Skocz do zawartości
Forum

Styczniowe mamy 2020


Rekomendowane odpowiedzi

Ja pracuje w sklepie spożywczym. Taki mały osiedlowy sklepik. Przerabialam już markety większe i mniejsze ale w takim małym najlepiej. Jestem sama na jednej zmianie a zmiany są dwie. Praca nie jest jakaś ciężka ale dźwigać czasem trzeba np skrzynki z piwem.
Też się martwię bo wiem że kolejna już czasowa umowę (ostatnia)mam mieć od 21 czerwca. Do tego czasu muszę siedzieć cicho i nikomu słowa. Bo wiadomo to jest biznes i nie ma sentymentów a podejrzewam że szefowa by mi kolejnej umowy nie dała...póki co staram się oszczędzać i pracę rozkładać w razie w będę narzekać na kręgosłup;). Mimo wszystko chciałabym pracować bo lubię swoją pracę choć praca z ludźmi nie należy do lekkich prac a i zmienniczka też jest okropna ale nabrałam dystansu...Duzo nie zarabiam. Macierzyński będzie z najniższej bo na tyle jestem zarejestrowana no ale zawsze coś dlatego zależy mi by dotrwać do końca czerwca;).

https://www.suwaczki.com/tickers/oar8xzkricwceibx.png
https://www.suwaczki.com/tickers/f2wliei3gjg2dxwr.png

Odnośnik do komentarza

Paula minie troche czasu i bedziesz się starać. Ci lekarz to inne dzialania.
Ja uczę w szkolach podst i liceum. Ale zastanawiam sie nad praca w wydawnictwie edukacyjnym bo to bardzo ciezki kawalek chleba, a jak sie zle trafi to nerwica gwarantowana, a pieniadze wszedzie zadne, wiecej mam rachunkow chociaz juz po awansie jestem.
Pracowalam juz w wyd.prawniczym w dziale oprogramowan sądowych, bylo o wiele spokojniej i za wszystko bylo placone tylko mi sie nudzilo.

Odnośnik do komentarza

Pisaliście wcześniej trochę o sobie to może i ja napiszę kilka słów?
No więc ja jestem urodzona w styczniu, córka też w sam dzień babci. Syn i mąż są z października. Bardzo się cieszyliśmy że dziecko będzie ze stycznia jak ja i córka i żartowaliśmy że będzie brakowało jednago z października do kompletu.

Pochodze z domu gdzie bardzo dużo się piło. Z domu niczego nie wyniosłam nawet wykształcenia. Poznałam męża,sama musiałam zapracować żeby studia opłacić. Pracowalam, wychowywałam dziecko, pracowałam na zleceniu za grosze i na wynajmie na dodatek...
Ciężką pracą kupiliśmy mieszkanie w bloku na kredyt. Sami we dwoje wyremontowaliśmy własnymi rękami i sprzedaliśmy z zyskiem po kilku latach bo urodził się syn. Kupiliśmy pół bliźniaka, małym ogródkiem w stanie deweloperskim dobierając do tego co zostało ze sprzedaży mieszkania. Znów zrobiliśmy wszystko sami. Umiem kłaść gładź, docierać, malować, obrabiać regipsy, trochę elektrykę i tak robiliśmy sami. Mąż co cięższe, ja co lżejsze i kiedy teść zaczął potrzebować pomocy bo jest sam musieliśmy sprzedać i kupić coś większego. Udalo nam się sprzedać z zyskiem bardzo dużym i kupiliśmy nowy dom z ogrodem pol roku temu który sami wykonczylismy za własne. Dzięki moim pomysłom kredyt mamy bardzo mały choć z domu wyszłam bez grosza jako dziecko z rodziny alkoholowej. Napawa mnie dumna że mimo że byłam spisana na straty na starcie wszystko mamy dzięki swoim rękom i ciężkiej pracy.
Tak że głowy do góry. Wszystko jest możliwe i te co się boją że nie dadzą rady to mówię wam głowa do góry!

