Skocz do zawartości
Forum

Kiedy powiedzieć pracodawcy?


Rekomendowane odpowiedzi

dejanira5
Tak jak w tytule chciałabym się dowiedzieć kiedy, w którym momencie ciąży powiedzieć o tym pracodawcy. Ja nigdy nie byłam w takiej sytuacji ale chyba im wcześniej tym lepiej a przynejmiej zanim będzie widać bo jak sam zauważy to może mieć pretęsję że ukrywałyśmy ten fakt, co o tym sązicie.

ja powiedziałam w 8 tygodniu ciąży, jak z nim rozmawiałam to mówił że tak myślał bo się zmieniłam, nie wiem czy podejrzewał bo miesiac po ślubie i już dziecko czy tak strzelił, ale nie był zły pogratulował i juz po kłopocie

http://www.suwaczki.com/tickers/ug37io4pumqf8for.png

Odnośnik do komentarza

Pracuję w szkole i mam umowę na czas nieokreślony, poza tym mam nawet spoko moją Panią Dyrektor więc z nią nie powinno byc problemów, natomiast trochę inaczej się sprawa układa z główna dyrekcją, we wrześniu odszedł nasz dyrektor i teraz mamy PO ale jest rozpisany konkurs na nowego dyr i wszystko wyjaśni się za jakiś miesiąc lub dwa. Mam nadzieję że nie przyslą nam jakiegoś tyrana :(

Odnośnik do komentarza

Anulka
w tej chwili kobiety w ciąży chroni prawo, więc każdy moment by pójść z ta informacją do pracodawcy jest dobry

Teoretycznie tak, ale podam przykład sytuacji, kiedy lepiej poczekać 1-2 miesiące.
Kobieta ma umowę na czas określony, która kończy się za miesiąc. Jeśli pracodawca nie wie o ciąży, jest z pracy tej kobiety zadowolony, to duża szansa, że podpiszę z nią kolejną umowę już na czas nieokreślony. Jeśli dowie się o ciąży wcześniej, hmmm... umowa z dużym prawdopodobieństwem będzie tylko do czasu porodu.
To tylko jeden z przykładów...

Odnośnik do komentarza
Gość wanilijka

Daffodil
Anulka
w tej chwili kobiety w ciąży chroni prawo, więc każdy moment by pójść z ta informacją do pracodawcy jest dobry

Teoretycznie tak, ale podam przykład sytuacji, kiedy lepiej poczekać 1-2 miesiące.
Kobieta ma umowę na czas określony, która kończy się za miesiąc. Jeśli pracodawca nie wie o ciąży, jest z pracy tej kobiety zadowolony, to duża szansa, że podpiszę z nią kolejną umowę już na czas nieokreślony. Jeśli dowie się o ciąży wcześniej, hmmm... umowa z dużym prawdopodobieństwem będzie tylko do czasu porodu.
To tylko jeden z przykładów...

niestety prawda-pod tym się podpiszę:ocochodzi:
inaczej kwestia się ma mając na czas nieokreślony umowę::):

Odnośnik do komentarza

jesli kobiecie kończy się umowa to zus płaci jej do dnia rozwiązania a ta sytuacja o której wspominasz jest niestety jedną z tych, które powodują, że potem pracodawcy nie chca zatrudniać młodych kobiet, właśnie z obawy, że są w ciąży, za kilka miesięcy odejdą a oni zostają znowu bez pracownika
musimy wziąć pod uwagę obie strony w tym wszystkim

Odnośnik do komentarza

Anulka
jesli kobiecie kończy się umowa to zus płaci jej do dnia rozwiązania a ta sytuacja o której wspominasz jest niestety jedną z tych, które powodują, że potem pracodawcy nie chca zatrudniać młodych kobiet, właśnie z obawy, że są w ciąży, za kilka miesięcy odejdą a oni zostają znowu bez pracownika
musimy wziąć pod uwagę obie strony w tym wszystkim

Stanowisko pracodawcy jest dla mnie jak najbardziej zrozumiałe.
Ale z racji tego, że jesteśmy na forum ciążowo-dziecięcym, a nie forum dla pracodawców i pytanie zadała kobietka w ciąży, moja odpowiedź i rada jest taka a nie inna :)

