem3io4pu01i4j1c.png

Odnośnik do komentarza

Olinka
Są takie chwile, a czasem i dni, że jesteśmy tak zmęczone, że najchętniej spałybyśmy 24 godziny na dobę... A tu dom, dzieci, mąż i nie ma kiedy odpocząć. Jak sobie wtedy radzicie? Macie jakieś sposoby na zmęczenie? A może udaje Wam się "sprzedać" komuś z rodziny maluchy i zdrzemnąć w ciągu dnia?

Ja nie potrafię w ciągu dnia zasnąć :lup:
Choćbym nie wiem jak zmęczona była, to nie potrafię się zrelaksować na tyle, żeby się zdrzemnąć...
Jeśli już to staram się wcześniej wykąpać, wskoczyć w piżamę i wcześniej położyć wieczorem.
W ciągu tygodnia jestem mocno zagoniona i ciężko chwilę na relaks znaleźć. Ale za to nadrabiam w weekend i wtedy wszystko spokojnie, we trójkę, bez gonitwy.

Odnośnik do komentarza

ewelina123

A właśnie tak się zapytam jeszcze czy pozwalacie Tatusiom "przejąć nasze" obowiązki, typu kąpanie dzieci, karmienie, ubieranie ?

Jak najbardziej.
Z M. od początku wszystko robiliśmy najpierw razem, żeby się wspierać psychicznie, bo kiepsko nam wychodziło he he, a potem na zmiany, włącznie z kąpaniem, usypianiem, zmianą pieluchy.
Tak jest do teraz na szczęście.

Odnośnik do komentarza

Daffodil
ewelina123

A właśnie tak się zapytam jeszcze czy pozwalacie Tatusiom "przejąć nasze" obowiązki, typu kąpanie dzieci, karmienie, ubieranie ?

Jak najbardziej.
Z M. od początku wszystko robiliśmy najpierw razem, żeby się wspierać psychicznie, bo kiepsko nam wychodziło he he, a potem na zmiany, włącznie z kąpaniem, usypianiem, zmianą pieluchy.
Tak jest do teraz na szczęście.

my nadal razme kąpiemy, tata zmienia pieluchy i karmi łyżeczką, a z ubieraniem jest róznie, bo jeśli chcę, zeby ją ubrał, to muszę wszystkie rzeczy poukładac w kolejnosci zakładania, ale i tak czasem mu się zdarza założyć jej coś na lewą stronę i nie mam pewności jeszcze, czy potrafi dróżnić body od śpiochów, przez jakiś czas nie mógł sobie tez przyswoić słowa bidon (kubek ze słomką) i mówił na to poidełko :o_noo: i to poidełko się przyjęło :sofunny:

Odnośnik do komentarza

Margeritka
Daffodil
ewelina123

A właśnie tak się zapytam jeszcze czy pozwalacie Tatusiom "przejąć nasze" obowiązki, typu kąpanie dzieci, karmienie, ubieranie ?

Jak najbardziej.
Z M. od początku wszystko robiliśmy najpierw razem, żeby się wspierać psychicznie, bo kiepsko nam wychodziło he he, a potem na zmiany, włącznie z kąpaniem, usypianiem, zmianą pieluchy.
Tak jest do teraz na szczęście.

my nadal razme kąpiemy, tata zmienia pieluchy i karmi łyżeczką, a z ubieraniem jest róznie, bo jeśli chcę, zeby ją ubrał, to muszę wszystkie rzeczy poukładac w kolejnosci zakładania, ale i tak czasem mu się zdarza założyć jej coś na lewą stronę i nie mam pewności jeszcze, czy potrafi dróżnić body od śpiochów, przez jakiś czas nie mógł sobie tez przyswoić słowa bidon (kubek ze słomką) i mówił na to poidełko :o_noo: i to poidełko się przyjęło :sofunny:

:hahaha:
Poidełko brzmi rewelacyjnie :hahaha:

