Skocz do zawartości
Forum

Kwietnióweczki 2020®


Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie w poniedziałek:) u nas na razie pochmurnie, mam nadzieję, że pogoda się trochę poprawi:) z dobrych informacji, to najprawdopodobniej mąż pracuje ostatni tydzień, a od przyszłego już będzie miał wolne do końca roku:) byłoby super:)
Mama88 o rany, fatalnie to brzmi jak opisujesz. Też bym skłaniała się do tego, żebyś skonsultowała te bóle z lekarzem. A jak dzisiejsza nocka?
Klaudia cieszę się, że napisałaś, właśnie myślałam o Tobie, że coś długo nie piszesz:) ale miałaś intensywny weekend, mam nadzieję, że jest szansa, że dziś odpoczniesz:)
Halszka o dzięki, że zwróciłaś mi uwagę, nie wpadłaby na to:)
Julka ja właśnie wczoraj przeglądałam kołyski:) powybierałam na razie jakieś modele, które mi się wydają w porządku, dziadkowie od razu podchwycili pomysł, że oni chcą kupić;)

Jakie macie plany na dziś?:)

Odnośnik do komentarza

Hej..
Teska dzisiejszą noc ok, nic nie czuje... Ale rzeczywiście jeżeli tylko pojawi się atak jadę do lekarza..
Jak ja Ci zazdroszczę tego urlopu męża, mój wraca dopiero 19 :/

W ogóle jakiś przypływ energii dziś mam, od rana sprzątam wszystkie kąty... Później do sklepu muszę jechać, bo okazało się, że nie mam nawet grama cukru :/

U nas też pochmurno...

Po południu pomogę córce przygotować się do klasowki a później będziemy robić skrzaty, bo już rano pytała kiedy zaczniemy :)

https://www.suwaczek.pl/cache/82dae38ea7.png

Odnośnik do komentarza

Dzisiaj w Wiedniu spadlo troszke sniegu, wiec nasza droga do zlobka bardzo sie wydluzyla ;) Sniegu nie ma nawet centymetra a Janek chcial juz sanki wyciagac :D no ale nawet balwana udalo nam sie ulepic. Takiego na 10cm duzego ;) niestety do polowy miesiaca nie ma szans na snieg, wiec byc moze w weekend wyskoczymy gdzies w gory.
Nie-maz do swiat ma bardzo duzo pracy, koncza wazny projekt, dlatego malo bede go widziec w nadchodzocym czasie :/ Dzisiaj skocze na zakupy, przygotuje paczke dla malego kuzyna Janka, ale teraz zjem jakies sniadanko. Mnie nawet jakos bardzo do slodkiego nie ciagnie, mimo ze jak w ciąży nie jestem, to moglabym zyc tylko na czekoladzie ;)
Na szczescie, bo Janek z Tata zrobili tyle ciasteczek przez weekend, ze stoja wszedzie.. Na stole w kuchni i w pokoju, ktorej szafeczki nie otworze to znajde przynajmniej jedna puszke ciasteczek ;p zastanawia mnie ile masla i cukru przerobili w ten weekend haha..
Milego dnia Dziewczyny!

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny ja w koncu wstałam z lozka i poszlam do wanny. Wczoraj cały wieczór mialwm histerycznego płaczu bo najprawdopodobniej musimy opóźnić trochę budowę. Tak mnie to ruszylo ze masakra jakaś była ze mna wczoraj. Tym bardziej, ze to nic pewnego o dowiemy sie jeszvze jak to bedzie.
A poza tym dzień mialam udany bo byly u nas dzieciaki to było fajnie. Najlepszy bym Filipek gdy moj mąż powiedzial, ze ma tak nie męczyć cioci bo ona w ciąży jest. A on do mnie przyleciał i : To czemu nie pójdziesz do lekarza. ;D i potem jak widział zdjecie usg to ze tam ciemno i on prawie nic nie widzi. Kochany 5 latek.
Halszka ale zazdroszczę nawet tej odrobiny śniegu. Uwielbiam taka aurę. I nie dziwie sie, ze balwan juz byl bo sama bym poszla zrobić haha. Oh smutne ze bedziesz sie ze swoim nie mężem malo widzieć. Ja bym zgłupiała bez mojego. Mam wrażenie ze w ciagu ostatnich dni mam gorsze wahania nastroju niz w pierwszym trymestrze.
Mama88 jak bóle wrócą jedź do lekarza bo to co odpisujesz tu nam nie wydaje sie normalne. I nie przesadzaj dzis z tym sprzątaniem lepiej odpocznij sobie trochę.
Teska trzymam kciuki za dobre wiadomości i zazdroszczę :D No to mozecie naprawdę sobie fajnie zaplanować przedświąteczny czas.
Julka koniecznie pochwal sie kołyska!