Odnośnik do komentarza

Daffodil
Anulka
jesli kobiecie kończy się umowa to zus płaci jej do dnia rozwiązania a ta sytuacja o której wspominasz jest niestety jedną z tych, które powodują, że potem pracodawcy nie chca zatrudniać młodych kobiet, właśnie z obawy, że są w ciąży, za kilka miesięcy odejdą a oni zostają znowu bez pracownika
musimy wziąć pod uwagę obie strony w tym wszystkim

Stanowisko pracodawcy jest dla mnie jak najbardziej zrozumiałe.
Ale z racji tego, że jesteśmy na forum ciążowo-dziecięcym, a nie forum dla pracodawców i pytanie zadała kobietka w ciąży, moja odpowiedź i rada jest taka a nie inna :)

chyba zbyt uczciwa jestem w takim razie :Oczko:

Odnośnik do komentarza

hej kobietki.
ja mam umowe do 2011 roku, cały etat.
czekam na zaswiadczenie od lekarza zeby potem sie nie okazało ,że coś nie tak a ja bez pracy pozostanę. Obawiam sie trochę reakcji pracodawcy, bo jest fałszywym człowiekiem, wiem że mocno odczuje moje odejscie, ale praca 12 h stojąca na stacji paliw nie służy ciazy i chce przejsc na zwolnienie po tygodniu od zaświadczenia , ktore mu przedstawie.
Myślę jednak o tym czy w tydzień uda mu sie kogos załatwić ....
co myslicie???

http://www.suwaczek.pl/cache/ede165d4aa.pnghttp://www.familylobby.com/common/tt5387262fltt.gif
http://www.suwaczek.pl/cache/351878843d.png http://www.familylobby.com/common/tt5387292fltt.gif
:Płacz: serduszko przestało bić w 12 tygodniu ci

Odnośnik do komentarza

Ja w pracy mówiłam dużo wcześniej, że się z mężem zaczynamy starać dziewczyny gratulowały, powiedziałam od razu jak zrobiłam test, nawet u lekarza jeszcze nie byłam, było to w 7tc. Niby wszystko ok, ale później się dowiedziałam, że miałam tyłek obsmarowany :/ Pracowałam do 3m-ca i musiałam iść na zwolnienie ze względów zdrowotnych. Umowę mam do 2010 i już wiem, że Pani kierownik mi jej już nie przedłuży :whistle: Wyszła z niej teraz zazdrosna, nie lubiąca dzieci stara panna, inaczej o niej powiedzieć nie można :/

http://s6.suwaczek.com/200906061762.pnghttp://s6.suwaczek.com/201204141662.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/019/0191959d1.png?2723
:Aniołek:08.07.11

Odnośnik do komentarza

dejanira5
Pracuję w szkole i mam umowę na czas nieokreślony, poza tym mam nawet spoko moją Panią Dyrektor więc z nią nie powinno byc problemów, natomiast trochę inaczej się sprawa układa z główna dyrekcją, we wrześniu odszedł nasz dyrektor i teraz mamy PO ale jest rozpisany konkurs na nowego dyr i wszystko wyjaśni się za jakiś miesiąc lub dwa. Mam nadzieję że nie przyslą nam jakiegoś tyrana :(

też pracuje w szkole jesli masz umowe na czas nieokreślony to czym się martwisz? wszytsko będzie dobrze powiedz i tyle ja pracowałam do 6 miesiąca ciązy a póxniej zwolnienie, nalezy Ci się maciezyński a po powrocie nie może cię zwolnić

http://www.suwaczki.com/tickers/ug37io4pumqf8for.png

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkie kobietki chciałam zapytać was o zdanie skoro poruszany jest taki temat. Jestem w 10 tyg ciąży to moja pierwsza ciąża. Mieszkam za granicą mam pracę stojącą czasem 8 , 9, 10, 12, 14 h w ciągu dnia 5 dni w tyg. czasem 6(soboty) nigdy nie wiem o ktorej skonczę pracę bo w kazdej chwili mogą przyjść nowe zamówienia i musisz zostać. Dodam jeszcze, ze praca czasem jest naprawde ciężka i trzeba niekiedy troche sie nadzwigac. Moj lekarz powiedzial ze moge tylko pracowac 8 h dziennie,ale wiem, ze jesli powiem szefowi on od razu podziekuje mi, bo po co mu taki pracownik na pol wydajny. Bardzo boję sie o ciąze i chce zeby bylo wszystko w porzadku dlatego nie wiem do ktorego momentu pracowac? a jak bylo w waszym przypadku? do ktorego miesiąca pracowałyscie?

