Skocz do zawartości
Forum

Zespół PCO


Rekomendowane odpowiedzi

lizi3

Proszę doradźcie do jakich drzwi zapukać aby w końcu mieć dzieci:36_2_13:

Do drzwi z napisem "Luz" :) Choruję na PCO, niedoczynność tarczycy, mam mięśniaka i prawdopodobnie endometriozę po cesarce więc same przyjemności :D Mam też roczną niunię która pojawiła się w momencie gdy pogodziłam się ze stanem swojego zdrowia i uznałam że skoro na razie nie będzie dzidziusia to nie będzie. Brałam tabletki anty ale źle się po nich czułam, po kilku miesiącach odstawiłam i bum po miesiącu ciążą. A wcale się nie staraliśmy (przeciwnie mieliśmy z mężem burzliwy okres i przytulanki zdarzyły nam się raptem 2-3 razy).

Wiem że łatwo mi mówić żeby wyluzować bo już mam dziecko, ale boję się że kolejnego już się spłodzić nie uda. Ale najgorzej przeszkadza ciśnienie na ciążę i dziecko. Im bardziej się chce tym trudniej niestety.

http://i41.tinypic.com/28khq87.jpghttp://www.mleczaki.bejbej.pl/mleczaki/409_20120612_231110.png

Odnośnik do komentarza

U nas problemy z zajściem w ciąże są od kilku lat. Mamy już jedno dziecko ale chcemy mieć drugie. Niestety jakiś czas temu wykryto u mnie PCO i rozpoczęłam leczenie Inofemem. Mam nadzieję, że ureguluje on moje hormony i będę mogła zajść w ciążę. Nigdy nie chciałam aby moja córka była jedynaczką ale duża różnica wieku to też nie dobrze.

Odnośnik do komentarza
Gość anastasia

A jaką dawkę inofemu przyjmujesz? Ja piję dwie saszetki dziennie według zaleceń lekarza. Chciałabym mieć chociaż jedno dziecko bo staram się z mężem od trzech lat, bezskutecznie. Jak się nie uda to pozostanie nam adopcja.

Odnośnik do komentarza

Halo, jest tu jeszcze ktos? Na tym forum jestem nowa wiec witam :) wlasnie chcialam podpytac o jakies sposoby na owu. Stwierdzono u mnie pco juz 10 lat temu wiec od dawna jestem przygotowsna na walke... Jednak w pazdzierniku ku mojemu zaskoczeniu okazalo sie, ze jestem w ciazy. Stosowalam tylko inofolik i bylam cykl po odstawieniu duphastonu. Szczescie nie trwalo dlugo, przestalo bic serduszko mojemu malenstwu. Jestem juz dwa miesiace po zabiegu, aktualnie to moj drugi cykl, znowu pije inofolik, wcinam siemie lniane i mam zamiar wyprobowac ziola ojca sroki na plodnosc. Mialam te szczescie, ze nie musialam stosowac farmakologii, ale w przyszla srode mam wizyte u gin bo dzis juz 28 dzien cyklu a owu nie widac... Moze wtedy na cos sie zdecyduje, wiec jesli macie cos przetestowanego to prosze o porade. A na luz juz sie chyba nie da wrzucic...:)

Odnośnik do komentarza
Gość figazmakiem

O nas to bocian chyba zapomniał albo się zgubił po drodze:P Walczymy od dwóch lat i nic. Ciągle tylko I krecha na teście i ryk, lament i zgrzytanie zębami. Ale nie poddaję się, co to to nie. Piję dzielnie inofem dwa razy dziennie na poprawę hormonów i łykam leki na tarczycę. W końcu bociek znajdzie do nas drogę.

Odnośnik do komentarza

Witajcie!

udało mi się przeczytać wszystko, co tu do tej pory było napisane... :D
Dołączam... ja też mam policystyczne jajniki:(
5 lat brałam tabletki antykoncepcyjne nawet nie wiedząc, że mogę mieć takie coś... po odstawieniu dwa przedługie cyk;le - każdy po 56dni, potem badania i diagnoza...
Teraz łykam clostilbegyt - dziś ostatni dzień (od 5 do 9 dc) i lekarz nie mówił, żeby przychodzić, ale wybieram się we wtorek na usg... dopiero za 5 dni... Mam nadzieję, że bedzie ładny pęcherzyk duży, albo jakieś ślady już po pęknięciu tego pęcherzyka, no i że endometrium będzie dobre, bo niby też niezbyt fajne było...