https://www.suwaczki.com/tickers/oar8vfxmuewun2k6.png

Odnośnik do komentarza

Hej mamusie. Ja dziś odpoczywam. Zawiozlam o 8 Zuzie do szkoły, wróciłam i poszłam spać. O 12 obudziła mnie mała, kopała i wepchała się w lewą stronę. Wrzucę Wam zdjęcie. Zanim włączył mi się aparat w telefonie to już trochę odpuściła ale gula lekka nadal była :D myślałam że mi się spial brzuch bo takie uczucie ciągnięcia było ale to ewidentnie mała wcisnela się w tą lewą stronę. Wczoraj leniwy dzień miała a dzisiaj fika na całego.

Magdaa07 współczuję sytuacji z budową, ale może jednak uda się i nie będziecie musieli opóźniać budowy. Te dzieci są najlepsze, z ich tekstów można się i zaśmiać i wzruszyć :)

Halszka zazdroszczę śniegu, chociaż malutko to i tak pewnie dużo uśmiechu wywołał :) jestem ciekawa jak to w tym roku będzie z tym śniegiem u nas. Bo w tamtym roku to chyba raz napadalo, juz ciemno i późno było a my z Zuzia na sanki poszliśmy żeby frajdę miała. Rano po śniegu ani śladu więc zdążyliśmy. To już nie te zimy co my mali byliśmy... Jak napadalo to trzymało do marca...

Mama88 odpocznij sobie, nie przemeczaj się! Dobrze że noc miałaś spokojną ale teraz zdecydowanie zrób sobie herbatkę i usiądź przed tv.

Teska u nas też pochmurno... Chwilę deszcz padał, nie lubię takiej pogody :/ ale macie fajnie z tym wolnym męża! Zazdroszczę :) Ja przez weekend miałam lenia żeby coś napisać, czytałam na bieżąco ale nigdy nie miałam czasu żeby coś Wam napisać. Brakowało mi męża w codziennych obowiązkach więc jakoś siły nie miałam na forum :)

Julka pochwal się kołyska :)

PS. Dziewczyny przepraszam za bałagan na komodzie :D haha

monthly_2019_12/kwietnioweczki-2020_80743.jpg

https://www.suwaczek.pl/cache/47fe60fbd7.png
https://www.suwaczek.pl/cache/cb65d4eb8d.png

Odnośnik do komentarza

Halszka to inaugurację zimy macie za sobą:) ja mam nadzieję, że w tym roku coś trochę popada, żeby małego wziąć na sanki. W zeszłym roku dziadkowie mu kupili, ale biedak nie zdążył skorzystać, jeździł tylko po domu:) a ciasteczka może Wam się uchowają na choinkę?:) Ja muszę się wziąć za pierniki, może uda się w tym tygodniu:)
Magdaa mam jednak nadzieję, że z budową nic Wam się nie opóźni. Biedna, taki stres.
Klaudia faktycznie, ale Ci się mała wcisnęła:):) a bałaganu żadnego nie widzę:)

Odnośnik do komentarza

Oooo Klaudia rzeczywiście jak widać! Mi ostatnio udalo się nagrać kopniaka.
Szczerze nie ma czego współczuć bo to normalne i jestem świadoma ze plany i yo wszystko jakbym chciała trzeba pomnożyć przez dwa. No ale jakos tak mnie to wyprowadziło z równowagi.
A ja dziewczyny upiekłam pierwszy w życiu chleb. Co prawda pszenny bo nie mialam innej mąki w domu by kombinować. Ale nadrobiłam duża ilością ziaren dynii i słonecznika.
Wyszedł pyszny. Taki ciepły z maselkiem jadlam praktycznie od razu. Plaski jest bo go piecze sie w garku a ze mam taka patelnie z przykrywką zrobilam w niej.

https://www.suwaczki.com/tickers/oar8vfxmuewun2k6.png

Odnośnik do komentarza
Gość Wiktoria.K

Mama 88
Zastanawiałam się nad bankowaniem ale poczytałam trochę, obejrzałam jakąś tam konferencje i nie będę bankowac.. Myślałam, że krew może uratować w przyszłości malucha a okazuje się, że jego własnej krwi nie można mu później podać, można niby rodzeństwu ale nie ma pewności czy krew nie zawiera reaktywatora choroby no i podobno krew podaję się w ostateczności... Ale każda musi indywidualnie podejść do tematu..
Szkoda, że nie pobierają krwi przy każdym porodzie i nie bankuja każdej, że w razie zachorowania każda rodzina, która oddała do banku krew może skorzystać z innej w razie potrzeby...

