Skocz do zawartości
Forum

Styczniowe mamusie 2019


kasiek_11

Rekomendowane odpowiedzi

Chyba się już starzeje. Ostatnio na pytanie co u mnie zlapałam się na tym że coraz częściej pisze ze "jakoś leci powoli do przodu" normalnie jak mój ojciec. Albo zaczynam pisać o dzieciach. Zaczęłam się zastanawiać nad tym co u mnie. I nic. Zaczęłam pracę więc nastąpił jakiś zwrot akcji ale i tak praca dom praca dom same nudy. Muszę coś zacząć robić bo zwariuje. Tylko co? 

Za 10 dni roczek Laury a ja wogole nie mam planu na niego. Gości nie zaprosiłam nawet po za jej chrzestna. Jutro pogrzeb wkońcu. Zmarł 30 grudnia a dopiero jutro pogrzeb. Na szczęście o 11 więc Robert będzie w przedszkolu w tym czasie. 

Laura coraz ładniej je i zostaje chętnie z tatą więc powrot do pracy to był dobry pomysł. Tylko on jej ciągle daje coś nie dozwolonego do jedzenia. Bo on je i Robert a ona się patrzy i chce to jak mnie nie ma to jej też daje. Jadła już popcorn, paluszka, chipsa, a ostatnio rodzynki w czekoladzie. 

http://s6.suwaczek.com/201607111770.png

http://s8.suwaczek.com/201901274965.png

Odnośnik do komentarza

U mnie maz tez daje ciagle "niedozwolone", tylko sie smieje i mowi do mlodego "poczekaj, jak mama nie patrzy".

 

Musze sie troche wyzalic, bo nie wiem co robic...

Nie wiem co robic. Co myslec. Mam do siebie pretensje, chociaz najbardziej do meza. 

Jestem z synem ciagle. No po prostu non stop. I.. juz czasem mam dosc. Jestem strasznie zla na meza, ze tak malo mi pomaga. Ale rozmawiam z nim i jak w sciane. Tlumaczy sie, ze jak Harry bedzie duzy to jeszcze bede plakac jak on go bedzie zabieral na pilke czy gdzies. 

Ale jak widze jak on (maz) przychodzi i sie cieszy. Ja tez bym chciala zatesknic za synem i tak sie cieszyc na jego widok.

Poza tym mialam go puscic do zlobka. Ale jest daleko w kolejce tam gdzie chcialam. Ale jest szansa, ze dostanie sie gdzie indziej.

I z jednej strony nie wiem czy nie jest za maly. Bo nie chodzi jeszcze. Poza tym przeprowadzamy sie w polowie marca i nie wiem czy to tez nie bedzie dla niego stres. I w koncu boje sie, ze bedzie chory. 

A bo fajnie byloby jakby choc troche go nie bylo w czasie przeprowadzki. To i poukladac mozna itd. Ale z drugiej strony jak akurat bedzie chory? To juz w ogole do dupy. 

Aaaa! 

Styczniowe Mamusie 2019 - lista
Szwecja, Sztokholm
Harry, 1 luty 2019

Odnośnik do komentarza

Magdness to normalne, że czasem masz dość. Ja bardzo kocham Olę, ale czasem mam ją ochotę dosłownie rozszarpać. Jestem zwyczajnie zmęczona. Od ponad roku nie przespałam spokojnie nawet pół nocy, a cały dzień z młodą na pełnych obrotach. Już czasem nawet nie chce mi się z nią bawić. A mój mąż się nią czasem zajmie chwilę i tyle. Nawet nie zdaje sobie sprawy jakie to trudne. 