21.01.2008 - córka
10.10.2012 - synuś
19.05.2019 - Aniołek:( (8 tc)

f2w3s65gtu09goaw.png

Odnośnik do komentarza

Ufff....witajcie dziewczyny !! Właśnie wracam z pracy do domu, nie mam kiedy pisać :(
Paula strasznie mi przykro :( moja koleżanka niestety niedawno też straciła ciążę :( i niestety nie ma słów pocieszenia :( trzeba to przetrawić po swojemu :( ale proszę zostań z nami jeśli tylko masz ochotę :)
Ja niestety na wynajętym z mężem jesteśmy :( dwa pokoje i osobno kuchnia i toaleta ....więc nie jest luksusowo...najbardziej przeraża że nawet jeśli człowiek by chciał ten kredyt na mieszkanie brać to bank nie daje bo wiadomo wpłata własna plus zdolność :/ no i można sobie pomarzyć ....a odkładać jakoś nie ma z czego :( więc wiem co czujecie ....
Byłam dzisiaj na wizycie u mojej pani ginekolog i dzidzia urosła do 0,84cm akcja serca 133 więc jest wszystko dobrze, mam dalej brać luteinę no i mogę jeszcze plamić ale to nic goroźnego bo kosmówka się nie odkleja. Mam się też umówić na prenatalne plus test pappa. Kończę w tym roku 33 lata więc nie będzie na NFZ ale najbardziej boję się tego testu bo słyszałam że to tylko prawdopodobieństwo i że zakłamuje...a na Nifty mnie nie stać , amniopunkcji też się poddam ...ehh no może wybiegam za dużo w przyszłość ale przeraża mnie to ....
Pracuje w przychodni, jestem kierownikiem rejestracji .

http://fajnamama.pl/suwaczki/tea6zi4.png

Odnośnik do komentarza

Paula ogladalam królowa serc tylko na cda. Faktycznie wciaga i nie typowa telenowela a cos innego. Oczywiscie ze możesz z nami zostac ile tylko chcesz

My z mezem pracujemy razem. Mamy dzialalnosc w kategori motoryzacyji. Sprzedajemy i produkujemy dywaniki samochodowe. Welurowe produkujemy szyjemy sami od podstaw a gumowe sprzedajemy plus jeszcze oslony nadkola.itp. także o markach samochodów nie z jedym facetem wygram haha

A mnie znow nie dobrze. . Ja nie wiem jak to jest muli muli ale nie wymiotuje do tego boli brzuch troche a i stanik musialam zmienic na wiekszy.

https://www.suwaczki.com/tickers/3jgx3e3k2b7bgeta.png
https://www.suwaczki.com/tickers/3i49df9h5v4kvtu1.png
https://www.suwaczki.com/tickers/mhsvx1hpf6fogdwx.png

Odnośnik do komentarza

mamaBartka nie jest łatwo z kredytami wiem niestety. Ale będzie dobrze. Zycie potrafi zaskoczyć. Pomału a też będziecie urządzać własne cztery kąty. Mówię ci to ja, która wyszła z domu tak jak stała.

Powiem wam że macie ciekawe zawody, zajęcia. Każda z zupełnie innego świata ale chyba każda pracuje z żywym Klientem z tego co zauważyłam więc chyba to nas łączy

21.01.2008 - córka
10.10.2012 - synuś
19.05.2019 - Aniołek:( (8 tc)