No niestety tak to nie funkcjonuje, a oddając do banku publicznego zrzeka się praw do niej, dlatego chcąc przechowywać dla swojego potem ewentualnego wykorzystania bankuje się u nas tylko prywatnie.
Co do braku możliwości wykorzystania u dziecka od którego został pobrany materiał - też nie do końca tak jest. Jest kilka artykułów na ten temat.
Odnośnik do komentarza

Hej Dziewczyny ;)
Ja dzisiaj pod opieka mam takiego oto słodkiego pieska ze zdjęcia. Młodsza siostra dostała od chłopaka a szczeniaczek rozrabia w domu jak jest sam, kiedy oni są w pracy wiec przywiozła do mnie. I tak będzie bywać u mnie dopóki mam czas wolny :)
Mama88 ja ubiorę choinkę pewnie W połowie grudnia. Najpierw muszę kupić. Chce żywa bo musi pachnieć :D Za dzieciaka zawsze ubieraliśmy w wigilie.
Dobrze, że już lepiej się czujesz ale może faktycznie powiedz o tym lekarzowi na wizycie. Ja mam taki zamiar bo ostatnio też już kiepsko było.
Klaudia szkoda, że mąż nie chce zwierzątka. Mój to by chciał ale Kotka to jak urodzę dopiero a pieska jak będziemy na swoim. Czyli nie wiem kiedy :(
Faktycznie widać na brzuszku już, że dzidzia się wypycha :D Ja nie wiem kiedy doświadczę takich rzeczy. U mnie nawet ruchy są jeszcze nie wyczuwalne jak przyłożę dłoń :/

Ze słodyczami miałam dokładnie tak samo. W pierwszym trymestrze zapomniałam, że istnieją a teraz codziennie mam ochotę na coś :/

Teska fajnie, że dziadkowie zdeklarowali się co do kupna kołyski :) zawsze to coś do przodu :D
No i super, że będziesz miała męża do końca roku w domu. On ma prace wyjazdowa tak?

Halszka pierwszy śnieg daje taki fajny klimat. Mam nadzieje, że u nas chociaż święta bedą białe.

Magda nie dziwie się Twojej reakcji. Człowiek się cieszy a tu nagle trzeba zmieniać plany :/ Mi ostatnio dużo nie potrzeba, żeby się popłakać :D
Ten chlebek wyglada przepysznie! Też ostatnio miałam chęć upiec ale nie mam w sumie formy takiej.
Jutro upiekę chałkę ;)

https://www.suwaczki.com/tickers/p19uskjoeflvaqdo.png

Odnośnik do komentarza

Magdaa07 oo fajnie! Mi jeszcze nie udało się nagrać chociaż już coraz częściej widać kopniaki małej na skórze. Oj tak rozumiem bardzo dobrze, człowiek się nastawić a potem się rozczaruje. My też mieliśmy pod górkę z budową, a najgorsza była sytuacja jak wszystko było skończone, a nie mogliśmy się wprowadzić bo wody jeszcze nie mieliśmy... Dopiero rury na świeżo kopali bo byliśmy pierwsi na tej nitce wodociągów, późnej czekali na zgodę sanepidu... I to trwało prawie miesiąc. Na szczęście dogadaliśmy się z ZGK i puścili nam wodę na święta Bożego Narodzenia choć nie powinni bo jeszcze nie mieli papierów na ten nowy wodociąg. Więc my przeprowadzkę mieliśmy dzień przed świętami na szybko żeby być już na swoim :) chleb wygląda pysznie! Podziel się przepisem :)

Teska oj wcisnela aż bolało a co dopiero później będzie :D

Ogólnie dziewczyny mnie coś brzuch się spina, więc dzisiaj już nospe sobie wzięłam i odpoczywam.

https://www.suwaczek.pl/cache/47fe60fbd7.png
https://www.suwaczek.pl/cache/cb65d4eb8d.png