Także dołączam o grona PCOwiczek i mam nadzieję, że szybko nam się uda zobaczyć dwie kreseczki ;-)

http://ovufriend.pl/thumb/6a2ea917bc833dcc8aa0d11f5bf321fd.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie. Jestem tu nowa i to mój pierwszy post, więc chciałabym jednocześnie się przywitać :)
Z mężem juz od jakiegoś czasu staramy się zajść w ciążę. Niestety nie wychodzi. Z usg wynikało że mam książkowe PCO więc moja gin zaleciła mi badania z krwi. Niby wyszły ok poza ciut za niskim progesteronem w drugiej fazie cyklu i trochę za wysoką insuliną. Dostałam więc Luteinę i Glucophage (brała któraś z Was ten drugi?). Znajoma powiedziała mi że jestem w bardzo dobrych rękach bo zna moją gin i ona pomogła jej zajść w ciążę. Cieszy mnie to ale frustracja jest ogromna za każdym razem gdy dostaję miesiączki. W tym cyklu wybieram się na monitoring. Mąż robił też badanie nasienia i teraz będzie powtarzał (podobno dobrze jest zrobić dwa razy) i też umówić się na wizytę w celu zinterpretowania wyników. Tak bardzo chciałabym zostać już matką. Mam nadzieję że niedługo się uda :)

https://www.suwaczki.com/tickers/f2w3yx8djl2kxjuj.png

https://www.suwaczki.com/tickers/f2wl3e5e4lq1m8g1.png

Odnośnik do komentarza

Myślę, że nie ma co się martwić na zapas. Wiele kobiet z tą chorobą ma dzieci. Więc nie warto myśleć pesymistycznie. Często kobiety z tą chorobą starając się o dziecko biorą sobie dodatkowo suplement diety Inofem on reguluję gospodarkę hormonalną oraz magnez z wit. B6, by poprawić jakość i ilość śluzu niezbędnego w procesie zapłodnienia. Zwiększa on szansę na zapłodnienie

Odnośnik do komentarza

Witam,

Jak także czytałam wiele o suplemencie diety inofem, podobno jest dobrą alternatywą dla leków hormonalnych. Zawiera kwas foliowy i mio-inozytol, który cytuje: "reguluje aktywność enzymów oraz neuroprzekaźników ważnych dla prawidłowego funkcjonowania układu nerwowego. Bierze udział w metaboliźmie glukozy i lipidów. Ma korzystny wpływ na wygląd skóry, zmniejsza trądzik, poprawia stan włosów i ogranicza ich wypadanie. Obniża też ciśnienie krwi, zmniejsza niekorzystny wpływ stresu i działa uspokajająco. Dodatkowo badania prowadzone w ostatnich dwudziestu latach wykazały jego istotną rolę w procesie dojrzewania komórek jajowych w jajnikach." I właśnie poleca się go przy PCOS, podobno nie daje żadnych przykrych skutków ubocznych. Oczywiście radzę wszystko skonsultować z lekarzem, ale dobrze też wiedzieć jakie mamy alternatywy :)

Odnośnik do komentarza

Też to miałam.Niektóre pęcherzyki były większe niż u Ciebie. Też brałam Diane dość długo.Zaszłam w pierwszą ciążę mając prawie 36 lat bez żadnych problemów po 2 miesiącach od zakończenia brania leku.A potem jeszcze dwójka dzieci ,jedno po drugim co roku.Teraz mam troje wspaniałych i zdrowych dzieci .Moja Pani ginekolog powiedziała ,że mój przypadek to przykład jak nie ulegać stereotypom odnośnie tej choroby.Najważniejsze to mieć przy sobie kochającego mężczyznę i dobrego lekarza.

Odnośnik do komentarza
Gość IzAbElCiAk

Mnie pomógł Ovarin by zajsc w ciąże , nawet przy policystycznych jajnikach. To zaden wyrok, nawet dla nas cierpiących na pcos. Mnie się udało, ale przede wszystkim schudłam, zaczęłam zdrowo się odżywiać i przyjmowąłam Ovarin , który pomógł mi wyregulowac gospodarkę hormonalną

Edytowane przez Wywijaska
Link do sklepu
Odnośnik do komentarza

Czasami warto jest sobie faktycznie pomóc. Od siebie wspomnę jeszcze o inofemie:

https://inofem.pl/ -  w składzie ma kwas foliowy jak również mio inozytol.Ułatwia owulację ( w badaniach okazało sie, ze po przyjmowaniu ponad 81% kobiet miało spontaniczną owulację). Plus dodatkowo zmniejsza insulinooporność. Dopiero w dalszej kolejności można zastanowić się nad leczeniem farmakologicznym.

PCOS jest schorzeniem bardzo czestym w społeczeństwie. I absolutnie nie wyklucza macierzyństwa. 

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...