Skocz do zawartości
Forum

40-godzinne pensum dla nauczycieli - to dobrze?


Rekomendowane odpowiedzi

no właśnie o tym narzekaniu chciałam napisać.. każdy na coś narzeka. nigdy nie jest tak, żeby było dobrze. w porównaniu np z panią pracującą w sklepie świątek, piątek i niedzielę na zmiany od 6 rano do 22 i która przychodzi wcześniej i wychodzi później, bo rozliczenia, bo składanie, bo sprzątanie i nikt jej za to nie płaci i godziny się nie liczą, która najczęściej urlop ma po 2-3 dni w miesiącu wybierane z przymusu na bieżąco, która nie może pojechać sobie na wycieczkę w ciepłe kraje bo zarabia najniższą krajową, która nie zna pojęcia długi weekend, to chyba Ci nauczyciele tak na prawdę nie mają aż tak źle, co?
Sama jestem pedagogiem. wiem jak wygląda praca nauczyciela, wiem , ze nie jest to łatwe, ze często trzeba się naużerać a to z rodzicami, a to z dyrektorem, a to z dzieciakami.. bo powołanie, powołaniem, ale granice cierpliwości człowiek też ma;)
Ale mimo tych niedogodności są ludzie, którzy mają naprawdę gorzej i którzy zazdroszczą nauczycielom takiej pracy.
ale zapewne i prezes zarządu wielkiej firmy, który pierdzi w stołek i liczy tylko czy zera na koncie się zgadzają przy przelewach też znalazłby jakiś powód do narzekania.. taki jest już ten świat;)

Odnośnik do komentarza

Yvone
no właśnie o tym narzekaniu chciałam napisać.. każdy na coś narzeka. nigdy nie jest tak, żeby było dobrze. w porównaniu np z panią pracującą w sklepie świątek, piątek i niedzielę na zmiany od 6 rano do 22 i która przychodzi wcześniej i wychodzi później, bo rozliczenia, bo składanie, bo sprzątanie i nikt jej za to nie płaci i godziny się nie liczą, która najczęściej urlop ma po 2-3 dni w miesiącu wybierane z przymusu na bieżąco, która nie może pojechać sobie na wycieczkę w ciepłe kraje bo zarabia najniższą krajową, która nie zna pojęcia długi weekend, to chyba Ci nauczyciele tak na prawdę nie mają aż tak źle, co?
;)

Racja, tylko każdy wybiera taki zawod (przynajmniej sie stara) żeby mieć w życiu jak najlepiej i żeby czerpać satysfakcje z tego co robi.

Dlaczego ja mam współczuć takiej Pani ze sklepu (nie bierzmy znów wszystkich sprzedawczyń do jednego worka).

Mam koleżankę i ona uwielbia pracować w sklepie bo sobie pogada, poplotkuje jak nie ma klientów, w internecie posiedzi.

a ja w pracy żeby wyjść do toalety to problem mam bo to za duże ryzyko - z moimi urwisami.
tak wiec kazdy (no prawie kazdy) robi to co lubi.

Ja lubię uczyć, ale chce by moj zawod byl szanowany przez społeczeństwo.
bo jednak dziecko przez pare lat ma stycznosc z Nami nauczycielami i czesto to my jestesmy
TYMI co wskazuja poprawna droge i ucza i pokazuja normalne zachowania.

http://lb5m.lilypie.com/8OQ1p1.pnghttp://lb2m.lilypie.com/Pmy5p2.png

Odnośnik do komentarza

ja pracowałam w sklepie i nie miałam czasu nawet na siusiu...
a poszłam do takiej pracy ,nie dlatego,ze brak wykształcenia-ale ponieważ była to jedyna praca gdzie dostalam umowe o prace....w mieście wszystko na czarno ,bo królują pensjonaty i gastronomia ,i o umowie mozna zapomnieć
w hotelarstwie taz pracowałam i praca od 8 do 22,dyspozycyjność ,w swieta całe w pracy bo wtedy ruch i masa turystów....o pracy na zmiany mozna zapomnieć ,bo żaden pracodawca na to nie pójdzie....a pytałam w kilkunastu pensjonatach- wszędzie te same warunki....a potem w listopadzie wolne-bo martwy sezon-oczywiście wolne bezpłatne

Joasia
http://s7.suwaczek.com/200905264565.png
Emilka
http://s4.suwaczek.com/200405064765.png

