Skocz do zawartości
Forum

Marcóweczki 2019


Rekomendowane odpowiedzi

Magda będzie dobrze, a że karmisz to trochy dłużej trwa, dobrze że masz Malutką przy sobie i dużo pokarmu. A żółtaczka niestety często się zdarza. Też mam nadzieję że tym razem nas ominie, bo teraz to już w domu będzie czekał z utęsknieniem Dawidek.
Właśnie, dziewczyny które mają już dzieci, starszaki. Co myślicie o odwiedzinach w szpitalu? Bo ja się nastawiam żeby mąż nie brał Dawidka jak będzie przyjeżdżał, bo wydaje mi się że gorzej będzie jak mnie zobaczy, a trzeba będzie wracać do domu bez mamy.

Odnośnik do komentarza

Magda głowa do góry dość często dzieciaczki mają żółtaczkę jedne mniej drugie więcej ale to minie :) tyle że dłużej poleżycie w szpitalu. A co do naczynka to u takich maleństw szybko się wchłania. Bądźcie dzielne i nie dajcie się tym niedobrym babsztylom!
Cebulka ja nie mam starszaka ale na Twoim miejscu nie chciałabym żeby mąż brał Dawidka z tego względu że będzie jeden wielki ryk że cgce zostać z mamusią. I tak Ty teraz go usypiasz, praktycznie cały czas jest z Tobą więc w domu będzie ciężko jak Cię nie będzie a co dopiero jak pojedzie do szpitala...możesz sobie to wyobrazić

https://www.suwaczki.com/tickers/zem32n0a4ct6fwwr.png

Odnośnik do komentarza

Cebulka ja mówiłam tu w domu, żeby Wojtka nie przyprowadzali, bo szybko mu się znudzi, a może mi będzie ktoś potrzebny do pomocy. Ale teściowa już ma plan, żeby go przywieźć, więc nie wiadomo jak będzie. Jak wyjdę szybko, to może się obejdzie bez odwiedzin, bo po co te dzikie tłumy w szpitalu. Ale jak trafi się dłuższy pobyt, to będzie musiał mnie odwiedzić :) tylko że mój ma już prawie 6 lat, 3 lata temu był trudnym przypadkiem i wątpię by tesciowa chciała go wtedy do szpitala zabierać ;)

Odnośnik do komentarza

Właśnie też myślę że nie warto go zabierać, i generalnie zastrzegłam sobie żadnych odwiedzin w szpitalu, tylko mąż. Chce trochy spokoju po tych tygodniach remontów, tłumów w domu. Chce ciszy i spokoju.
Z Dawidem to wszystkim mówiłam od połowy ciąży że żadnych odwiedzin pierwsze 2 tygodnie, mówiłam bardzo dosadnie i pomogło, nikt się nie odważył;-)

Odnośnik do komentarza

Szoti 6 latkowi już przetłumaczysz a 3 latkowi ciężko tymbardziej tak jak u Cebulki cały czas tylko mama.
Cebulka ja też nie chcę żeby przyjeżdzali w odwiedziny więc chyba nawet nie powiem że urodziłam, dopiero po fakcie ;)
Tak na suwaczkach tylko sex hihi;)
Pinka spokojnie wiemy że przy małym teraz masz mniej czasu ;)

https://www.suwaczki.com/tickers/zem32n0a4ct6fwwr.png

Odnośnik do komentarza

Cebulka może w sobotę mi się uda. Bo tak to pożytku z niego nie ma. O 3 rano wstał do roboty wrócił o 6 położył się spać na godzinę o 7 pojechał do drugiej roboty wróci po 17 zje obiad wykąpie się i pójdzie spać. Później wstaje po 20 żeby zjeść i spać dalej więc tyle mam z chłopa. A w weekend robi kurs więc jedzie na 8 i wraca tak po16 to może może

https://www.suwaczki.com/tickers/zem32n0a4ct6fwwr.png

Odnośnik do komentarza

Edzia to dobrze, że przy takim trybie życia udało Wam się zgrać i począć to dziecko :-P
A na serio to znam ten ból, u nas to od sezonu do sezonu się żyje. Akurat teraz od połowy marca do końca czerwca mój mąż będzie miał najwięcej roboty. Dobrze, że pracuje w domu i Wojtka do przedszkola odwozi :)

Odnośnik do komentarza

Szoti hahaha nie no maleństwo było zaplanowane na śpiocha a bym wzięła. :D teraz taki natłok ma do kwietnia później już troszkę więcej czasu będzie.
Cebulka no ja cały czas mam bóle w dole brzucha ale krótkie i tak co 20 min więc luz choć na wkładce różowa wydzielina się pokazała więc czekam co z tego bedzie może to tylko fałszywy alarm
Olga to super że wszystko ok, niestety tną w tym samym miejscu to i boli. Daj znać jak poczujesz się lepiej

https://www.suwaczki.com/tickers/zem32n0a4ct6fwwr.png

Odnośnik do komentarza

Edzia mój też mamrotał że ile można już:-D myli się ten kto mówi że robienie dzieci to przyjemność, to ciężka praca:-D może się rozkręca u ciebie, ja już wiem że tym razem też będzie wesoły poród, bo jak mam skurcze to bardziej krzyżowe niż brzuszne, więc się cieszę że w szpitalu jest zzo.
Olga szybkiego powrotu do zdrowia.