Odnośnik do komentarza

Witam
ja poinformowałam swoja kierowniczke w 12 tygodniu przedstawiajac zaswiadczenie od lekarza, nigdy nie pracowalam dluzj niz 8 godzin, bez problemu wychodziłam o czasie, na L-4 poszłam od 5 miesiaca, a teraz koniec macierzynskiego i od poniedzialku wracam do pracy, i do ukonczenia przez malego roczku bede wychodzic z pracy godzine wczesniej
Pozdrawiam

http://parenting.pl/galeria/data/500/thumbs/P9280406.JPGhttp://suwaczki.maluchy.pl/li-31234.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/009/0092369a0.png?3641

Odnośnik do komentarza

limonka
Witam wszystkie kobietki chciałam zapytać was o zdanie skoro poruszany jest taki temat. Jestem w 10 tyg ciąży to moja pierwsza ciąża. Mieszkam za granicą mam pracę stojącą czasem 8 , 9, 10, 12, 14 h w ciągu dnia 5 dni w tyg. czasem 6(soboty) nigdy nie wiem o ktorej skonczę pracę bo w kazdej chwili mogą przyjść nowe zamówienia i musisz zostać. Dodam jeszcze, ze praca czasem jest naprawde ciężka i trzeba niekiedy troche sie nadzwigac. Moj lekarz powiedzial ze moge tylko pracowac 8 h dziennie,ale wiem, ze jesli powiem szefowi on od razu podziekuje mi, bo po co mu taki pracownik na pol wydajny. Bardzo boję sie o ciąze i chce zeby bylo wszystko w porzadku dlatego nie wiem do ktorego momentu pracowac? a jak bylo w waszym przypadku? do ktorego miesiąca pracowałyscie?

nie wiem jak jest za granicą, ja bym powiedziała najważniejszy jest dzidziuś, jesli masz umowe na dłużej i chyba nie ma prawa Cię zwolnić, masz zaświadczenie od lekarza że nie powinnaś pracowac dłużej niż 8h wiec mu pokaż.ja pracowałam w szkole wiec miałam lekką prace a pracowałam do końca 6 miesiąca, trzymam kciuki za pozytywne rozwiązanie sprawy

http://www.suwaczki.com/tickers/ug37io4pumqf8for.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny a czy któraś może prowadzi własna działalnośc gospodarczą? Bo ja oprócz pracy na etat, w wakacje zakładam własną firmę i bez względu na ciążę nie chcę zmieniać planów z tym związanych. Jak to będzie wyglądało? Ważne że nie zrezygnuje ze stałej pracy, więc oni będą jak dotąd odprowadzac wszystkie składki i inne głupoty jak do tej pory

Odnośnik do komentarza

Korzystając, ze istnieje podobny temat nie będę zakładać nowego. Chodzi o pójście na l4. U mnie jest 12 tc, a od 4 tygodni jestem na l4 - dokuczały mi bardzo dolegliwości pierwszej fazy ciąży - nudności, senność, do tego doszedł uciążliwy ból okolicy lędźwi, który dawał się odczuć już po godzinie stania (praca 8h - "stojąca z rękami w górze").

Ostatnio byłam zanieść kolejne l4 i rozmawiałam z kierowniczką. Ona (jak z resztą reszta koleżanek) radzą, abym nie wracała już do pracy, bo i nawet nie będzie możliwości przenieść mnie na inne stanowisko z lżejszą pracą - albo stojące, jak dotychczas, albo siedzące, ale niestety przy szkodliwych oparach. Nie ukrywam, że najchętniej nie wracała bym już do pracy zarówno ze względu na warunki pracy, jak i na to, ze po 8 godzinach w zakładzie nie jestem potem w stanie nic zrobić w domu... Ból w plecach jest na tyle nie do zniesienia, że po godzinie na mszy wlokę się do domu, jak kaleka,a co dopiero stać 8 godzin. Dolegliwości pewnie przejdą, ale szkodliwość w zakładzie pozostanie...

Co robić?