f2w3s65gtu09goaw.png

Odnośnik do komentarza

Ja jestem z zawodu fryzjerka chociaż nigdy w tym zawodzie nie pracowałam. Jak od stwierdziłam że to nie to .... Nie miałam możliwości kształcić się dalej mąż pracował ja się zajmowałam córka, domem. Jak córka miała roczek wróciłam do pracy w sklepie spożywczym, małym osiedlowym. Niestety atmosfera tam się zepsuła i odeszlam po pół roku.Trafilam do dużego zakladu (przy taśmie ) po roku zaszlam z Synem w ciaze. Poszłam za zwolnienie. Umowa mi się w między czasie skończyłam. I to by było na tyle. Od 6 lat zajmuje się domem i dziećmi. Jak byłam z Synem w ciazy mąż znalazł pracę za granicą na bardzo dobrych warunkach. I tak stwierdziliśmy że ja zostaje w domu A mąż zarabia kasiore. Już od dłuższego czasu chciałam wrócić do pracy ale bałam się jak ja to ogarnę. Córka sobie by poradziła, wróci sama do domu i jedzenie sobie zrobi. Ale syna trzeba zaprowadzić i przyprowadzic i podać do stołu. Przeglądałam się za pracą w konkretnych godzinach ale niestety od 8 do 16 z moim wykształceniem;) pracy nie ma jedynie dwuzmianowa. Nie wchodzi taka w grę, ponieważ nie mam nikogo kto by mógł się zająć dziećmi w tym czasie. Mama mieszka 40 km dalej i sama pracuje na dwie zmiany, babcia która mi najwięcej pomogła już nie jest na siłach, teściowa mieszka z dwójką innych swoich wnucząt i nimi się zajmuje. Więc postanowiłam że chce mieć więcej dzieci i spełniać się w tym kierunku i myślę że to nie wstyd zajmować się samym domem i dziećmi. Jestem dumna z tego co robię:)

https://www.suwaczki.com/tickers/3i49krhmhazpcy7j.png
https://www.suwaczki.com/tickers/dqpr2n0aquttwoi3.png
13.09.18-9tc * 01.12.18-6tc *

Odnośnik do komentarza

xxWikixx oczywiście że nie wstyd! Wstyd to kraść. Ja też podjęłam nie dawno decyzję że chce mieć więcej dzieci, że moje 11 i 6 już są na tyle duże że zajmują się sobą w większości i nawet mały już nie daje się tak przytulac i całować jak kiedyś. Chciałabym mieć większą rodzinę i zawsze powtarzam że gdyby ktoś mi przyniósł nawet dwójkę niemowląt i powiedział "masz i wychowaj" to bym kochała jak własne:) W moim życiu rodzina na pierwszym miejscu, może dlatego że sama miałam dramat w domu to teraz mam taki ogrom miłości do rozdania:) Dzieci sąsiadów zawsze u mnie od groma:)

21.01.2008 - córka
10.10.2012 - synuś
19.05.2019 - Aniołek:( (8 tc)

f2w3s65gtu09goaw.png

Odnośnik do komentarza

Aaaaa i termin zmienił mi się z 11.01 na 9.01. :) mam już załozona kartę ciąży. Mój synek już wie że mam dzidzię w brzuszku bo się wypaplalam ...po kąpieli chciał żebym go na opa wzięła bo zawsze go brałam ..i mu tłumaczę że nie mogę bo nie mam siły a on że prosi że to nie chce na opa no i powiedzialam że nie mogę bo mam dzidzię w brzuszku ..no i się zdziwił , dzidzię ? W brzuszku ? A mogę dotknąć ? Heh mówi że chłopca by chciał :)

http://fajnamama.pl/suwaczki/tea6zi4.png

Odnośnik do komentarza

Wiki i prawidłowo że jesteś dumna, to ciężka praca jak każda inna.
Paula ja też już po Królowej serc ale ja na player oglądałam :) i też mi się podobała chociaż momentami zbyt przeciągnięta była.
Ja jak już pisałam uczę w szkole podstawowej ale nie na karcie tylko w stowarzyszeniu w małej wiosce. Stowarzyszenie ma pod sobą kilka szkół wiejskich w okolicy a ja jeżdżę pomiędzy dwoma, szefowa i dyrektorka są bardzo w porządku, koleżanki też taka domowa atmosfera i ja uwielbiam swoją pracę zawsze o niej marzyłam chociaż zarobki średnie. Na szczęście mój mąż dobrze zarabia. Obecnie mieszkamy w małym miasteczku w domu teściów ale bez teściów (długa historia). Zbieramy cały czas na swoje własne coś. Córka jak jadę do pracy to jedzie do teściowej pod opiekę, bo ona nie pracuje zawodowo tylko dom ogarnia i chciała bardzo nam pomóc :)

Uff to tyle, się rozpisałam :)

https://www.suwaczek.pl/cache/d154c1d44f.png

Odnośnik do komentarza

Paula jestem pełna podziwu jak daleko z mężem zaszliscie zaczynając od zera! Brawo!