Odnośnik do komentarza

Dzien dobry :) bylam wczoraj na zdjęciu szwów, lekka ulga nie powiem :) dzisiaj jadę załatwić mopr. W piątek położna. Od nast tyg. Muszę już radzić sobie sama ale może to dobrze. Szybciej się ogarnę. Mama pomogła zrobic Dawidowi kupę i jak padło dziecko to aż do kąpieli ;) ja się też położyłam na 3 godziny i jakoś dotrwalam do wieczora. Nie wiem jak postepowac z Laura. Strasznie chce mi pomagać, nosić małego a on jeszcze taki chwiejny :/ juz zaczynam się n nią drzec niepotrzebnie. Oby się przyzwyczaila bo oszaleje...

cebulka poczytam o tych rurkach. Nie znam tematu i chętnie się dowiem. Mama dociskala Dawidowi nogi do brzuszka i poooooszlo. Teraz też się coś męczy...

Edzia u mnie zrobienie dziecka to był akurat 1 cykl eksperymentalny ;) z duphastonem. Wcześniej dluuuugo musialam się starać o ciążę z Laurka a potem drugą.

Olga jej... Ja już tydzień po cc i nie pamiętam o niej, 3mam kciuki za szybkie dojscie do siebie! Współczuję bólu i gratuluje szczęścia które masz już przy sobie :)

Szoti ooo tak jak ma kto odprowadzic do przedszkola to jest luksus. Ja niestety tylko do piątku potem sama. Dobrze ze Laura sama się ogarnie, gorzej z moim ancymonem. Cóż trzeba dac radę jakoś ;)

Właśnie jesteśmy po butli. Uciekam na krótką drzemkę. Kurcze z Laura bylo łatwiej bo mm stsrczalo jej w nocy na 3 czasem 5 godzin, a Dawid budzi się co 2 godz i wsuwa po 60 ml już :)

https://www.suwaczki.com/tickers/3jvze6yd9a1dwkas.png

Odnośnik do komentarza

Pinka Ty to jesteś obrotna babka :) Laura pewnie niedługo się przyzwyczai do nowej sytuacji i nauczy się co wolno a co nie. Dobrze, że chce pomagać, tylko trzeba ją trochę ukierunkować ;)
Olga życzę szybkiego powrotu do formy, zdrówka dla Was!
U mnie nadal spokoj, stawiam, że będzie zodiakalny baran a nie ryby ;)
Cebulka fajnie, że rodzisz w szpitalu gdzie bez problemu dają zzo. Ja się nastawiam na powtórkę z rozrywki, ale skurcze mam od brzucha, a od krzyża miałam dosłownie jeden raz z dwa tygodnie temu ;)

Odnośnik do komentarza

Szoti no jest ten plus, ale z Dawidem zanim dostałam to myślałam że zejdę, bo miałam okropne skurcze krzyżowe.
Niech moje dziecko wyzdrowieje bo ukatrupie go, albo sama zejdę. Mąż wczoraj szlifował ściany na korytarzu, niby pozmywał potem, ale i tak wszystko białe. Z rana chciałam umyć podłogi, Dawid wylał mi pełne wiadro wody na korytarz i do salonu. Już depresji dostaje, bo teraz położną o 12 ma przyjść, sprzątałam a Dawid w 5 minut zrobił bałagan. I 2 h męki poszło na marne, na nic tłumaczenia.

Odnośnik do komentarza

Cebulka położna jest przyzwyczajona do takich obrazków. Remont, chore dziecko i mama, która w każdej chwili może rodzić - to wyklucza porządek.
Ja się dzisiaj wzięłam za piekarnik, bo widziałam w telewizji jak omawiali sposoby czyszczenia. I tak to robię na raty ;) później tylko jakaś zupa i starczy. Miałam kiepska noc, od jakiejś 2 nie spałam. A jak zasnęłam to o 6 obudził się Wojtek (a mogliśmy spać jeszcze półtorej godziny). Trzeba się przyzwyczajać, luksusy się skończą ;)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...