Skocz do zawartości
Forum

Poród z bliską osobą - tak czy nie?


Gość olga28

Rekomendowane odpowiedzi

Myślę ze namawiać nie warto, jeśli sam chce to jak najbardziej ale jeśli ma opory to lepiej wziąć mamę lub koleżankę, faceci bardzo przeżywają, często sobie nie radzą, nie każdy więc jest pomocny w takiej sytuacji, do tego umówmy się poród to piękna rzecz ale też dość drastyczna, uważam że nie powinno się nikogo zmuszać do oglądania tego jeśli nie chce.

Kamilek 23.10.2019
https://www.suwaczek.pl/cache/a12e3d84ff.png
Filipek 1.03.2017
https://www.suwaczek.pl/cache/247dc397cf.png

Odnośnik do komentarza
Gość Zakochana

Ja też jestem zdania że warto mieć że sobą kogoś, ale ważne żeby ten ktoś też chciał tam być. Jeśli mąż jest całkowicie temu przeciwny to lepiej być z mama czy nawet przyjaciółka. Jeśli chce być, ale się waha to powiedz mu że Ty byś chciała i Ci zależy ale nic na siłę.

Odnośnik do komentarza
Gość milena2

Również jestem na tak, warto być z kimś w tym czasie. Ktoś poda ci wodę, pochodzi po schodach czy po prostu porozmawia. To jest bardzo pomocne i ważne. A mąż to przecież twoja "druga połówka". Namawiaj.

Odnośnik do komentarza

Myślę, że warto mieć kogoś obok, ale nie należy na siłę namawiać partnera/męża, bo nie każdy się do tego nadaje. Mój by tam padł :P poza tym na siłę go ciągnąć nie będę, nie chcę żeby miał jakąś traumę czy coś... Długi czas byłam przekonana, że będę rodzić sama, ale teraz waham się, czy nie wziąć kogoś bliskiego, kto w razie potrzeby ryknie na lekarzy czy położną, bo z empatią na porodówkach to różnie bywa. Personel szpitala potrafi się niestety różnie zachowywać w obecności rodzącej, która jest sama i w obecności takiej kobiety, która ma kogoś obok.

Odnośnik do komentarza
Gość darka.z

Na początku myślałam, że poród najlepiej przechodzić samemu, ale z biegiem czasu i ciąży chcę z kimś dzielić to szczęście. Na towarzystwo w czasie porodu zwróciła mi uwagę położna, później potwierdzenie znalazłam również w internetowych szkołach rodzenia (fajna jest prenalen i rodzice). Mąż na początku miał wątpliwości, ale szybko mu minęły. Już za kilka miesiące zostaniemy rodzicami i wspólnie chcemy przywitać nasze maleństwo.

Odnośnik do komentarza

Rola męża na porodowce jest nieoceniona! Na szkole rodzenia nam mówili że działa przeciwbolowo już sama obecność. Mój mąż na początku też nie chciał być przy porodzie Ale tak wyszło że był że mną na sali przedporodowej kilka godzin A potem na porodowej. Dodam że gdyby nie on to byłabym sama na tej przedporodowej bo akurat nikt wtedy nie rodził. Na porodowej trzymam mnie za rękę, podawał wodę, przecieral czoło i podawał gaz bo nie chciałam znieczulenia. I co dla mnie ważne zrobił mi zdjęcie z dzidziusiem zaraz po urodzeniu jak leżał mi na brzuchu. Wspaniała pamiątka :-)

Marzenia są po to by je spełniać 🙂
 

Odnośnik do komentarza
Gość staasia

Mój mąż nie wyobraża sobie abym mogła sama rodzić nasze dziecko, jeszcze będąc narzeczonym wywarł na mnie obietnicę, że razem będziemy uczestniczyć w porodzie. Czyli ja już mam towarzysza czego i tobie życzę.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...