My już jesteśmy razem 13 lat a od 2 małżeństwem. Ja odkąd skończyłam Lo poszłam do pracy i studiowałam zaocznie. Wszystko odkladalismy na przyszłość. Zareczylismy się, stworzyliśmy sobie miejsce gdzie będziemy budować nasza rodzinę, pozniej zorganizowaliśmy sobie sami wesele. Troszkę podrozowalismy a teraz chcemy osiasc i się nieco wyciszyć :) rozpocząć kolejny nowy etap.

Odnośnik do komentarza

Wiki jaa podziwiam mamy takir jak ty. U nie ukrywajmy dom i dzieci to jest bardzo ciężka praca.
Ja nie wiem jak ogarniemy pozniej to.wszystko bo kazde z nas robi co innego ale razem . Maz ma.swoja dzialke do zrobienia ja swoja. Planuje normalnie do konca pracowac ale co dalej. . Na pewno bede w domu robic tyle co bede mogla a czas pokaze jakos to bedzie mimo wszystko mąż sie cieszy.

Paula badz dobrej mysli wierzę ze dolaczysz do wiosennego forum.mamusiek czego.ci z serducha życzę.

https://www.suwaczki.com/tickers/3jgx3e3k2b7bgeta.png
https://www.suwaczki.com/tickers/3i49df9h5v4kvtu1.png
https://www.suwaczki.com/tickers/mhsvx1hpf6fogdwx.png

Odnośnik do komentarza
Gość Karolina 88

No szaleństwo dzisiaj. Chwilę nie zajrzałam i kilka stron do nadrobienia. Ja również od kilku lat siedzę w domu z dziećmi i tym się głównie zajmuję. Niestety mąż musi sam na nas zarabiać. Nie jest lekko ale w naszej sytuacji moja praca nie wchodzi w grę. Za opiekunkę zaplacilabym więcej niż zrobię A bez opiekunki to na pół etatu nie opłaca mi się jeździć 30 km samej do pracy bo koszty przewyższa zarobek. Więc "pracuję" w domu. Trochę kombinuje jak co robić w wolnym czasie. A to troszkę szyłam , w tym roku przestawilam sie na sadzonki kwiatow i warzyw . ale w przyszlym roku to juz nie wiem jak to bedzie bo z czworka dzieci to zastanawiam sie jak ogarne ten chaos.
Z mężem radzimy sobie sami raczej. Czasami siostra moja z dziećmi zostanie jak mam coś pilnego A nie mogę ich zabrać. Kiedyś pomagała teściowa ale trojki już nie ogarnia więc nie proszę o pomoc A moja mama pracuje więc nie ma jak. Na szczęście mąż radzi sobie z dziećmi bez problemu . Zrobi przy nich wszystko więc staramy się wymieniać obowiązkami .
p.s. oglądałam królowa serc już kilka lat temu. wciągający film

Odnośnik do komentarza

Paula mam podobną sytuację chociaż w moim rodzinnym domu nie było alkoholu ale matka i ojciec znecali się nade mną psychicznie i fizycznie. Mialam dwie próby samobójcze jak widać nie udane...Matka po badaniu psychiatrycznym powinna byla się leczyć ale tego nie zrobila. Teraz terroryzuje ojca..
A ja poznałam w pracy meza i zamieszkalismy razem po dwóch tygodniach i tak już 11 lat ;). Uratował mnie stamtąd i mimo że czasami to nie cierpię to będę mu za to wdzięczna do końca życia;).
Mamabartka ja też długi czas zajmowałem się domem. Jakieś 5 lat. Pracowałam dorywczo potem mieliśmy nianię która to pilnowała jak nam się zmiany zachodziły a teraz mam anioła;) taka panią która to tylko zaprowadzi do szkoły jak oboje mamy pierwsze zmiany. I jak już wiesz też wynajmujemy. Pokój 25 metrów z kuchnią 15 metrów.