Odnośnik do komentarza

tinka_20
Yvone
no właśnie o tym narzekaniu chciałam napisać.. każdy na coś narzeka. nigdy nie jest tak, żeby było dobrze. w porównaniu np z panią pracującą w sklepie świątek, piątek i niedzielę na zmiany od 6 rano do 22 i która przychodzi wcześniej i wychodzi później, bo rozliczenia, bo składanie, bo sprzątanie i nikt jej za to nie płaci i godziny się nie liczą, która najczęściej urlop ma po 2-3 dni w miesiącu wybierane z przymusu na bieżąco, która nie może pojechać sobie na wycieczkę w ciepłe kraje bo zarabia najniższą krajową, która nie zna pojęcia długi weekend, to chyba Ci nauczyciele tak na prawdę nie mają aż tak źle, co?
;)

Racja, tylko każdy wybiera taki zawod (przynajmniej sie stara) żeby mieć w życiu jak najlepiej i żeby czerpać satysfakcje z tego co robi.

Dlaczego ja mam współczuć takiej Pani ze sklepu (nie bierzmy znów wszystkich sprzedawczyń do jednego worka).

Mam koleżankę i ona uwielbia pracować w sklepie bo sobie pogada, poplotkuje jak nie ma klientów, w internecie posiedzi.

a ja w pracy żeby wyjść do toalety to problem mam bo to za duże ryzyko - z moimi urwisami.
tak wiec kazdy (no prawie kazdy) robi to co lubi.

Ja lubię uczyć, ale chce by moj zawod byl szanowany przez społeczeństwo.
bo jednak dziecko przez pare lat ma stycznosc z Nami nauczycielami i czesto to my jestesmy
TYMI co wskazuja poprawna droge i ucza i pokazuja normalne zachowania.

oj jak każda z nas
każda chce mieć szacunek w pracy
nawet taka co siedzi w tesco na kasie
a czasem słychać komentarze"ruszaj sie krowo",i to ,że cena się nie zgadza to jej wina,i ze kolejka,i że czegoś nie ma

wielu z nas jest pozbawianych szacunku

Joasia
http://s7.suwaczek.com/200905264565.png
Emilka
http://s4.suwaczek.com/200405064765.png

Odnośnik do komentarza

tinka_20
agusia20112
ja pracowałam w sklepie i nie miałam czasu nawet na siusiu...

Agusiu nie chcialam nikogo obrazic, napisalam tylko że to dotyczy niektorych (i ten przypadek ktory ja znam)

nie poczułam sie absolutnie obrażona
jakos tak ostatnio-nie wiem czemu stałam sie obiektywna i nikogo nie oceniam
dlatego napisałam ,że nie mnie wypowiadać się jakie kto powinien mieć warunki pracy

uważam,że każdy zawód jest potrzebny i ważne jest tylko to by go wykonywać tak jak sie potrafi
a wiadomo jak to w zyciu nie zawsze ktos to zauważy

Joasia
http://s7.suwaczek.com/200905264565.png
Emilka
http://s4.suwaczek.com/200405064765.png

Odnośnik do komentarza

jedyny zawód jaki wywołuje we mnie drgawki to "polityk-poseł"
nic nie robią -kasę biorą....siebie nie rozliczają za nieobecności na sesjach,a to ich obowiązek....a widać czasem jaka frekwencja na sali
zamiast razem starać się stworzyć przyjazne obywatelowi państwo-kłócą sie i wzajemnie obwiniają....a zwykły obywatel jest w tym niewazny

Joasia
http://s7.suwaczek.com/200905264565.png
Emilka
http://s4.suwaczek.com/200405064765.png

Odnośnik do komentarza

uwierz mi , że niektóre panie w sklepach nie maja czasu na plotki i internet w pracy..a pracują tak nie dlatego, ze lubią, tylko dlatego , że np innej pracy nie ma a muszą za coś żyć, ale to jest inny temat...
nie chodziło mi o współczucie dla nich.
i skoro każdy jest odpowiedzialny za wybór swojego zawodu, to nauczyciele decydując się na taki a nie inny zawód też wiedzieli na co się piszą.. wiec skąd te narzekania na własny los?