Odnośnik do komentarza

Przypomniała mi się taka sytuacja, jak mały miał ok 3 miesięcy, wybrałam się do fryzjera, a mąż pierwszy raz wówczas został z nim sam na dłużej. Zajęło mi to ok 3 godzin, a mój mąż chciał się wielce wykazać, że sobie świetnie poradzi. Owszem, poradził sobie, mały był grzeczny, najedzony, a mój mąż szczęśliwy, że on tyle pieluch zmienił. W trzy godziny zdążył zmienić 4 pieluchy i położył je na kupce, żebym widziała, że się postarał.
No i żaden pampers z tych 4 nie miał kupki i każdy z nich był prawie suchutki...
W duchu się śmiałam, na głos pochwaliłam ;-)

syn - 18.06.2010
córka - 07.02.2013

Odnośnik do komentarza

amda
Przypomniała mi się taka sytuacja, jak mały miał ok 3 miesięcy, wybrałam się do fryzjera, a mąż pierwszy raz wówczas został z nim sam na dłużej. Zajęło mi to ok 3 godzin, a mój mąż chciał się wielce wykazać, że sobie świetnie poradzi. Owszem, poradził sobie, mały był grzeczny, najedzony, a mój mąż szczęśliwy, że on tyle pieluch zmienił. W trzy godziny zdążył zmienić 4 pieluchy i położył je na kupce, żebym widziała, że się postarał.
No i żaden pampers z tych 4 nie miał kupki i każdy z nich był prawie suchutki...
W duchu się śmiałam, na głos pochwaliłam ;-)

He he no to się wykazał fiu fiu :)
Dobrze, że częściej z synkiem nie zostawał, bo by Was z torbami puścił przez te Pampersy :)

Odnośnik do komentarza

Daffodil
Olinka
Są takie chwile, a czasem i dni, że jesteśmy tak zmęczone, że najchętniej spałybyśmy 24 godziny na dobę... A tu dom, dzieci, mąż i nie ma kiedy odpocząć. Jak sobie wtedy radzicie? Macie jakieś sposoby na zmęczenie? A może udaje Wam się "sprzedać" komuś z rodziny maluchy i zdrzemnąć w ciągu dnia?

Ja nie potrafię w ciągu dnia zasnąć :lup:
Choćbym nie wiem jak zmęczona była, to nie potrafię się zrelaksować na tyle, żeby się zdrzemnąć...
Jeśli już to staram się wcześniej wykąpać, wskoczyć w piżamę i wcześniej położyć wieczorem.
W ciągu tygodnia jestem mocno zagoniona i ciężko chwilę na relaks znaleźć. Ale za to nadrabiam w weekend i wtedy wszystko spokojnie, we trójkę, bez gonitwy.

Oj, ja tylko przyłożę głowę do poduszki i już śpię! Jak była tylko Julka i miała już te 2-3 lata to tak nie miałam, ale teraz, kiedy wstaję w nocy po 3-4 razy to po prostu zasypiam jak kamień.

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09i09kkce8ytrb.png

http://www.suwaczki.com/tickers/zem3io4pu01i4j1c.png

Odnośnik do komentarza

Olinka
Daffodil
Olinka
Są takie chwile, a czasem i dni, że jesteśmy tak zmęczone, że najchętniej spałybyśmy 24 godziny na dobę... A tu dom, dzieci, mąż i nie ma kiedy odpocząć. Jak sobie wtedy radzicie? Macie jakieś sposoby na zmęczenie? A może udaje Wam się "sprzedać" komuś z rodziny maluchy i zdrzemnąć w ciągu dnia?

Ja nie potrafię w ciągu dnia zasnąć :lup:
Choćbym nie wiem jak zmęczona była, to nie potrafię się zrelaksować na tyle, żeby się zdrzemnąć...
Jeśli już to staram się wcześniej wykąpać, wskoczyć w piżamę i wcześniej położyć wieczorem.
W ciągu tygodnia jestem mocno zagoniona i ciężko chwilę na relaks znaleźć. Ale za to nadrabiam w weekend i wtedy wszystko spokojnie, we trójkę, bez gonitwy.

Oj, ja tylko przyłożę głowę do poduszki i już śpię! Jak była tylko Julka i miała już te 2-3 lata to tak nie miałam, ale teraz, kiedy wstaję w nocy po 3-4 razy to po prostu zasypiam jak kamień.

Ja w sumie też nie śpię dużo, bo wstaje o 5, a kładę się późno, ale za dużo na głowie mam (głównie pracowych spraw) i jakoś myślenia wieczornego nie potrafię wyłączyć i odprężyć się wystarczająco szybko... Męczące to jest na dłuższą metę.

Odnośnik do komentarza

Daffodil
Margeritka
zofia15
Ja odprężam się przy relaksującej muzyce i dobrej książce. Dobrze czuję się również w parku na spacerze.

dobra książka to jest :read:

Popieram! Chociaż ja ostatnio po paru stronach chrapię :lup:

mnie jeszcze nie zdarzyło się zasnąć przy książce czy przyczymkolwiek, ale moja mama często z książką zasypia.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...