https://www.suwaczki.com/tickers/oar8xzkricwceibx.png
https://www.suwaczki.com/tickers/f2wliei3gjg2dxwr.png

Odnośnik do komentarza

Anna888 biedna:( Ale nikt nie zrozumie gehenny jaką przeszłaś lepiej niż DDA, więc przytulam cię z całego serca.
U mnie nie było bicia czy znęcania bo byli za mocno pijani i często bili się między sobą. Ja byłam dzieckiem samopas. Nikt nie interesował się moja szkołą i czy wogule jestem w domu nawet czy nie. Teraz ojciec nie żyje od kilku lat a z matką rozmawiam bardzo rzadko. Nawet do mnie nie dzwoni, rzadko trzeźwa.
A męża poznałam podobnie jak ty. Choć z biednej rodziny to z porządnej pochodził i często przyjeżdżał w środku nocy nawet żeby odwiezc mnie do babci bo tam mogłam się chociaż położyć spać w ciszy. Jesteśmy po ślubie 11lat, prawie 12 i dziękuję Bogu że go spotkałam. Chyba w nagrodę za to wszystko

21.01.2008 - córka
10.10.2012 - synuś
19.05.2019 - Aniołek:( (8 tc)

f2w3s65gtu09goaw.png

Odnośnik do komentarza

Paula jestem z podobnego domu... Rodzice wiecznie pijani, zaczynało się niewinnie a kończyło kłótniami, bijatykami itp... Siostrę młodsza wychowywałam sama. Nikt się nami nie interesował. Miałam 7 lat jak przewijalam pieluchy i lulalam... Później zatykalam uszy, odwracalam uwagę i bieglam do rodziców blagajac by przestali... Jako młoda dziewczyna poznałam starszego chłopaka. Potrzebowałam cholernie bliskości której nigdy nie dostałam od rodziców. I tak to trwa do dzis. Od poniedziałku do piątku byłam u Niego a na weekendy wracałam do domu bo było najgorzej, bałam się zostawić siostrę sama... Rodzice potrafili się bić, jeździć po pijaku samochodem, rozbijac auta... Dramat. Nie zapomnę jak zobaczyłam pijana mamę za kierownicą i pijanego tatę jak ja tlukl pięściami po twarzy... Co najgorsze? Są dalej razem i chyba jest już lepiej choć jak tylko wracają z pracy to na stół wjeżdża piwo i w weekendy na pewno mocniejsze alko. Wszystkie kłótnie, bijatyki wypierali z pamięci. Kolejnego dnia zachowywali się jak gdyby nic się nie wydarzyło :/ są już starsi i za dużo nie wypija ale na pewno wiecie jak alkohol zmie ia człowieka, ile szarych komórek niszczy... W każdym razie nie powieze im swojego dziecko. Nigdy nie wyjadą z nim na wczasy ani nie zostanie u nich nocować.... Najpiękniejszy dzień w moim życiu? Wyprowadzka. Jak tylko do domu wjechała kuchnia, pojechałam spakowalam się i w 30 minut się wyprowadziłam. Siostra dalej mieszka z rodzicami ale ma mocniejszy charakter ode mnie jest silniejsza słownie. Jak tylko coś jest nie tak to ustawia ich jak w zegarku. Ja jestem mieczakiem pod tym względem, płakałam, prosiłam, zamiast dzwonić na policję.... Alkohol pije zadko. Czasem piwo albo wino. Wódka i mocniejsze trunki dla mnie nie istnieją. Na rodzinnych spendach jak widzę alkohol to od razu wychodzę. Nie znoszę pijaństwa i pijanych ludzi. Tak mi obrzydzili życie.