Szacunku wymaga i ten co kopie rowy, i ten co śmieciara jeździ i ta co na kasie siedzi, a także nauczyciel. każdy chce być szanowany!

a powiem szczerze, ze znam wielu nauczycieli, którzy dawno powinni zapomnieć o takim zawodzie, bo się do tego nie nadają i przynoszą tylko hańbę tym co urodzili się by uczyć, by być pedagogami, ale niestety jak wszędzie patrzy się i ocenia przez pryzmat tego co jest złe:/ a to jest przykre.

Odnośnik do komentarza

Ale zobaczcie napisalam:
Mam koleżankę i ona uwielbia pracować w sklepie bo sobie pogada, poplotkuje jak nie ma klientów, w internecie posiedzi.
Nie napisalm o innych, tylko o niej , bo ona tak twierdzi.
Ja tez pracowalam za lada na studiach i nie uważam,żeby to byl lekki kawałek chleba.

Ja nie narzekam na swoj zawod,
ja narzekam na ludzi, ktorzy nas oceniaja bo widza tylko 5 godzin pracy i domek, ale nie wiedza ile wysiłku w to wsadzamy.
I uwarzaja jak mamy cudownie i ciagle nam malo....to niech przyjdzie i zobaczy.

I gwarantuje,ze tygodnia by nie wytrzymal i by nigdny juz nie powiedzial zlego slowa.

http://lb5m.lilypie.com/8OQ1p1.pnghttp://lb2m.lilypie.com/Pmy5p2.png

Odnośnik do komentarza

Tinka rozumiem, że chodziło o koleżankę, to nie był w żaden sposób atak na Ciebie, a jeśli tak zabrzmiało, przepraszam, nie taka była moja intencja:)

I każdy tak może powiedzieć, że niech ktoś stanie na moim miejscu... ale każdy robi to co robi i już.
a ludzie będą oceniać i gadać, zawsze i niezależnie czy dotyczy to nauczycieli, posłów, sprzątaczek czy innych zawodów.. zawsze im się wydaje, że ten co robi coś innego ma lepiej.
Tacy już niestety są ludzie:/

Odnośnik do komentarza

tinka_20
A odnosnie nauczycieli, ktorzy pomylili sie z powolaniem to tez znam.....ale to inna historia.

agusia20112
ja znam wielu co się minęło z powołaniem....księży

a ja uważam, że to dotyczy każdego zawodu i księży, i lekarzy, i nauczycieli.. w każdej grupie społecznej znajdą się tacy co się nie nadają do tego co robią ..

Odnośnik do komentarza

tillomama
Denerwujące natomiast jest to, że większość osób dostrzega tylko te "przywileje" i chóralnie grzmi się, jakie to nieroby z wszystkich nauczycieli i jak im trzeba te "luksusy" ograniczyć.

Przywilejów macie sporo to nie ulega wątpliwości, ale praca nauczyciela jest bardzo trudna. Nigdy przez mysl mi nie przeszło, że jest inaczej. Nie wiem jak to jest z młodszymi klasami, ale jeśli chodzi o nauczycieli klas ponadpodstawówkowych to patrząc na zachowanie młodzieży SZCZERZE WSPÓŁCZUJĘ.

Odnośnik do komentarza

agusia20112

Dlaczego ja mam współczuć takiej Pani ze sklepu (nie bierzmy znów wszystkich sprzedawczyń do jednego worka).

oj jak każda z nas
każda chce mieć szacunek w pracy
nawet taka co siedzi w tesco na kasie

mój sąsiad skończył prawo i pracuje w Biedronce na kasie. Nigdy nie wiadomo jak się życie ułoży.

P.s Cytat nie agusi, źle mi się skopiowało.

Odnośnik do komentarza

tinka_20

I gwarantuje,ze tygodnia by nie wytrzymal i by nigdny juz nie powiedzial zlego slowa.

właśnie o takie podejście mi chodzi. Pisząc tak zakładasz, że masz najtrudniejszy albo przynajmniej jeden z trudniejszych zawodów, przy którym pozostałe są dużo łatwiejsze. Skąd ta pewność? Skoro Ty wytrzymujesz i jeszcze czerpiesz przyjemność z tej pracy dlaczego ktoś inny miałby tygodnia nie wytrzymać.

Co do pytania zawartego w temacie: jestem takiego samego zdania jak Agusia, nie mnie to oceniać, bo się nie znam.