Odnośnik do komentarza

Agula jaki słodki!!!! Ja tak bardzo chciałabym mieć albo psa albo kota.. Byłam wychowana w domu ze zwierzętami, z kolei mąż nie bo tata się nie zgadzał więc odziedziczył to po nim :/ raz się zdenerwuje i przed faktem dokonanym go postawie :D u mnie też rzadko czuc ręką ruchy, zdążyło się nie raz ale nie jest to częste. Ogólnie ja mam wrażenie że mała co rusz jest nóżkami odwrócona do moich pleców więc pewnie dlatego mniej ją czuje. Np przez cały weekend kopała w kręgosłup, a dzisiaj już czułam i widziałam kopniaki na brzuchu. A Ty też masz łożysko na ścianie przedniej?

https://www.suwaczek.pl/cache/47fe60fbd7.png
https://www.suwaczek.pl/cache/cb65d4eb8d.png

Odnośnik do komentarza

Cześć Dziewczyny :)
Agula no faktycznie, historię mamy podobną, przykro mi z powodu Twojego taty, też młodo doszedł... Tego labradorka to ślicznego masz pod opieką!
Magda trzymam kciuki żeby jednak budowa się nie opóźniła, wiem jak takie rzeczy potrafią wyprowadzić z równowagi, szczególnie teraz... A chlebek wygląda smakowicie! Aż mi ochoty narobiłaś :D
Halszka u Nas niby trochę ten śnieg posypie ale taki, że jak spadnie na ziemię do od razu znika więc póki co nie zapowiada się by miało być biało. Co do bałwana to opowiem Wam taką historię, niby fajnie, ale finał jednak nie był za ciekawy. W każdym razie jako dzieci razem z bratem i tatą ulepiliśmy takie 2 metrowego bałwana przed blokiem, frajda przy tym była niesamowita i oczywiście satysfakcja, że taki wielki :D wieczorem jakichś dwóch gości wręcz na naszych oczach (widzieliśmy tego bałwana z okna) zaczęło go kopać i rozwalać... No tak okropnie wtedy płakaliśmy z bratem... tata jak się o tym dowiedział to zszedł na dół i gości trochę siłowo przegonił. Z jednej strony miło, że stanął w obronie naszego dzieła, ale z drugiej, że miał trochę "dziabnięte" to mega przegiął, bo jeden z tych gości miał złamany nos... historia dość dziwna i można ją odebrać na różne sposoby, ale tak mi się właśnie przypomniało
Teska jak się czuje synuś? Coś lepiej?
Mama88 mam nadzieję, że sernik smakował! Dobrze, że już czujesz się lepiej, ale jakby się powtórzyło to dzwoń do lekarza... A co do ciotki to brak słów... bardzo dobrze, że ją spławiłaś

https://www.suwaczki.com/tickers/w57vikgnznlu1mdk.png

Odnośnik do komentarza

Agula no wlasnie mi ostatnio tez malo co i placz. Ale wczoraj to juz pobiłam sama siebie. To nie był płacz a histeria. No w każdym razie jakos na razie mi przeszlo. Jeju piesek uroczy! Ja to ogólnie jestem psiara. Teraz sama w domu psa nie mam bo teściowa jest anty. Ale w domu rodzinnym mam dwa skarby. Shih tzu i Beagla wiec ni jak do siebie rasy nie pasują a kochane, ze szok. Jak wprowadzimy sie na swoję to na pewno kupimy shih tzu wlasnie.
Powiem Ci ze z tym czuciem bedzie z dnia na dzien. U mnie moj maz w szoku ze w ciągu tygodnia tak to się zmieniło bo tydzień temu poczuł pierwszy raz tak delikatnie a ostatnio az bylo "wow" i czy mnie to boli. Bo tak mocno kopie. A z tym ze widać to zauważyłam niechcący ze ma czkawkę i potem jak sie ruszała zaczęłam obserwować.

Co do chleba piecze sie go w garku wiec nie jest potrzebna żadna forma :D
Poniżej przepis. Nasiona według własnego uznania i widzimisia. I następny na pewno zrobie z mąką żytnia bede kombinować jak sie da. Ale ogolnie pyszny.