Odnośnik do komentarza

Nelka, Nurkowanie szok ile człowiek jest w stanie znieść co? Ja też byłam mięczakiem do momentu kiedy tak mnie wkurzyli awanturą i szarpaniną, tak wyprowadzili z równowagi że było mi wszystko jedno co się stanie, jak kolejny raz bili się między sobą że chwyciłam słoik z jakimś kompotem i tak walnelam ojca w tył głowy że słoik pękł i polała się krew. Przynajmniej przestali. A raczej ojciec przestał. Od tamtej pory wiem co znaczy działanie w stanie silnego wzburzenia i wyprowadziłam się do babci na stałe. Nikt nigdy mnie tak nie zdenerwowal. Po śmierci ojca wyciągnęłam rękę do matki i chciałam żeby z nami zamieszkała. Jednak kiedy przyjechała na jakiś czas i zobaczyłam przez okno jak pije piwo w krzakach a córka wtedy dwuletnia siedzi obok na kamieniu, powiedziałam stanowcze nie. Nie da się komuś pomóc na siłę.
Też nie piję, ale to efekt tego co widziałam w życiu. Z reguły zgłaszam się na kierowcę i woźnicę. Świetnie bawię się bez alkoholu i jestem duszą towarzystwa

21.01.2008 - córka
10.10.2012 - synuś
19.05.2019 - Aniołek:( (8 tc)

f2w3s65gtu09goaw.png

Odnośnik do komentarza

Ja normalnie napije sie piwa max 2, jakis drink czy kieliszek wina. Natomiast mam ogromne przeczulebie jak moj to robi, szczegolnie ze pochodzi z towarzystwa imprezowego. Nawet sie ostatnio zmienili bo raz mi jeden powiedzial, ze widac ze gardze pijącymi i sie glupio chyba czuja. Tylko oni tę awersje wiaza z moim zawodem . Malo tego mieszkanie jest na mnie. Jakby kiedys cos nie tak sie dzialo.

Odnośnik do komentarza

Paula.c przykro mi bardzo, ale zostań z nami jak najbardziej:)
Hmmm rodzinny dom, ojciec pije i pil zawsze a ja oczywiście uraz mam jak cholera bo przecież zaraz pójdzie do szkoly i narobi mi wstydu.. i tak ciagle. Matka ok, nie pijaca ale strasznie paląca. Moj maz jak przyjezdzal to prawie sie dusil... a ja w ciazy musiałam tam siedziec az do ślubu. Do ojca nie mam w ogole szacunku i wie o tym a mame kocham ale idealna tez nie jest. Ma swoje za uszami. Ja mimo ze moi rodzice popadaja w dlugi nienawidzę kredytów. Nie mam kredytu i sie bronie przed nimi. Alkohol na imprezach dziecka jest zakazany, chrzciny odbyly sie prawie bez bo sie wpierdzielila tesciowa za co dostało sie mezowi mocno po zaworach i wie ze ze mna sie tak nie pogrywa. Roczek to juz ideał zero trunków z % z czego jestem dumna. Mam dosyc twardy charakter, potrafię powiedziec jak psu nawet tesciom. Z dzieckiem robie co chce i kiedy chce bo wiedza ze mam swoje zasady i tyle. Mieszkanie jak wiecie jest na ukończeniu. Z dzieckiem niestety nie jest tak łatwo pomoc chociaz bardzo bym chciała ale mąż tez nie chce zebym pomagała. Z pracy mnie wylali bo suka moja przelozona mi zniszczyla opinie przed zarządem. Franca nigdy sie nie dorobi na moim nieszczęściu, byla dla mnie ta praca jak marzenie w ktorej sie sprawdzalam i byłam chwalona. To chyba na tyle. Syna i męża kocham nad życie, sa sensem mojego życia:) oni sprawiają ze sie usmiecham kazdego dnia:)

klz9df9h5n2a48bw.png

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsv3e5exqmhg6oa.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...