Skocz do zawartości
Forum

Objawy zwiastujące poronienie


Gość zaniepokojnaf

Rekomendowane odpowiedzi

Gość zaniepokojnaf

Dziewczyny, naczytałam się sporo, że do 10tc występuje najwięcej poronień.
Powiedzcie mi proszę,czy są jakieś objawy, ktore mogą zwiastować najgorsze?
Czy to po prostu wszystko wydaje się być ok, a potem nagle, od tak, następuje poronienie?

Odnośnik do komentarza

U mnie w 6tc było bijące serduszko na USG wszystko prawidłowo, z powodu lekkich plamień miałam wizytę za tydzień i okazało się, że ciąża jest martwa, a objawy się jeszcze utrzymywały chociaż z nich miałam tylko lekkie kłucia w podbrzuszu i bolące piersi. Ale jak już dowiedziałam się, że jest martwy płód to objawy ciąży zaczęły mijać..
I byłam na duphastonie, oszczędzałam się bardzo pomimo to jednak ciąża się zakończyła.

Odnośnik do komentarza

Mając puste jajo miałam objawy ciążowe ..Tak organizm oszukany.
Ale gorzej było przy stracie w 24 tyg .
Czułam się bardzo dobrze nic nie zapowiadało tego ze jest źle
Pojechaliśmy na polwkowe A tam informacja ze brak szyjki ,wpuklony pęcherz w sumie to poród się zaczyna.
Wyladowalam w szpitalu 2 dni Później wody odeszły i wyladowalam na porodowce. Prawie 50 H trwał poród.
Minęło 4 lata a ja nadal nie rozumiem co przegapilam ,nic nie bolało nie miałam skurczy A tak się skonczylo; (

Odnośnik do komentarza
Gość IreneNiezalogowana

Straciłam poprzednia ciążę, bo zarodek rozwijał się nieprawidłowo. Objawy, to bóle podbrzusza jak przy okresie, tylko, że przybierające na sile,a później doszło plamienie,następnie dużo krwi.

Odnośnik do komentarza

zaniepokojona

Nie ma co się martwić na zapas. Ja przez pierwsze tygodnie też się bardzo bałam i na każdą wizytę szłam w strachu że ciążą się nie utrzymała. Jak widać wszystko jest dobrze i już 25 tydzień leci :-) Stres nam w ciąży nie jest potrzebny ;-)

Marzenia są po to by je spełniać 🙂
 

Odnośnik do komentarza
Gość Marta mmarta

Ja poroniłam tydzień temu, dziś jestem świeżo po łyżeczkowaniu. W pierwszej ciąży miałam klasyczne objawy ale bez przesady w skali 1 do 10 czułam się na 4. W drugiej ciąży czułam się na 12. Skali brak. Wszystkie oznaki ciąży były wręcz przesadnie wyolbrzymione. Mdłości, okropny metaliczny smak w buzi, wydęty brzuch, jakbym była zatruta. Choć przecież mdłości świadczą rzekomo o wysokim poziomie hormonów podtrzymujących ciążę, więc tłumaczyłam sobie że jest ok. Nawet spodziewalam się informacji o bliźniakach. Nie było ok . Na chwilę przed badaniem USG dzidziuś zmarł. Tuż przed gabinetem zlapala mnie jakby kolka i skurcz posladka.I to był ten moment. Wielkość ok, wszystko książkowo, lekarka kazała zgłosić się za 2 dni. I nie uwierzycie dziecka już nie było, wszystko się wchłonęło!!!! To był szok!! Tak to matka natura wymyśliła. Miałam do wyboru czekać aż się samo rozwiąże, lub zabieg. Wybrałam zabieg, bo cały czas czułam się jakbym była dalej w ciąży.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...