monthly_2019_12/kwietnioweczki-2020_80751.jpg

https://www.suwaczki.com/tickers/oar8vfxmuewun2k6.png

Odnośnik do komentarza

Klaudia ja też wychowana w domu ze zwierzętami wiec teraz mi pusto trochę bez zwierzaka. Ale jesteśmy na wynajmie wiec wiadomo, musze się wstrzymać.
Chłopak kupił siostrze a teraz najchętniej by go oddał bo broi i gryzie. Brak słów, przecież to szczeniak jest ledwo zabrany od matki a już miałby być wyszkolony i chodzić jak w zegarku. Denerwuje mnie takie coś.
Jeśli chodzi o dziecko to u mnie jest dokładnie tak samo, mała jest cześciej obrócona nóżkami do pleców pewnie. Tak też była ostatnio na usg. Chociaż dzisiaj rano dość intensywnie szalała w brzuchu. Teraz cisza :) No i mam łożysko na przedniej ścianie. Lekarz mówił, że na spokojnie z tymi ruchami u mnie.
Martyna mimo gorszego zakończenia, historia z bałwanem jak dla mnie zabawna :D
Magda Piecze się go w takim zwykłym metalowym garnku? Bo wiem, że są takie specjalne kamionkowe do pieczenia chleba.

https://www.suwaczki.com/tickers/p19uskjoeflvaqdo.png

Odnośnik do komentarza

Agula dokładnie, historia zabawna poza jednym szczegółem :D powiem Ci, że właśnie często przez takie podejście psy są wyrzucane albo oddawane do schroniska... niestety ale niektórzy nie zdają sobie sprawy, że szczeniak jest jak małe dziecko - wszystkiego trzeba go nauczyć, a przede wszystkim trzeba poświęcić mu dużo czasu i uwagi. Im szybciej zacznie się psa uczyć tym szybciej on załapie. Wiadomo, na początku to jeszcze takie głupiutkie zwierze, tu pogryzie kapcie, rozwali pluszaka, ale to jest ten czas kiedy trzeba z nim pracować. Jak ktoś ma podejście "przecież to minie" to jest w błędzie - pies przyjmie to jako dopuszczalne przez człowieka i może być jeszcze gorzej. A dorosłemu psiakowi ciężko zmienić nawyki, aczkolwiek nie jest to niemożliwe, wymaga wtedy sporo więcej czasu niż szczeniak

https://www.suwaczki.com/tickers/w57vikgnznlu1mdk.png

Odnośnik do komentarza

Agula dokladnie zwykły garnek z przykrywką bez zadnych plastikow. Ja w sumie piekłam w głębokiej patelni z ambition z wielka przykrywką. No i sama widzisz jaki ładny. A juz go praktycznie nie ma. Została 1/4 :D
Ze szczeniakiem trzeba bardzi pracować. I szczerze uczyć tego ze zostaję sam w domu tez trzeba bo potem mozna sie naprawdę zdziwić. Majac Beagla naprawdę wiem coś o tym. Wzięliśmy go przed ślubem jeszcze i dzien przed zjadl moje buty ślubne tylko dlatego ze malo uwagi zostalo mu poświęcone wiec znalazł zajecie. :D Ale na szczescie my nauczyliśmy się żyć z nim on z nami. Nie mowie ze wychowany na ideał ale domu juz w powietrze nie wysadza. Ale moje buty kocha do tej pory latem zjadl mi Vansy..

https://www.suwaczki.com/tickers/oar8vfxmuewun2k6.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny ja doskonale wiem jak jest ze szczeniakami. Z moim byłym partnerem mieliśmy dwa labradory. Jeden kupiony jako szczeniak - to co ona nam robiła w domu to była pomiana. Niszczyła i demolowała wszystko, wygryzała nawet kontakty ze ścian. Drugi znaleziony na ulicy 3 letnia suczka, wyrzucona w święta wielkanocne, po ciąży z mlekiem w cyckach z ubytkami w sierści bo jak się pózniej okazało dostała gronkowca. Pies z hodowli, rodowodowy. Obydwie udało nam się super ułożyć i były jak członkowie rodziny, kochane, przyjazne, super pieski. Niestety musiałam się z nimi rozstać w momencie rozstania z byłym partnerem z którym byliśmy 10 lat. Do dziś tęsknie za pieskami ale tam żyły i to był ich dom. Nie mogłam ich zabrać a tym bardziej rozdzielić.

https://www.suwaczki.com/tickers/p19uskjoeflvaqdo.png

Odnośnik do komentarza

Agula na pewno ciężko Ci było rozstać się z psiakami ale dobrze zrobiłaś...
Sama mam 2 psiaki w domu ( mix yorka mini i ratrelka mini) i maltanczyka... Oba cudowne.. Jak dzieci... Rzeczywiście trzeba poświęcić sporo czasu żeby nauczyć zwierzę gdzie ma się załatwiać, jak się zachowywać itd.. Na szczęście moje wspolpracowaly świetnie...

