Skocz do zawartości
Forum

Mamusie luty 2019


Gość Tubulinka

Rekomendowane odpowiedzi

Karolcia ja z tym siedzeniem mam tak samo niestety. W ogóle odkąd w ciążę zaszłam to się zawiodłam troszkę na niektórych, bo wychodzą chyba z założenia, że sobie coś wymyślam albo uwagę chce na siebie zwrócić, że mnie coś boli. A to naprawdę jest tak, że posiedzę troszkę albo pochodzę i już się za jakąś leżanka rozglądam, bo mnie wszystko ciągnie i boli. A po tym jak pierwsze dziecko urodziłam w 34 tyg. wolę na zimne dmuchać.

Odnośnik do komentarza

Ja jak duzo pochodze to mnie ciagnie w dole brzucha. A tak ogólnie ok. No wiadomo bardziej sie męczę.
Co do szczepien. Napewno szczepienia podstawowe lub 5w 1 albo 6w1. I dodatkowo rotawirusy. Syn chorowal nie wiem czy do konca rota byla ale duza gorączka, biegunka, wymioty i pamietam jak sie meczyl. Wiec szczepionka na rota koniecznie.

Odnośnik do komentarza

Hej Dziewczyny,

czytam Was regularnie, ale nie mam kiedy napisać, bo mąż od tygodnia w delegacji, więc w domu wszystko na mojej głowie.

Witam wszystkie nowe forumowiczki, fajnie, że dołączyłyście.

Ja się na grypę nie szczepię, zapytam swojego lekarza, czy w ciąży warto. Przeraża mnie trochę ten sezon grypowy przed nami, bo chłopcy jesienią ciągle coś łapią i znoszą do domu :/ Adam już ma poranny kaszel, mimo picia tranu :/ Zaczęłam dawać mu syrop z czarnego bzu i miód z cytryną, oby pomogło, bo w przyszły weekend chcemy pojechać w Bieszczady.

Ania, z tymi "cieknącymi" piersiami jest różnie, czasem płyn pojawia się dużo wcześniej, niż w trzecim trymestrze, a czasem w ogóle. Nie denerwuj się tym, a przy okazji zapytaj lekarza, będziesz spokojniejsza.

W piątek mam wizytę i już się stresuję, co z tym moim łożyskiem. Oby poszło w górę, bo nie chcę iść na zwolnienie :(
Miłego popołudnia!

Odnośnik do komentarza

Wybrałam się dzisiaj na grzyby 2 km lasem i teraz umieram już mnie dawno tak brzuch niebolał. Nie mogę za dużo chodzić bo mnie strasznie ciągnie i spina. Ale za to cały koszyk grzybków nazbierałam i jutro zrobię kotlety ziemniaczane z sosem grzybowym mniam. We wtorek mam usg połówkowe może wkońcu się dowiem co tam w brzuchu się ukrywa.

Odnośnik do komentarza

Bozenka ja jutro namawiam meza podjechac zobaczyc czy w naszym miejscu juz sa. Tylko jak staniesz na skraju lasu to trzeba bardzo duzo isc do miejsca. Wiec chcialabym podjechac jak najbliżej miejsca. No ale zobaczymy. W tamtym roku to tyle prawdziwkow bylo ze w zyciu nie widzialam. Braklo koszykow i trzeba bylo w koszule zbierac a na koniec zakopalam sie w blocie.
Nadzieja ja tylko wiem ze syna kiedys szczepilam 5w1 a teraz jest rowniez 6w1. Ale co i jak to nie mam pojecia. W temat bede sie zaglebiala blizej terminu. Nie bylo potrzeby to nie wnikalam w temat.

Odnośnik do komentarza

Ja dokładnie to nie pamiętam jak to tam było, ale te 5 lub 6 w 1 maja jakoś lepszy skład? Ale to by trzeba bylo lekarza zapytać dokładniej, kosztów tez nie pamiętam. Rotawirusy chyba cos koło 800-900 za 3 szczepionki, a pneumokoki chyba 280 placilam, ale tylko 1 dawkę, bo jak niemowlakowi przed 1 r.ż. to trzeba chyba 3 dawki dac i wtedy każda po te 280.

Odnośnik do komentarza

Ja żadnego płynu jeszcze nie miałam, ale czasem na końcu brodawki widzę taki jakby nalot. Bardziej doświadczona koleżanka mówiła że to normalne. Ale dzisiaj się trochę wystraszyłam bo pod prawą brodawka wyszło mi takie wystające coś, wygląda jak drugi sutek ale mniejszy. Jutro spytam lekarza.
Co do szczepień to znawca nie jestem, ale myślę że będę szczepić dziecko pojedynczymi szczepionkami. Jedna jest chyba tylko obowiązkowa 3w1. Wolę te pojedyncze bo wtedy atakuje się organizm dziecka 1 wirusem, a nie od razu 6.
Dziewczyny, jutro mam wizytę i chyba już będę miała połówkowe (u mojego lekarza będę miała tydzień 19+1) i już dzisiaj z nerwów nie wiem co ze sobą zrobić :(

https://www.suwaczek.pl/cache/049151562a.png

Odnośnik do komentarza

To chyba taka obawa co lekarz powie. Pamiętam w pierwszej ciąży na początku wszystko było OK, aż tu nagle na którejś wizycie mi powiedział, że szyjka mi się skraca, od razu zalecenie leżenia i ogólnie się oszczędzać i tak w stresie przez jakieś 15 tyg. i poród w 34. To teraz już przed każdą wizytą mam stres czy aby jest wszystko tak jak powinno.