U nas ciągle maruda zębowa, a do tego dzisiaj byłyśmy na szczepieniach (MMR i pneumokoki), więc pewnie będzie wesoło. 

https://www.suwaczki.com/tickers/km5sf71xjod0nrr8.png

Odnośnik do komentarza

Czesc wszystkim , widze ze jestescie zmeczone jak Ja , ja 3 dni pod rzad spalam z malym a meza wygonilam na dol bo padal na ryjka.. wiedz teraz ja padam i dzis zmiana . Ja ide na sofe on spi z mlodym .  Jakos sie dzielimy i ciesze sie ze wrocilam do pracy to naprawde ulga jak wychodze rano i te 4 g nie slysze synka i mysle o czyms innym. W pracy czas szybko leci jest co robic i wkoncu jakas kasa wplynie. W sobote wychodze z kolezanka . Moze idzcie dziewczyny w wekend do fryzjera kosmetyczki .. powiedzcie favetowi ze potrzebujevie 3g dla siebie to pomaga bardzooo... nawet gdybyscie w parku mialy przesiedziec z ksiazka , w kawaiarni cokolwiek . A on niech sie zajmie  ja wczesniej szykuje jedzenie Julkowi zeby bylo mu latwiej i powiem wam ze po dwoch tyg moj Maz naprawde ogarnia codzienna rutyne Julka .. co do ogarniecia domu to zaslona milczenia . Ale daje rady z psem wyjdzie czy zakupy tez zrobi.  

Odnośnik do komentarza

Dla mnie też te 2-3h są taką odskocznią od dzieci. Ale czasem się o nie martwię jak zostają z mężem. Dziś mój mąż postanowił mnie zbudzić przed 7. Najpierw po to bym to ja zbudziła Roberta. Ale wkoncu to on go zbudził a potem i tak przychodził bym wstała bo Roberta trzeba ubrać go przedszkola. Wściekłam się bo on nie idzie dziś do pracy i mógłby sobie sam poradzić z ubraniem dziecka a ja pół nocy nie spałam, bo Laurze się nie chciało spać. I tak musiałam wstać o 7:10. Laura wstała o 7:30 więc rzeczywiście bym nie wiadomo jak długo spała że koniecznie musiał mnie obudzić już przed 7. A teraz zfochowany siedzi. A ja mam oczy na zapałki i pije kawę. 

Robert ostatnio ma jakiś problem z chodzeniem do toalety. Mówi że mi się nie chce po czym idzie i sika w spodnie. Próbowałam dziś z nim o tym pogadać rano jak nie chciał iść, ale mój mąż się co 5 min wcinał z namolnymi tekstami żeby Robert poszedł do kibelka i wczoraj zrobił siku w majtki itp i wkoncu przez to nie dowiedziałam się czemu Robert tam nie chce chodzić tyle że się boi ale czego i czemu już nie , bo za każdym razem jak mój m się odzywał to Robert wpadał w furie. Finalnie poszedł do przedszkola bez skorzystania z toalety, na szczęście mąż się w ostatniej chwili opanował i odpuścił tą kibelkową aferę bo już mi zaczął ciśnienie podnosić i awantura wisiała w powietrzu. A już go prawie przekonałam do tego by poszedł do tej toalety... 😡

Nie wiem ale wydaje mi się że przypominanie dziecku o tym co było wczoraj i teksty że znowu zrobisz w majtki nie są dobrym rozwiązaniem. Przynajmniej na nasze to nie działa i powinien już o tym wiedzieć a nie prowokować kolejne awantury. Jeszcze zaczął go lodami przekonywać że jak pójdzie do toalety to że na lody po przedszkolu pojadą. A potem jak ten się ubierać nie chciał to ten z tekstem że, "bo nie pójdziemy na lody" i znów histeria. Nie dość że mnie budzi bo sobie nie radzi to jeszcze jak ja zajmuję się dzieckiem to mi się wcina i utrudnia. Aż kipie ze złości. Jeszcze z jakimś fochem mi wyskakuje że to Robert niech nie idzie na przedszkola a on na pogrzeb przez to nie pójdzie. Jak małe dziecko. 

http://s6.suwaczek.com/201607111770.png

http://s8.suwaczek.com/201901274965.png

Odnośnik do komentarza

Hej, dziewczyny czytam Was i tez widzę ze u Was faceci mało co pomagają. Moj tez tylko komp i tv i spanie. A ja non stop z dzieckiem. Ja wracam do pracy w lipcu dopiero. 
kasia865 a czemu zastanawiasz sie nad Żnina pracy? Pracujesz jako lekarz tak? Dobrze pamietam? Po co to zmieniać? Najpiekniejszy zawód na swiecie bo mozesz pomagać ludziom! 
a co do zębów to u nas jest juz 6 ząbków i maruda. A co z zabawek wasze pociechy teraz lubią?