Odnośnik do komentarza

tak troche z innej beczki,ale w temacie przywilejów i oceniania
napisze Wam bardzo szczerze
mój ojciec był oficerem-dowódca jednostki
jako wojskowy miał wile przywilejów-finansowe(mundurówki,mieszkaniówki,13),służbowe mieszkanie,samochód z kierowcą)sporo
ale czy warto było-dziś sadze ,że nie
szalona odpowiedzialność,czasy prl-u ,inwigilacja ,ludzie chcieli uciekać na zachód...ludzkie dramaty,listy działaczy solidarności do zatrzymania....odpowiedzialność za 60-100 chłopa
ojciec miał liczony rok pracy jako 1,5 i jako 40 latek był emerytem
ale nie wyobrażam sobie by mógł dłużej robić
znerwicowany
jako dziecko często płakałam i nie rozumiałam dlaczego tata jest taki,dlaczego kłócą sie z mamą,czemu go ciągle nie ma w domu

i aby było jasne chodzi mi tylko o mego ojca-a wiadomo kazdy inaczej reaguja,ma inna psychikę

ojciec kochał swoja pracę,zostało po nim wiele medali,nagród
nigdy nie było u niego w jednostce fali
ale jeden zółnierz chciał sie zastrzelić-narzeczona go rzuciła
i ojciec miał prokuratora,dochodzenie
o malo nie popadł w alkoholizm

teraz kiedy od 6 lat nie żyję ,wydaje mi sie ,że ta praca duzo nam zabrała
dzieki niej moja mama spokojnie zyje bo ma jako wdowa emeryturę po ojcu,
zapewnił nam stabilizacje i bezpieczeństwo finansowe....ale chyba wiecej straciliśmy-wszyscy jako rodzina

i ja z całą stanowczością powiedziałam sobie ,ze nie zwiąże sie z zawodowym żołnierzem,pomimo wysokiego wynagrodzenia ,mieszkania i innych korzyści

Joasia
http://s7.suwaczek.com/200905264565.png
Emilka
http://s4.suwaczek.com/200405064765.png

Odnośnik do komentarza

oh kochana uwielbiam was czytać i nie ukrywam że zgadzam się z wami bo zawód jak zawód wybrany to i lepsze i gorsze rzeczy się znajdzie....trzeba tylko umieć się odnaleźć...każdy z nas pragnie bymy doceniali zawody ale w Polsce (bo ten kraj znam) mamy tendencje do narzekania a przecież nie wszystko jest złe. Ja wracam zmęczona ale nie ukrywam że moja praca nie należy do najcięższych i ogólnie nie jest źle ale zgadzam się, że wolę nie mieć narzucanych ferii bo wolę urlop brać we wrześniu ale to mały problem bo faktem jest że wolne jest ale zawsze jak dużo ludzi ma wlne z dziećmi no cóż nie można mieć wszystkiego poza tym nie ukrywajmy do wszystkich zawodów trzeba mieć dystans bo inaczej można zwariwać a fakte m jest że zawód polityk mnie mierzi

http://www.suwaczki.com/tickers/w5wq3e5en5kuzrs6.png

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvz3e5eqgubclqa.png

Odnośnik do komentarza

I znów moje słowa zostały wyjęte z kontekstu...napisałam to o tych osobach, które jada po nauczycielach najbardziej i w swoich wypowiedziach nie liczą się ze słowami. Chodziło o inne fora np. Pod artykułami o nauczycielach

Co do uprawiania tego zawodu, to chyba mam racje,ze nie każdy dalby rade i nie twierdze,ze jest trudny zawód , ale ma pewne sytuacje co jeden da rade, drugi nie. I nie chodziło mi o to,ze uprawiam tak wyjątkowy i ciężki zawód.
Tak samo jak ja bym nie mogłabym być lekarzem czy pracownikiem biurowym.
Lekarz za odpowiedzialna praca (strach dla mnie) pracownik biurowy za spokojna praca.

A jeżeli chodzi o prace nauczyciela, nie każda osoba się nadają, nie każda lubi hałas, prace w sali z dziećmi, zabawy, malowanie itp. Czy taka elegancka osoba z biura (itp) byłaby w stanie przebrać się na zajęcia sportowe w dres i ćwiczyć razem z dziećmi? Wątpię a ja to robię (chodz nie jestem od w-f)i dzieci są zachwycone, bo jestem jedyna nauczycielka klas młodszych – która tak robi. I niekoniecznie jestem pozytywnie odbierana – bo robię coś innego. Ale to juz inna kwestia.
Tylko chce pokazać - ze jest to inna praca i wiele osób po jakimś czasie mogłaby zrezygnować.