Słyszałam niepokojące wieści, że na l4 ciążowym można być jak na zwykłym - do pół roku, czyli po upływie tego czasu albo będę musiała wrócić do pracy na co najmniej 31 dni, albo mają prawo mnie zwolnić. Chyba, ze lekarz stwierdzi zagrożenie ciąży, bądź przedstawi się l4 szpitalne, gdzie spędziło się powyżej 7dni w trakcie trwania ciąży (nie przekraczającego pierwszych 6 miesięcy).

Czy któraś z Was ma potwierdzone wieści na ten temat i może mi pomóc? Nie znalazłam w internecie żadnej wzmianki na ten temat (poza kodeksem pracy, do którego dostęp do odpowiedzi jest odpłatny, a i tak nie wiadomo, czy znajdzie się tam konkretna odpowiedź na moje pytanie).

Pozdrawiam

http://lb4f.lilypie.com/9HTap2.png http://lb2f.lilypie.com/y88hp2.png
http://pdgf.pitapata.com/PdLnp2.pnghttp://davf.daisypath.com/BC9Ip2.png

Odnośnik do komentarza

Królik
Korzystając, ze istnieje podobny temat nie będę zakładać nowego. Chodzi o pójście na l4. U mnie jest 12 tc, a od 4 tygodni jestem na l4 - dokuczały mi bardzo dolegliwości pierwszej fazy ciąży - nudności, senność, do tego doszedł uciążliwy ból okolicy lędźwi, który dawał się odczuć już po godzinie stania (praca 8h - "stojąca z rękami w górze").

Ostatnio byłam zanieść kolejne l4 i rozmawiałam z kierowniczką. Ona (jak z resztą reszta koleżanek) radzą, abym nie wracała już do pracy, bo i nawet nie będzie możliwości przenieść mnie na inne stanowisko z lżejszą pracą - albo stojące, jak dotychczas, albo siedzące, ale niestety przy szkodliwych oparach. Nie ukrywam, że najchętniej nie wracała bym już do pracy zarówno ze względu na warunki pracy, jak i na to, ze po 8 godzinach w zakładzie nie jestem potem w stanie nic zrobić w domu... Ból w plecach jest na tyle nie do zniesienia, że po godzinie na mszy wlokę się do domu, jak kaleka,a co dopiero stać 8 godzin. Dolegliwości pewnie przejdą, ale szkodliwość w zakładzie pozostanie...

Co robić?

Słyszałam niepokojące wieści, że na l4 ciążowym można być jak na zwykłym - do pół roku, czyli po upływie tego czasu albo będę musiała wrócić do pracy na co najmniej 31 dni, albo mają prawo mnie zwolnić. Chyba, ze lekarz stwierdzi zagrożenie ciąży, bądź przedstawi się l4 szpitalne, gdzie spędziło się powyżej 7dni w trakcie trwania ciąży (nie przekraczającego pierwszych 6 miesięcy).

Czy któraś z Was ma potwierdzone wieści na ten temat i może mi pomóc? Nie znalazłam w internecie żadnej wzmianki na ten temat (poza kodeksem pracy, do którego dostęp do odpowiedzi jest odpłatny, a i tak nie wiadomo, czy znajdzie się tam konkretna odpowiedź na moje pytanie).

Pozdrawiam

Od stycznia tego roku na L4 ciążowym możesz być bez przerwy 270 dni. W tamtym roku było to 182 dni i pewnie stąd piszesz o pół roku. Teraz zostało to wydłużone.
Druga sprawa jest taka, że po upłynięciu tego czasu (piszę tu o 182 dniach, więc jest to już tylko teoria) pracodawca nie mógł Cię zwolnić, po prostu pieniążków nie dostawałabyś od niego tylko z ZUSu po uprzednim złożeniu podania. Ale jak już napisałam, w tej sytuacji nie ma to znaczenia, bo długość L4 przedłużono do 270 dni, więc nie ma szans, żeby się w tym terminie nie zmieścić :)

Odnośnik do komentarza

Daffodil, po pierwsze dziękuję za odpowiedź.
Po przeczytaniu Twojego postu zaczęłam szukać czegoś na ten temat i w Gazecie Prawnej był taki artykuł:

"Kobiety w ciąży

W projekcie jest zawarta propozycja wydłużenia maksymalnego okresu otrzymywania świadczenia chorobowego dla kobiet w ciąży ze 182 dni do 270 dni. Kobiety będą miały zapewnione środki finansowe przez cały okres ciąży. W przypadku ciąż zagrożonych, limit 182 dni jest zbyt krótki. Po upływie 182 dni kobieta, żeby zapewnić sobie środki finansowe w okresie ostatnich trzech miesięcy ciąży, musi się ubiegać w ZUS o świadczenie rehabilitacyjne i osobiście zgłosić się do organu rentowego. Obecne rozwiązanie jest niepraktyczne i ryzykowne dla zdrowia kobiety w zaawansowanej ciąży z powikłaniami."

na jego podstawie można rozumieć to dwuznacznie - czy oby okres 270 dni nie dotyczy tylko ciąży zagrożonej?