Odnośnik do komentarza

Dziekuje. Mysle, ze za malo sie o tym mowi, ze mozna kochac nad zycie dziecko, ale czasem ma sie dosc...

Moj jak juz czyms zainstresuje to samochod czy raczej kolka 🙂

i spodobalo mu sie jak go ciagne na chodziku (samochodzik, bo sam sie odpychac nie umie) zdarzalo mi sie tez go bujac w torbie z Ikea 😜

 

ps. Ja jak bylam w grudniu u fryzjera to tylko sie wystresowalam bo maz ciagle dzwonil, a tu pochwalic sie ze czyms go karmi, a czy juz wracam itp zaraz mam zamiar wyjsc do sklepu, ciekawe ile tym razem mnie czeka telefonow..

Styczniowe Mamusie 2019 - lista
Szwecja, Sztokholm
Harry, 1 luty 2019

Odnośnik do komentarza

Pawian nie zmiana pracy w sensie zawodu tylko miejsca. Bardzo mi przykro, bo uwielbiałam to miejsce, ale już przed moim zwolnieniem w ciąży atmosfera robiła się z każdym miesiącem coraz gorsza, a teraz jest fatalnie. No cóż. Może czas na zmainę, zobaczymy. 

MamaRobercika nie powinien tak mówić Robertowi, bo to tylko pogorszy sprawę. Wiem, że z twoim mężem w ogóle jest ciężko, ale daj mu trochę taryfy ulgowej, bo to pewnie były dla niego ciężkie dni. Wiem, wiem, my nigdy nie dostajemy taryfy ulgowej jako matki. 

Magdness niestety rodzicielstwo jest w mediach całe oblane lukrem, a ludzie też mocno koloryzują w rozmowach. O wielu rzeczach się nie mówi i przez to matki mają wyrzuty sumienia bo sobie nie radzą, bo odczuwają złość na własne dziecko, bo są ciągle zmęczone, bo mają dość... A to zupełnie normalne. 

Ja staram się coraz częściej zostawiać z teściami Olę chociaż na trochę i już chętnie z nimi zostaje, nie boi się. Z mężem zupełnie nie mam oporów, żeby ją zostawić. Da sobie radę. 

 

https://www.suwaczki.com/tickers/km5sf71xjod0nrr8.png

Odnośnik do komentarza

Wiem że nie powinien tylko on o tym nie wie, znaczy wie bo już o tym parę razy rozmawialiśmy ale zapomina. Ciężko mu zmienić nawyki , nie winie go nawet za to bo wiem jaki jest jego ojciec. Najczęściej powielamy sposoby wychowania naszych rodziców. Sama się łapie na tym że potrafią mi puścić nerwy jak mojej matce tylko że ja dzieci nie bije w przeciwieństwie do niej. Staramy się być najlepsi jacy możemy być. Też mam czasem dość dzieci i nawet się z tym nie kryje. Dlatego te 2 godziny pracy to dla mnie taki urlop by się zresetować. Dzięki pracy jestem ostatnio mniej nerwowa.

Miska dziś w kościele śpiewała a na scypie każdy ją bawił. Reszta dnia minęła w spokoju. 

http://s6.suwaczek.com/201607111770.png

http://s8.suwaczek.com/201901274965.png

Odnośnik do komentarza

Tak w przedszkolu też problem. Chyba właśnie od przedszkola się zaczęło że to w przedszkolu przestał chcieć chodzić do toalety. Albo na odwrót sama nie wiem. Pampersa też już nosić nie chce. Wczoraj byliśmy na zakupach to od wyjścia z domu przez 5h nie zrobił siku bo nie chciał ale pampersa też nie chciał. Nie chciał się wysilać bo do toalety poszedł i na muszli usiadł. W drodze do domu założyłam mu juz  pampersa bo bałam się że w foteliku się zesika. 