Klaudia posprzatalam i się położyłam, nawet oko mi się przymknelo na 5 minut :) ale musiałam córce pomoc... I dopiero skończylysmy...
Co do ruchów to ja od kilku tygodni naprawdę czuje konkretnie... Praktycznie za każdym razem jak się położę, po chwili maluch daje znać.. Nawet teraz lupie :)
O dziwo też takie gule mi się robią, zdj poniżej aż tak tego nie oddaje ale nisko wlazlo sobie (w piątek).. Zaczęłam się zastanawiać czy czasem drugie tam się nie schowało, że tak wyraźnie to odczuwam.. No ale lekarz tyle razy usg mi robił, że raczej by zobaczył :-D
Myślę, że to kwestia małego brzucha...

Magda cudownie ten chlebek wygląda... Na pewno skorzystam z przepisu...dziękuję...
Kiedyś piekłam, ale razowy..

Black Panter co za historia :)
Mój ojciec jest alkoholikiem, nie mieszkał z nami odkąd skończyłam 7lat, nigdy nam nie pomagał, nie przejmował się a była nas 6...więc jakoś nie mam do niego sentymentu...

Halszka zazdroszczę tej odrobiny śniegu... Uwielbiam ten klimat :) Ju zazdroszczę wyjazdu w góry, my mieliśmy na Słowację jechać w święta ale chrzciny będą a mój podaję malucha, więc...

Idę zaraz się umyć i już położyć na dobre :) na szczęście narazie nic nie boli :)
Jutro rano jadę badania zrobić, i może ob albo crp zrobię... Żeby wykluczyć infekcje..
A później na sesję z dzieciakami

https://www.suwaczek.pl/cache/82dae38ea7.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny, jeszcze przed poludniem po sniegu nie bylo ani sladu :/ ale rano po wyjsciu ze zlobka zrobilam kilka kulek. Janek i inne chlopaki mieli okazje troche sie porzucac ;) ale bylo pisku!

Black Panther szkoda, ze Twoja historia nie konczy sie tak po prostu na wspolnym lepieniu balwana :( brzydze sie przemoca, a juz tracenie nerwow z powodu balwana to ciezka przypadlosc. Bardzo mi przykro :( nasz balwan dotrwal do po poludnia, ale pozniej zostala z niego juz tylko niewielka mokra plama ;)

Bardzo chcialabym miec psiaka w domu, ale przy naszym trybie zycia to jest niemozliwe :( nie mamy nikogo, kto moglby choc raz z nim zostac a przy tych wszystkich wyjazdach byloby to bardzo uciazliwe. Moze kiedys. Poki co zdarza sie, ze opiekujemy sie psem znajomych :)

Kiedys regularnie pieklam chleb bo po operacji tarczycy ze wzgledu na wahania cukru we krwi, musialam calkowicie wyeliminowac cukier i biala make z diety. Chlebek razowy mozna w sklepach dostac, ale juz bez dodatku cukru/miodu/karmelu/.. to praktycznie niemozliwe :/ nawet niezle mi to pieczenie wychodzilo. Czasem tylko dodalam za duzo zakwasu ;)

Mloda szaleje dzis w brzuchu. Juz nie tylko lezac czuje jak sie wierci :)
Ide zaraz na spacer. Slonko swieci i musze kupic kilka bombek na choinke. Milego dnia Dziewczyny!

Odnośnik do komentarza

Wstawiam Wam moją kołyskę. Powiem szczerze, że jestem wkurzona. Ze względów organizacyjnych odbierał mi ją sam mąż. Chłop jak to chłop miał odebrać to dużo się nie zastanawiał. W ogłoszeniu kołyska w bardzo dobrym stanie z wyposażeniem tj. Kołderka, poduszka, ochraniacz. Zapłacił za nią 150 zł, więc nie tak tanio. Okazało się, że kołyska zdecydowanie po kilku dzieciątkach, malowana, obdrapana w wielu miejscach więc trzeba to teraz zetrzeć i pomalować na nowo. A te dodatki tak zużyte, że nie będę ich używać. Kupił mi też u niej karuzelę i poduszkę do karmienia, to akurat w super stanie. I za 50 zł Rogala do spania, w domu zobaczył dopiero, że z dwoma solidnymi dziurami.

monthly_2019_12/kwietnioweczki-2020_80780.jpg

url=https://www.suwaczek.pl/]https://www.suwaczek.pl/cache/98a8af1f0f.png[/url]

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...