Ilu ludzi tyle opinii.

Tyle ode mnie w tym temacie.
Dyskusja dyskusją a i tak każdy będzie miał swoje racje.

P.S. Odnośnie współczucia pani ze sklepu to tez chodziło mi o te osoby, które wybierają taka prace z chęcią, a nie z przymusu – bo nie maja za co żyć. Bo kiedy u mnie pojawiła sie sytuacja, ze mogę stracić prace to żeby moc co dzieciom dać jeść to bym i do sklepu poszła i rowy kopać.
Ale tu chodziło o sytuacje z wyboru, a nie z przymusu.

http://lb5m.lilypie.com/8OQ1p1.pnghttp://lb2m.lilypie.com/Pmy5p2.png

Odnośnik do komentarza

Tinka a odebrałam Cię tak jak napisałaś
zgadzam sie ,że nie każdy ma predyspozycje do danego zawodu....ja nigdy nie mogłabym być przedszkolanką i pielęgniarką(normalnie słabo mi jak igły ida w ruch)
ale i czesto jest tak ,że dopiero po pewnym czasie zauważamy,że jednak dany zawód nie dla nas,bo same lubienie czegoś nie wystarczy.....znam osoby co pokończyły studia pracowały w zawodzie i jednak rezygnowały bo źle się czuły z ta pracą
dobrze,że kochasz swą pacę i na pewno większość rodziców i dzieci widzi Twe poświęcenie i oddanie
pani Emilki też często ćwiczy z dziećmi ,i nie na w-f ,tylko sa to zajęcia ruchowe ,oprócz lekcji w-fu.
ja chyba nie byłabym nauczycielem dobrym,nie mam tego powołania....chociaż w liceum z pania od historii prowadziłam lekce w podstawówce....tak mnie w przedmiot wciagnęła

Joasia
http://s7.suwaczek.com/200905264565.png
Emilka
http://s4.suwaczek.com/200405064765.png

Odnośnik do komentarza

tak na marginesie odnośnie "wytrzymałości" nauczyciela..
pod koniec zeszłego roku szkolnego na korytarzu w trakcie przerwy podeszła do mnie mama jednego z uczniów (takiego małego szatanka) i ze zbolałą miną wyjaśniła, że ja to mam dobrze, że jestem odporna na te wrzaski dzieci, bo ona nie potrafi pięciu minut wytrzymać w takim hałasie. I że jak to dobrze, że jej Skarb jest taki cichy i grzeczny..
w tym momencie jej Skarb (który jeszcze nie zauważył, że Mama po niego przyszła) przebiegł obok nas z rozdzeirającym rykiem. Mina tej Mamy bezcenna

music is the healer.
No matter who you are.
http://lb1f.lilypie.com/I3QZp2.png
http://s2.pierwszezabki.pl/049/0494519c0.png?8463

Odnośnik do komentarza

Agusia często jest wlasnie tak jak sie bierze udział w dyskusjach,ze wystarczy źle dobrane slowo i wszystko moze byc żle zrozumiane, albo nie tak jak by sie tego chcialo.
dlatego staralam sie potem to wyjasnic, zeby ktos mnie żle nie odebral.

A pisząc to, ze ktos by tygodnia nie wytrzymał to właśnie chodziło mi o to jak pisze tillomama,ze często podchodzą do nas rodzice i tak mówią....Pani to ma podejście, ja sobie z moja dwójka w domu nie radze...a pani z tyloma na raz........:36_1_1:

a ja w domu czasem sobie z corka tez nie radz....(ale na glos tego nie powiem):o_master2:

http://lb5m.lilypie.com/8OQ1p1.pnghttp://lb2m.lilypie.com/Pmy5p2.png

Odnośnik do komentarza

oj tak czasem bywa kiedy rodzice czasem widzą że bywa nam ciężko ale też są i takie sytuacje że ja wierzę, że wspólnie z rodzicami można wiele osiągnąć by dziecko było lepsze:) mam tkich rodziców dziewczynki któzy wiedzą żę ona mądra ale trudna w zachowaniu i tak pod koniec roku szkolnego na maila dostałam wiadomość z przeprosinami że było ciężko i że bardzo dziękują - dla mnie bezcenne

http://www.suwaczki.com/tickers/w5wq3e5en5kuzrs6.png

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvz3e5eqgubclqa.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...