Myślę że może to przez mojego męża. Bo coś mu  tam naopowiadal że w toalecie jest robak z tego co zrozumiałam. A Robert panicznie boi się much i wszelkich robaków od urodzenia. Robert z powodu muchy potrafi dostać ataku paniki i histeri.  I myślę że to jest powód. Jeśli faktycznie mu powiedział że w muszli jest robak to byłby powód dlaczego on nie chce chodzić sikac do toalety. Bo ja czasem muszę nawet paprochy z wanny z skarpetek łowić albo wylewać wodę i nowa nalewac bo Robert myśli że to robaki i się boi choć ostatnio jest już lepiej bo udało mi się wytłumaczyć mu że to tylko paproszki za stopek. Ale może po prostu zobaczył jakiegoś śmiecia w toalecie i uznał ze to robak. 

http://s6.suwaczek.com/201607111770.png

http://s8.suwaczek.com/201901274965.png

Odnośnik do komentarza

Ok. Mam. Zabierałam się już kilka razy aby napisać, ale co weszłam i spojrzalam....to mnie szlak trafiał i wychodziłam.

 

U nas powiedzmy ok. 

Zaraz roczek. Wyprawiamy w sobotę w lokalu.

Zleciało nie wiem kiedy. Pamiętam jak się dowiedziałam o ciąży, ile myśli przeszło przez moją głowę. A teraz??? A teraz mały skrzat robi wszytsko czego niewolno i ma z tego niezła ucieche.

Borys chodzi sam. Już z jakis dobry miesiąc. Je raczej wszytsko. Lubi nadal mleko Neocate mieszane z Nutramigenem. Pozatym innym mlekiem zjada raczej wszytsko.

W żłobku??? choruje. Co chwile, jak nie katar, to kaszel. a jak nie kaszel to biegunka. I tak w kółko . Chodzi w kratke.

Od poniedziałku wracam do pracy. brrrrr az mnie przetrząsło jak sobie pomyślalam. 

https://www.suwaczki.com/tickers/dxomwn156a3o0whj.png

Odnośnik do komentarza

Ja juz muszę wrócić do pracy, bo nie mam ostatnio cierpliwości do małej, nie chcę mi się z nią bawić, czekam tylko na chwile kiedy mąż albo teściowie się nią trochę zajmą... Chyba jestem po prostu zmęczona. Jeszcze do tego te noce. Nie wiem czy kiedyś dożyję takiej chwili, że prześpi noc w swoim łóżeczku. Na razie dalej pobudki co godzinę i większość czasu śpi z nami, bo nie da się odłożyć do łóżeczka. Gdyby wszystkie dzieci tak miały, to ludzkość by wyginęła, bo nikt by się chyba na następne nie zdecydował😣 trochę mnie tylko przeraża jak się rano ogarnę do pracy, bo na pewno Ona i pies się obudzą jak wstanę. Znimi się zebrać to masakra, a o 6 będę musiała wyjeżdżać.

https://www.suwaczki.com/tickers/km5sf71xjod0nrr8.png

Odnośnik do komentarza

Ja mam nasze forum w zakladkach w telefonie. Najpierw kopiuje adres, pozniej sie loguje i wklejam link i jestem. 

 ja mam prace powiedzmy, zdalna, ale jak w dzien nie mam kompletnie jak, bo dostaje histerii jak widzi komputer (tak chce klikac itp) a wieczorem juz mi sie nie chce.

Ale do zlobka chce oddac na max 5 godzin. 

A z nocami. Po prostu spi z nami. Nawet nie probuje go przekladac.

A i jeszcze mlody nie wiem co przezywa. Wieczorny lek separacyjny. No nie moge mu zniknac oczu na chwile. W dzien jak wyjde czasem tez placze ale da sie uspokoic tacie, siostrze, rodzicom. Ale wieczorem nie. 