Wybacz niedowierzanie, ale boję się że np w 7miesiącu przyjdzie mi wrócić do pracy...:uff2:
A może sama przebywasz tak długo na zwolnieniu?

http://lb4f.lilypie.com/9HTap2.png http://lb2f.lilypie.com/y88hp2.png
http://pdgf.pitapata.com/PdLnp2.pnghttp://davf.daisypath.com/BC9Ip2.png

Odnośnik do komentarza

Królik
Daffodil, po pierwsze dziękuję za odpowiedź.
Po przeczytaniu Twojego postu zaczęłam szukać czegoś na ten temat i w Gazecie Prawnej był taki artykuł:

"Kobiety w ciąży

W projekcie jest zawarta propozycja wydłużenia maksymalnego okresu otrzymywania świadczenia chorobowego dla kobiet w ciąży ze 182 dni do 270 dni. Kobiety będą miały zapewnione środki finansowe przez cały okres ciąży. W przypadku ciąż zagrożonych, limit 182 dni jest zbyt krótki. Po upływie 182 dni kobieta, żeby zapewnić sobie środki finansowe w okresie ostatnich trzech miesięcy ciąży, musi się ubiegać w ZUS o świadczenie rehabilitacyjne i osobiście zgłosić się do organu rentowego. Obecne rozwiązanie jest niepraktyczne i ryzykowne dla zdrowia kobiety w zaawansowanej ciąży z powikłaniami."

na jego podstawie można rozumieć to dwuznacznie - czy oby okres 270 dni nie dotyczy tylko ciąży zagrożonej?

Wybacz niedowierzanie, ale boję się że np w 7miesiącu przyjdzie mi wrócić do pracy...:uff2:
A może sama przebywasz tak długo na zwolnieniu?

Założenie jest takie, że jeśli kobieta w ciąży idzie na zwolnienie, to nie dlatego, że wymiotuje czy czuje się słabo, tylko rzeczywiście z ciążą coś jest nie w porządku. W rzeczywistości wygląda to tak, że przecież na zwolnieniu, które zanosisz do pracy nie ma żadnego opisu ciąży itp, więc nikt nie ma podstaw, żeby stwierdzić, że jesteś na L4 dla własnego widzimisię.
Jedyne zagrożenie jest takie, że przy dłuższym zwolnieniu zostaniesz wezwana na komisję lekarską (w ciąży zdarza się to dość rzadko), ale nie jest tam przeprowadzane żadne badanie ginekologiczne. Na komisję przychodzisz z opisem choroby od swojego lekarza i wierz mi, że w takim przypadku każdy lekarz wypisze wszystkie możliwe zagrożenia, w głównej mierze po to, żeby chronić siebie. Tak to mniej więcej wygląda, więc nie masz się czym martwić :)
A co mojego zwolnienia, to ja jestem na L4 od czwartego miesiąca :)

Odnośnik do komentarza

Witam! Widzę, że tu rozgorzała wielka dyskusja. Ja jestem według moich obliczeń w 9tyg zapłodnieniowym ciąży, umowę mam na szczęście na czas nieokreślony. Dzis idę do lekarza i wezme zaświadczenie o ciązy. I jutro zamierzam kierowniczce powiedzieć jak tylko ją zobaczę. I mam nadziję, że nie bedzie wydziwiać zwłaszacza, że nie chce iść na L4! Myślę że dopiero w 7miesiacu jak brzuszek zacznie przeszkadzać-) Do tej pory jeszcze nic nie mówiłam bo nigdy nie wiadomo jak to będzie w I trymestrze. Pozdrawiam Was serdecznie!

http://www.suwaczek.pl/cache/e87b98cf69.png

http://www.suwaczek.pl/cache/8cb5d0cb4a.png

http://www.suwaczek.pl/cache/7a700c8404.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...