Odnośnik do komentarza

Ja też za każdym razem się denerwuje czy wszystko dobrze, zwłaszcza że poprzednie ciąże zakończyły się niepowodzeniem. Ja to w sumie nie mogę do tej pory uwierzyć, że to na prawdę jestem w ciąży, że w końcu nas spotkało to szczęście:)
Mi też na razie nic nie wycieka z sutków ale one są strasznie wrażliwe i nawet bolą.
Dziś prawie cały dzień mnie coś kłuje i ciągnie w pachwinach.

Odnośnik do komentarza

Jijana ja, podobnie jak Mag82lena denerwuję się, czy wszystko jest w porządku. Na ostatniej wizycie dowiedziałam się, że mam schodzące łożysko, więc chciałabym, żeby sytuacja się poprawiła. W ogóle dla mnie ten czas między 20 a 26 tc (w zasadzie 30 tc) jest najtrudniejszy, bo dziecko jest już duże, czuję ruchy, znam płeć, myślę o imieniu i wyprawce, a jednocześnie - jest jeszcze zbyt maleńkie, by w razie czego przeżyć. To też czas, kiedy organizm mamy może zacząć szwankować. Wiadomo, że myślę pozytywnie i w ogóle nie snuję czarnych scenariuszy, ale stres przed wizytą jest.

Odnośnik do komentarza

Ja tak samo przed każdą wizytą się boję, że będzie coś nie tak, że wymiary będę nie takie jak trzeba, że szyjka za krótka. Trzeba myśleć pozytywnie. Musi być dobrze :) . Okinawa nie martw się tym lozyskiem. U mnie zakrywalo połowę ujścia szyjki a na wizycie w 16 tygodniu doktor mówił że już tylko brzegiem dochodzi, teraz jest blisko szyjki ale nie dochodzi do niej. U Ciebie też tak będzie. Łożysko przodujace bardzo rzadko się zdarza:) .

https://www.suwaczki.com/tickers/w4sqflw1t66wzy6n.png

Odnośnik do komentarza

Jijana, połówkowe to badanie prenatalne, lekarz robi duzow więcej pomiarów niż na zwykłym USG. Martwię się bo już bym chciała usłyszeć że wszystko jest ok z dzidziusiem i ze mną też na tyle że z mojej strony nic dzidziusiowi nie grozi. Płeć teraz to sprawa zupełnie drugorzędna.
Wiadomo że każda z nas myśli pozytywnie, ale jednak stres jest. W końcu chodzi o nasze dzieci.

https://www.suwaczek.pl/cache/049151562a.png

Odnośnik do komentarza

Właśnie. Dla mnie płeć to taki bonus. Najwazniejsze by z dzieckiem było dobrze. A czy to bylby chlopczyk czy dziewczynka to niewazne. Myślę ze dziewczyny po stratach gorzej przeżywają. Ja w poprzedniej myslalam ze minął 12 tydzien i juz nic złego nie moze sie wydarzyć. I tak bardzo sie myliłam.
Wiec poki z dzieckiem nie bede po porodzie juz w domu to jednak jest strach i obawy.

Odnośnik do komentarza

Moj lekarz mówił ze na tym połowkowym bedzie szukał takich drobniejszych wad. Których wczesniej nie mozna jeszcze bylo wykluczyc. Połowkowe wypada mi w 22 tygodniu.
Dziewczyny kiedy robi sie obciazenie glukoza bo nie wiem czy lekarz zapomnial czy za wczesnie jeszcze 22 tydz. Kazal tylko mocz, morfologie i tsh.

Odnośnik do komentarza

Ale bym poszła na grzyby... Tylko nie mam z kim :/
A powiedzcie, czy na każdej wizycie macie robione usg i badanie na fotelu? Ja tak właśnie mam, chodzę do lekarza na NFZ i dlatego się jakoś nie denerwuje, co to będzie na tym polowkowym, bo podejrzewam, ze usłyszę, ile ma cm, jaką ma wagę no i ze usłyszę jaką płeć ma na 100%, chociaż już mi powiedziano, ze to dziewczyna. A tak to za każdym razem lekarz mi mowi, ze wszystko w porządku, rozwija się książkowo, jaki jest jego wiek rozwojowy wg miesiączki i wg usg i czy to się pokrywa ze sobą, czy widoczne są wszystkie organy itd, no nie wiem, mam wrażenie, ze taką dosyć rzetelna informacje od niego dostaje. A jak jest u Was?
No i ponawiam pytanie, bo chyba gdzieś uciekło: czy widoczna jest u Was już ciąża? Jesli tak, to czy inni są w stanie też ja zauważyć?
W pierwszej ciąży pamiętam, ze jak byłam w tym 17-18 tygodniu, to już miałam pokaźny brzuch (były to akurat święta, stąd pamiętam) i miałam problem w co się ubrać eleganckiego na wigilię, bo wszystko małe było :P a teraz brzuch płaski, dziwnie :/

Odnośnik do komentarza

Przykro mi czytać, ze wcześniej stracilyscie ciąże, ale trzeba myśleć pozytywnie. Ważne, że teraz jesteście w ciąży i też trzeba być dobrej myśli, bo źle myślenie przyciąga nieszczęścia, także głowy do góry, uśmiech na twarz i bedzie dobrze!

Ja lekarzem nie jestem, ale pamiętam taki program na tvp 2 leciał "moje 600g szczęścia" no wlasnie dziecko tam się urodziło bardzo wcześnie i o ile mnie pamięć nie myli, to to dzieciątko przeżyło :) wiec cuda się zdarzają! może któraś z Was oglądała i jest w stanie mi przypomnieć jak się skończyła ta historia?

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...