Styczniowe Mamusie 2019 - lista
Szwecja, Sztokholm
Harry, 1 luty 2019

Odnośnik do komentarza

MamaRobercika - może być jak mówisz że czegoś się przestraszył. Bo nie skarżył się na jakąś sytuację w przedszkolu? Nasz miał też chwilę problemów z sikaniem w przedszkolu, ale u niego chodziło chyba o to że go rozpraszało/wstydził się jak było zamieszanie i dużo dzieci. Uciążliwą masz sytuację ale myślę że to przejdzie niedługo. Najlepiej gdyby udało się ustalić co jest przyczyną niechęci bo wtedy łatwiej z tym walczyć.

https://www.suwaczki.com/tickers/17u96iyerr760asd.png
http://www.suwaczki.com/tickers/qb3c20mmhtsnfha6.png

Odnośnik do komentarza

Jakie to męczące że za każdym razem trzeba się logować 😕 

Chyba już mu przeszło. Wczoraj zachęcony tym że dostanie loda jak skorzysta z toalety poszedł zrobił ładnie siku. Podziałało bo Robert wie że jak mama coś mówi to znaczy że tak będzie. Zjadł potem znów poszedł na kupę zrobił poczym upomniał się o nagrodę. Zjadł cukierka. I po 15 min znów poszedł sikać żeby dostać cukierka. Na szczęście już później zapomniał o upomnianiu się o cukierki po skorzystaniu z toalety. Grunt że zaczął znów chodzić sam bez zmuszania. Poszedł dziś do przedszkola i ciekawa jestem jak będzie w przedszkolu korzystał. 

Laura chora albo zęby. Chyba zęby bo tylko ona ma temperature taką do 38. A jak chorują to zwykle oboje. 

http://s6.suwaczek.com/201607111770.png

http://s8.suwaczek.com/201901274965.png

Odnośnik do komentarza

Witam, dziewczyny. Ja miałam ciężki tydzień. (Pisałam wcześnie że u Lekki idą kły. Ale okazało się że to te następny za klami. 2 wyszło. Reszta spuchnietą. U Paulinki też już są. Ale jakoś tego nie odczuwalna). No i Lenka prawie cały tydzień wydawała o 4 czy 5 i nie chciała spać. Od dwóch dni ,a raczej nocy, już jest ok. Tylko w dzień zasypia na rękach i śpi na podłodze na u

kocach .  Nie chce A nie łóżeczka A nie wozka. 

Magdnes, moi też lubią jeździk. Taki samochodzik. Jeszcze po synie został. Ale jedna pcha drugą. I Lenka nie umie sama, a u Paulinczy wychodzi. 

No i nareszcie Paulinka zaczęła chodzić, jeszcze nie pewnie Ale już sporo. A Lenka to już biega. 

Dziewczyny, ja też jestem zmęczona siedzeniem w domu.  Nawet jak sama jadę po syna do szkoły to fajnie. Teraz ferii to trochę odpoczniemy od lekcyj. A i syna nie będzie prawie tydzień. Bardzo go kocham. Ale trójką na raz to ciężko. A on jest bardzo aktywny. Nawet w xboxa nie chce pograc teoche, abu bylo cicho. Wszyscy dzieci chca a on nie. Z siostrami bawi się w wojnę w więzienie. Oni jak jego widza to odrazu w płacz aby ich nie ruszał. 

Mój mąż mnie  pomaga przy dziewczynach, przy synie to woogule nie chciał. Dziś to nawet zabrał ich,pierwszy raz, a ja spałam do 8.30. Aż sama zdziwiłam się. 

Odnośnik do komentarza

Wczoraj tak sobie mysle "ladnie spi, a sprobuje go przelozyc do lozeczka", spal w nim 1 minute i 40 sekund.

Wlasnie dostalam wiadomosc, ze Harry dostal sie do zlobka od 29 stycznia.

I choc tego chcialam to teraz czuje smutek. I mysle sobie, ze to malenstwo.

I ze musze kupic buty na zime. (Haha, matka pragmaktyk i dusigrosz)

 

Styczniowe Mamusie 2019 - lista
Szwecja, Sztokholm
Harry, 1 luty 2019

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...